BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Z troszke innej paki, ale też o BARFie - czym'ugryźć' kość:)
Autor Wiadomość
nenya 


Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 36
Dołączyła: 30 Sty 2012
Posty: 130
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-01-30, 09:47   Z troszke innej paki, ale też o BARFie - czym'ugryźć' kość:)

Od kilku miesięcy zaczęłam się intensywniej interesować tą dietą, a że mam już jednego chorego seniora ( jak na warunki polskie niestety :/), to stwierdziłam, że czas najwyższy.

Jak na razie dokształcam się, wprowadzone i przyjęte zostało mięso królicze i kacze - indyk i uda z kurczaka były zawsze.

Dwie próby zaznajomienia fretek z kośćmi królika zostały pozytywnie przyjęte - roztłukłam lekko tłuczkiem do mięsa tak, aby poczuły szpik i coś tam pomlaskały, jeden nawet obgryzł chrząstkę ze stawu. Nie umieją (jeszcze? w ogóle?) zjadać kości w całości, a dużo fajnego mięcha na żebrach i przy kościach jednak się marnuje.

Roztłukiwanie tłuczkiem nie zdało egzaminu, mieliłam w starożytnym młynku babci - ścięgna owijały się wokół śruby i zatykały go. Mam porządny nóż (niemalże rzeźnicki) do sztukowania mięcha i on również nie daje sobie rady. Łamałam kości, ale jest to trudne u królika, zresztą i tak nie do końca szczęśliwe rozwiązanie.

Jak dzielicie kości ? :)
 
 
harpia 
Ekspert


Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 8 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 713
Skąd: Libiąż
Wysłany: 2012-01-30, 10:12   

Zmienić rodzaj mięsa na początek ;)
Królik ma twarde kości, nie bardzo nadają się jako nauka gryzienia, zacznij od kurczaka (od porcji rosołowej którą bez problemu porąbiesz nożem na mniejsze 3x3cm kawałki)
Jeżeli chcesz mimo to zaczynać od królika, porąb żebra na mniejsze kawałki (po dwie kości na kawałek i to jeszcze na pół)

Mielić tylko w elektrycznych, na ręcznej dorobisz się bicepsów większych od Pudzianowych :twisted:
_________________
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
 
 
nenya 


Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 36
Dołączyła: 30 Sty 2012
Posty: 130
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-01-30, 10:18   

Ale szyje i żebra? Czy nie przejmować się pneumatycznymi kośćmi? :)

Na elektryczną to mnie jeszcze nie stać, a już widzę minę mojej mamusi jak wbiję do niej do domu i spróbuję przemielić mięcho dla fretek :-P
 
 
harpia 
Ekspert


Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 8 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 713
Skąd: Libiąż
Wysłany: 2012-01-30, 11:44   

Kości pneumatyczne są niebezpieczne, gdy je ugotujesz, surowe spokojnie możesz dawać.
Poza tym, w porcji rosołowej takowe kości nie występują, porcja składa się z drobnych elementów, które są łatwiejsze do zjedzenia przez nie wprawione zwierzę.
Tu masz sposób na podzielenie porcji: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=248

Każdemu na początek polecam kurczaka, królik na początek to tak jakbyś zaczynając rzeźbić w kamieniu na swój pierwszy materiał wybrała marmur ;)
_________________
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
 
 
nenya 


Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 36
Dołączyła: 30 Sty 2012
Posty: 130
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-01-30, 12:20   

Dziękuję bardzo :)

Artykuł b. przydatny, jak tylko skończy mi się nawał obowiązków siadam do głębszego czytania ;)
 
 
agabra 


Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 23 Wrz 2011
Posty: 24
Wysłany: 2012-01-30, 20:53   

A jeszcze trochę obok, złożone pytanie o wielkość kawałków kostnych. Prosiłabym o wskazówki jaką przyjąć strategię przy przyzwyczajaniu do kostnych kawałków, od jakich rozmiarów najlepiej zacząć, jakie są optymalne finalnie, czy rozróżniać jakoś mocno wielkość kawałków ze względu na rozmiar paszczęk?

Moje obie paskudy odzyczaiłam od mielonki i dalej stopniowo zwiększam rozmiar kawałków, na chwilę obecną jesteśmy na rozmiarach ok. 1cmx1cm. Dotychczas kości mieliłam na małych oczach, ale w ostatniej mieszance zrobiłam kostki podobnych rozmiarów i Kaśka tym pluje, a Ciszon praktycznie łyka :/
 
 
nenya 


Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 36
Dołączyła: 30 Sty 2012
Posty: 130
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2012-02-18, 14:09   

Ja tnę takie skraweczki , jak mam tasak od mamy ;) takie ścinki kostne, choć wiem, że one nie pomogą na kamień nazębny, niestety :)
 
 
fretfuterka 

Barfuje od: 2 tyg.
Wiek: 37
Dołączyła: 23 Cze 2012
Posty: 1
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2012-06-23, 08:36   

Czyli można mielić w maszynce elektrycznej, tak? Ja mam, nie wiem tylko ja długo biedna wytrzyma to co jej funduję :)

Bo te nasze to mięso a i owszem, ale ładnie w kosteczkę pokrojone. Żadnego obgryzania kości nie będą tolerowały.
_________________
Pozdrawiają
Ola & Sebastian
oraz
Lena, Tosia, Benek, Tajfun & Sydney

Fretki są jak tatuaże - im więcej ich masz, tym więcej chcesz mieć.

Zapraszamy na bloga: http://naszefretki.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne