Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-21, 12:22
Ale nie jest powiedziane, że jego skóra się wyleczy. Pies może mieć nietolerancję równie dobrze na jakiś składnik suchej karmy. Możecie więc teraz czekać na to wyleczenie diabli wiedzą ile.
Rozumiem, że do weta ma się zaufanie, ale pamiętaj, że oni siępraktycznie nie uczą o żywieniu. A już w Polsce uczą się tego więcej niż w UK
Posłuchaj rad dziewczyn wyżej bo dobrze radzą. Nakup trochę żwaczy (tripe) i podawaj przez jakiś czas. Potem powoli dodawaj kolejne rzecyz, pojedyńczo. Ale jednocześnie dbaj o to, aby pokarm był odpowiednio tłusty bo to wpływa na kondycję skóry.
Pamiętaj że przy alergiach i nietolerancjach trzeba dietę sprowadzić do jak najprostrzej bo tylko tak zobaczysz co jest nie tak. W gotowej karmie masz miliard różnych skłądników, w tym masę sztucznych - nie dojdziesz. A wet zaraz was zacznie naciągać na drogie a niemiarodajne testy
Tylko, że tą suchą karmę jadł już przez dłuższy czas i nie było po niej uczulenia. Kiedy wzięliśmy go ze schroniska jego skóra wyładniała właśnie po karmie jaka dostawał u nas w domu. Wydaje mi się, że właśnie żwacze go uczulają, kurczak i wołowina bo praktycznie to mięso dostawał. Uczulenie postępowało bardzo szybko dlatego też nie było sensu tego ciągnąć naszym zdaniem. Naprawdę życzę mojemu psiakowi jak najlepiej. Dlatego tak postanowiliśmy. Spróbujemy przejść na barf, ale jeszcze nie teraz szkoda nam zwierzaka.
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-01-21, 13:56
jeśli uczula go wołowina, to żwacze też, jeśli są wołowe. musielibyście poszukać innych żwaczy, np baranich
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
betty
Barfuje od: 7 lat
Wiek: 42 Dołączyła: 14 Lut 2012 Posty: 16 Skąd: warszawa
Wysłany: 2014-02-09, 18:20 Jeżdżenie w brzuchu oraz podkrwawianie.
Cześć!
W wątku w którym sie przedstawiłam opisałam że karmie zwierzaki Barfem suczkę od 8 lat , druga od 3( prawie odkąd ją mamy).
Tizzy już jakiś czas temu zaczęło jeździć w brzuchu, takie przelewanie się. Zauważyłam to w lato. Ostatnio albo słyszałam rzadziej, albo jest mniej tego typu dolegliwości.
Nie chciałabym rezygnować z diety, jednak niepokoi mnie bardzo taki stan rzeczy. Wiem ze jak mi kiedyś jeździło po jelitach to później się okazało ze mi się czopowały(polipy w jelicie). No ale u psów widać że to po jedzeniu nawet parę godzin po.
Tosce tez się przelewa ale znacznie rzadziej i krócej. Wczoraj zjadła na posiłek tchawice cielęcą i krtań i po ok 2godz trochę jej poburczało i koniec.
Jeszcze sprawa najświeższa. Wczoraj będąc na spacerze, Tizzy znalazła niestety jakąś nogę sarny..przybiegła z nią po kilku minutach wiec kiedy ja wołałam i nie reagowała musiała ją obgryzać. Oddala w końcu.
Dziś spacerze załatwiła się normalnie. Ale po kolejnych 30minutach znów się ustawiła do załatwienia potrzeby, jednak tym razem wyleciała tylko spora kropla jasnej krwi na śnieg... I trochę nie wiem co o tym sądzić. Bo zachowuje się normalnie, smakołyki wcinała na spacerze i popiła wody po powrocie.
Jednak nie dałam jej posiłku bo pech chciał , że została mi na dziś ostatnia porcja złożona ze skrzydełek i uda kurczaka. Zaparzyłam len i za chwile podam.
Co jeszcze radzicie odnośnie tego krwawienia? jutro pomyślałam ze dostanie trochę mniejsza porcje złożoną z piersi kurczaka lub indyka.
No i poproszę o wyjaśnienia dotyczące jeżdżenia w brzuchu i czy cos robić z tym? czy cos sie dzieje?
Ja się przyłączam do pytania Betty odnośnie burczenia w brzuchu - Pchełce też burczy. Qpa wychodzi ładna, ale godzinę-półtorej po jedzeniu coś jej się w środku werbalnie przelewa.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-02-10, 11:47
Niewiele mogę pomóc w tym temacie ale wiem jedno, że u ludzi bardzo dobre efekty daje stosowanie się do takich zasad;
Nie należy łączyć białek z węglowodanami w jednym posiłku, za wyjątkiem jarzyn o niskim indeksie glikemicznym.
Białka można łączyć z surówkami z jarzyn i jarzynami gotowanymi, za wyjątkiem ziemniaków, marchwi i buraka czerwonego.
Spróbować można karmiąc swoje footra, może ta zasada i tutaj zadziała.
Zaproszone osoby: 2
immortal
Dołączyła: 04 Kwi 2013 Posty: 453 Skąd: Warszawa
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-02-10, 15:38
Oczywiście, że tak.
Dokładnie trzeba wiedzieć jakie jest działanie ziół i jaki efekt chcemy uzyskać.
Ale ten temat to juz w innym miejscu
BARFna Zielarnia i Homeopatia
Zaproszone osoby: 2
betty
Barfuje od: 7 lat
Wiek: 42 Dołączyła: 14 Lut 2012 Posty: 16 Skąd: warszawa
Wysłany: 2014-02-12, 09:22
Problem w tym że ja z niczym nie łączę jedzenia mięsno-kostnego....
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-02-13, 12:11
a ja mam problem z Dieslem.
Dużo by było pisania ale efekt jest taki że 2x podałam zbyt dużą dawkę Metacamu (wersja ludzka - Aspicam). Powinno być max 5mg a ja dałam 7,5mg. Diesel to dostał pierwszy raz w życiu i tylko 2x.
Na osłonę miałam Omeprazol
tabletki dostał we wtorek i środę. W nocy ze środy na czwartek zwymiotował niestrawionym mięsem. Doczytałam w ulotce że osłona zmniejsza wydzielanie soków trawiennych, więc sobie wytłumaczyłam tego rzyga. Tak czy siak, wszystko odstawiłam.
Dzisiaj podczas spaceru też mi rzygnął. Tym razem wszystko było strawione ale drugi rzyg był krwawy. Nie że jakieś frędzle tylko ogólnie ciemna breja. Kupa była również czarna.
Jestem w Zakopcu do niedzieli. Nie mam tu zaufanego weta ale chyba jednak poszukam byle jakiego.
Tak czy siak bardzo proszę o porady co robić bo to wiecie....
Poza tym Diesel czuje się super. Jest uśmiechnięty, chce się bawić itp.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-02-13, 12:59
Ten lek jest bardzo szkodliwy dla nerek cytuje Margot z wątku, który znasz dobrze, bo dotyczy śp.Małego
Sam wypowiadałaś sie na temat tego leku w kontekście Małego.
Cytat:
Na Metacam, świadomie nie zgodziłabym się nigdy. Metacam nie jest po prostu lekiem przeznaczonym dla kotów. Często prowadzi do niewydolności nerek, często do ostrej niewydolności i wiele kotów już zabił. Przepraszam,ale nie mam czasu na tłumaczenie, ale załączam pierwszy lepszy link po angielsku. Nawet weterynarze w USA oficjalnie przed nim przestrzegają, a na ulotce (też w załączonym linku) jest napisane, że jest to lek do stosowania wyłącznie u psów.
Czy jest możliwe aby i pies źle znosił podawanie tego leku ?
Na to nie masz wpływu, to są przypadki jednostkowe.
Może wystąpiły jakieś zaburzenia krzepliwości....
Ten Omeprazol tez pozostawia dużo do życzenia
Obserwuj psinę. Może to było jednorazowe.
Wiadomo, że qpa czarna jest po strawionej krwi czyli wczesny odcinek przewodu pokarmowego, a nie jelito grube...
A może zjadł coś co tak mocno zabarwiło qpę ?
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-02-13, 16:44
Sandra,
Kotu to wiem że dawać nie można. Psy aż tak źle nie reagują. No i cóż.... każdy przeciwzapalny będzie po nerach jechał. Dlatego nie podaje tego regularnie, tylko w wyjątkowych sytuacjach
Siemie już kupiłam, teraz się moczy. Podałam jednak ten oniprazol
Kupiłam kefir. Mleko coby psiaka namawiać do większej ilości wypijanej wody.
Mam pierś z indyka i żołądki (wielkiego wyboru w turystycznym mieście nie ma, zwłaszcza jak się przejezdnym jest).
Sobie kupiłam Ascorutical (nie ma to jak się przeziębić na urlopie). Dam mu też, bo pamiętam że WitC jest dobra na takie krwawienia.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-13, 17:18
Przeczytaj tutaj
http://www.dogomania.pl/f...dyl-Metacam-itp
Tego typu leki powodują krwawienia w przewodzie pokarmowym, owrzodzenia...dokładnie tak samo jak Diclofenac.
Nie u każdego zwierzęcia, nie u każdego od razu, i nawet po długim czasie podawania, nie u każdego.
Ale są zwierzaki szczególnie na to wrażliwe, i wtedy...:(
Chyba powinnaś sie szybko porozumieć z jakimś sensownym wetem, choćby tylko telefonicznie.
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-02-13, 23:09
No to my się zaliczamy do tych wrażliwych ;/
Dzwoniłam do swojej wetki wrocławskiej. Poszłam do tutejszego weta i podaliśmy antybiotyk + rozkurczowe na jelita.
Omeprazol mam dalej podawać.
Diesel czuje się dobrze. Ma mega dużo energii, uśmiecha się i tylko gapi za jedzeniem. Daje mu porcje głodowe, bo nie chcę mu obciążać dodatkowo bebechów. Zobaczymy jak minie noc.
Glutek siemieniowy z kefirem zjedzony
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum