Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2013-11-10, 11:24
_Jadis_ napisał/a:
Na tym forum czesto w przypadku watpliwosci pojawia sie argument "co zrobiloby zwierze, zyjace dziko, na wolnosci". Jakos nie bardzo widze takiego psa czy kota odgryzajacego od kosci chrzastke i wyrzucajacego
_Jadis_, przecież dajesz kociakom całe elementy kostne, które zawierają i chrząstki.
Chodzi o to, by nie podawać dodatkowo samych chrząstek, bo one nie są potrzebne, a w nadmiarze szkodliwe. Tak samo podajesz mięso ze skórą, ale już nie robisz mieszanek z 1 kg mięsa oraz 2 kg skór, bo "akurat rzucili w mięsnym okazyjnie skóry".
Więc staramy się zachować jako takie naturalne proporcje, chociaż istnieją takie elementy zwierząt, w naturze zjadane przez nasze drapieżniki, które z żywieniowego punktu widzenia nie mają żadnego znaczenia albo bardzo małe. I w tych przypadkach warto zachować umiar i zdrowy rozsądek by niepotrzebnie nie zapychać futrzaka.
W naturze, gdy kot upoluje ptaka, to zjada go np. z częścią piór i dziobem, ale Ty już nie podasz kotom mieszanki z gęsimi piórami bo to bez sensu. Również chrząstki są niepotrzebnym zapychaczem, bo kolagen jest wyjątkowo ciężkostrawny i po zjedzeniu w większości zostanie wydalony drugim końcem. Kot czy pies niczego nie stracą, jeśli nie zjedzą chrząstek.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfujemy od 2 lat, chrzastki gesie mam pierwszy raz w reku i jest ich moze z 0,5 kg. Wiec mowa o regularnym karmieniu bylaby mocno przesadzona.
Zima uwielbia ogryzac kosci wiec sadze , ze dla niej to bedzie nielada frajda (radzi sobie rpaktycznie ze wszystkim - to chyba krzyzowka kota i psa-.-) Kisiel ogryza ale zalezy od dnia i humoru. A książe Aleksander nie uznaje niestety w ogole nic co trzeba gryzc (czasem udaje sie przemycic mu male kawaleczki miesa ale co najwyzej z filetow - inaczej sie nie da. DLatego u nas niestety mieszanki sa raczej mielone a szansa dla dziewczyn na miesne kawalki i ogryzanie sa wlansie takie smaczki typu chrzastki, skrzydelka, szyjki.
DLATEGO tez je zakupilam. Bardziej dla nich zeby mialy co poogryzac i czym sie zajac niz dla ich wlasciwosci odzywczych. Pierwotnie chcialam je sama poobcinac z miesa ale w sumie fakt dobrze ze mi przypomnialyscie, ze koty same moga to zrobic ach ta ludzka nadopiekunczosc ;p
Dzieki za odpowiedzi, jak juz ogryza chrzastki z miesa po prostu je zabiore ;)
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum