Witamy wszystkich forumowiczów serdecznie.Moja 10cio miesięczna maltanka tydzień temu zmieniła diętę .Rzecz jasna na BARF,dlatego tu jesteśmy,chcemy się zintegrować z innymi amatorami takiego jedzonka.A poza tym mamy nadzieję zaczerpnąć wiedzy i oczywiście dzielić się z innymi naszymi doświadczeniami.
Mięsożerna,a jakże.Tylko ma problem z większymi kawałkami np.skrzydełko,szyjka ładnie jest schrupana ale ona woli pociapane na mniejsze części.Takie jak są w gotowym barfie z Primexu.Mam nadzieję,że się wyszkoli w chrupaniu.Tak to jest z tymi małymi pyszczkami.
I żeby nie było,kotka też jest-Figa.
_________________ Monika iMaja
Ostatnio zmieniony przez hipoteza 2012-01-20, 18:09, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-01-16, 22:15
Nie wiem czemu ale panuje w niektórych kręgach przekonanie, że BARF jest dla dużych psów. Już parę razy spotkałam się z takim poglądem. Nic bardziej mylnego- co widać na załączonym obrazku :D
Z czasem pewnie nauczy się chrupać większe kawałki.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2012-01-17, 00:04
Też się spotkałam z takim poglądem .
Moja teściowa - właścicielka 2,5-kg yorka uważa, że takie małe pieski nie mogą jeść surowego mięsa. Nie mogą również pływać oraz robić wielu innych rzeczy, które są dla nich wyjątkowo niebezpieczne.
Na pytanie dlaczego, odpowiedź brzmi: "bo są malutkie" .
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
No dokładnie,przecież taki malec jakby nie było to pies.Ma takie same potrzeby żywieniowe jak np. onki.A że pysio malutki to jakoś sobie z tym radzimy.Maja sama odrzuciła karmę,żadna jej nie pasowała,gotowane też średnio z gliniastą koopką.A jak zobaczyłam osad na ząbkach tworzący się u tak młodego pieska to w tydzień podjęłam decyzję.Przeszłyśmy od razu,bez sensacji żołądkowych mimo,że żwaczy nie dostawała.Zjada chętnie swoje porcyjki,czasami muszę ją zachęcić np do wątróbki,ale i tak zjada super.Nie to co na chrupach,musiałam je z czymś mieszać żeby zaczęła jeść.Wet mówił,żeby przegłodzić kilka dni,ale co to za metoda wobec małego pieska,nie chciałam dopuścić do spadku cukru.A u takich malców często się to wydarza.
Nie Figi nie da rady na nic przerzucić,bo kiedyś uwierzyłam,że mój kot kupowałby tylko whiskas i po prostu ona nie ruszy żadnego ludzkiego jedzenia.W życiu nic nie podkradła,jak nie kot.Figa ma 10 lat i jest w typie kota syberyjskiego
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum