Milena_MK
Barfuje od: 01.11.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 42 Dołączyła: 06 Lis 2013 Posty: 22 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-11-06, 15:25 Elisha i Beniamin
Cześć wszystkim!
Mam dwa kotki - Elishę (ur. 10.07.2012) oraz Beniamina (ur. 13.04.2013). Do tej pory karmiłam je rano i wieczorem mokrym (puszki typu Granata Pet, Catz Finefood itp), a w ciągu dnia jadły suche (teraz ToTW, wcześniej głównie Orjen). Miesiąc temu puszki zastąpiłam surowym, suplementowanym mięsem (Felini Complete). Boję się, czy nie przesadzam z suplementacją, ponieważ moje koty jedzą też suche, a w suchym przecież są witaminy i minerały. Nie mogę je w 100% przestawić na Barf, ponieważ nie ma nas ok. 9 godzin w domu, a w ciągu dnia nie ma nikogo, kto mógłby dać surowe. Byłabym wdzięczna za wszelkie wskazówki związane z żywieniem.
nie rozumiem,dlaczego Twoja 9-cio godzinna nieobecność nie pozwala Ci przejść na barf. Mnie też nie ma w domu ok 9 godzin, a pies jest na barfie, je rano i wieczorem...?To chyba kwestia odpowiedniej organizacji.
Milena_MK
Barfuje od: 01.11.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 42 Dołączyła: 06 Lis 2013 Posty: 22 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-11-06, 15:39
Problem jest w tym, że o ile mój kocur zje wszystko od razu, o tyle na przykład moja kotka zje kawałek mięsa i potem zostawia. Ona jest bardzo wybredna. Bałabym się, że podczas tych 9 godzin mięso się zepsuje, a ona będzie głodna. Już nie raz próbowałam tak zrobić żeby nie zostawiać suchego tylko porcję surowego. Po przyjściu do domu mięso było już nie pierwszej świeżości, a ona była głodna...
[ Dodano: 2013-11-06, 15:41 ]
Podczytytwałam też, że lepiej dać kotu kilka mniejszych posiłków zamiast dwóch dużych, a u mnie po prostu w ciągu dnia nie ma ich kto podać, stąd niestety jedzą też suche...
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-06, 17:57
Witaj Milena
A nie próbowałaś kilka dni pod rząd zostawić mokrego jedzenia bez zostawiania chrupek? Myślę że po kilku dniach po powrocie z pracy zastałabyś puste miski ;) U mnie pomogło
Witam i pozdrawiam
Jeśli kotka nie potrafi tych 9 godzin bez posiłku wytrzymać, możesz też wypróbować taką miskę.
http://www.zooplus.pl/sho...karmniki/146336
Sama czasem używam, jeśli wiem, że wrócę poźno. Naprawde można sobie bez chrupek poradzić
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-06, 18:24
witaj witaj na forum i o zdjęcia zwierzątek ślicznie prosimy
[ Dodano: 2013-11-06, 18:26 ]
Milena_MK napisał/a:
Już nie raz próbowałam tak zrobić żeby nie zostawiać suchego tylko porcję surowego. Po przyjściu do domu mięso było już nie pierwszej świeżości, a ona była głodna...
u mnie czasem bywa tak, że przez cały dzień niewiele zjedzą (bo akurat im nie pasuje, gdyż się smak znudził) i zastaję po powrocie z pracy zeschnięte jedzeni. Wtedy daję świeże i w mig jest zjadane. Nic się kotu nie stanie jak się troszkę przegłodzi.
Milena_MK
Barfuje od: 01.11.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 42 Dołączyła: 06 Lis 2013 Posty: 22 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-11-06, 20:08
Bardzo Wam dziękuję za posty! Zwłaszcza podesłanie linka do tej ciekawej miseczki. Czy ja dobrze wyczytałam, że ona chłodzi jedzonko aby się nie popsuło?
U nas w zasadzie jest tak, że Beniamin zje każdą ilość, praktycznie w mig miseczka jest pusta. A Elisha to jedna z najbardziej wybrednych kotek pod słońcem. Próbowałam wiele razy zrobić coś takiego, (zwłaszcza podczas urlopu kiedy mogłam częściej doglądać zawartość miseczek), że przez kilka dni z rzędu dawałam TYLKO różnego rodzaju surowe mięsko - a to indyczka, a to wołowinkę, cielęcinkę, to mieszankę z żółtkiem i skorupkami itp. Niestety, panna wolała przez trzy dni nic nie jeść, bo coś jej widocznie nie pasowało Ile ja przy niej mięsa wyrzucam to jeden Pan Bóg wie... Próbowałam jej też gotować. To samo. Dodawałam różnego rodzaju pasty, polewałam sosikami. Nie tknie. Dlatego ja postanowiłam żywić w taki sposób, czyli 2 x dziennie mokre plus suche na dokładkę. Ona suche bardzo lubi. Co jakiś czas jeszcze próbuję ją przestawić, ale po półtora roku coraz mniej mam nadzieję...
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-06, 20:15
Milena_MK napisał/a:
Ile ja przy niej mięsa wyrzucam to jeden Pan Bóg wie
przygarnij psa, który lubi koty...on zje po nich i nic się nie zmarnuje
U mnie suka dojada po kotach (i swoje tez je - choć mniejsze porcje) i nic nie wyrzucam. jak koty nie zjedzą, to ona zje
Milena_MK
Barfuje od: 01.11.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 42 Dołączyła: 06 Lis 2013 Posty: 22 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-11-06, 20:17
Przygarnęłam psa, niestety ten pies ma bardzo wrażliwy układ pokarmowy więc ta opcja odpada niestety
Czy ja dobrze wyczytałam, że ona chłodzi jedzonko aby się nie popsuło?
"Chłodzi" to trochę za dużo powiedziane. Ma załączone takie dwie wkładki do zmrażania, ale nie trzymają one długo temperatury. Lepszym patentem jest używanie zamrożonej wcześniej porcji karmy albo barfa. U mnie taka porcja rozmraża się do poziomu jadalności po 6-8h w zależności od pory roku. W twoim przypadku, jeśli chcesz żeby kotka dostała swoją porcję po 4-5h, można by zapakować taką wersję połowicznie już rozmrożoną. Zresztą najlepiej samemu trochę poeksperymentować.
Milena_MK
Barfuje od: 01.11.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 42 Dołączyła: 06 Lis 2013 Posty: 22 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-11-07, 10:10
Dziękuję za odpowiedź, spróbuję może kupić te miseczki w przyszłym miesiącu i zobaczymy jak się to sprawdzi. Mam jednak wrażenie, że całkowicie na BARF ich nie prestawię, zwłaszcza kotki. Wczoraj podałam suche przed południem (kilka ziarenek dosłownie), następnie na wieczór podałam mięso - nie tknęła. Dzisiaj rano podałam nową porcję mięsa i postanowiłam nie sypać suchego do miski. Stoi nietknięte... I tak jest zawsze, cokolwiek by nie wchodziło w skład mięsnego posiłku...
Witaj. Nie poddawaj się z tą kotką. Jestem na podobnym etapie ja Ty, jedna kocica mięsożerna, druga się stawia. Cierpliwie od dwóch miesięcy dodaję jej mięso, mieszam z puszkami, mieszam z suchym po troszku, próbuję głodem . Nie jest łatwo, ale się łamie powoli, je już kurczaka, wołowinę, serca, ostatnio raczyła spróbować koniny. W tym miesiącu zrobię mieszankę, zobaczymy jak się do niej ustosunkuje. Karmienie dwa razy dziennie powinno wystarczyć, ja już od dawna nie zostawiam kotom jedzenia w ciągu dnia, trochę pomogło na wybrzydzanie, co nie znaczy, że nie strajkują.
Powodzenia!
Milena_MK
Barfuje od: 01.11.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 42 Dołączyła: 06 Lis 2013 Posty: 22 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-11-07, 11:05
Bardzo dziękuję za słowa otuchy :) Jako, że dzisiaj postanowiłam nie dać kotom suchego, moja pannica podczas gdy byłam w łazience chrupała... psią karmę... Z nią to tak jest, że ja odkąd z nami zamieszkała próbuję cały czas ją przerzucić na mięso. Mieszam z puszkami, dodaję sosy i pasty slodowe, nic nie pomaga. Ona jest strasznie zawzięta. Mimo wszystko ja ciągle próbuję, nie poddaję się :)
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-07, 11:51
Milena_MK napisał/a:
Jako, że dzisiaj postanowiłam nie dać kotom suchego, moja pannica podczas gdy byłam w łazience chrupała... psią karmę..
to zostawiaj psu mięso zamiast suchego, nie będzie mu wyjadać sucharów (nie są wskazane dla kotów - może sobie zaszkodzić). Jak zobaczy, że pies ma mięso to może skosztuje?
A pies może dostać jeść jak wrócisz z pracy, nie musi jej jedzenie stać w misce.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum