Już prawie 2 miesiące nowe koty są ze mną. Sama radość. Od kilku dni widzę, że chrupków (Ziwi peak)zero. Stoją sobie nie ruszane, i nawet Zyzio, który ich normalnie nie jadl, a wraz z przybyciem nowych żarł kompulsywnie, przestał. A już zaczyna sie okres, gdzie koty beda mogły być karmione tylko 2xdziennie, nie tak jak do tej pory na życzenie, bo cały dzień nie będzie nikogo w domu. Zaakceptował kociczki, Krecik go denerwuje, ale już nie ma pokazów siłowych na sztywnych łapach przy wtórze dzikich wyć.
Koteczki przytyły, bo żarły do oporu, teraz jedzą normalną ilośc, czasem strajk jedzeniowy, tłuszczyk wybiegają na powietrzu. Od momentu, gdy miele skrzydła kurczacze i tłuste mięso do mieszanki (bo krojonego nie zjedzą) muszę dodawać wody , bo bez niej konsystencja się nie podoba, i nie chcą jeść. A poza tym nie lubią drobiu.
Krecik je zupełna paciaję, i wyciąga z niej łapą (jest obureczny) wieksze kawałki. Uwielbia długie paseczki mięcha, szczególnie jagnieciny, krojone cieniutko jak carpaccio, i wtedy z gamonia który odchodzi od michy gdy ktoś inny do niej zagląda zamienia się w warczącego tygrysa. Dziąsła nadal bordowe, ale już tak nie cuchnie z pyska, lekki smrodek.
Usiłuje psa przyjaciół który ma b. poważne problemy z trzustką przestawic na barfa, podpytam na stosownym wątku. Wiosennie pozdrawiam wszystkich.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum