Byłem dzisiaj z Azisem u weterynarza, miał robione zdjęcie tylnych łapek, i jak się okazało ma 40* temperatura ciała = gorączkę. Na prześwietleniu wyszło, iż ma delikatne obsunięcie płytki, co inaczej można nazwać "młodzieńczym zapaleniem stawów". Padło sakramentalne pytanie, którego się obawiałem od początku - czym jest żywiony. No to mówię zgodnie z prawdą, iż barfem... No i wszystko jasne. NA PEWNO to przez źle zbilansowaną dietę (ciul tam, że jest na barfie dwa tygodnie dopiero), i gorączka również jest spowodowana BARFem... BARFer ze mnie jeszcze żaden wiec przyjąłem diagnozę, pies dostał kroplówkę z antybiotykiem, jutro mamy jechać na następny... ale jakoś tak Wam tutaj ufam bardziej niż temu weterynarzowi... Co sądzicie o możliwości wywołania gorączki przez BARF, oraz czy jest możliwe aby w tak krótkim czasie od przejścia na BARF przyczynił on się do młodzieńczego zapalenia stawów? Wiecie może coś na temat leczenia tej przypadłości?
Sam jeszcze niczego w necie nie szukałem, zdążyłem wrócić do domu i od razu usiadłem do komputera aby zapytać tutaj, także liczę na Wasze opinie. Przyznam szczerze, że trochę się przestraszyłem...
Pozdrawiam
_________________ Można żyć bez dobermana... Ale po co?
Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 447 Skąd: z daleka
Wysłany: 2013-11-19, 11:52
Na cos takiego to po prostu brak slow. Weterynarz sie wykazal brakiem wiedzy. Barf wywolal u niego majaczenie. Moze po prostu idz do innego weta, bo u tego psa nie wyleczysz.
Ja przechodziłam młodzieńcze zapalenie stawów z moim najstarszym psem, i zastrzyki przeciwbólowe dostawał jak zaczynał kuśtykać, ale poza tym dostawał witaminę C w tabletkach. Weterynarz uspokoił mnie, że tej witaminy nie można przedawkować, bo nadmiar usuwany jest z moczem.
Teraz już nie podaję psom witaminy C w tabletkach, ale mielony owoc dzikiej róży ( bogaty w ta witaminę).
P.S. jeżeli pies ma bolesność, kulawizny etc spowodowane młodzieńczym zapaleniem kości to to jest powodem gorączki, nie BARF.
Ostatnio zmieniony przez 2013-11-19, 12:29, w całości zmieniany 1 raz
Kikimora Pomogła: 1 raz Dołączyła: 17 Lis 2013 Posty: 29
Wysłany: 2013-11-19, 12:28
Młodzieńcze zapalenie stawów może wiązać się z gorączką. Skoro wet podważa dietę psa to chyba warto krew zbadać w kierunku biochemii i wówczas czarno na białym wyjdzie czy pies jest żywiony odpowiednio.
Wierciłapa [Usunięty]
Wysłany: 2013-11-19, 12:32
A tak w ogóle to w jakim pies jest wieku? I dlaczego od razu robiono mu RTG?
Sytuacja wyglądała w ten sposób, iż rano wychodziliśmy z Azisem na spacer, zejściu ze schodów tylna prawa nóżka odchyliła mu się do zewnątrz i zgięła w pół, i pies się wywalił na bok... wstał, przeszliśmy kilka kroków i noga ewidentnie mu odstawała od normy co bardzo utrudniało poruszanie się. Oznak bólu nie widziałem. Pojechaliśmy do weterynarza, pies w międzyczasie rozruszał jak by to co mu rano przeszkadzało, ale weterynarz na wszelki wypadek kazał zrobić zdjęcie - a dalej już jak wyżej. Azis ma 5 miesięcy i tydzień.
W internecie znalazłem sporo informacji, iż leczy się to "środkami przeciwzapalnymi" - co o tym myślicie? I na litość boską, zna ktoś może DOBREGO weterynarza z trójmiasta, albo nawet pomorskiego?
_________________ Można żyć bez dobermana... Ale po co?
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-11-19, 12:45
Zacznijmy od tego, że sama gorączka jest spowodowana stanem zapalnym. Co wywołało stan zapalny to inna kwestia.
Nie bardzo rozumiem antybiotyk. Zapalenia stawów prędzej powodują wirusy a tych antybiotyk nie ruszy.
Powinieneś teraz skupić się na podawaniu psu czegoś przeciwzapalnego. Zajrzyj do działu zielarskiego, tam będziesz miał co nieco w temacie. warto tez będzie podawać właśnie wit C i suple na stawy (np małże nowozelandzkie)
Wierciłapa, z tego co czytałam właśnie przez RTG diagnosuje się tą przypadłość
Małże nowozelandzkie dostanie regularnie, podwyższę jednak nieco dawkę - nie zaszkodzi. O witaminę C również zadbam, w ostateczności w tabletkach, ale u mnie przed blokiem rosną krzewy dzikiej róży, więc w nocy... No, w każdym bądź razie też się jakoś zorganizuje. A co do ziół przeciwzapalnych - znalazłem takie jak:
Arcydzięgiel Litwor, Czarny Bez, Bobrek Trójlistny, Cząber ogrodowy, Czarnuszka, Goździki ( ), Imbir, Kasztanowiec, Kolendra siewna, Lebiodka Pospolita - tylko, że wiadomo, każde z tych ziół działa przeciwzapalnie + cośtam. I właśnie dla tego sam nie chcę podejmować decyzji, ponieważ obawiam się, że to +cośtam może zaszkodzić - macie może jakieś konkretne do polecenia?
I Dzięki wszystkim już teraz za okazaną pomoc... w Polsce niby bezrobocie, ale dobrych wetów z całego kraju jak by spisać w jednym wątku w słupku, to nawet strony by nie trzeba było przewijać...
Edit: Na spacerze odjechała mu prawa łapka, na zdjęciu wyszło że prawa jest ok tylko coś się dzieje w lewej... Może jakiś kurcz miał czy coś, zawsze jak wstaje to się przeciąga kilka razy, teraz na spacer poszedł prosto łóżka, i faktycznie wg badań w prawej łapce nic nie ma - no ale dobrze się stało jak się stało, bo tak bym nie miał pojęcia, że coś ze stawami maluszka się dzieje
_________________ Można żyć bez dobermana... Ale po co?
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-11-19, 14:24
Przypadłość częsta u kilku ras - w tym dobki, niestety.
Musisz mu zapewnić w tej chwili rozrywki umysłowe a łapy oszczędzać. ale to już wiesz.
Gorączka = stan zapalny + stres związany z wetem. Pies ma normalnie 38 stopni. Każdy składnik dał po 1 stopniu i masz efekt.
Barfujcie nadal... ale badania zróbcie - tylko na podstawie konkretnych wyników możesz modyfikować dietę. Sprawdź poziom wapnia i fosforu.
I trzymaj łapki w ciepełku. Na spacer nie wychodźcie prosto z łózka z mocno rozgrzanym psem. On nie ma futerka niemal... szok termiczny nie jest dobry dla takiego dzieciaka.
No i rzeczywiście rozglądaj się za lepszym wetem...
Wierciłapa, z tego co czytałam właśnie przez RTG diagnosuje się tą przypadłość
No doskonale zdaję sobie sprawę jak przebiega diagnostyka, natomiast najczęściej weterynarze sprawdzają bolesność w stawie, podają zastrzyk przeciwbólowy podejrzewając zapalenie młodzieńcze kości, a nie od razu robią RTG- chociażby ze względu na promieniowanie etc
A zapytałam się dlaczego RTG- bo zastanawiałam się czy to był pierwszy taki incydent, czy takie bolesności, kulawizny się pojawiały wcześniej.
Pewnie RTG zostało zlecone przez to, w jaki sposób się stało- normalne podejrzenie kontuzji.
Ja mam cały czas w pamięci jak przebiegało to u mojego psa Argo, najpierw kulawizna w jednej łapie, za miesiąc w innej, za jakiś czas kolejna.
Preparat na stawy jaki ja stosuję dla moich psów oprócz małż nowozelandzkich, ma jeszcze :
Cytat:
Liście pokrzywy zawierają cenne składniki a szczególnie kwas krzemowy, spowalniające zużycie chrząstek i powierzchni stawowych.
Kora wierzbowa zawiera salicylany, będące prekursorami łagodzącego ból kwasu salicylowego.
Czarci pazur (Harpagophitum procumbens) posiada właściwości przeciwzapalne i przeciwbólowe.
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2013-11-19, 15:03
Robertx, jak ja chodziłam do weta to stawiałam sprawę jasno: "to nie przez barf, więc prosze szukać prawdziwej przyczyny i prawdziwego schorzenia". Zrób tak samo, nawet jak wet jest noga w żywieniu to go to nie do końca skreśla, zwyczajnie trzeba mu dać możliwość zastanowienia.
Jestem w trakcie organizowania czarciego pazura i witaminy C, jutro prawdopodobnie już będę miał, tak samo jak wyniki badań krwi. Tylko obawiam się, iż wyniki mogą nie oddawać w pełni reakcji Azisa na barf, gdyż to dopiero 2 tygodnie niecałe, a wcześniej miał ogromne problemy z przyswajaniem jakiejkolwiek karmy. No ale zobaczymy.
Przez ile mniej więcej czasu powinienem oszczędzać psa? Wszędzie jest napisane, że dopóki nie przestanie boleć... kiedy jego to jeszcze nie boli...
Tak z ciekawszych cytatów które mi zapadły w pamięć : "Warto żebyście wrócili do suchej karmy, młodemu psu dużej rasy NIE DA się zbilansować odpowiednio diety, może wrócicie do BARFa jak skończy półtora roku". Nie pytałem, jak mój pies miał by dożyć tego wieku, z przyswajalnością karmy na poziomie około 50% albo i mniej, ani jak w takim razie ci od suchej karmy są w stanie taki bilans zrobić, i to dla wielu, wielu ras, gdzie jedynym kryterium jest wiek psa, skoro się nie da... Wszak leczy mojego psa. Z dentystą i wetem kłucić się nie ma sensu - dla własnego dobra
_________________ Można żyć bez dobermana... Ale po co?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum