Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-27, 22:04 Ciekawe filmiki
Nie wiedziałam gdzie mogłabym wstawić ten filmik... nie kot, nie pies (chociaż ta sama rodzina) i nie fretka... za to 100% BARFa
Lis polujący pod śniegiem - piękne...
http://www.edisproduction...incredible-way/
_________________ Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Barfuje od: 09.2013
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 30 Wrz 2013 Posty: 149 Skąd: Finlandia
Wysłany: 2013-11-29, 22:22
Super filmik Niesamowite, jak zmysły tego liska pracują zgodnie z kierunkiem północnym. Taki mały żywy kompasik Natura, jak zwykle, jest piękna i niezbadana. Dziękuję za link
_________________ "Nawet najmniejszy kot jest arcydziełem natury" - Leonardo da Vinci
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-12-01, 00:16
Ja bym zapytała raczej - jak życie tego szczeniaka będzie wyglądać po kilku miesiącach... Boksery to psu duże i ciężkie. Nie ma opcji żeby stawy, łapy i kręgosłup tego psa to wytrzymały. Na ile będzie w stanie funkcjonować jak dorośnie - o ile wogóle dotrwa do tego czasu.
Widzimy często i słyszymy kolejne historie o zwierzętach ratowanych z wielkim poświeceniem przez ludzi wielkiego serca. Ale jednocześnie bardzo często zastanawiam się co dla tego zwierzecia jest lepsze... bo może tym najlepszym dla niego byłoby umożliwić mu odejście bez bólu i z godnością. I zastanawiam co niektórymi ludźmi w wielu przypadkach kieruje...
Już nie chcę wracać wspomnieniami do czasu gdy trzeba było podjąć decyzję - co dalej z Dżekiem - moim psim przyjacielem z dzieciństwa, czasu dojrzewania, poczatków dorosłości. Kiedy można było nosic go, karmic papkami i łyżeczką. A potem patrzeć jak płakał z bólu bo jedzenie podrażniało jego układ pokarmowy zjedzony przez nowotwory. I wtedy zadawałam sobie pytanie - czy mam prawo do egoizmu i wygodnictwa i podjęcia decyzji o eutanazji. Tak naprawdę egoizmem byłoby trzymanie go przy życiu za wszelką cenę. A ostatnim gestem miłości było pozwolić mu odejść w moich ramionach.
I jak teraz zobaczyłam tego szczeniaka - refleksja wróciła.
Barfuje od: 2007
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 01 Mar 2013 Posty: 219 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-12-01, 10:20
Ten bokserek - Duncan, ma wózek. dodatkowo chodzi na fizjoterapię, na zajęcia na basen. Urodził się ze zdeformowanymi tylnymi łapami i miednicą, amputacja nastąpiła dopiero jak miał 8 tygodni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum