BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Problemy żołądkowo-jelitowe psów na BARFie
Autor Wiadomość
Sleeping 

Barfuje od: 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Sie 2013
Posty: 52
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-02-14, 06:40   

ja tam bym z syntetycznymi witaminami uważała... nie lepiej dać psu i sobie jagód? taka dawna witaminy C jakiej nie ma w żadnej tabletce. no i na pewno nie zaszkodzi.
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-02-14, 08:51   

nie no? psu choremu na przewodzie pokarmowym owoce? Toć on ma tylko lekkostrawne posiłki jeść. Gdzież tu jagody?

Bym mu w zasadzie dziką różę mogła dać ale nie mam jej tutaj
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
psy-i-koty 

Wiek: 51
Dołączyła: 11 Lut 2014
Posty: 809
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 2014-02-27, 14:41   

suka zasrała balkon i zarzygała narożnik. Jadła wczoraj ogon wołowy, serce wołowe i wołowinę z tłuszczykiem. Śniadania dzisiaj odmówiła, rano kupę miała normalną plus na końcu rzadką. A jak poszłam do pracy to ją na dwie strony przeczyściło. I co teraz? Dać na kolację drobiowe mięso? Nie dać nic? Labrador jadł to samo wczoraj i nic mu nie jest.
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-02-27, 14:43   

Przegłodzić do jutra to na pewno
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
psy-i-koty 

Wiek: 51
Dołączyła: 11 Lut 2014
Posty: 809
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 2014-02-27, 14:46   

a jutro drobiem karmić? skrzydełka, filet z kuraka, żołądki?
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-02-27, 14:47   

Czymś delikatnym i bez kości
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
psy-i-koty 

Wiek: 51
Dołączyła: 11 Lut 2014
Posty: 809
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 2014-02-27, 15:10   

ok, kupię filety z kury. nie wiem czy dać labradorowi resztę tej wołowiny i serca. Boję się, że mu zaszkodzi. Nie bardzo rozumiem co się stało, że ona się pochorowała. Od tygodnia żre surowe bez sensacji a teraz nagle taki cyrk.
 
 
Hekate811 

Barfuje od: 25.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Paź 2013
Posty: 220
Skąd: Lędziny (śląsk)
Wysłany: 2014-03-10, 02:19   

Altek od piątkowego wieczoru na Meloxistadzie (meloxicamum - przeciwzapalny), oraz antybiotyku Enroxil. Podawane raz dziennie na noc (po ostatnim wyjściu) tak by do rana jak najdłużej w pęcherzu działało.

Tak więc ze względu na to rano dostaje żołądki nieczyszczone na start coby tą florę lekko odbudować. I z sobotnimi posiłkami nie było problemu. Wczorajszą czyli niedzielną porcję żołądków pochłonął bardzo zachłannie (wcześniej próbował podgryzać świeżą trawę na ogrodzie ale niewiele znalazł więc widać bardzo mu czegoś takiego brakowało), później w ciągu dnia dostał z dwa razy odrobinę rosołku rozcieńczonego mocno wodą coby dobrze go nawodnić (ostatni po 13-tej). Żołądki zjadł między 10 a 11, około 19 zrobił się nerwowy, po czym zwymiotował nimi w zupełnie nie nadtrawionym stanie w otoczeniu mnóstwa białej śluzowatej piany. Potem poprawił jeszcze dwa razy, raz znalazł się jeszcze kawałek żwaczyka, za ostatnim samą pianą. Widać było po nim, że od razu lepiej się poczuł. Dziwi mnie to, że tak długo to w sobie nosił (około 8-9 godz) i zupełnie nie zmieniło to formy :-?
Oczywiście na wieczornym wyjściu na ogród znów wyszukiwał wszędzie świeżą trawą :roll:

Poszukałam w necie ulotkę tego leku przeciwzapalnego i tam niestety do częstych skutków ubocznych wymieniają między innymi wymioty, nudności, bóle brzucha i niestrawność. Jednak czy mógłby on tak zadziałać już po drugiej dawce?
Podejrzewam że swoje dołożyła zbyt zimna jeszcze po rozmrożeniu porcja żwaczy. W domu oczywiście ja jestem winna bo zniszczyłam psu żołądek surowizną, który był przyzwyczajony do przetworzonych pokarmów (w domyśle powinnam znów gotować). Gdyby nie to że jeszcze w piątek wieczorem wet dzwonił do mnie z wynikami badań krwi że wyszły w porządku (choć to sama pewnie ocenię jak dorwę przy dzisiejszej wizycie papier do ręki) to sama bym w siebie i swoje wybory zwątpiła. Zwłaszcza że Altek wiecznie przy misce mi na BARFie wybrzydza, a jak zjada to z obrzydzeniem :-|

Na tę noc podałam mu sam antybiotyk i przekąskę z biszkoptów, coby lek nie poszedł na pusty żołądek. Wiem że mało to ma z barfem wspólnego, ale przede wszystkim je zjadł, a cukier i węgle trochę odżywią, mimo skromnej ilości.

Dziś musi być na czczo więc pewnie po powrocie powinnam dać mu posiłek. I co tym razem? Spróbować znów z żołądkami? Jakiś probiotyk dodatkowo?
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-03-10, 09:36   

Hekate,
Na poprzedniej stronie masz mój opis problemów z Dieslem.
Całą akcja była właśnie przez ten przeciwzapalny, który Ty podajesz.

Fakt, że ja dałam dużo ale też nie nie na tyle, żeby miał być aż taki problem (według weta miałam dużą dawkę podać 1dzień a ja dałam przez 2).
Po prostu mam "szczęście" i mój pies nie toleruje tego leku.

Może u Ciebie jest podobnie. Obserwuj go teraz.
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Hekate811 

Barfuje od: 25.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Paź 2013
Posty: 220
Skąd: Lędziny (śląsk)
Wysłany: 2014-03-10, 11:07   

Czytałam razem z całym wątkiem ;-) , domyślałam się że to może być to samo lub podobnie obciążające, dlatego odstawiłam. U nas przy wadze 44 kg dostał dawkę 5,625mg (3/4 tabletki 7,5mg). Tak mnie zastanawia czy na taką reakcję mogło mieć wpływ niskie ph w żołądku barfera :niewiem:

Właśnie mu bebechy koncert dają, w końcu co to było parę biszkoptów za cały dzień :roll: Choć też nie wiadomo w jakiej jeszcze są formie, trawa pochłonięta wieczorem na ogrodzie jeszcze nie została zwrócona, więc może mu wszystko jeszcze tam zalegać :-/

Od rana nie widziałam by pił, zresztą wczoraj wieczorem też odrobinę tylko miskę z wodą polizał. Stoją porozkładane miski z rozwodnionym rosołkiem, a przed chwilą postawiłam z rozwodnionym mlekiem. Powąchał mleko, poszedł do rosołku którego trochę wychlipał, zlizał zastygły tłuszcz z wierzchu by na końcu poprawić odrobiną mleczka :-? Cieszę się że cokolwiek wypił, ale żeby z takiego połączenia znowu mu żołądek piekła nie zrobił :roll:
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-03-10, 11:16   

Nie wydaje mi się żeby pH miało wpływ na tolerancje leku. Ot, po prostu. Albo się jest w zaszczytnym gronie delikatusów albo nie.

z biszkoptami bałabym sobie spokój, bo to tylko obciąża niepotrzebnie.
A gdybyś mu dała mięsko? podgotowane dla przykładu? Ale jak nie chce jeść to trudno - niech nie je. Nic mu od tego nie będzie.
Zwłaszcza że ma rosołki i mleczka.

Tylko nakręcaj go, żeby pił jak najwięcej. Niech sobie nery przepłucze.

[ Dodano: 2014-03-10, 11:21 ]
aaaa no i Dieslowi się "ćkało".
Tzn. jakby czkawkę miał? bekał? ćkać to najlepsze znane mi określenie tego :P

Jak dostał Omeprazol to minęło. Dlatego kuracje z tydzień stosowaliśmy.

Obserwuj co się dzieje. Jak się mu do jutra czy pojutrza nie poprawi, to wet koniecznie.
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Hekate811 

Barfuje od: 25.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Paź 2013
Posty: 220
Skąd: Lędziny (śląsk)
Wysłany: 2014-03-10, 11:24   

Biszkopty były wczoraj tylko do antybiotyku, coby nie poszedł na pusty żołądek. Dziś jeszcze nic nie dostał, będzie miał pobierany mocz do badań. Zresztą wezmę go znów ze sobą bo może coś jeszcze pójdzie (w piątek miał już usg i pobraną krew do badania), więc wolę mieć go na czczo.
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-03-10, 11:25   

a no to super.
Wet coś mu tam wymyśli na te bebechy :)
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Hekate811 

Barfuje od: 25.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Paź 2013
Posty: 220
Skąd: Lędziny (śląsk)
Wysłany: 2014-03-10, 15:48   

I zonk, nie chce pić :-( Ani rosołku, ani mleczka, ani po powrocie z kliniki świeżej wody na podwórku (nie wiem dlaczego moje preferują miskę z wodą zewnętrzną),gdzie zawsze tankował po powrocie do domu.
Tyle co napisałam rano że wypił po trochę z każdej, co mogło stanowić 150-200ml
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-03-10, 16:04   

U mnie woda z miski jest fe. Najlepsza jest deszczówka w wiadrze na ogrodzie...

Kurcze, niedobrze że pić nie chce.
A co wet powiedział?
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne