BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Kastracja/sterylizacja - badania, zabieg, narkoza
Autor Wiadomość
Sojuz 
Ekspert


Barfuje od: 09.2012
Pomógł: 10 razy
Wiek: 31
Dołączył: 06 Sie 2012
Posty: 1432
Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-04-04, 15:45   

W końcu ucięli mu jajca, bez jego zgody :mrgreen:
_________________
Naturalne stało się sztuczne, a prawdę uznano za kłamstwo.
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4841
Wysłany: 2014-04-04, 17:42   

Dieselka napisał/a:
ten kretyn dostał takiej furii w kontenerku, że aż z krwawym kinolem wylazł

To mógł być efekt psychotropowego działania ketaminy. Wywołuje ona w trakcie wybudzania silne halucynacje i jeśli nie zastosuje się odpowiednio długo działających środków uspokajających, to zwierzę będzie właśnie "szalało" (z przerażenia, bo wizje mogą być potworne).
To jest kolejny minus ketaminy, choć umiejętny dobór leków działających dłużej niż ketamina (jej działania nie można znieść żadnym antidotum) może złagodzić psychotropowe efekty tego środka. Jednak zwłaszcza przy bardzo krótkich zabiegach (takich jak kastracja kocurka) jest to trudne.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-04-04, 19:07   

Ten szał był w drodze do weta :P
Rude naprawdę dzielnie walczyło o swoje klejnoty rodowe :P

Cała reszta poszła lekko i sprawnie. Zabieg był w środę ok 17:00 a z wyjątkiem braku puchatych kulek pod ogonem, nie widać żadnej różnicy. Ot, kot wybudzał się baaaardzo powoli, nawet nie tyle co wybudzał ale widać że był taki psychotropowo dziabnięty = spokojny i przytulaśny. Dzień później już latał z myszką po chałupie.
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4841
Wysłany: 2014-04-04, 19:43   

O, no to dobrze :-D .
Ja zrozumiałam, że to szaleństwo było przy wybudzaniu :-P .
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-04-04, 19:46   

Diselka - ketamina była dożylnie, czy domięśniowo ? Premedykację też miał ? Sojuz - panowie jakby bardziej współczują kocurkom :mrgreen: U mnie w domu też :mrgreen:
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2014-04-04, 21:31   

Jeden z moich kotów Pinto syjam ma nadal przepiękne puchate czekoladowe kulki pod ogonem.
Nie wiem jak wet to zrobił, ale one nadal są i to wcale nie takie malutkie.
Przy dotknięciu nie są napięte ale wcale nie takie byle jakie :-D
  Zaproszone osoby: 2
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-04-04, 21:41   

muszę przyznać że nie mam pojęcia.
Ja ogólnie jestem zawsze z tych zafascynowanych wszelkimi aspektami wetowskimi ale jak przychodzi do takich standardów to zdaje się na weta. A że ja tej wetce ufam w 300% to nawet nie chcę nic sugerować. Praktykę ma, jest naprawdę dobra, więc niech wykorzystuje swoją wiedzę i doświadczenie.

Ale mogę się dowiedzieć jak chcesz.
Wiem, że zastrzyk Rude dostało domięśniowo na wstępie i po tym "padło". Była też kroplówka, ale nie wiem czy coś jeszcze dokładali czy nie.
Nie było wybudzacza, bo wetka stwierdziła że właśnie po tym mogą być te jazdy o których wspomniała dagnes.
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-04-05, 08:16   

Dieselka - jak była kroplówka to pewnie i w niej lek :-D Sandra - był kastrowany i ma kulki :shock: Powiedzcie czy warto bulić prawie 300 zł teraz za badania gdy kot zdrowy :niewiem:
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-04-05, 08:59   

Rude ma 8 miesięcy. Ani nawet minimalnych oznak choroby nie zdradzało, więc ja sobie badania odpuściłam. Pewnie mu kontrolkę zrobię ale to jak będzie starszy.

Jakoś tak utkwiły mi w pamięci słowa dr Wrzoska przy diagnostyce Beso, że u młodych kotów wszystko jest jeszcze ruchome i nawet jak się w normach nie mieszczą, to nie znaczy że cos jest nie tak. Dlatego skoro nie mam żadnych przesłanek, że coś jest nie tak, to po co się ewentualnie stresować.
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2014-04-05, 09:21   

Żaden z moich kocurów nie miał robionych badań przed zabiegiem.
Pamiętam, że moja wetka ze specjalizacją (nie wiem w jakim kierunku) wytłumaczyła mi, że tylko na wyraźne moje życzenie, bo powodów zdrowotnych jako takich nie widzi. Koty były młode. Jeden miał 7 m-cy, a drugi 6.
Cóż ja wtedy wiedziałam...., a dzisiaj to ja mogę z nią podyskutować :-> nawet na temat rodzajów narkozy, bo sie naumiałam.
Oczywiście było to wiele lat temu i o tym, że profilaktycznie można by zbadać dowiedziałam się na BŚ ale wiadomo, że to spory wydatek i zawsze są wątpliwości. Wydać albo nie wydać...oto jest pytanie ???
A kulki Pinto ma... :shock:
  Zaproszone osoby: 2
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-04-05, 09:35   

póki co Rude też ma jakieś tam szczątkowe kulki. Zobaczymy co się stanie jak futro zarośnie - czy kulki się wchłoną czy jednak zostaną :)

Wiesz... ja stwierdziłam że nad narkozą dyskutować nie będę z tego powodu, który opisała wolfinka.
Kastracja to mega standardowy zabieg i to się robi przecież masowo. Swoja wetkę znam i wiem że nie będzie się trzymała czegoś tylko dlatego, że jest tańsze czy nie chce jej się myśleć nad czymś innym. Dlatego zdaję się na jej praktykę, jeżeli ma coś przetestowane i dobrze umie tego używać, to niech działa :)
Bo ja sobie mogę przeczytać wszystko i teoretycznie się tego nauczyć. Ale to nie zastąpi doświadczenia.
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
vesela krava 
Ekspert


Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Gru 2011
Posty: 952
Skąd: Francja
Wysłany: 2014-04-05, 12:22   

Sandra gdzie Ty tego kota macasz :-P
Moj wet robi badanie krwi przed narkoza, aby, jak twierdzi, dostosowac ew. narkoze do wynikow, a jezeli ja nie chce ich zrobic, to musze podpisac papier, ze odmawiam.
Gerda, ja bym sobie raczej odpuscila te badania PCR na choroby, a jak jest z hodowli, to nie powinien ich miec juz zrobionych? A rodzice chyba na pewno?

Ja niedlugo bede kastrowac mojego kocurka i interesuje mnie aspekt praktyczny tego zabiegu a raczej to, co po nim. Otoz moj kocurek sika bardzo nisko, tylek w piasku. Jak wychodzi, to ma wszystko (= posladki + jajka) mokre. Czy na czas po operacji trzeba bedzie zastapic piasek jakas gazeta zeby mu sie nic do rany nie dostalo czy nie ma takiej potrzeby? A moze zadnej rany nie bedzie? Ostatnio widzialam kastrowanego kocura jakies 20 lat temu i niewiele pamietam szczerze mowiac.
 
 
garadiela 

Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012
Posty: 230
Skąd: czestochowa
Wysłany: 2014-04-05, 19:41   

Ranka bedzie,w zaleznosci od weta i techniki bedzie jej wielkosc...U kota zazwyczaj jest bardzo male naciecie,wiec mysle ze bedzie ok :-) Mozesz zastosowac np drewniany zwirek zamiast betonitu ew wlasnie gazety zeby ten tydzien po zabiegu byl sterylniejszy... Bedzie dobrze,u samcow jest latwiej niz u samic ;-)
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2014-04-05, 20:53   

vesela krava napisał/a:
Sandra gdzie Ty tego kota macasz :-P

Ano, Święta wielkanocne się zbliżają...to po jajkach :lol:
  Zaproszone osoby: 2
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2810
Wysłany: 2014-07-30, 17:29   

Rico miał przedwczoraj usuwany kamień na ząbkach (czego efektem jest zabójcze bialutkie hollywodzkie uzębienie :mrgreen: ) - wet zastosował vetaxyl (w zadek) i propofol (jak domniemywam dożylnie bo miał wenflon założony).
Ogłupienie Rico zniósł po prostu tragicznie - jak przywiozłam go do domu praktycznie nie był w stanie chodzić, łapki mu się trzęsły jak stanął, zataczał się i przewracał. Kilka razy zlał się pod siebie, nie próbował nawet iść do kuwety. Nie wspomnę o tym, że zwymiotował kilka razy - efektem była nieprzespana przeze mnie noc przedwczorajsza :-/
To normalne zachowanie po tego tych środkach ?
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne