Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2013-11-22, 10:06
Bigiel napisał/a:
Szkoda, że nie ma podanego źródła.
Nie zebym bronila firmy, ale nie wiadomo ani z kim ten wywiad jest przeprowadzony (przedstawiciel firmy na Europe? Ameryke?) ani kiedy, wiec traktuje raczej jako ciekawostke. O wiele wieksze znaczenie ma dla mnie zacytowana korespondecja, wiadomo przynajmniej, ze tyczy sie zakladu w naszym kraju.
Ciociu Młotek
Tak ta Pani była laikiem w żywieniu kotów ale zamieściłam ten post nie po by oceniać kogoś.
Tak ta Pani karmiła do tej pory RC.
Właśnie dlatego nie lubię pisać
A pomyślałaś może, że ta osoba jest u nas na forum lub zajrzy?
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-11-23, 00:04
czesia, ja się swojej opini nie wstydzę.Osoba zarzucająca coś firmie produkującej pokarm, pouczająca w swoim mailu jednocześnie popełniając kilka błedów merytorycznych. Jest to dla mnie co najmniej kuriozalne. Tak samo jak karmienie kota karmą typu RC jeśli zdaje sobie sprawę, że kot nie jest glutenożercą i takie jedzenie może mu szkodzić.
Nie obraziłam tej pani w swoim poście a jedynie odniosłam się do merytoryki wypowiedzi. To samo zrobiłabym, gdyby to był użytkownik naszego forum
Piszesz, że nie po to wstawiłaś ten post aby oceniać. ALe sam ten post jest oceniający - w tym przypadku akurat firmę produkującą karmę. Ja oceniłam post. W sposób grzeczny
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2013-11-23, 11:17
czesia jezeli kolezance tak dobrze idzie korespondecja z RC, to prosze niech sie podpyta o ten zapis :
Cytat:
- rodzaj surowca – (np. białko, tłuszcz, etc. ) - gatunek zwierzęcia ( lub grupę np. drób) , z którego dany surowiec pochodzi - oraz sposób jego obróbki ( np. suszenie, dehydratacja, hydrolizowanie) .
gdyz ja nie znalazlam tego w cytowanej ustawie, a przeciez glownie o to sie rozchodzi. Rzekomo nowe przepisy nie zostaly jakims cudem zaaplikowane przez innych producentow, wiec dla mnie to jest raczej trik zeby przemycic skladniki inne niz mieso w karmie. Bardzo mozliwe, a wlasciwie pewne, jest to, ze gdyby skladniki drobiowe rozdzielilo sie na mieso i inne, to mieso znalazloby sie na szarym koncu, dlatego ladniej bedzie wygladalo "bialko" na pierwszej pozycji. W moim odczuciu termin bialko jest o wiele bardziej ogolnikowy niz mieso, wiec uzasadnienie RC nie trzyma sie kupy.
Oto co ja znalazlam na ten temat w cytowanej przez firme ustawie (przyznam, ze nie czytalam jej calej):
Cytat:
Wspólnotowy katalog materiałów paszowych
1. Jako narzędzie usprawniające etykietowanie materiałów paszowych i mieszanek paszowych, utworzony zostaje wspólnotowy katalog materiałów paszowych (zwany dalej „katalogiem”). Katalog ułatwia wymianę informacji na temat właściwości produktu oraz zawiera niewyczerpujący wykaz materiałów paszowych. W odniesieniu do każdego wyszczególnionego materiału paszowego katalog obejmuje przynajmniej następujące informacje szczegółowe :
a) nazwę;
b) numer identyfikacyjny;
c) opis materiału paszowego, włącznie z informacjami dotyczącymi procesu wytwarzania, w stosownych przypadkach;
d) dane szczegółowe zastępujące obowiązkową deklarację na potrzeby art. 16 ust. 1 lit. b); oraz
e) glosariusz zawierający definicje różnych wymienionych procesów i wyrażeń technicznych.
2. Pierwszą wersję wspólnotowego katalogu przyjmuje się zgodnie z procedurą doradczą, o której mowa w art. 28 ust. 2, najpóźniej do dnia 21 marca 2010 r., a zawarte w nim wpisy składają się z tych wymienionych w części B załącznika do dyrektywy 96/25/WE oraz w kolumnach 2–4 załącznika do dyrektywy 82/471/EWG. Glosariuszem jest pkt IV części A załącznika do dyrektywy 96/25/WE.
...
5. Stosowanie katalogu przez podmioty działające na rynku pasz jest dobrowolne. Jednak nazwa materiału paszowego wymienionego w katalogu może być stosowana jedynie, gdy wypełnione zostaną wszystkie odpowiednie postanowienia zawarte w katalogu.
Przegladalam ten katalog (dostepny tu) i wydaje mi sie, ze nie bylo tam narzuconych okreslen typu "bialko" czy "tluszcz"
Co do listy materialow z kategorii 3, to ja bym nie wpadala w panike, przeciez to jest po prostu lista produktow pochodzenia zwierzecego, ktore producenci karm dla zwierzat maja prawo uzywac do ich produkcji. Nigdzie nie jest napisane, ze nalezy uzywac wszsytkich pozycji, poza tym jak juz ktos napisal, surowce te moga byc wartosciowe, zalezy jaki ich procent znajdzie sie w karmie i w jakich proporcjach do siebie. Smiem nawet tewierdzic, ze to chyba najwartosciowsze skladniki tych karm
No i musze sie zgodzic z ciocia_mlotek, ta cala afera z bialkiem drobiowym nie zmienia faktu, ze karmy RC zawsze byly wypelnione zbozami. Niemniej bardzo dobrze, ze kolezanka sie interesuje tym aspektem kociego zywienia
W ramach ciekawostki przypomniala mi sie lekcja biologii w szkole podstawowej. Nauczycielka znalazla jakis artykul na temat produkcji karm dla psow i kotow, byla tak oburzona, ze postanowila nam go przeczytac. Nie wiem ile bylo w tym prawdy, bylo to tez dobre 20 lat temu, wg autora karmy te powstawaly z martwych zwierzat, glownie psow i kotow, ktore byly zbierane w miastach
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-11-23, 15:39
vesela krava napisał/a:
W ramach ciekawostki przypomniala mi sie lekcja biologii w szkole podstawowej. Nauczycielka znalazla jakis artykul na temat produkcji karm dla psow i kotow, byla tak oburzona, ze postanowila nam go przeczytac. Nie wiem ile bylo w tym prawdy, bylo to tez dobre 20 lat temu, wg autora karmy te powstawaly z martwych zwierzat, glownie psow i kotow, ktore byly zbierane w miastach
W dalszym ciągu wiele karm tak powstaje, bardzo dużo się mówi o tym problemie głównie w kontekście USA i Kanady.
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2014-03-16, 12:27
Ten sklad zalatuje troche RC... Kiedys mi wet zalecal RC Hypoallergenic dla kota, chrupki sa zolte, podczas gryzienia rozpadaja sie na pyl, pachna jak skladnik na pierwszym miejscu listy. Kotu nie dosc ze nie pomoglo, to jeszcze nie smakowalo, pelna miske traktowal jak pusta.
Zaczelam sie zastanawiac nad tymi zaleceniami weterynarzy co do karmienia i ciekawi mnie czy to taka polska przypadlosc? Mieszkam we Francji i ani razu wet mi nie sugerowal stosowania jakiejs specjalistycznej diety, czesto mowi prosze dawac to, co bedzie smakowac. Na problemy z ukladem moczowym kazal dawac duzo wody, a jezeli kot je suche, to moczyc. Nawet nie wspomnial o RC Urinary. W Polsce natomiast na kazde schorzenie dostawalam odpowiednia karme, teraz mamie wet zaleca RC Urinary HD dla kota z problemami moczowymi. Zupelnie jakby leczenie weterynaryjne sprowadzalo sie do przepisania odpowiedniej karmy. Idac za ta logika, to ja tez moge byc wetem
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-03-16, 12:39
Wiedzą, że dzwoni ale nie wiedzą, w którym kościele. Bo owszem, dieta ma pierwszorzędny wpływ na zdrowie i można nią leczyć (a w zasadzie unormowac wszystko i pozwolić ciału na samoleczenie i prawidłowe funkcjonowanie). Z tym, że niestety nie bardzo ogarniają to co jest owąą dobrą dietą. Sami mają przeprane mózgi i dalej piorą opiekunom swoich pacjentów
garadiela
Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 230 Skąd: czestochowa
Wysłany: 2014-03-16, 13:29
Pracowalam niestety u weta i biznes polega na nakrecaniu pacjentow...Pies ma srake-to dajmy mu RC Gastro...Pies ma kamien-to Dentala,pies ma problem nerkowy to heya na Urinary..I oczywiscie jedna ,gora dwie firmy produkujace takie karmy...
A ludzie ida i placa po 30 zeta za kilogram takiego zarcia...
O kotach nawet nie wspominam bo "kastrat musi jesc karme dla kastratow"
Moze istnieja weci pasjonaci ktorzy pamietaja zasady zywienia miesozercow ale szczerze z reka na sercu spotkalam jednego takiego... w dodatku weta ktory leczy metodami alternatywnymi,homeopatia...
Ja nie jestem ogolnie przeciwna karma suchym,sa niektore dobre i ze skladem ktory nie zrobi krzywdy... Ale na RC -dobrze zgadlyscie mam autentycznie uczulenie...
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-03-16, 13:31
ciocia_mlotek napisał/a:
Bo owszem, dieta ma pierwszorzędny wpływ na zdrowie i można nią leczyć (a w zasadzie unormowac wszystko i pozwolić ciału na samoleczenie i prawidłowe funkcjonowanie).
Dokładnie właśnie siedzi przede mną taki przykład.
Aurelcia miała niewielką infekcję oczka. Przekrwione spojówki, trochę spuchnięte i odrobina wydzieliny. Miała to dwa razy - jako kocię i teraz, w obu przypadkach na wiosnę i w podobnym nawet czasie.
Gdy była kocięciem, jeździliśmy z nią do weterynarza, który dobrze wiedział jak wyciągnąć kasę z troskliwych opiekunów. Poza obowiązkowym antybiotykiem i kroplami do oczu, jeździliśmy z nią co drugi dzień na zastrzyki, które miały wzmocnić jej odporność - kosztowały nas same zastrzyki kilka stówek, a co Aurelcię tymi wizytami namęczyliśmy, to pamięta chyba do dzisiaj. Poprawa następowała bardzo powoli, leczyliśmy ją tak chyba około 2 tygodni.
Tym razem mądrzejsza o Wasze nauki zastosowałam prostą kurację, aby dać organizmowi Aurelki rzemiosło do zwalczenia infekcji - do mieszanki codziennie ekstra żółtko i pół łyżeczki drożdży, a gilka z oka, który pojawił się sporadycznie, ścierałam naparem ze świetlika. Cztery dni! I oczko jak nowe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum