BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wieprzowina
Autor Wiadomość
raf_kon 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 17
Skąd: wielkopolska
Wysłany: 2014-02-23, 22:11   

Wydawało mi się, że zadałem pytanie w jednoznaczny sposób: Czy ktoś spotkał się osobiście z zarażeniem chorobą Aujeszkyego kota? Jeśli tak, być może zrezygnuję z jej podawania, na razie nie widzę ku temu przesłanek (moim, prywatnym zdaniem).

Nie interesuje mnie opis choroby, interesuje mnie fakt, czy w ogóle zdarza się w sklepach mięso zarażonych świń. Ja nigdy nie słyszałem o udokumentowanym przypadku tej choroby.

Sandra, opis choroby może faktycznie wystraszyć, ale nie jest on dla mnie jednoznaczny z wystąpieniem choroby u kotów żywionych wieprzowiną. Idąc tym tropem – przeczytaj opis boreliozy, czy wejdziesz po tym do lasu?

Nie chcę z nikim wojować, nikogo przekonywać do swoich racji. Chciałbym dowiedzieć się tylko czy ktoś czytający to forum spotkał się osobiście z chorobą Aujeszkyego u kota.
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2014-02-23, 22:19   

raf_kon napisał/a:
Idąc tym tropem – przeczytaj opis boreliozy, czy wejdziesz po tym do lasu?

W życiu .....mam w rodzinie dalszej leśnika, w wersji "roślina" po ugryzieniu zarażonym kleszczem :roll:
Kota chorego nie widziałam...ani nikt z moich znajomych.
Ale tak jak na portalach med.napisano, łatwo pomylić te straszną chorobę z wścieklizną oraz, to że aby ją potwierdzić należałoby wykonać drogie badania na poziomie komórkowym to myślę, że ciężko będzie kogoś takiego znaleźć kto miała kontakt z takim chorym kotem.
  Zaproszone osoby: 2
 
olivkah 

Dołączyła: 05 Mar 2014
Posty: 179
Wysłany: 2014-03-05, 14:23   

>Ja też poszłam po bandzie. Brutus dostaje z wieprza wszystkie cuda jakie uda się zdobyć. Śledziony jeszcze nie udało mi sie upolować. Ale czasem zdobywam mózgi - najwiekszy przysmak świata. Tyle, że zawsze jest to mięso z uboju przemysłowego - sklep mięsny albo supermarket. Żadnych ubojów u prywatnego rolnika.


Rozmawiałam z koleżanką, od której wcześniej kupowałam wieprzowinę z prywatnego uboju, i przypadkiem wspomniała, że (chyba) dwa razy do roku po wsi chodzi weterynarz w celu zrobienia badań na chorobę Aujeszkiego finansowanych z Unii. Przy czym wyraziła wątpliwość, czy te jej kilka świnioków mogłoby się jakoś zarazić - bo jak i skąd? Są zapładniane przez weterynarza, na wystawy ich nie wozi, choroby nigdy nie wykryto.
 
 
wolfinka 
BARFny Hodowca


Barfuje od: XI 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 16 Lis 2013
Posty: 171
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-05, 20:37   

Myślę, że chcąc spotkać kogoś kto doświadczył osobiście lub widział zwierzę z pseudowścieklizną należałoby poszukać na forach hodowców zwierząt futerkowych, chociaż wątpię, że jakikolwiek hodowca ryzykowałby utratę stada...
W związku z programem zwalczania tej choroby w PL liczba zakażonych świń znacznie spadła, jednak PL nadal nie jest krajem wolnym od w/w choroby, więc ryzyko istnieje.
 
 
garadiela 

Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012
Posty: 230
Skąd: czestochowa
Wysłany: 2014-03-14, 20:35   

Ja daje mieso gulaszowe ze sklepu i jest ok :-) Mysle ze skoro dla ludzi to i dla zwierzat sie nada (jak kolwiek to zabrzmialo hehe :lol: )
 
 
rEni 


Barfuje od: wiosny 2013
Udział BARFa: 25-50%
Wiek: 49
Dołączyła: 10 Kwi 2013
Posty: 247
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-16, 00:26   

Właśnie przemrażam pierwszą próbną porcję wieprzowiny, mięso będzie miało już prawie 60 dni w zamrażalniku, chcę podać na próbę, czy posmakuje. W sumie też się z tym nie czuję pewnie, że to mrożenie zabija wirusa? Nie bardzo wierzę na 100% w takie reguły wymrażania bakterii, czy wirusów. Jedynie mam nadzieję, że minimalizuję ryzyko.
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2810
Wysłany: 2014-03-16, 13:38   

Reni, w zeszłym roku była o tym mowa gdzieś na forum (chyba w wątku o dziczyźnie) i wymrażanie (bodajże min 40-dniowe o ile dobrze pamiętam) neutralizuje wirusa.
Skippi swego czasu podprowadził kawałek dzika do gulaszu (z tym, że dzik na bank był zamrożony powyżej tych 40 dni) i nic mu nie było :hura:
Dzik ma chyba większą szansę być nosicielem niż wieprzek.
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-03-16, 13:54   

dagnes napisał/a:
Poprawna informacja brzmi: w 60°C wirus ginie po 30 minutach, w 80°C ginie po 3 minutach, a natychmiast w temperaturze 100°C.


ciocia_mlotek napisał/a:
Ja czytałam głównie o niskich temperaturach i doczyałam, że w zimie (czyli dość duże spektrum temperatur w sumie) potrafi wytrzymać 4-14tyg
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 188
 
rEni 


Barfuje od: wiosny 2013
Udział BARFa: 25-50%
Wiek: 49
Dołączyła: 10 Kwi 2013
Posty: 247
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-17, 19:04   

Tak, tak, czytałam o tym wymrażaniu wirusa.

Za czasów mojego życia na wsi z rodzicami koty, psy zawsze dostawały wieprza, czy któryś umarł przez to ... nie wiem. Niestety pamiętam przypadek jednego z psów, owczarka podhalańskiego (kochany był), którego objawy choroby pasują do wirusa, umarł bardzo szybko, choroba rozwinęła się gdzieś w 24 godziny i galopowała w wariackim tempie. Jemu akurat weterynarz nie mógł nic pomóc, uśpiony został. Jednak mogło to być tysiąc innych rzeczy, bo pies nie był przebadany, ja jedynie czytając o objawach choroby skojarzyłam z naszym owczarkiem. O ile dobrze pamiętam to zachorował zaraz po świniobiciu. Z okazji świniobicia pies dostawał zawsze ogromną porcję świeżyzny.

Mięsko niech się jeszcze pomrozi. Zobaczę, czy któryś z kotów zagustuje. Nie do końca jednak wierzę w wymrażanie wirusów bo to cholery są!!!! Czyli maleńkie ryzyko będzie.
 
 
doma1036 

Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 15 Paź 2013
Posty: 38
Wysłany: 2014-04-05, 11:59   

Moa kotka uwielbia wieprzowinę,nic innego by nie jadła tylko właśnie to mięso,z kurczakiem nie przepada,zje jak już jest bardzo głodna,a przy wieprzowinie warczy na psa i go odgania :lol:
 
 
koral 


Barfuje od: 2014-01-11
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 11 Gru 2013
Posty: 34
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-04-16, 23:16   

Mroziłem wieprzowinę przez prawie 3 miesiące a potem całość wyrzuciłem, bo mój pies nie tknął: nerki, przełyków, serca. A wołowe wsuwa ino mig.
_________________
początkujący barfer
 
 
frruzia 

Dołączyła: 26 Mar 2014
Posty: 9
Wysłany: 2014-04-30, 13:42   

psy i koty żyjące na wsi wcale nie muszą jeść wieprzowiny żeby zachorować wystarczy kontakt z wirusem, szczególnie koty są na ten wirus wrażliwe, i często właśnie od tego, że w gospodarstiwe nagle zaczynają padać koty rozpoznaje się, że ta choroba zaczyna się wylęgać wsród świń. Wirus ten jest we krwi więc najbardziej narażone są zwierzęta mające kontakt z krwią zarażonej świni, najlepiej jest unikać właśnie tych mocno krwistych kawałków wieprzowiny - narządów

http://www.vetopedia.pl/a...ujeszkyego.html

"Przyczyny
Do zarażenia wirusem zwierząt domowych, takich jak pies lub kot, najczęściej dochodzi poprzez spożycie surowych bądź niedogotowanych narządów wieprzowych, będących rezerwuarem patogenu. Zwierze może również zarazić się poprzez drogę inhalacyjną.

Wirus głównie koncentruje się w mózgu, rdzeniu kręgowym, krtani, a także płucach. Patogen w organizmie nie rozprzestrzenia się przez krew, więc rzadko dochodzi do zarażenia poprzez spożycie mięsa wieprzowego, aczkolwiek odnotowano takie przypadki.

Choroba Aujekszyego może dotknąć również psy i koty będące w kontakcie z zarażoną trzoda chlewną. Do infekcji może dojść poprzez pogryzienie, a także przez błonę śluzową nosa i jamy ustnej.

Nie wolno podawać surowych produktów poubojowych od trzody chlewnej, ponieważ nawet u świń bezobjawowych mogą koncentrować się wirusy Herpesvirus suis. Mięso wieprzowe podawać wyłącznie przebadane, najlepiej również po 30 minutowym gotowaniu."
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2014-04-30, 13:53   

Fruziu - w zacytowanym przez |Ciebie fragmencie wyraźnie jest napisane - wirusa nie ma we krwi!
 
 
frruzia 

Dołączyła: 26 Mar 2014
Posty: 9
Wysłany: 2014-04-30, 14:57   

myślę, że w artykule użyto raczej jakiegoś skrótu myślowego, że nie ma go w mięśniach, natomiast z krwią jest transportowany do narządów wewnętrznych

http://www.portalhodowcy....atach-2008-2013

"Właściwości fizyczno-biologiczne wirusa choroby Aujeszkyego (ch. A.)
Wirus (ch. A.) jest oporny na wysychanie i zmianę pH środowiska. Temperatura 60°C inaktywuje wirusa w ciągu 30 minut, a w temperaturze 4°C może zachować zdolność chorobotwórczą przez kilka miesięcy, w mięsie surowym z padłych bądź dobitych chorych świń do 4 miesięcy. Występuje u pojedynczych zwierząt lub masowo w grupie świń. Okres wylęgania trwa od kilku do kilkunastu tygodni. Rozwój procesu chorobowego rozpoczyna się po wniknięciu do organizmu świni wirusa, który namnaża się we wrotach zakażenia, a następnie drogą nerwową przenika do centralnego układu nerwowego, w którym namnaża się w komórkach tkanki nerwowej, zwojowych i glejowych mózgu. Z krwią i chłonką przechodzi do narządów wewnętrznych oddziaływując szkodliwie na komórki poszczególnych tkaneek."

podawanie zwierzętom surowego mięsa niesie niewielkie ryzyko zakażenia, ale mózgu, nerek i surowej wątroby bym swojemu psu nie podała

w niektórych artykułam podaje się się, że wirus rozprzestrzenia się poprzez krew w innych, że nie, lub że zdaża się to rzadko, jedynym punktem wspólnym jest to, że znajduje się w mózgu, rdzeniu kręgowym i płucach i że do zakażenia się psów dochodzi drogą kropelkową albo właśnie poprzez zjedzenie surówych narządów - rzadko mięsa, ale taka możliwość również istnieje
Ostatnio zmieniony przez frruzia 2014-04-30, 15:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2014-04-30, 15:06   

Fruziu - nie zastosowano tutaj żadnego skrótu myslowego... wirus nie jest transportowany poprzez krew. Nie musi... rozłazi sie poprzez układ nerwowy oraz chłonkę.

Polecam przeczytać cały temat.

W Polsce od kilku lat prowadzony jest ustawowo narzucony program zwalczania wirusa u świń... nie wracajmy wiec do początku dyskusji po raz n-ty.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne