Maluchy już wsuwają surowiznę, aż im się uszy trzęsą zastanawiam się kiedy zacząć wprowadzać im zmielone kości? jutro kończą 5 tygodni, jak sądzicie, czy to już czas na kości?
Barfuje od: 4 lat
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 11 Lip 2012 Posty: 189
Wysłany: 2013-06-30, 22:23
U mnie smarki dostają pierwsza porcję surowej, drobno zmielonej wołowiny (takiej na tatara) jak tylko otworzą oczy, czyli coś koło 14-go dnia życia. Potem po kilku dniach włączam inne gatunki mięs. Mielonki mięsno kostne podaję właśnie tak jakoś po skończeniu 4 tygodni, coś koło 5-go tygodnia życia, jak gówniarzeria ma już praktycznie komplet mleczaków.
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2014-02-04, 15:13
Muszę się podzielić i to chyba najodpowiedniejsze jednak miejsce do tego- moje smarki nie chcą jeść mięsa. Od 2.tyg im podstawiam, a one nic.
Mają już 5 tygodni i dalej nie mają wielkiej chęci. Włożone do pycha- połkną lub nie, ale podetknięte pod nos, postawione, podstawione- nie wzbudza żadnych emocji. Emocje wzbudziło za to warzywne leczo, zainteresowały się też Bieluchem, dziś całkiem ładnie przyjęły kozie mleko- w końcu zaczęły lizać. Skutecznie. Ale mięsko? Niiie.
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2014-02-05, 13:57
Zamierzałam nie wpuścić suki na noc do maluchów, co by zgłodniały i zjadły rano mięso, ale wymiękłam i wpuściłam ją. Teraz kolejna próba podania mięsa nie wypaliła. W końcu dałam im kozie mleko i je zjadły.
O, Kalimba właśnie wyrzygała to mleczko- w trakcie szaleństw z bratem, ale wylizuje je z powrotem. No niech jej będzie
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2014-02-05, 14:25
A jak się ubrudzi pyszczki tym mięskiem to nie zliżą? One są przyzwyczajone do pokarmu płynnego, którego nie trzeba gryźć... muszą dostać mięsko zmielone na papkę i rozwodnione troszkę chyba.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-02-05, 16:31
A nie lepiej pozostawić sprawy naturalnemu biegowi? Mimbla w końcu sama je odstawi. Może one nie są jeszcze po prostu gotowe. To, że mogą już od 3-4tyg to w sumie nie znaczy, że muszą
Dłuuugo mnie tu nie było, ale widzę że nadal mało barfujących hodowców :( w prawdzie to już pewnie nieaktualne, bo Zofijówkowe szczeniaki już chyba wyszły go domków, ale może komuś się przyda taka informacja - ja szczeniakom wprowadzałam mięso poprzez mieszanie go z mlekiem sztucznym, mięso oczywiście rozdrobnione maksymalnie blenderem. Tak poradziłam mi moja wetka i moje malce aż się trzęsły na widok miseczek ;)
Tak poza tym to lada chwila, a moje "maluchy" skończą rok i smutno mi, bo tylko jedna rodzina podaje typowego Barfa (Holendrzy, bo u nich Barf jest tak popularny jak u nas chrupki), a reszta karmi suchym albo gotowanym...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum