Zołądki i mięso z kością to gotowe mieszanki Primexu.
Mięso, kości i podroby kupuję sama.
Pies dodatkowo dostaje mielone orzechy, słonecznik, suszone owoce np żurawina itp.
Menu układał wet. Bez przerwy głodówkowej, jednak ja wstawiłam tam dzień nabiałowy.
Zastanawiam się czy nie za dużo jest tam mięsa z kością. Poza tym czy w ogóle jest sens robić dzień nabiałowy skoro jest tyle kości?
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-07-10, 19:31
Nabiał osobiście w ogóle bym wykluczyła z diety. Chyba, że jako smakołyki od czasu do czasu. Mleko jest pożywieniem wyłącznie ssaczych niemowląt i po tym okresie przez żadne zwierzę (poza człowiekiem nie jest spożywane (a tym bardziej przetwory z niego). Czasami przytaczane są przykłady, ze psowate w naturze polują też na karmiące matki i młode z żołądkami wypełnionymi nadtrawionym mlekiem. Jednak jest to sprawa tak marginalna, że nie uważam aby jakikolwiek nabiał był potrzebny w diecie psiej - nie wnosi nic, czego nie byłoby w mięsie, podrobach i kościach a z kolei w większych ilościach może zaszkodzić.
Przerwa głodówkowa nie jest potrzebna. To jest jakaś opcja. Czasem pies sam sobie zrobi taki dzień
Chciałam zapytać cię - jaki olej jest w tym zestawie?
Czym są u ciebie "kości mięsne"?
Na pierwszy rzut oka wcale nie wygląda źle. Jeszcze sobię policze trochę i powiem ci jeśli coś wypatrzę.
Jedna rzecz - nie musisz koniecznie psu tak dokładnie bilansować diety codziennie. Nie musi każdego dnia dostawać wszystkiego lub prawie wszystkiego. W naturze psowate też nieczęsto zjadają w pełni zbilansowany posiłek. Ja osobiście wyliczam sobie zapotrzebowanie na miesiąc i robię zakupy. A potem daję "jak leci" - czyli to co na wierzchu w zamrażararce. Oczywiście jednocześnie obserwuję psie kupy i to karmienie "jak leci" polega na dostosowaniu mojej wygody i tolerancji psiego brzuchola
Jara
Barfuje od: 06.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Cze 2013 Posty: 198
Wysłany: 2013-07-10, 21:20
Olej w obecnej chwili pies dostaje Aptus Eforion czyli mieszankę oleju z wiesiołka, rzepakowego i rybnego (nie podają dokładnie jaki).
http://sklep.mvet.pl/Skor...1/produkt.1303/
Takie ważenie i odliczanie kompletnie mi nie przeszkadza. Sama tak ważę jedzenie dla siebie na każdy posiłek, więc odsypanie odpowiedniej ilości mięsa to akurat najmniejszy problem. Pies nie ma z tym problemów żołądkowych. Podroby i mięso mam podzielone w paczuszki i opisane np: serca 120g. Jeśli drugi pies przejdzie na barfa to wtedy nie będę się bawić w ważenie, krojenie, pakowanie tylko raczej przejdę na taką samą opcję podawania co pod ręką.
Oczywiście mam wyliczone, że w ciągu 45 dni pies powinien dostać:
- 4kg żołądków z treścią
- 2kg mięsa bez kości
- 2kg podrobów
- 3kg mięsnych kości
- 4kg mięsa z kością
- 2kg owoców i warzyw
To wyliczył program u weta.
To nasz początek, barfujemy 3 tygodnie, dopiero zaznajamiam się ze wszystkim. Nie ukrywam, że dla mnie to czarna magia i ciągle chodzę i pytam Myślę, że za jakiś czas nie będę potrzebowała kalkulatora u weta i gotowych mieszanek.
Kości mięsne natomiast to u nas ogony wołowe, żeberka - nie mam pomysłu co więcej. Niestety kości są u nas bardzo dużym problemem. Pies po prostu nie gryzie - połyka wszystko. Tak ogromne części, że inny pies by się tym udławił. Dlatego nie podaje żadnych szyjek, korpusów, skrzydełek. Ląduje to w żołądku w takiej formie jak podałam. Dlatego też mięso bez kości jest przeze mnie krojone, bo kawał mięsa jak podam to połknie. Dlatego tak długo zwlekałam z przejściem na surowiznę, bałam się podawania kości.
Z dnia nabiałowego w takim razie rezygnuje. Więc będzie to wyglądać tak:
1. 200g mięso z/k + 180g żołądków + 60g warzywa i owoce
2. 100g podroby + 280g mięso z/k+ 60g warzywa i owoce
3. 200g mięso b/k + 180g żołądków + 60 g warzywa i owoce
4. 200g kości mięsne + 180g podrobów + 60g warzyw i owoców
5. 200g żołądków + 180g mięso z/k + 60g warzywa i owoce
6. jak 1..
7. 160g podrobów +150g mięsa b/k + 50g mięsa z/k+ 60g warzywa i owoce
8. 200g kości mięsne + 80g żołądków + 100g podrobów +warzywa i owoce
9. 160g mięso z/k + 100g żołądków + 120g mięso b/k + warzywa i owoce
10. jak 1
11. jak 2.....
12. jak 3.....
Bardzo dziękuję za wszelkie rady
Od jutra pies niestety wraca na 4 dnia na suchą karmę, co mnie wcale nie pociesza, no ale cóż ;)
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-07-11, 08:48
To ja jeszcze polecę zamienić ten olej na olej z łososia. Oleje roślinne nie powinny się znajdować w psiej diecie.
Uwaga dotycząca dziennego wyliczania była luźna. raczej na zasadzie, że nie musisz koniecznie
Jeśli o kości chodzi to odradzam wielkie gnaty z nóg dużych zwierząt i kości zupełnie już odarte z mięsa. połykaniem dużych kawałków się nie przejmuj. Psy tak jedzą naturalnie. Odrywany jest duży kęs i połykany w całości, czasem ze dwa kłapnięcia zębami, żeby łatwiej przeszło przez gardło. U psa "paszcza" z zębami służy tylko do odrywania kawałków pokarmu, ogólnego zmiażdżenia kości i ewentualnie nawilżenia śliną. I tyle. Dopóki widzisz, że pies nie ma żadnych kłopotów (typu dławienie albo natychmiastowe zwracanie) to w ogóle się nie przejmuj. One nie muszą tak rozdrabniać pokarmu jak roślinożercy czy choćby ludzie. Jeśli uważasz, że pies je za szybko to z pełnym przekonaniem polecam podawać jak największe kawały (oczywiście jeśli masz taką możliwość). Mój psiur też jest taki szybkopołykacz. Małe kawałki znikają w przeciągu sekund i niestety czasem kończy się to zwrotką. Kiedy podaję mu mięso w kawałkach na tyle dużych, że nie może ich przełknąć - posiłek trwa dużo dłużej, zwrotek nie ma, a ile pies ma radości z samego jedzenia to jego
Jara
Barfuje od: 06.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Cze 2013 Posty: 198
Wysłany: 2013-07-11, 12:09
Niestety jest to dla mojej Buły trochę niebezpieczne, ona tego nawet nie miażdy, połyka. A to staje w gardle, pies się dławi. Raz ledwo psa uratowałam wieszając go za tylne nogi do góry.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-07-11, 15:15
Krowiej nogi bym nie podawała ze względu na twardość kości (nieważne, że mówimy o bullterrierze). Świński łeb jest ok pod warunkiem, że jesteś pewna źródła.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-07-11, 18:39
Ale spokojnie, nie ma co kombinować za bardzo. Przeciez pies już dostaje kości. A jeśli chodzi o wielkość porcji - to już sami musicie sobie dotrzeć między sobą. tak, żeby było bezpiecznie i wygodnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum