Jak się dziada małego karmiło łyżeczką albo bezpośrednio ręką, jeszcze coś tam zjadł. Ale nie sposób karmić już całkiem sporego kota dosłownie jak dzieciaka. Wtedy doszłam do wniosku, że na jedno wyjdzie, jak będę mu kupować tylko kurczaka, bo to zawsze zje, a przestanę kupować kocie puszki (próbowałam też innych niż dla Bengali, ale nie chciał), z których mięso wykładałam do miski, ono tam się zeschło i w rezultacie lądowalo w koszu, bo kot go nie tknął. Tak więc już od 3 miesięcy kocisko jest zadowolone, bo ma kurczaka. Próbowałam dać mu drobiową wątróbkę, ale tylko powąchał i odszedł. Więc zostaliśmy przy kurczaku. Problemu z kupnem nie mam, bo akurat pracuję w sklepie ze zdrową żywnością i mam dostęp do kurczaków wolnych od antybiotyków i hormonów.
Uff, ale się rozpisałam... Mam nadzieję, że wszystko wyjaśniłam. Tylko dodam, bo ktoś pytał, że Leo teraz waży dokładnie 9 funtów (w tamtym tygodniu byliśmy u weterynarza na takim rocznym bilansie), co się przelicza na jakieś 4,5 kilograma. Będzie rósł do 2 lat, a wybarwiać się może nawet do 3. Gdy był mały, rósl dosłownie w oczach. Wet mówił, że bedzie dużym kotem i może ważyć nawet 18 funtów (9 kilo).
Z racji tego, jaka sytuacja jest u mnie, nigdy się tym nie interesowałam. Ale nie sądzę, żeby tu się bawiono w pozwolenia. Tu naprawdę nie przywiązują spraw do dokumentacji. Jeżeli Cię to interesuje, moge się dowiedzieć.
_________________ dizzy52
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2013-12-29, 21:29
Oj, to chyba najdłuższa kocia opowieść na forum
Obejrzałam nowe fotki - Leo ma bardzo oryginalne umaszczenie jak na "kota bengalskiego" - szczególnie zarąbiaste są te pręgi na szyjce
Ale babka z hodowli faktycznie nieźle Cię załatwiła z tym kociakiem. O takich rzeczach chyba powinno się mówić wcześniej - nam pozostaje tylko trzymać mocno kciuki, żeby Leo dał się "ucywilizować" i żebyś nie miała z nim problemów
Bo jak poczytałam, to coś mi się widzi, że to on zaczyna Was wychowywać...
Faktycznie łobuziak ma ten swój rozumek
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Ostatnio zmieniony przez Skipper 2013-12-29, 21:41, w całości zmieniany 1 raz
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2013-12-29, 21:39
Ja bym bardzo chciała, swego czasu nawet myślałam o tym, aby założyć hodowlę z takimi karakalami ahhh . Jako dziecko marzyłam o tym, aby wyjechać do Afryki i obserwować lwy, to raczej na pewno się nie spełni, miło by było mieć namiastkę tego u siebie. Jednak, przecież człowiek nie powinien wszystkiego sobie zabierać.
Leo jest cudowny! Zdecydowanie nie obrażając go nie przypomina klasycznego bengala, prawdziwa perełka.
Obejrzałam nowe fotki - Leo ma bardzo oryginalne umaszczenie jak na "kota bengalskiego" - szczególnie zarąbiaste są te pręgi na szyjce
Zobacz zdjecia ocelota. Ma dokładnie takie same pręgi na policzkach jak Leo. Tylko uszy ma dużo większe i na nich biały odcisk kciuka, a nie jak u mojego - zółtawo-beżowy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum