Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 114
Wysłany: 2011-10-12, 15:33
Hej hej Hipotezo
Przeczytałam Twojego posta i się uśmiechnęłam.
Dzisiejszą noc spędziłam w podobnym klimacie. Złośliwość przedmiotów martwych doprowadziła mnie do furii. Rodowa, spadkowa maszynka prawie ducha wzionęła. Bateryjki w wadze umarły i nie było jak poważyć paczek. Mieszanka barfowa, a raczej krwawa struga wyciekła w zamrażareczce. I upitoliła pół skrzyni. Pięć worków przy przenoszeniu klapnęło malowniczo o podłogę, obryzgując teren jak po wybuchu bomby. Po umyciu góry garów, zastał mnie świt i... karmienie kurdupli...Wrrrr...
Też zamówiłam DZIŚ w necie maszynkę.
ja nie zamawiam żadnego szaleństwa, specjalnie pod kota, bo w ogóle potrzebuję maszynkę, do tego z wymarzoną szatkownicą. Myślę, że kości może jednak nie będę mielić i pozostanę przy skorupkach od jajek. Przynajmniej na razie.
zamówiłam zelmera: http://www.agito.pl/maszy...e.0.328741.html
_________________ Mam kota na gorącym dachu mojej głowy...
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2011-10-12, 19:15
Mam taką, mięso mieli,ale kostek nie. Ma dobrą szatkownicę. Ja myślę zamówić Zelmera 5w 1,podobno mieli i skrzydełka-(ktoś tu pochwalił ?),no i ma wyciskarkę do pomarańcz i młynek.
Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 168 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-10-20, 05:41
Nie mieliłam jeszcze skrzydełek, ale za poradą dziewczyn dokupiłam sitko-szarpak i wczoraj, kiedy czasu miałam jak na lekarstwo - raj. Co się dało pokroiłam nożem, a resztę puściłam przez maszynkę z szarpakiem. Chwila moment! Żadnego zapychania się! Oszalałam z radości! pierwszy raz od dwóch lat nie używałam słów niecenzuralnych przy mieleniu!
Harpia dzięki! Tylko dlaczego ja o tym sitku przynajmniej rok temu nie wiedziałam?????
aneta
Barfuje od: 2007
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 51 Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 79 Skąd: Głogów
Wysłany: 2011-10-31, 09:32
Ja mam Zelmera Dafne 1400 W w rozmiarze 5 - mielę w niej już dość długo całe kurczaki bez specjalnego wcześniejszego pastwienia się nad koścmi. Myślę, że spokojnie możecie pomielić kości w Waszych maszynkach. A od kiedy dokupiłam szarpak nie mam odcisków na palcach
Ja mam Braun Triumph G3000. Skusiłam się na niego z uwagi na jego moc.
Faktycznie nie mam żadnych problemów z mieleniem. A zazwyczaj zapominam o potłuczeniu kości. Uzywam grubego sitka, a są trzy rozmiaru. Mieli szybko i bezawaryjnie. Ani razu nie używałam biego wstecznego. Ale nie mieliłam skór indyczych. Chyba ze skórą pokryty był kawałek mięsa.
Oprócz tego są nakładki do robienia własnej kiełbasy. Kiedys i na to się pokusze, ale nie mamzielonego pojecia gdzie kupic błonki.
Acha- i jak jest napisane zeby nie myc w zmywarce to nie myc. Ja umyłam. I trochę uszkodziłam sprzet. Nie to zeby mi zardzewiał, ale nie jest juz taki srebrzysty. Zmatowiał. Byłam zła na siebie za takie leniswto- ale cóz na błędach człowiek się uczy.
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-11-06, 21:48
No i stało się... moja maszynka dzisiaj "zdechła" I wcale nie na skrzydełkach, a na zwykłej przerośniętej wołowinie... Nie wiem czy warto naprawiać. Połamała się plastikowa końcówka ślimaka i to w co ślimak wchodzi w maszynce. A w dodatku nie jestem w stanie odkręcić nakrętki od komory mielenia - widać słabą kobitą jestem
Czy są jakieś maszynki, które nie mają plastikowych elementów?
Dodam tylko, że moja maszynka to Zelmer Diana 886. Jednak muszę pomyśleć nad czymś solidniejszym...
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2011-11-06, 21:51
Blanko, rozwaliłaś sprzęgło, po to ono jest z twardego plastiku by jako pierwsze uległo zniszczeniu, nie ślimak czy trzpień od noża
Sprzęgło kupisz w sklepie agd albo na allegro, to grosze kosztuje
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-11-06, 21:59
Pocieszyłaś mnie troszkę. A da się to wymienić samemu?
Próbowałam otwierać przez szmatkę, ale nie mam siły. Fakt, że po urazie mam mniej sprawną prawą rękę, a lewą nie potrafię niczego zrobić, ale jeszcze popróbuję.
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-11-06, 22:22
Dzięki Twojej radzie i młotkowi udało mi się otworzyć komorę Teraz muszę znaleźć sposób na wyciągnięcie ślimaka... okazało się, że mięsko zawiera troszkę za dużo błon i ścięgien i się zaklinowało Następnym razem poproszę w sklepie o zmielenie
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2011-11-06, 23:09
Da się wymienić, w środku patrząc od tyłu ślimaka, sprzęgło jest dokręcone śrubą, odkręcasz ją i na miejsce uszkodzonego przykręcasz nowe.
Kochana, straciłaś maszynkowe dziewictwo z tym sprzęgłem
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum