Byc moze niektore corgi umieja plywac, ale tak wynaturzona sylwetka plus brak ogona moze psiakowi bardzo to plywanieutrudniac. Ja tez kiedys myslalam ze brak ogona w niczym nie przeszkadza i kopiowanie jest spoko, dopoki nie zobaczylam jak plywaja owczarki australijskie aussie bez ogona w porownaniu do borderow czy do aussie z ogonem. Najpierw myslalam ze to moze taka jedna suka bez ogona tak slabo plywa i to specyfika tego konkretnego psa, ale potem mialam okazje w roznym czasie ogladac proby plywania roznych aussie z ogonem i bez, i okazalo sie ze te bez ogona albo ledwo daja rade utrzymwac sie na powierzchni, albo w ogole nie plywaja bo ida na dno
Na koniec dodam ze te aussie bez ogona sa duzo bardziej preferowane na wystawach, a te z ogonem do sportu i pasterstwa
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-03-09, 11:31
Ja nie powiedziałam, że nie jest. Byłam, jestem i będę przeciwniczką cięcia tak ogona jak i uszu. Ale to, że pies nie ma owego ogona wcale nie znaczy, ze będzie się gorzej poruszał. Będzie mu trudniej ale nie będzie to niemożliwe. Co innego jest jak ogon tnie się jak już pies jest dorosły, bo nagle musi się nauczyć inaczej poruszać, co innego jak pies od "zawsze" tego ogona nie ma, bo już od początku uczył się jak trzymać równowagę, jak robić zwroty, etc.
Barfuje od: 2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 01 Sty 2014 Posty: 104
Wysłany: 2014-03-09, 11:39
Snedronningen napisał/a:
Ja nie powiedziałam, że nie jest. Byłam, jestem i będę przeciwniczką cięcia tak ogona jak i uszu. Ale to, że pies nie ma owego ogona wcale nie znaczy, ze będzie się gorzej poruszał. Będzie mu trudniej ale nie będzie to niemożliwe. Co innego jest jak ogon tnie się jak już pies jest dorosły, bo nagle musi się nauczyć inaczej poruszać, co innego jak pies od "zawsze" tego ogona nie ma, bo już od początku uczył się jak trzymać równowagę, jak robić zwroty, etc.
dokładnie tak
miałam sznaucery olbrzymy kopiowane w czasach gdy to była norma i część z nich pływała znakomicie, część nie, nie miało to związku z ogonem. Zauwazyłam, że te, które maja problem nie kłada sie w wodzie tylko próbuja w niej zrobic stójke i machaja łapami w tej pozycji co jesk kompletnie nie efektywne.
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-03-09, 12:10
heheh Etna kiedyś też pływała w taki sposób, polegający na machaniu łapami tak, że woda pryskała na wszystkie strony ;) potem nagle coś 'pyknęło' i zaczęła pięknie pływać i bardzo to lubi, w sezonie pływa codziennie
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-03-09, 13:56
barbabella napisał/a:
Zauwazyłam, że te, które maja problem nie kłada sie w wodzie tylko próbuja w niej zrobic stójke i machaja łapami w tej pozycji co jesk kompletnie nie efektywne.
w ten właśnie sposób pudel koleżanki próbuje pływać co skutkuje dosyć szybkim pójściem na dno.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2014-03-26, 20:45
Namierzyłam kolejny miot... podana cena jest ceną rozsądną.
I mogłabym Gambola odebrać będąc na wakacjach nad morzem.
Szczeniaki przyjdą na świat na przełomie maja i czerwca.
Kinga znowu szaleje z radości...
A ja aż się boję znowu cieszyć
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2014-04-08, 13:03
Hodowca jest człowiekiem normalnym... na dzień dzisiejszy - odbieramy psa 15 sierpnia... zaczynam odliczać dni do pierwszego USg, potem do porodu a potem to juz czerwone pole i para uszami...
[ Dodano: 2014-06-13, 13:46 ]
Cicho tu było i pusto.
Dziś mamy 60ty dzień ciąży i Marysia może bezpiecznie rodzić!
Brzuchol ma wielki a upały jej dokuczają straszliwie.
Zaczynamy odliczanie !
Gambol będzie z nami już 15 sierpnia w południe!
Mamy juz dwie obróżki - jedna spacerowa a druga malutka z dzwoneczkiem dla kota (póki nie zacznie wystawać ponad trawnik bedzie po terenie wokół domku biegac z dzwonkiem), kocyk i powoli przymierzamy sie do kupna podkładów i legowiska oraz miseczki. zaczynam tez rozgladac sie w pasmanteriach za grubym sznurem w kolorze pomarańczowym
Kinga szaleje... dobrze że jedzie na weekend do tatusia bo bym z nią nie wytrzymała.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum