Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 17 razy Dołączyła: 01 Paź 2011 Posty: 1532
Wysłany: 2013-08-19, 03:04
Doopaa, jak tam dalsza diagnostyka kotka? Zabrałeś go do weta po 4 sierpnia i na USG jamy brzusznej?
Jeżeli chodzi o nerki, nie widzę na podstawie zamieszczonych dotychczasowych wcześniejszych wyników problemów. Nie pomogłeś co prawda brakiem norm przy wynikach, ale mogę się ich domyślać. Kreatynina (0,3mg/dl) jest niska (normy bywają od 1-1,8, czasem od 0-1,8), mocznik (33mg/dl) w normie (25-70mg/dl). Badanie moczu kompletnie niewiarygodne (7h po złapaniu trafia do labu, a czy jest od razu badane?, metoda paskowa do bani, bo ciężar właściwy zawsze zaniża, pokazuje często nadmiar białka, zwłaszcza przy ph od obojętnego w kierunku zasadowego, komórki nabłonka kanalików nerkowych często są mylnie rozpoznawane, mogą też złuszczać się u zdrowych zwierząt w niewielkich ilościach).
Co do enzymów wątrobowych rzeczywiście nieco podwyższone, ale być może jeszcze nie ma wielkiej tragedii w wynikach . W zależności od norm labu, wygląda na to, że albo nie są nawet dwukrotnie podwyższone, ale równie dobrze mogą być (sama robiłam badania kotom w labach, które miały zakresy referencyjne totalnie różne, dlatego wolałabym być ostrożna w interpretacji). Tak, czy inaczej, nie należy tych przekroczeń lekceważyć. Zwłaszcza, że te bóle które opisujesz u kota są niepokojące i dziwię się, że nie popędziłeś już dawno na sygnale na USG.
Jeżeli chodzi o żywienie i suplementację dodatkową, to nie mam zbyt wielkiego doświadczenia z problemami wątroby u kotów (a zwykle staram się dzielić doświadczeniami), poza jednym incydentem wątrobowo-trzustkowym. Jak mój kot miał kosmicznie podwyższone próby wątrobowe, to miał podawaną l-ornitynę (Ornipural), wskazana jest wtedy też dodatkowa suplementacja witamin z grupy B (drożdże piwne), dobrze robi też dodatkowa suplementacja kwasów omega -3, czyli ciut większej ilości oleju z łososia.
Dopóki nie przeprowadzisz u kota porządnej diagnostyki, wybieraj przepisy barfowe bez kości i mączki kostnej (na wszelki wypadek, żeby chronić nerki, choć jak wspomniałam, trudno mi znaleźć w tych wynikach problem lub uznać je za wiarygodne) i nie super tłuste, żeby nie obciążać wątroby (takie normalne proporcje białka do tłuszczu ok. 2:1, w suchej masie tłuszczu nie więcej niż np. 25-28% bez wpisania warzyw do kalka, bo fałszują obraz).
I poszukaj sobie na forum wątków, z których dowiesz się co badać i jaką metodą, aby uzyskać wiarygodne wyniki (chociaż mam nadzieję, że już znalazłeś i wszystko wiesz).
Sory trochę zaniedbałem temat. Co do kotka to byłem z nim wczoraj na badaniu krwi i usg. Według weterynarz źle aż tak bardzo nie jest z tą wątrobą, parametry są co prawda trochę podwyższone i na usg wyszło że jest trochę powiększona czy jakoś tak no ale jak mnie zapewniała tragedii wielkiej nie ma, po za tym na usg też nic po za wątrobą niepokojącego nie zauważyła, dała jakiś zastrzyk( nie wiem z czego bo zapomniałem spytać) i dała 2 blistry Biohepanexu na wątrobę i kazała przyjść na następny dzień czyli dzisiaj, a dzisiaj dostał jakieś 2 wielkie strzykawki białego płynu i 2 małe jedna żółta chyba a druga chyba czerwona niby że to jakaś wit. b12 czy coś. No ale dalej nie wiadomo dlaczego kotek odczuwa bóle przy nacisku na klatkę piersiową, pytałem się weterynarz czy to może być od tej wątroby ale powiedziała że raczej nie sądzi bo nie jest ona aż w tak złym stanie żeby go bolało, sugeruje że to może coś od kręgosłupa albo coś w tym stylu ale też do końca nie wie i kazała przyjść jeszcze jutro i będziemy się zastanawiać co dalej bo ciągle ze mną jakieś wywiady przeprowadza. To tyle, dowiedziałem się że się niczego na razie konkretnego nie dowiedziałem :)
Witam to jeszcze raz ja, chciałem pociągnąć jeszcze ten temat mojego chorego kotka, u którego wciąż szukam przyczyny jego złego stanu zdrowia i być może jestem już odrobinkę bliżej niż dalej odnośnie diagnozy bo zrobiłem mu niedawno badania krwi i usg z których niby coś tam wyniknęło i chciałbym żeby ktoś kto się zna rzucił na to okiem i się do tego odniósł, może coś zasugerował odnośnie tych wyników i dalszego postępowania był bym wdzięczny. Weterynarz zasugerował zespół złego wchłaniania czy coś takiego i że niby zapalenie jelit.
25/10/2013 16:02: Badanie + Laboratorium
Opis badania:
USG jamy brzusznej- wątroba prawidłowej wielkości, o nieco zwiększonej echogeniczności, prawidłowy przebieg naczyń wątrobowych i przepływ. śledziona o prawidłowej wielkości i echogeniczności, gładkiej torebce. Nerka prawa o nieznacznie zwiekszonej echogeniczności, prawidłowej budowy i stosunku kory do rdzenia. Nerka lewa bez zmian. Pęcherz moczowy bez zmian. Ściana żołądka bez zmian. Pogrubiała sciana jelit cienkich, w szczególności warstwa śluzowa, warstwowość ścian jelit zachowana. Brak powiększonych węzłów chłonnych krezkowych.
Opis badań laboratoryjnych:
Biochemia krwi
Albuminy: 25 g/l (=) (27-39) -
ALT (GPT) 37°: 129 U/l (=) (20-107) +
AP (Fosfataza zasadowa): 66 U/l (=) (23-107) OK.
Glukoza: 136 mg/dl (=) (100,8-131,4) +
Kreatynina: 1,22 mg/dl (=) (1-1,8) OK.
Cholesterol: 168 mg/dl (=) (76,924-200,0024) OK.
Mocznik: 68 mg/dl (=) (28,8176-80,6893) OK.
Trójglicerydy: 89 mg/dl (=) (17,7-159,4) OK.
Morfologia krwi
MCV (ŚOK): 45 fl (=) (39-55) OK.
OB
Erytrocyty: 7,9 T/l (=) (6,5-10) OK.
Hematokryt: 32 % (=) (24-45) OK.
Hemoglobina: 11,7 g/dl (=) (8,0067-14,9984) OK.
Leukocyty: 9,5 G/l (=) (5,5-19) OK.
Limfocyty: 3,3 10^9/l (=) (1,5-7) OK.
Monocyty: 0,5 x10^9/l (=) (0-0,9) OK.
Eozynofile: 5 % (=) (2-12) OK.
Neutrofile segmentowate: 65 % (=) (50-75) OK.
Badanie moczu
Barwa żółta
Przejrzystość Lekko mętna
Gęstośc względna 1,015
Odczyn ph 7,5
Białko +
Hemoglobina -
Urobilinogen -
Glukoza -
Uwagi: Leukocyty do 10 w pw. nieliczne kom. z dróg wypr. mocz.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-10-26, 13:31
I najprawdopodobniej weterynarz ma rację. Trzymaj się zatem diety BARF z naturalnymi suplementami. Stosuj mięsa, które są delikatne dla wrażliwców: jagnięcina/baranina, królik, konina. Koninę i baraninę mogę Ci wysłać jeśli nie masz do nich dostępu - organizujemy teraz zamówienia tych mięs na zaopatrzeniowym, na kolejne zamówienie koniny jeszcze chwila....
Przypomnij proszę jakie kot miał objawy i w jakim jest wieku oraz jakie leki dostawał i dostaje w tej chwili.
Kot 13-14 lat objawy to utrata wagi z ok 5,5 kg schudł do 3 i nie chce przytyć mimo że ma ogromny apetyt i je całkiem nie mało tak mi sie przynajmniej wydaje, bóle brzucha, wypadająca i dużo gorsza sierść i ogólnie jakiś taki osłabiony dużo pije i dużo sika, nie wiem czy mu jeszcze nie przebadać trzustki, bo niby jest jakieś badanie które sie wysyła do warszawy i ono dokładnie stwierdza czy jest problem z trzustką czy nie, ale podobno nie jest tanie bo jeden wet mówi że to badanie kosztuje 100-200 zł a inny 200-300 zł, a ja jeszcze muszę mu zaleczyć zęby bo podczas tych wszystkich wizyt u weterynarzy wyszło że kot ma straszny kamień na zębach i dosyć poważne zapalenie dziąseł więc nie wiem czy ja finansowo w tym roku wyrobie z tym wszystkim. A co do leków to na początku brał hepatiale forte, a teraz bierze biohepanex, kreon 10000 i jakiś probiotyk(bioprotect) wet dał na 10 dni. Oczywiście weterynarz zaleca dietę weterynaryjną Hills i/d ale ja jeszcze sie nie skusiłem :), co prawda dał kilka darmowych saszetek i kotek nawet chętnie to jada ale ja nie jestem do końca przekonany co do tej karmy wole poczekać na opinię ekspertów z tego forum :) no i coś wspominał o suplementacji witaminami.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-10-26, 18:21
Może to zewnątrzwydzielnicza niedoczynność trzustki w wyniku wcześniej przebytego zapalenia, dalej poszło IBD i masz pakiet z upośledzonym wchłanianiem włącznie. Na to właśnie wet przepisał kreon i tego na razie się trzymaj. Jeśli nie ma opcji zbadania TLI to nie ma co się w tej chwili napinać na to badanie, bo nie zmieni to leczenia. Najlepszym rozwiązaniem będzie dieta, tego się trzymaj bo nic lepszego dla niego zrobić nie możesz. Obserwuj jak kot reaguje na probiotyk, przy chorej trzustce zwykle kiepsko. Badania co jakiś czas warto powtarzać żeby zobaczyć w którym to idzie kierunku. Ooo! a swoją drogą sprawdziłabym jeszcze tarczycę i rozszerzyła trochę profil biochemiczny przy następnym badaniu. Nadczynność tarczycy tak mi tutaj trochę pasuje do Twojego kota.
W usg wątroba polowa częśc jasnej -otłuszczenie bądź zmiany zwyrodnieniowe? Kotka ma 9 lat i 4 miesiące w czasie choroby z otyłej zrobiła się szczupla. Kotka syberyjska ważył a6,3 a waży 4,7. prosze o jakis pilny i sensowny przepis. Mam suplementy ale jak wczesniej pisalam ona chyba je wyczuwa bo lososia surowego je i wolowinkę a gdy zrobilam wg gotowego podstawowego przepisu na pierwszej stronie nie chce tknąć. Obwąchuje i odchodzi. Chyba ,ze spróbować z Easy barf czy to wyczuje?
Długo mnie tu nie było ale Twoja treść akurat trafiła do mego maila.Deysi......od kilku lat walczyliśmy z żoną o życie naszych 5 kociaków.Walczyliśmy wszystkim czym się dało.Barfy,nie Barfy,nawet leki homeopatczyne od doktor Uli z Wawy.Wszystkie były z hodolwi z dziwną chorobą wątroby ,nerek i trzustki.Niestety 4 z nich nie dało się uratować ale jeden ocalał choć nikt nie dawał szans.Mogę powiedzieć tak, my zrezygnowaliśmy z Barfu wlaśnie z powodu suplemetów na rzecz gotowanego odbiałczonego mięsa z piersi kaczki,ewentualnie na zmianę z chudym mięsem indyka plus najbardziej zbliżone do naturalnego jedzenia z gotowców czyli np.Applaws (kurczak,z ryżem bądź z dynią, wołowiną dla podniesienia zapachu).Czasami gdy było gorzej dodawaliśmy niestety Roayal Canina Moderate Calorie ale nie dłużej niż 2 tyg i to tylko po łyżeczce.Do tego zastrzyki homeopatyczne od doktor Uli a także tabletki Heepel także homeopatyczne dostępne niemal w każdej aptece.Mięso pocięte jak najdrobniej wrzucamy do zimnejj wody i na małym ogniu pogtowujemy aż wyjdzie jak najwięcej białka i tłuszczu.Dietę stosujemy od 4 lat i kot Dzidek żyje..i ma się nieźle.Teraz do niego doszedł znajdek z ogródka To tyle my,jak chcesz spróbujesz...jakbyś miała jakieś pytania proszę pisz maila.
Powodzenia i uwierz warto wierzyć.....
Sagittariuss
Próbuje wszystkiego wołowinkę świezą uwielbia, a za poradą próbowałam które suplementy jej odpowiadają i wychodzi na to,ze tran bo nie czuje ma cały czas wymieszany z wodą do picia i suszone drożdze to nawet sama zlizuje z ręki. Nie chce alg tknąć i hemoglobiny. Puszki wysokomięsne kupiłam już chyba wszystkie ale ich nie chce -niestety nie pachną tak jak gourmet. Gotuje udka trochę podje ale najbardziej surową wołowinę ale musze dodawac suplementy ale jakie jeżeli ona wyczuwa dlatego jestem gotowa na jakis przepis bo jak nie Deysi to drugi kot wszystko zje. Dziękuję za porady spróbuje z gotowanym też wg Twojego sposobu. Na szczęście stan w którym się czułą bardzo źle minał po antybiotyku i kroplówkach
bo zaczęła jeść to surowe stąd pomysł na Barf.
Wysłany: 2020-04-28, 10:03 Żywienie kota chorego na nerki i wątrobę
Witam,
bardzo proszę o pomoc w doborze karmy i może jakieś ogólne sugestie odnośnie mojego Busza.
W styczniu mieliśmy kłopot z ropniem na policzku (kot się zadrapał) i wtedy weterynarz przy ogólnym badaniu stwierdził, że jak się już sytuacja z ropniem unormuje, to wypadałoby zrobić mu sanację zębów.
Dodam, że kot dosyć często wymiotuje, co najmniej raz w tygodniu. Raz nie do końca strawionym jedzeniem, raz jak tylko napije się wody, raz w nocy, raz w dzień (raczej bez żadnej reguły).
Wyniki wtedy:
https://www.fotosik.pl/zdjecie/634f9abe571b27ae
Zaleczyliśmy ropień, kot był na antybiotyku jakiśtam czas, w kwietniu podejście do zrobienia zębów. Wizyta u weterynarza na kontrolne badania krwi, wyniki:
https://www.fotosik.pl/zdjecie/c08c2d7233c89490
Do tego
GPT - 38.0 U/l
Mocznik: 208 mg/dl
Kreatynina: 2.03
Pani weterynarz zasugerowała problem z nerkami, powiedziała że w takim stanie zębów nie zrobimy, bo narkoza jest za dużym ryzykiem. Zaleciła podskórne płukanki co dwa dni, dietkę i kontrolę za dwa tygodnie. W międzyczasie zrobiliśmy badanie moczu (w dniu kiedy nie miał kroplówki, jednak nie było to pierwsze siku po nocy).
Wyniki:
w badaiu moczu
krew brak
bil brak
urobil brak
ketonowe i azotowe zw brak
glukoza brak
białko brak
leukocyty +++ (500) wbc/mikrolitr
pH 7
ciezar wlasciwy 1,010 a na refraktometrze 1,014
w osadzie moczu same nabłonki.
Po dwóch tygodniach kroplówek mieliśmy przyjść na kontrolę i przy okazji zrobiliśmy usg (to było wczoraj). Mocznik ładnie się ruszył, wynik wczoraj to 92,1. Kreatynina niestety 2.24.
Krew oddana na jonogram, dzisiaj będę miała wyniki.
USG:
W badaniu pęcherz moczowy w normie bez zmian. Nerki nieznacznie asymetryczne z pogrubiałą warstwą korową i mocno przebudowaną warstwa rdzenną. Śledziona w normie. Wątroba powiększona z licznymi ogniskami hiperechogenicznymi, przewody żółciowe powiększone z odcinkowo pogrubiałą ścianą. Żołądek powiększony z hiperechogeniczną ścianą odcinkowo pogrubiałą. Pole trzustkowe niewidoczne.
Dodatkowo bilirubina: 2.06 mg/dl
T4: 3.01 ug/dL.
Kot jest kastratem, ma 8 lat, waży 3kg. Stan uzębienia oceniony jak na staruszka, po usg pan doktor powiedział, że stan narządów wewnętrznych jest zupełnie niewspółmierny z wiekiem kota, zdziwił się też bardzo mocno powiększonym żołądkiem, powiedział że jest powiększony około 2-3 razy. I odnośnie nerek - stwierdził, że są w równym stopniu uszkodzone, co może sugerować to, że to jakieś genetyczne podłoże, bo jak nerki chorują z innych przyczyn, to zazwyczaj jedna jest bardziej uszkodzona niż druga, a tu tak jakoś obie w takim samym, złym stanie.
Dostaliśmy jakieś białe tabletki na przewody żółciowe (ursokam. ? - nie jestem pewna) i jakiś Hepavit na wątrobę. Mamy go dalej płukać, podawać leki i po trzech tygodniach kontrola znowu. Bo stwierdził, że z taką bilirubiną nie da rady tych zębów zrobić.
Po Ursokamie biegunka.
Kot był dwa tygodnie na kupnych puszkach nerkowych, teraz już odmawia jedzenia ich. Wcześniej jadł pierś z kurczaka surową/gotowaną, na zmianę z puszkami sklepowymi i jakimś domowym jedzeniem. Generalnie za surowym mięsem szaleje, szczególnie drobiem.
Myślałam, że uda się zrobić te zęby i wtedy chciałam pomyśleć o wprowadzeniu mu BARfa, ale w związku z tym, że te weterynaryjne karmy nie do końca mu pasują, spróbujemy z BARfem już teraz. Przynajmniej chciałabym spróbować.
Czy ktoś może mi podpowiedzieć, czy to dobry pomysł? Myślałam o spróbowaniu jakiejś mieszanki, czy w ogóle mu to jedzenie podejdzie, później pewnie zwrócę się do kogoś z prośbą o ułożenie odpowiedniej diety.
Apetyt ma i to bardzo duży, ale jak po raz kolejny dostaje te renale które mu nie podchodzą, to łatwo sobie wyobrazić jego minę
Weterynarzowi ufam, ale biorąc pod uwagę, że mieliśmy zrobić zęby a wyszło, że kot cały jest chory... Chciałabym mu jakoś bardziej pomóc. Może jakieś badania jeszcze się komuś nasuwają? Albo co...
Kondycja generalnie nie najgorsza, apetyt, aktywność w normie, jedynie w dni kiedy wymiotuje jest taki bardziej ospały. Ale siedzi z nami cały czas, nie chowa się i nie stroni od człowieka.
Jeszcze mi się jedna niepokojąca rzecz nasunęła - Buszu je ostatni posiłek powiedzmy o 20. Ostatnio było tak, że po tym ostatnim posiłku zwymiotował o 6 rano kolejnego dnia, resztkami jedzenia. Czyli około 10 godzin miał w żołądku pokarm jeszcze? Jakoś długo mi się wydaje. Czy już przesadzam ?
Jest w tak wielu "miejscach" kota źle, że staram się analizować wszystkie symptomy i znaleźć główną przyczynę, o ile taka istnieje i w jak najlepszy sposób mu pomóc.
Moim zdaniem biegunki dostał nie od leku, raczej od jedzenia. Szkoda, że tej trzustki nie udało się zobaczyć, poczytaj temat trzustkowy, łączy się.
Faktycznie musiał nie strawić, a zwykle wymiotuje jedzeniem czy śliną, żółcią?
To fakt, że akurat tego dnia dostał też inną karmę. Więc możliwe, że to od jedzenia ta biegunka. Kupa na rzadko, raz, więc też nie to że jakiś straszny kłopot.
Pan doktor powiedział, że akurat "pole trzustkowe niewidoczne" to dobrze znaczy, bo jeśli cośtam by było nie tak to wtedy byłoby widoczne (?) - nie znam się na tym, powtarzam pewnie i tak nie do końca właściwie to, co usłyszeliśmy.
Są trzy schematy wymiotów: w czasie, kiedy miał dużo wyższy mocznik, pił wodę łapczywie i później wymiotował samą tą wodą. Po intensywnej sesji mycia i po jedzeniu porannym, wymiotuje czasem tym jedzeniem i kulą kłaków. I trzecia opcja to te poranne wymioty, zazwyczaj koło 4-6 rano, kiedy ostatni posiłek był wieczorem. I tutaj zazwyczaj resztki jedzenia i żółć.
Kupiłam wołowinę i indyka, zobaczymy jak będzie na to reagował, smakuje mu kosmicznie, ale zobaczymy czy nie będzie sensacji żołądkowych. Jak pyknie to kupuję suplementy i spróbujemy co z tego wyjdzie.
Spróbujemy mieszać na początku z jakimiś puszkami. Tuczyć go trochę ? 3 kg, 8 letni kastrat? Nie mało ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum