Wiek: 34 Dołączyła: 07 Lis 2011 Posty: 108 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-22, 17:38 Karma z dużymi krokietami
Kończy nam się zapas karmy.
Niestety moje koty to takie czorty, że karma musi miec na prawdę duże krokiety, bo inaczej koty połykają wszystko w całości i wymiotują.
Do tej pory jadły Sanabelle Grande. Ale jest też kilka innych karm, które lubią z dużymi krokietami.
Wiem, że to niezbyt dobra karma, ale żywienie kotów to kompromis i nie będę patrzeć, jak się męczą wymiotami albo nie jedzą karmy, bo jej nie lubią.
Mogę prosić o pomoc w wyborze najlepszej z tych pozycji?
Jest jeszcze Happy Cat X-Large ale krokiety są za małe, Animonda Vom Feinstein Grandis jest połykana w całości.
Kochają Ziwi Peak i gryzą, ale cena niestety, nie jako podstawowy posiłek - dostają miskę dodatkowo raz dziennie, na smak.
Nie patrz na to świństwo!Kup dobrą bezzbożówkę a jak ją połykają to zalewaj chrupki wodą...nie wiem czy tak można ale ja tak robie;) zawsze to więcej wody w organizmie;)
Wiek: 34 Dołączyła: 07 Lis 2011 Posty: 108 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-23, 14:09
Połykają, połykają.
A suche muszą mieć, bo są godziny, że nie ma nikogo w domu i muszą mieć dostęp do jedzenia.
Suche zalane wodą pęcznieje a potem robi się z tego cement nie do zdrapania...
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-01-23, 15:38
Co do tych karm to wszystkie z nich mają beznadziejny skład. Widać to już bez większej i głębokiej analizy. Wszystkie te karmy zawierają o wiele wiele za dużą ilość węglowodanów, bazują na niskiej jakości surowcach zbożowych, zawierają zbyt małą ilość tauryny.
Tak w dużym dużym uproszczeniu.
Co do karmy Sanabelle Grande to zawiera tego mięsa drobiowego tyle co nic, ponieważ po odjęciu od świeżego mięsa wody (stanowi ok. 75% mięsa), która jest tracona w procesie technologicznym to zostanie go wielkie nic i wyjdzie na to, że karma zawiera najwięcej jęczmienia i kukurydzy.
W Arionie rozdzielono kukurydzę na: kukurydzę i gluten kukurydziany, jakby to połączyć to kto wie czy by nie musiało być wypisane jako pierwsze w składzie, bo byłoby tego najwięcej. Czyli znów mięsa tyle co kot napłakał. Nie mogę też znaleźć informacji o tym czym karma jest konserwowana, a obawiam się iż nie są to konserwanty naturalne.
Royal jest konserwowany sztucznie z tego co wiem (trującymi BHA i BHT). Dodatkowo zawiera jak pozostałe karmy o wiele za dużo węglowodanów i same zboża.
Moim osobistym zdaniem, co z tego iż koty będą powyższe karmy chrupać i gryźć jeśli ich skład jest dla nich niezdrowy i może w dłuższej perspektywie czasu spowodować problemy ze zdrowiem.
Cytat:
A suche muszą mieć, bo są godziny, że nie ma nikogo w domu i muszą mieć dostęp do jedzenia.
Koty nie umrą z głodu jeśli nie będą miały jedzenia cały czas w misce.
Podejrzewam, że większość osób, która karmi na co dzień tylko BARFem nie przesiaduje w domu i co chwile nie podaje mieszanek aby koty miały cały czas dostęp do jedzenia (wiadomo iż mięso nie może tak sobie leżeć cały dzień w misce), a normalnie karmi koty o określonych porach i nie mają one dostępu cały czas do pokarmu. Bynajmniej ja tak robię.
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2012-01-23, 16:20
Ja kotu nie zabieram miski z mięsem- najpierw zjada "rzadsze" (dolewam trochę wody),potem dojada sobie "gęste".Mięso stoi parę godzin,w nocy też (lepiej je w nocy) Mieszanka (teraz dodaję troszkę "dobrej" konserwy) najwyżej odrobinę podeschnie z wierzchu,ale nie jest przez te 5-6h zepsuta.Rano zawsze jest zjedzone,a w dzień jeśli nie zje-zabieram dla psa do wylizania .Oczywiście mięso (barf) rozmrożone trzymam w lodówce(porcja na 1dzień)
Wiek: 34 Dołączyła: 07 Lis 2011 Posty: 108 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-23, 17:09
Pewnie, że bez dostępu do jedzenia przez jakiś czas tak rzucają się na miski, że potem tylko patrzę, które wymiotuje.
Macie ogromną wiedzę i super, na prawdę chciałabym tak karmić moje futra jak powinno być, ale proszę zrozumcie też, że nie każdy kot będzie jadł tylko mięso i bezzbozówki (i to bynajmniej nie z mojego "niechciejstwa")
Rozumiem, że zamiast karmić zbożówką mamy w domu zaopatrzeć się w duuużo ręczników papierowych i sprzątać aktualnie spotkane zwymiotowane, nawet nie strawione jedzenie?
Równie dobrze mogłabym kupić worek TOTW i wyrzucić do kosza na śmieci.
ja swojego malucha przestawiałam aż 4 miesiące na bezzbożowkę!!!...ale wymiotów u mnie nie było...wiec nie będę się wymądrzać...ale napiszę tylko tyle że moje mokre chrupasy stoją mokre i żaden beton się z nich nie robi!spokojnie...
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2012-01-23, 18:59
wistra a może problem nie leży w małych kawałkach suchego?
Odkąd pamiętam były u Ciebie problemy z wymiotami po suchym u chyba pierwszego kocura (wybacz, że nie operuję imionami, ale nie pamiętam ich), teraz ten problem mają również dwie kocice i drugi kocurek?
To nie jest normalne, może zbyt łapczywie jedzą, może spróbuj im zmieszać to suche z odrobiną mięsa (ale taki misz masz nie może długo stać), może one jedzą łapczywie bo jeden chce zjeść nim przyjdzie drugi? Próbowałaś podawać im żarcie w osobnych miskach z dala od siebie?
W żadnym wypadku nie zalewaj suchego wodą, taka papka błyskawicznie staje się chorobotwórcza (rozwijają się niebezpieczne pleśnie)!
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Wistra moja Sonia była przestawiana z karm suchych zbożowych na bezzbożowe kilka miesięcy. Ty nawet pewnie nie pamiętasz, ale miałaś w tym niemały udział, byłaś jedną z pierwszych osób, która mnie oświeciła . Z karmami mokrymi było jeszcze gorzej, dopiero niedawno udało mi się wcisnąć w nią coś innego niż RC (akurat jest to Cosma i Animonda VFS, czyli nic dobrego, ale lepsze to niż zboże). Na barfa przestawiamy się od października, małymi kroczkami i w znacznie zwolnionym tempie, niż można to zrobić.
Życzę dużo cierpliwości i nie poddawania się . Głaski dla całej Twojej bandy, kiedyś z nimi wygrasz .
Wiek: 34 Dołączyła: 07 Lis 2011 Posty: 108 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-23, 20:39
Harp, moje zwierzaki zawsze jadły z osobnych misek.
Nawet, jak miałam fretki, to chłopaki mieli miski tak, żeby się nie widzieli.
Mi się wydaje, że to Grubas tak wszystkich nauczył. Tj Murziłka
W najgorszym wypadku przejdziemy na Ziwi no i cóż będe mogła na to poradzić
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-01-24, 09:51
Moim zdaniem harpia ma rację, ponieważ taki stan rzeczy jaki opisujesz nie jest normalny według mnie i należałoby się zastanowić nad głębszymi przyczynami takich zwróceń i łapczywego jedzenia i nad różnymi sposobami przeciwdziałania im.
Moje koty jak nas nie ma w domu nieraz od 9 rano do 23 wieczorem nie mają w miskach żadnego suchego, mają zapas wody. A jak wracam to z wielkim apetytem zjadają wszystko i wylizują miseczki do czysta zresztą u nas barf nigdy w życiu w misce nie stał nawet przez 10 minut. Wszystko zjadane od razu.
Myślę, że nawet dobrze jest jak kot zgłodnieje i nie podjada cały dzień po trochu, łatwiej wtedy go nakarmić i nie wybrzydza.
Wiek: 34 Dołączyła: 07 Lis 2011 Posty: 108 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-24, 13:28
A potem wymiotuje. No way. Nie będę karmiła kotów 2x dziennie, bo tak jest zdrowiej
Znam moje koty i nie będę ich na siłę męczyć. Na pewno wymioty i pochłanianie całej miski, bo jedzenia do rana/wieczora nie będzie nie wyjdzie im na zdrowe.
Dalej proszę o powiedzenie, która z tych karm byłaby lepsza.
Bo o tym był temat.
Edit:
Moje koty nie rzucają się na jedzenie, jakby rok nie jadły, nie jedzą szybko ani nie oglądają się czy im zaraz zabraknie. Po prostu zamiast brać po 1 krokiecie i gryźć, biorą ile się zmieści do paszczy i połykają. Powoli i spokojnie. Tylko nie gryzą.
wistra, wydaje mi się, że z powyższych postów wynika pośrednio odpowiedź na Twoje pytanie - żadna z tych karm o których piszesz nie jest lepsza
Koniczynka już w pierwszym swoim poście w tym temacie opisała Ci dlaczego żadna z tych karm nie jest dobra, a jeśli mimo to chcesz podawać kotom którąś z nich, to chyba musisz zdecydować sama i wziąć pełną odpowiedzialność za ewentualne konsekwencje swojego wyboru.
I nie chodzi o to, że jesteśmy ślepo zapatrzone w BARF, ale o to, że chcemy aby nasze zwierzęta były zdrowe i właśnie dlatego polecanie niezdrowej karmy nie leży w naturze naszych forumowiczów.
Rozumiem, że te wymioty o których piszesz, to jest poważny i uciążliwy problem dla Ciebie i Twoich kotów, ale być może problem nie do końca leży po stronie wielkości chrupek i warto się nad nim zastanowić, zanim zadzieje się coś gorszego.
Przestawić koty na karmę bezzbożową nie zawsze jest łatwo, ale zawsze warto próbować, dla dobra kotów. Ostatnio testuję to z moją mamą i jej kotem - dorzucamy po kilka nowych chrupek do miski ze starymi i plan jest taki, żeby stopniowo zwiększać udział nowych kosztem starych.
_________________ Mam kota na gorącym dachu mojej głowy...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum