A nie jest to tak, że jednak zapotrzebowanie zależy od wagi kota? Bo nawet z kalkulatora to pośrednio wynika (większy kot -> więcej jedzenia -> więcej tauryny). I tak przy założeniu 60mg na kg np. kot 4kg potrzebuje 240mg, a kot 10kg - 600mg. Z kcal, białkiem ogólnie, witaminami itp. jest tak, że zapotrzebowanie jest proporcjonalne do wagi kota (z uwzględnieniem aktywności i takich tam), więc chyba tauryna nie jest jedynym wyjątkiem?
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-08-23, 12:33
No tak. Ja ciągle patrzyłąm na sztywne liczby. Nawet Dagnes w ostatnim swoim poście podawała 500mg na kota bez uwzględnienia jego wagi. Dlatego patrzyłam na to jako na zapotrzebowanie minimalne raczej
Przeczytałąm jeszcze raz ( po przeczytaniu twojego postu) post pierwszy i tam napisane jest 200-500mg. I to już jest do zrobienia nawet jeśli dieta kota nie składa się w 100% z myszy.
Bo w takim przypadku kot o wadze owych 4kg musiałby zjeść raptem 4 myszki w ciągu dnia aby zaspokoić swoje potrzeby. A zje pewnie te 4 myszki i coś jeszcze. Albo 3 myszki i wróbelka czy jaszczurę albo żabę
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2013-08-23, 14:21
ciocia_mlotek napisał/a:
Ja ciągle patrzyłąm na sztywne liczby. Nawet Dagnes w ostatnim swoim poście podawała 500mg na kota bez uwzględnienia jego wagi. Dlatego patrzyłam na to jako na zapotrzebowanie minimalne raczej
Ciocia, nie wiem skąd Ci się to wzięło.
Tutaj było napisane tak:
Wszelkie znane mi źródła naukowe podają do 500mg tauryny na kota
Tak więc sytuacja od początku była jasna. Ale może przynajmniej te roważania rozwiały wszelkie wątpliwości, jakie kiedykolwiek komukolwiek mogłyby się narodzić (z wyjątkiem tych królików, do których jeszcze wrócę). Dzięki dyskusjom nieustannie się rozwijamy .
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Takie pytanie - już na innym forum była dyskusja, bo ktoś powiedział, że niby taurynę można przedawkować, ale źródła żadnego na poparcie tego nie podał, tylko "podobno słyszał" - czy taurynę można przedawkować u kota? Bo nigdy się nie spotkałam z czymś takim, ale może ktoś z Was coś słyszał? Na logikę, skoro to można wysikać i jest aminokwasem, to chyba nawet jeśli można, to dawki musiałyby być kilka rzędów większe niż zalecane... bo chyba w sumie lepiej dać 50mg za dużo niż 10 za mało?
Barfuje od: 04.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Cze 2012 Posty: 247 Skąd: UK
Wysłany: 2013-08-23, 14:42
Jezeli dasz za duzo tauryny, mocz bedzie mial barwe brazowa. Wszystko mozna przedawkowac, u kotow nadmiar tauryny jest wydalany z moczem, ale wiadomo, ze przy dluzszym zazywaniu zawyzonych dawek, moze dojsc do komplikacji- jakich- nie wiem, niech madre glowy sie wypowiedza.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-10-31, 14:12
Brutus dostaje - u nas nie chodzi o jakość spermy (ta akurat mogłaby nie istnieć ). Natomiast jest psem dużym i masywnym - potrzebuje ochrony serca. Na pewno dodatkowe wspomożenie trzustki tez mu się przyda.
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-31, 16:13
Tak mnie to zastanawia... Na jakiej podstawie zostało stwierdzone, że "Wyższa temperatura powoduje zmniejszenie wartości biologicznej tauryny."?
Jeżeli taurynę rozpuszcza się w samej wodzie, bez dodatku innych substancji mogących wchodzić z nią w reakcje chemiczne, to temperatura rozpuszczania aż do osiągnięcia temp. dekompozycji - czyli rozkładu tauryny (305 C) nie powinna mieć wpływu na wartość biologiczną. Przynajmniej z mojego punktu widzenia jako chemika tak nie powinno być...
dagnes napisał/a:
kiczulka napisał/a:
W jakiej temperaturze wody należy rozpuszczać taurynę?
W letniej - nie przekraczającej temperatury ciała. Wyższa temperatura powoduje zmniejszenie wartości biologicznej tauryny.
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-01, 10:56
Wiesz, chemia to tak ogromny i różnorodny dział, że w poszczególnych kwestiach mogą się wypowiadać tylko specjaliści :) Określenie czy zamrażanie i podgrzewanie ma pływ na jakąś substancję zależy od wielu czynników - niektóre z nich jak wpływ innych związków można określić tylko eksperymentalnie - bo przewidywania często okazują się błędne - na tym polega piękno chemii, póki nie zrobisz eksperymentu nic nie jest w 100% pewne i czasem wyniki są zaskakujące :) Jeżeli chodzi o czystą taurynę rozpuszczoną w wodzie to ani podgrzewanie ani zamrażanie nie mają na nią wpływu (sprawdziłam specyfikację tauryny jaką sprzedają do celów chemicznych i biologicznych - nie jest stabilizowana dodatkami). Jeżeli natomiast taurynę dodasz do mięsa - sytuacja może wyglądać inaczej - tak jak czytałam tutaj na forum - ktoś stwierdził eksperymentalnie, że długotrwałe działanie podwyższoną temp. na puszki zmniejsza potem wchłanianie tauryny przez zwierzaki. Takie skutki zazwyczaj zauważa się jeżeli podwyższa się temp, a nie obniża. Obniżenie może czasem nawet wpłynąć na przedłużenie przydatności wielu związków :) W związku z tym uważam, że mrożenie tauryny w mieszankach jej nie szkodzi. ALE, jak to często bywa, żeby mieć 100% pewności trzeba by wykonać odpowiednie badania biochemiczne i biologiczne :) Jeżeli chodzi o samą stabilność i dodatki do tauryny sprzedawanej do dodawania do posiłków zwierzaków łatwo się przekonać czy jest czysta - trzeba wziąć odrobinę z pojemniczka i zmierzyć temp. topnienia/dekompozycji - proste, łatwe i niewymagające (w moim przypadku) wkładu finansowego. Mogę to nawet sprawdzić na przykładzie Felini Tauryna, którą posiadam
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2013-11-07, 11:41
situnia napisał/a:
W związku z tym uważam, że mrożenie tauryny w mieszankach jej nie szkodzi. ALE, jak to często bywa, żeby mieć 100% pewności trzeba by wykonać odpowiednie badania biochemiczne i biologiczne :)
W sąsiednim wątku linkowałam i cytowałam już dość dawno wypowiedź prof. M. Petza z Uniwersytetu Wuppertal (Departament Chemii Żywności), który jednoznacznie stwierdził, że mrożenie tauryny w żaden sposób nie wpływa negatywnie na jej biologiczną wartość i przyswajalność. Podejrzewam, że musiał opierać się na wiarygodnych badaniach, by taką wypowiedź opublikować :
http://www.barfnyswiat.or...php?p=1265#1265
situnia napisał/a:
Tak mnie to zastanawia... Na jakiej podstawie zostało stwierdzone, że "Wyższa temperatura powoduje zmniejszenie wartości biologicznej tauryny."?
Z podgrzewaniem tauryny sprawa jest nieco bardziej złożona.
O ile podgrzewanie samej, czystej tauryny, ze względu na dużą stabiność wiązań chemicznych, najprawdopodobniej nie wyrządzi jej żadnej szkody, o tyle tauryna zawarta w pokarmach, czy też dodana i zmieszana z BARFną mieszanką dla kotów, będzie zachowywała się już inaczej.
W tej samej cytowanej i linkowanej już wypowiedzi prof. Petza znajdziemy takie oto zdanie:
Cytat:
Anders wäre es, wenn Sie Taurin-haltige Lebens- oder Futtermittel (besonders solche, die Trauben-, Frucht- oder Milchzucker enthalten) erhitzen würden. Dann käme es zu chemischen Reaktionen, die die Bioverfügbarkeit von Taurin einschränken würden
"Inaczej byłoby, gdyby produkty spożywcze zawierające taurynę (szczególnie te, które zawierają również cukier owocowy lub mleczny) zostały podgrzane. Wówczas doszłoby do reakcji chemicznych, które ograniczyłyby biodostępność tauryny".
Większe zapotrzebowanie na taurynę kotów żywionych karmami wilgotnymi z puszek sterylizowanych w podwyższonej temperaturze (np. autoklawowanie) wynika z szybszego jej rozkładu przez bakterie przewodu pokarmowego oraz nasilonego wydalania tauryny z kałem. Rozwój tych bakterii stymulowany jest zawartością związków będących produktami reakcji Maillarda (powstałe w wyniku połączenia białek z cukrami) znajdującymi się w karmach z puszek. Produkty reakcji Maillarda powstają w dużych ilościach, szczególnie w procesie autoklawowania (kilkadziesiąt minut), a w mniejszym stopniu w krótkotrwałym procesie, np. ekstruzji (wysoka temperatura i ciśnienie przez około minutę). Większy rozkład tauryny w przewodzie pokarmowym zmniejsza jej reabsorpcję i pulę dostępnej tauryny w organizmie. Aminokwasy związane w produktach reakcji Maillarda są mniej dostępne dla enzymów trawiennych zwierząt, przez co utrudnione jest ich trawienie i wchłanianie, natomiast stają się doskonałą pożywką dla mikroorganizmów przewodu pokarmowego.
A zatem, podgrzewana tauryna nie tylko może wchodzić w reakcje z innymi składnikami produktu żywnościowego, ale stanie się też niedostępna dla kociego organizmu jeśli podgrzewano produkt ją zawierający.
Situnia, mój "ogólny zakaz" podgrzewania tauryny wynika z nadmiernej ostrożności i zapobiegliwości. Nie chciałam rozróżniać sposobów podgrzewania tauryny na oddzielnie czy razem z żywnością, z wodą lub bez wody itd. bo to zawsze nadmiernie komplikuje przekaz informacyjny i w natłoku nowych rzeczy, które muszą sobie przyswoić barferzy może rodzić nieporozumienia (typu: gdzieś coś dzwoniło, że taurynę można gotować z mięsem ). Ja wolę proste przekazy: "tauryny nie można podgrzewać, kropka".
I mamy każdy problem rozwiązany .
Tym bardziej, że wrzucona do letniej, a nawet zimnej wody, bardzo ładnie się rozpuszcza.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-07, 13:40
No oczywiście, że nie ma potrzeby podgrzewać wody żeby rozpuścić w niej taurynę Zapytałam, bo mnie to zdziwiło, że napisałaś, że nie można O tym, że podgrzewanie mokrego jedzenia z tauryną jej szkodzi przeczytałam w Twoim wcześniejszym poście Ale w sumie masz rację, żeby nie utonąć w ilości wiedzy, dla większości będzie prostsze jeśli będą tylko wiedzieć, żeby rozpuszczać zawsze na zimno
Brutus dostaje - u nas nie chodzi o jakość spermy (ta akurat mogłaby nie istnieć ). Natomiast jest psem dużym i masywnym - potrzebuje ochrony serca. Na pewno dodatkowe wspomożenie trzustki tez mu się przyda.
w jakich dawkach podawać tauryna dla psa?
właśnie dostałam przesyłkę i jutro pójdzie pierwsza porcyjka ;)
_________________ Bo w życiu tylko to się liczy, by iść razem na sześciu nogach i jednej smyczy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum