BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Socjalizacja psów
Autor Wiadomość
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-02-18, 18:00   

smirnoffik napisał/a:
za to bez problemu przybiega do mnie na zawołanie w 90% (te 10% to podbieganie do psów, które zna, no ale cudów nie oczekujmy ;P a odwołuję ją wtedy bo skacze na właścicieli).
Pierwsze koty za płoty. Czekamy na dalsze sukcesy.

smirnoffik napisał/a:
co prawda na smyczy nadal nam idzie dramatycznie, więc tu liczę na naukę na szkoleniu jednak
A tym się nie przejmuj. Musi minąć trochę czasu zanim się wszystkie złe nawyki wykorzeni. To tak, jak z rzucaniem palenia.
 
 
 
smirnoffik 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 08 Lis 2012
Posty: 96
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-27, 14:43   

Dieselka mam szkolenie z Grzegorzem, nie kojarzy Was. Do barfa ma stosunek "nie przekonuje mnie to", szanuje moją decyzję, do niczego nie namawia, jemu ponoć 2 psich dietetyków odradziło (nie wiem co za psi dietetycy) barfa, bo pies musi jeść trochę węglowodanów, by uspokoić (?) organizm. No za mało czasu mieliśmy na omówienie tego. W każdym razie jak wspomniałam o jak najlepszym odwzorowaniu wilczej diety i o tym, że owszem pies dostaje różnego rodzaju podroby oraz żoładki z treścią to się skłonił ku temu, że za mało na ten temat wie i chętnie zgłębi :)

a tak apropos co mnie zaskoczyło. Serio nie wiedziałam, że pies nie lubi jak się głaszcze go po tyle głowy i karku, że odczytuje to jako niebezpieczeństwo. Wielu rzeczy jeszcze nie wiem :) Ale wiele to wyjaśnia :)
Jesteśmy po 2 spotkaniach, jestem dobrej myśli choć nieco przerażona, bo dostałam zalecenie podawania całej dawki dobowej jedzenia tylko w nagrodę za ćwiczenia (żadnych smaczków, bo Akela jest bardzo słabo zmotywowana plus jak sie nażarła smaczków to jedzenia już tknąć nie chciała przez dobę). A przecież ćwiczenia z psem to nie tylko to co na szkoleniu, więc tych smaczków by szło. No i nieco mnie przeraża wizja podawania mięsa, szczególnie poza domem...
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-02-27, 14:53   

Poczytaj sobie tu o tych węglowodanach uspokajających :lol:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=1249
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-02-27, 15:04   

smirnoffik napisał/a:
Serio nie wiedziałam, że pies nie lubi jak się głaszcze go po tyle głowy i karku, że odczytuje to jako niebezpieczeństwo.
Początkowo, aż nie nauczysz psa, że to nie jest nic złego w Twoim wykonaniu.
Najbezpieczniejsze miejsca to szyja i łopatki.
 
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-05-03, 22:45   Wczesna socjalizacja szczeniąt

Temat założony jako odpowiedź na dyskusję w tym wątku: http://www.barfnyswiat.or...p?p=67167#67167
isabelle30 napisał/a:
rzesunięcie kalendarza skutkuje przetrzymaniem psa w domu, zawaloną socjalizację i życie staje się koszmarem. Bo tak wygląda sprawa gdy u naszego boku mieszka psychol.
Niestety - pies nie przejdzie prawidłowo socjalizacji w domu, w ogródku. On potrzebuje bodźców i doznań ze świata zewnętrznego. Potrzebuje wąchać, poznawać smaki, zapachy, dotyk i widok przeróznych rzecy. Potrzebuje mieć intensywne kontakty z dorosłymi psami - tylko w ten sposób nauczy się prawidłowej komunikacji i psiej etykiety. Szczeniaka trzeba zabierac w różne miejsca i pozalać mu poznawać świat - mówi się często że w do ukończenia 4 mies. poinien być w 20 róznych miejscach... pies żyje w świecie ludzi - musi nauczyć się że niektórzy machają torbami, rękami, inni tupią, jeszcze inni idą szlaczkiem i śmierdzą, powiwają im szaliki, płaszcze, kapelusze, parasole - to wszystko trzeba poznać bo inaczej wywołuje strach. Poznawanie jest możliwe tylko w momencie gdy okno na świat jest otwarte... gdy się zamknie - pozostaje tylko lęk. A agresja na tle lękowym jest najtrudniejsza do wyprowadzenia o ile wogóle jest to możliwe. Jeżeli nasz pies waży 5 kg to nasze życie jest wtedy trudne. Jeżeli nasz pies wazy 40kg - nasze życie jest koszmarem z najgorszych snów.
Termin szczepienia przesuwamy do 16 tygodnia... świetnie. Nasz pies jest wspaniale odporny ale co z tego jeżeli wyjść się z nim z domu nie da...
Mamy albo albo.. i jedynym w tym menecie wyjściem jest podawać pierwszą dawkę takiemu maluchowi.
Gambol będzie po pierwszym szczepieniu. Odbiorę go w 8-9 tygodniu życia. Od razu zacznie socjal - kontakt z "czystym" Brutusem, kontakt z naturą - ogródek, łąka, las, plaża, woda. Różne dźwieki i różne sytuacje. Jednak teren będzie "czysty". Po powrocie do Wawy będzie miał 10-11 tygodni i oda razu następnego dnia dostanie drugą dawkę. Tutaj - w domu - nie mam czysteg terenu. A po powrocie do domu zostanie od razu wprowadzony do "stada" i pozna wiele psów.

barbabella napisał/a:
program szczepień od 6 tygodnia i zalecenie kwarantanny i tak niweczy prawidłową socjalizacje szczeniaka, bo kwarantanna powinna sie zakończyc nie wczesniej niz 3 tygodnie po ostatnim szczepieniu czyli juz w okresie awersyjnym. Jedyne wyjscie aby socjalizowac szczeniaka to niezaleznie od kalendarza zapoznawanie go ze znanymi i szczepionymi psami i zabieranie psiaka w rozne miejsca nawet w transporterku.

Cytat:
Fakt pierwszy i potwierdzony - jeżeli nie rozpoczniesz socjalizacji szczenięcia najpóźniej w 9 tygodniu życia - masz dorosłego psychola potem, którego psycholstwo staje się niebezpieczeństwem dla otoczenia.

Nie wiem jakie masz czy miałas psy... nie wiem jakie masz doświadczenia w "pracy" nad psem i jakie wyniki jeżeli chodzi o rozpoczęcie socjalizacji w wieku 3-4 miesięcy i uzuskanie psa o zrównowazonej psychice z któruym mozesz pójść szędzie, możesz go swobodnie puścić ze smyczy i który jest bezpieczny sam dla siebie oraz dla otoczenia

barbabella napisał/a:
szczyla socjalizowac trzeba pomimo kalendarza szczepień a do kwarantanny trzeba podejść ze zdrowym rozsadkiem i mysleniem szacując ryzyko.

Mam sznaucery , kiedys olbrzymy szkolone na PT i IPO teraz miniatury, nie zjadłam wszystkich rozumów ale staram sie byc na bieżąco i ciagle uczyć dlatego tez tu jestem.

isabelle30 napisał/a:
To ja zadam odwrócone pytanie - bo już doczytałam że jesteś hodowcą... jak sobie wyobrażasz socjalizację szczeniaka jeszcze przed pierwszym szczepieniem?

Cytat:
No właśnie, czy jeśli szczenie byłoby zaszczepione w 14 tygodniu, to co z jego wychodzeniem do ludzi, do psów, poznawaniem różnych miejsc i różnych sytuacji.

Ja jak swojego psa odbierałam z hodowli to hodowca tak jak weterynarz zabronili mi z nim wychodzić z domu do upłynięcia 2 tygodni po ostatnim szczepieniu (czyli właśnie dopiero w 14 tygodniu). Wytrzymałam 3 dni i potem powiedziałam dość. Zaczęłam z nim wychodzić i nic się nie stało, a pies wyrósł na bardzo stabilnego psychicznie psa. Nie wyobrażam sobie choć tygodnia siedzieć ze szczeniakiem w domu...

barbabella napisał/a:
tak jak napisałam, kontakt ze znanymi i szczepionymi psami, chodzenie z psem do znajomych, zapraszanie gości, wizyty w centrum handlowym nawet w transporterku. Wypuszczam szczeniaki od 4 tygodnia do ogrodu, po którym chadzaja obce koty. Biore na siebie to ryzyko i zalecam nabywcom moich szczeniat ostrozne zapoznawanie szczeniaka z calym swiatem.

isabelle30 napisał/a:
No to strasznie słaby ten socjal...
A co jak nie mam swojego ogrodu?
A co jak muszę wyjść na trawnik zasr... na grubość 10cm?
A co jak na każde 100 metrów które przejdziemy spotykamy kolejnych 10 psów?

Centrum handlowe? A co tam jest takiego co pozwoli psu poznać świat - biorąc pod uwagę, ze mogę tam psa zabrać schowanego do kieszeni...

Niestety - prawidłowa socjalizacja oznacza zupełnie coś innego niż to co przytoczyłaś, bo kontakt z psami tak, ale nie wybieramy tych zaszczepionych, tylko te które mają odpowiednie cechy psychiczne. Co mi po socjalizacji z psem zaszczepionym, który mi szczeniakiem przeorze chodnik? Co mojemu psu da kontakt z 2-3 znanymi psami przez parę miesięcy. Potem co? Uciekamy na widok kazdego innego bo go nie znamy i nie potrafimy sie zachować?


Z tym psycholstwem i socjalizacją to ja bym nie popadała tak bardzo w panikę. Pies nie składa się tylko z socjalizacji i wychowania. Pies jest sumą genów, doświadczeń i wychowania. Prym wiodą geny, czy nam się to podoba czy nie, kolejne są doświadczenia psa, to tu swoje miejsce zajmuje socjalizacja, a na końcu jest wychowanie, czyli pokazywanie psu jak w danej sytuacji może się zachować i co będzie preferowane. Biorąc to wszystko do kupy mamy charakter dorosłego psa.
W sferę doświadczeń psa wchodzi każda sytuacją jaką pies napotka oraz konsekwencje jakie za sobą poniesie. Socjalizacja nie polega na pokazaniu psu wszystkiego co jest tylko możliwe, ale na pokazaniu najważniejszych aspektów z odpowiedniej dla jego dalszego postrzegania świata perspektywy. Ważniejsze, od tego kiedy przeprowadzimy socjalizację jest jak ją przeprowadzimy.
Do 7 tygodnia pies jest z matką i rodzeństwem. To jest czas gdy pies uczy się być psem. Od tego czasu psy zaczynają być rozdawane do nowych domków. To jest czas gdy pies nawiązuje więzi z człowiekiem, z którym najprawdopodobniej spędzi resztę swojego życia. Ten czas jest ważny z naszego punktu widzenia, gdyż za chwilę nasz pies nie będzie już mógł tak silnych więzi z nami stworzyć. Ten okres i tworzenie więzi z nami jako przewodnikami jest najważniejszy. Jeżeli w tym okresie wytworzy się wzajemne zaufanie i pies będzie nam ufał to socjalizacja z otoczeniem będzie o wiele łatwiejsza, bo pies będzie mógł się podeprzeć nami w chwili, gdy nie wie jak powinien zareagować. Jeżeli my zaczniemy panikować to i on zacznie panikować, jeżeli my będziemy spokojnie to i on będzie spokojny, jeżeli my zachowamy się agresywnie to i on to zrobi.
Do około 12 tygodnia pies bardzo szybko i bardzo łatwo chłonie nowe otoczenie. Po tym czasie wciąż jest chętne do nauki ale ta nauka nie jest już tak łatwa i szybka. Wczesna socjalizacja szczeniąt nie jest jednak aż tak łatwa jakby się nam wydawało. Im młodszy pies tym bardziej trzeba mu dawkować bodźce. Jeżeli w za krótkim czasie pozna ich za dużo i zbyt silnych to odniesiemy skutek odwrotny do zamierzonego i stworzymy jeszcze większego psychola niż gdybyśmy te 3-4 tygodnie zaczekali.
Najważniejszym czynnikiem jest przewodnik psa, który na każdym etapie życia psa może coś popsuć. Pies w swym życiu, zanim stanie się dorosłym osobnikiem, ma kilka okresów lękliwości, gdzie strach czy niepewność może wzbudzić w nim wieszak postawiony w innym miejscu. To nasza reakcja na jego zachowanie będzie ważna a nie czas w jakim zdarzenie miało miejsce. Jeżeli nasza reakcja upewni psa, że coś jest nie tak, to nie ważne, że stwór ma obecnie już 9 miesięcy to i tak będzie się tego wieszaka bał jeszcze długo.
To nie jest tak, że jeżeli nie przeprowadzimy socjalizacji psa bardzo szybko to wyrośnie nam psychol. Nie! Im wcześniej tym łatwiej. Im dłużej zwlekamy tym musimy się bardziej napracować. Bardzo łatwo zwala się winę na brak wczesnej socjalizacji. O wiele trudniej jest stwierdzić, że to my coś nie tak zrobiliśmy, ze mieliśmy niedostateczną wiedzę, że nie zauważyliśmy pewnych zachowań i źle zareagowaliśmy na daną sytuację.
Z drugiej strony natomiast jeżeli nasz pies odziedziczył psycholstwo po przodkach to nie ważne co będziemy robić on i tak będzie psycholem. Jeżeli nasz pies po przodkach jest lękliwy i histeryczny to nie ważne co zrobimy to on i tak będzie lękliwy i histeryczny. Jeżeli nasz pies po rodzicach jest pewny siebie to on i tak będzie pewny siebie.
Jeżeli pies jest po zrównoważonych rodzicach to naprawdę nic mu się nie stanie jeżeli zacznie pełną socjalizację w wieku dopiero 4 miesięcy.
Owszem socjalizacja jest ważna ale nie musimy jej przeprowadzać od pierwszego dnia psa na tym świecie. Pies nie musi wszystkiego od razu poznawać. Może to poznawać stopniowo. Czy coś się stanie jeżeli w czasie kwarantanny nie będzie wychodził na spacery natomiast do nas będą przychodzili znajomi i zapoznawali się z psem?
Ostatnio zmieniony przez Snedronningen 2014-05-04, 08:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2014-05-03, 23:05   

Bardzo łądnie to wyjasniłaś.., ale pamiętajmy, że świadomych właścicieli psów jest jak na lekarstwo - choć mam wrażenie że liczba ta w tempie stałym rośnie.
Jakże często spotykamy się z problemem na różnych forach - pies po kwarantannie boi się spacerów i odciagniecie go dalej niż 10 kroków staje się wyzwaniem?
Jakże często osobiście obserwuje ludzi, którzy nie dopuszczają do kontaktu z żadnym psem małego szczeniaka. Potem te same psy - no cóż, trudno o nich powiedziec "fajny pies"
Zasłaniając się kwarantanną, robią co mogą by ich NIE poznał świata. Potem?

Bardzo łądnie ujęłaś wszystkie składowe końcowego efektu - psa zrównoważonego, pewnego siebie, potrafi,acego się zachować. Jednak sama przyznajesz - jedna skłądowa zwalona = przypadki różne dalekie od ww wymienionego ideału. I tak jak w przypadku genów - mamy małe szanse naprawy, tak w przypadku dwóch pozostałych - efekt końcowy zalezy tylko od nas.
 
 
kelpie87 
BARFny Hodowca

Barfuje od: VIII 2010
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 29 Wrz 2012
Posty: 257
Skąd: Ostrowiec Św.
Wysłany: 2014-05-03, 23:24   

Ode mnie szczeniaki wyszły w wieku 11-tu tygodni, po 2 szczepieniach i kwarantannie, już "gotowe" na to żeby nowi właściciele mogli pokazywać im świat bez ograniczeń. Do tego czasu dostały wszystko co mogły dostać w zakresie socjalizacji nie opuszczając "swojego" terenu. Poruszały się swobodnie po domu uczestnicząc w życiu codziennym i przyzwyczajając się do różnych widoków, dźwięków i zapachów, były wyprowadzane na posesję, uczyły się psich zachowań z matką i rodzeństwem (obcego psa tez się im zdarzyło widzieć ale strasznie groźne były i go wystraszyły :twisted: ), koty łaskawie zezwalały na powąchanie ogona, odebrały wstępną edukację w zakresie pielęgnacji, i przede wszystkim szczeniaki miały ciągły kontakt z ludźmi, nie tylko z rodziną, sporo gości się przez dom przewijało... no ksiądz na kolędzie się wystraszył chyba i szybko się zmył jak maleństwa wysypały się z kojca i zaczęły robić kałuże koło niego :lol:

Wygląda na to że swoją część socjalu jako hodowca przeprowadziłam dobrze, bo wszystkie szczeniaki, łącznie z moją zmorą sa psami odważnymi, stabilnymi, towarzyskimi, otwartymi, dobrze dogadują się i z ludźmi i z psami... może trochę są postrzelone, zbyt energiczne, zbyt wesołe, zbyt entuzjastyczne i zbyt pomysłowe, ale to juz kwestia genów po tatusiu :faja:
_________________
Ania & czarne ruskie
www.infiniventus.pl
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-05-03, 23:56   

Pies trafia do człowieka w wieku 9 tygodni. Pies zaraz po przyjeździe postanawia, że to jest teraz jego dom i po 5 minutach ma już wszystko oblukane i zaczyna zabawę w najlepsze. Zaraz następnego dnia jedzie w odwiedziny do rodziny do wsi obok. Tam poznaje 4 nowe dorosłe osoby i pół roczne dziecko. Następnego dnia po odwiedzinach u rodziny przychodzą do domu znajomi właściciela. Przez ten okres właściciel przyzwyczaja go do kąpieli, czesania, zagląda mu w uszy, dotyka łap, uczy dotyku.
Jest ciepły wrzesień, więc pies wiele czasu spędza na ogrodzie, gdzie poznaje najbliższych sąsiadów. Wszyscy widząc włochatą kulkę cieszą się i z nią witają. W między czasie pies zaliczył kilka wizyt u weterynarza, który bardzo mu się spodobał.
Pierwszy spacer poza posesją jest w wieku bodajże 13 tygodniu. Długi nie był, zaledwie kilkadziesiąt metrów. Pies postanowił, że spacery są fajne i warto je wprowadzić do codziennej rutyny. Niedługo potem ów pies poznaje pierwszego dorosłego psa. Pierwszy dorosły pies to okoliczny agresor, który ma wonty do każdego napotkanego psa. Biegnie dosyć agresywnie w kierunku włochatej kulki i pewny siebie, zjeżony staje nad nią. Odpuszcza gdy orientuje się, że włochata kulka jest włochatą kulką.
Pies trafia po raz pierwszy w większe skupisko ludzi i psów w wieku około 14-15 tygodni. Właściciel zdecydował się na psie przedszkole. Początkowo do pozostałych szczeniąt podchodzi z dystansem ale już po minucie widząc reakcję właściciela bawi się ze wszystkimi w najlepsze. Oczywiście nie omieszkał od samego początku poznać pozostałych właścicieli psów i pozaglądać im do torebek ze smakami. Na spacerach zaczął poznawać dzieci i starszych ludzi. Całe dwa razy był na parkingu pod sklepem czekając z właścicielem aż inny członek rodziny zrobi zakupy.
Do tej pory ów pies, który pełną socjalizację zaczynał dosyć późno, kocha wszystkie psy bez wyjątku, potrafi zachować się zupełnie spokojnie w obecności obcych ludzi, nie stresuje się w dużej grupie obcych ludzi, dziecko może obok niego przebiec z dzikim piskiem wymachując przy tym rękoma, ba może się nawet potknąć i wyłożyć zaraz przed nim.
Późna socjalizacja, ale odpowiednio przeprowadzona przy psie pewnym siebie i ciekawym świata.
W wieku pół roku ów pies w zabawie naskakuje na szkło i rozcina sobie opuszek. Rozcina bardzo poważnie. Trafia do kliniki, gdzie zakładane są mu szwy. Jest mokra zima, więc aby to wszystko nie namokło pies przez dwa tygodnie nie wychodzi z domu. Zanim jednak dwa tygodnie minęły pies poszedł na zdjęcie szwów. Właściciel upierał się aby zrobić to na głupim jasiu ale wet stwierdził, że psa się przytrzyma. Niestety ale wet pociągnął za mocno i pies pisnął. Pies co prawda dalej bardzo lubił panią wet, ale trzeba było zmienić gabinet, bo gdy tylko chciała zrobić coś jako wet to pies reagował agresywnie. Dosyć zabawna rzecz, gdyż w obrębie jednej składowej pojawiają się dwa różne doświadczenia, ale to tylko jedno z nich determinuje późniejsze zachowanie psa.

Ale, Isabelle30, Ty znasz historię tego psa. Niemalże od samego początku. Wspaniały, niemalże idealny pies zaczął dorastać psychicznie i nagle wyszło coś, czego nikt się nie spodziewał.
Późna, ale właściwa socjalizacja, spowodowała, że pies umie się zachować w przeróżnych sytuacjach co niestety nie uchroniło go przed byciem psychopatą.

kelpie87, bo jak rozmnażasz psy odważne, stabilne, towarzyskie, dobrze dogadujące się i z ludźmi i z psami a do tego dodasz niepełną ale dobrze przeprowadzoną socjalizację to przyszły właściciel naprawdę nie musi dużo robić, grunt aby nie popsuł tego co już Ty zrobiłaś.

Sposób przeprowadzenia socjalizacji, w tym czas, kiedy ją zacząć dobieramy do konkretnego psa i jego wyjściowego charakteru. To geny i wyjściowy charakter w główniej mierze decydują jaki będzie pies gdy dorośnie. Wpływ jego doświadczeń tak naprawdę ma ścisły związek z powyższym.
 
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-05-04, 13:45   Etapy rozwojowe szczeniąt

Podane okresy nie mają sztywnych ram, w zależności od rasy i osobnika psy mogą inaczej w nie wchodzić. Małe rasy szybciej a duże rasy wolniej.
1. Etap noworodka to czas do około 2 tygodnia życia, gdy u psa zaczynają rozwijać się zmysły.
2. Etap socjalizacji psiej (3-7 tydzień) to jest czas gdy nasz szczeniak uczy się jak być psem. Jak odczytywać reakcję innych psów na swoje zachowanie, jak kontrolować siłę ugryzienia aby drugi pies mu nie odpowiedział tym samym. Z punktu widzenie przyszłych kontaktów psa z innymi przedstawicielami własnego gatunku to jest najważniejszy etap dla szczenięcia, bo to właśnie przy matce i rodzeństwie nauczy się jakie postawy przyjmować, co zrobić gdy pies na niego warknie, etc. To w tym etapie nasze szczenie uczy się, że sam jest psem i co właściwie znaczy, że jest psem.
3. Etap socjalizacji z człowiekiem (7-12 tydzień) to etap gdy pies uczy się czym jest człowiek i jak należy z nim postępować. To jest dobry moment aby wziąć szczenię do siebie i nauczyć go jak z nami żyć. Doświadczenia wielu hodowców wskazują też na to, że jeżeli w tym etapie pies nie trafi do nowego domu ale oni sami uczą psa kontaktów z człowiekiem to pies trafiający do nowego domu w wieku 12 tygodni również łatwo nawiązuje kontakty z człowiekiem. To jest czas gdy uczymy psa podstawowych zasad współistnienia z nami, np. nie gryzienie po rękach, nie żebranie przy stole, etc. Ale żeby nie było tak kolorowe to jest to etap, w którym pojawia się pierwszy etap lękowy (pomiędzy 8 a 10 tygodniem życia). To czas, gdy po raz pierwszy pies doznaje uczucia strachu. Strach jest naturalną emocją każdego gatunku, ale jeżeli pies dozna zbyt wielu przykrych sytuacji to stanie się lękliwy. To trudny etap i należy z psem postępować bardzo delikatnie chroniąc go przed złymi doświadczeniami.
4. Ustalanie miejsca w grupie (12-16 tygodni) to okres gdy pies przestaje być szczenięciem i zaczyna dorastać. W tym momencie kończy się jego taryfa ulgowa a zaczyna wprowadzać się sztywne zasady gry, teraz już nie pobłażamy gnojkowi jak gryzie nas po rękach, niszczy nasze buty. To jest czas gdy stawiamy ograniczenia i przestrzegamy zasad. Jeżeli nie zrobimy tego teraz to będziemy mieć problem.
5. Zew wolności (4-8 miesiąc) czas, w którym pies już czuje się dosyć pewnie w swoim otoczeniu i postanawia poznać świat na własną łapę. Zaczynają się ucieczki na spacerach, głuchniecie na wołanie, "zapominanie" komend... W tym etapie, zaraz na początku pojawia się drugi okres lękowy (16-20 tydzień).
5. Dojrzewanie (6-14 miesiąc) to czas gdy nasz pies zaczyna dojrzewać fizycznie, zachodzą w organizmie zmiany hormonalne i musi on "ustalić" na powrót swoją równowagę. Tu znów (około 8 lub 10 miesiąca) pojawia się okres lękowy. W tym miejscu znów jest to ważny okres lękowy, który może zaważyć na późniejszej osobowości psa.
I na tym etapie właściwie zakończę opis rozwoju szczeniąt. Wczesna socjalizacja szczeniąt przypada na okres do 12 tygodnia życia. Ja osobiście do tego czasu nie zalewała bym psa mnóstwem bodźców i sytuacji, w tym okresie pokazywałabym mu te sytuacje, w których na pewno się znajdzie prędzej czy później - goście w domu, wizyta u weterynarza, dźwięk odkurzacza, odgłosy wracających po nocach sąsiadów, piski dzieci. Ale nie uważam, aby w tym okresie trzeba było przygotowywać psa na wszystkie możliwe sytuacje, nawet gdy jest małe prawdopodobieństwo, że one się wydarzą. Młody szczyl nie poradzi sobie z trudnymi dla siebie sytuacjami.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne