Niestety walcze o trzustki bydlece/wieprzowe świeze od około roku, nigdzie nie sa dostepne. Nawet pan, który wozi mieso prosto z ubojni powiedział mi, że trzustka bardzo szybko psuje sie, ze nie mozna jej przetrzymywac nawet 1 dzien- chyba od razu po uboju trzeba byłoby mrozić a to jest nierealne. ale jesli ktoś ma mozliwośc pozyskania ich w okolicach Warszawy to bardzo prosze o kontakt!
Póki co, sklep ekozwierzak bardzo mi pomaga, wynajdujac linki do enzymów w proszku- - dostepnych w Europie i USA podobno sa skuteczniejsze niz te w kapsułkach.
Ludzie z chora trzustką w diecie jedza owoce bez enzymów, czy psów tez to dotyczy? np mozna podawac psu jabłka, jesli je uwielbia bez tych enzymów? Logicznym wydaje sie że tak.
Póki co po ok 2 tyg karmienia Barfem naszego trzustkowca mamy pierwsza poprawe, kupy sa mniejsze i lepiej uformowane niz na bezzbozowej suchej karmie. Ale daleka jeszcze droga zeby przybral na wadze.
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-11-03, 17:14
Tylko Ty napisał/a:
Ludzie z chora trzustką w diecie jedza owoce bez enzymów, czy psów tez to dotyczy? np mozna podawac psu jabłka, jesli je uwielbia bez tych enzymów? Logicznym wydaje sie że tak.
Nie spotkalam sie z takimi informacjami jesli chodzi o psy ani jesli chodzi o ludzi. Z tego co czytalam to w kazdej literaturze pisze iz enzymy trzustkowe sa konieczne dla psow z niewydolnoscia trzustki , ale zainteresuje sie tematem.
Mamy koleżankę z chora trzustką, która jest na diecie dla tego schorzenia. Wg zaleceń jej lekarza prowadzącego przed jedzeniem owoców i warzyw nie bierze enzymów. Oczywiscie dotyczy to tylko posiłku wyłacznie owocowego czy warzywnego i tylko surowego np. surowe jabłko, czy surówka z warzyw.
Dlatego zapytałam czy u psów jest podobnie. Nasz whippet "wykrada" jabłka z koszyka w kuchni:)
Generalnie cały czas jestem w szoku jak po 2 tyg karmienia Barfem robi świetne, małe, zwarte i ciemne kupy, rewelacja! Jaka to musi byc niesamowita różnica we wchłanianiu posiłku naturalnego w porównaniu nawet do wysokiej jakosci bezzbozowej karmy.
Najgorsze kupy miał na karmach weterynaryjnych typu Intestinal, które są zachwalane przez wetów a zawieraja i zboża i kukurydze i inne świństwa- wtedy lały sie z niego jakies żółte, cuchnace stolce, to była tragedia. Na bezzbozowych odżył ale też bardzo był chudy, a teraz na Barfie to bajka w porównaniu z tym co było wcześniej!
Czyli kupy mamy opanowane w pierwszym rzucie, teraz trzymam kciuki za przybranie na wadze. Niektórzy barfujacy mówią, że najszybciej przytuczy sie na żoładkach z treścią, czy to prawda?
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-11-04, 21:18
Cytat:
Czyli kupy mamy opanowane w pierwszym rzucie, teraz trzymam kciuki za przybranie na wadze.
Ja bym dała mu trochę czasu, ponieważ 2 tygodnie na BARFie to bardzo krótki czas.
Jeśli po dłuższym czasie nadal nie będzie przybierał na wadze, albo wręcz chudł to może to wskazywać na niedobór witaminy B12 (kobalaminy) i B9 (kwasu foliowego) na który to bardzo często cierpią psy z EPI i czasami dodatkowa suplementacja tych witamin nie wystarczy i potrzeba je podać dożylnie, a jednym z objawów niedoborów tych witamin jest właśnie niemożność przybrania na wadze, chudnięcie.
W takim wypadku dobrze by było pójść do weterynarza i poprosić o badanie stężenia witaminy B12 i kwasu foliowego w surowicy. Jeśli stężenie okaże się za niskie to weterynarz pewnie ustali dawkę i program zastrzyków z witaminy B12 lub zaproponuje inne leczenie.
Niektórzy barfujacy mówią, że najszybciej przytuczy sie na żoładkach z treścią, czy to prawda?
Hmm... Nigdy się z tym nie spotkałam, ale poszukałam trochę w internecie i znalazłam takie dane co do wartości odżywczych żwacza zielonego (czyli z treścią):
20% białka, 5% tłuszczu
Żwacz, zielony (100g):
Ca 120 mg
P 130 mg
Mg 40 mg
K 100 mg
Na, 50 mg
Fe 9.6 mg
Cu 0,1 mg
Zn 1,5 mg
Mn 0,03 mg
Witamina A 30 mg
Witamina E 1 mg
Witamina B1 0,07 mg
Witamina B2 0,15 mg
Witamina B6 0,1 mg
Witamina B12 [ug] 4
Biotyna [ug] 7
Kwas nikotynowy 1,6 mg
Kwas pantotenowy 1.2 mg
Cholina 150 mg
Bardzo dziekuję za wskazówki, zwłaszcza ze zbadaniem poziomu witaminy B12.
Wczoraj doszła do mnie przesyłka z ekozwierzaka z wielkim pudłem drożdży piwowarskich-5 kg:)
nie wiem kiedy to pudło zjemy:)
no i pytanie ile dawac tych drożdzy psu z EPI? skoro wg kalkulatora ma jesc 438 g dziennie to na kazde 100 g dodawac łyżeczke od herbaty drożdzy? czy na cały dzien np 2 łyzeczki?
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-11-05, 08:06
Tylko Ty napisał/a:
Bardzo dziekuję za wskazówki, zwłaszcza ze zbadaniem poziomu witaminy B12.
Nie ma za co :). Takie badania nazywają się bodajże "profilem trzustkowo-jelitowym" i nie są obowiązkowe, więc trzeba poprosić o nie weterynarza (co jest dla mnie niezrozumiałe, bo skąd przeciętny właściciel może wiedzieć o tym, że jego pies nie przybiera na wadze bo ma niedobór witaminy B12 i B9 i, że trzeba zrobić badania?)
Niektóre psy z niewydolnością trzustki muszą brać zastrzyki nawet do konca zycia.
no własnie.... mam wrażenie, że pies może zejsc z głodu żywiac się jedynie słusznym Intestinalem zalecanym przez weta, bo wszystko albo nawet wiecej przez niego przelatuje a wet tylko rozklada rece mówiac "no tak to wyglada przy trzustce..." zamiast poczytac że np. zboża sa przeciwskazane prz tym schorzeniu!
korzystamy z pomocy kilku wetów i żaden nie wpadł teraz jak tak schudł, zeby zrobic pomiar wit. B12.
miał go robiony tylko raz, w czerwcu 2010 kiedy robił tłuszczowe kupy i wtedy w profilu trzuskowo- jelitowym wyszła własnie niewydolność. Wtedy faktycznie badania krwi miał zrobione na wszytsko co mozliwe. leczenie Kreon i karma sucha weterynaryjna jedyna własciwa. potem druga hypoalergiczna weterynaryjna skoro ta pierwsza nie zadziałała.
na szczescie trafiłam na osobe, która 15 lat temu, kiedy jeszcze nie mielismy w Polsce info o Barfie, przedłuzyła zycie swojej suce z EPI poprzez Barf. Powiedziała mi, że trzustke najbardziej obciażaja zboża a nie tłuszcze jak mówia weci. Jej suka po jedzeniu przez 3 lata wyłacznie Eukanuby była wrakiem psa, potwornie chudym, który nie mógł utrzymac sie na nogach. dopiero żmudna literatura w j. ang naprowadziła ja na Barf i suka przezyła 12 lat.
myslłam, ze w przypadku naszego psa wystarczy karma sucha bezzbozowa i naprawde była duza róznica na plus ale po około 10 miesiacach nawet ta bezzbozowa jest źle tolerowana.
teraz kiedy je Barf mam po raz pierwszy od czasu kiedy zachorował, poczucie że cos w nim z jedzenia zostaje. Bo skoro z 440 g jedzenia dziennie wykupkuje powiedzmy 150-200g to reszta chyba sie wchłania? wczesniej jadł 330 g suchej a kupy robił ze 4 dziennie wazace myśle spokojnie ponad pol kilo...
dobrze, to ja Cie jeszcze koniczynko pomęczę o ilośc drożdży dla niego- kupiłam te 5 kg w ekozwierzaku- producent pisze tylko ze podawac 1-3 % wagi paszy. Ile bys mu dawała?
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2011-11-05, 11:45
Tylko Ty napisał/a:
"no tak to wyglada przy trzustce..." zamiast poczytac że np. zboża sa przeciwskazane prz tym schorzeniu!
Zboża są generalnie przeciwwskazane dla psów i kotów, także tych zdrowych, właśnie dlatego aby to zdrowie zachowały .
Ze wszystkich możliwych pokarmów zboża są dla drapieżników chyba najbardziej niezdrowe. Niestety, efekty ich niszczycielskiej działaności często są trudne do powiązania z przyczyną dla kogoś, kto nie wie o co chodzi... .
Tylko Ty napisał/a:
Niektórzy barfujacy mówią, że najszybciej przytuczy sie na żoładkach z treścią, czy to prawda?
Powiedz, jak wygląda ta treść? Czy to jest to co zjadła krowa i zostało jej w żołądku?
Jeśli tak, to właśnie ta treść może być przyczyną tuczenia psów jedzących te żołądki ze względu na dużą zawartość węglowodanów (skrobii). Ponieważ nigdy nie widziałam takich żołądków, którymi karmi się psy, więc tylko teoretyzuję, ale w związku z tym, że wiem czym karmi się dziś przemysłowo hodowane krowy, odradzałabym tą treść żołądkową dla psa, zwłaszcza dla twojego psa z chorą trzustką. Pasze dla krów oparte są w większości na zbożach, więc jeśli krowa jadła taką paszę, to pies zje dokładnie to, co miała w żołądku czyli zboża. Chyba, że ta treść to jednak coś zupełnie innego, a tylko nazwa jest myląca... .
W każdym razie, życzę twojemu psu dużo zdrowia, a Tobie wytrwałości i siły w walce z jego chorobą.
I gratuluję wyboru BARFa .
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
dagnes, chyba to nazwa mylaca tych zoładków. Chodzi o to ze sa one nie myte,bielone jak np flaki dla ludzi.
tu ich opis ze strony Primexu:
"Świeżo wyciągnięte żołądki wołowe, nieczyszczone, nie płukane, mielone, następnie pakowane i szokowo mrożone do temperatury minus 25C .
Surowe żołądki wołowe to wspaniały produkt na regulowanie bakteriologii w żołądku psa, w szczególności u psów karmionych tylko suchą karmą, gdzie bakteriologia jest na bardzo niskim poziomie. Poza tym właśnie spożycie żołądków rozwiązuje problem psów które spożywają odchody innych zwierząt."
po rozmrożeniu wcale nie pachna jakos tak zabójczo jak niektóry piszą:)
kolor taki szarawy, widac że sa tam jakies resztki, generalnie jest to sposob na wprowadzenie Barfu, jak i na zasiedlenie przewodu pokarmowego "dobrymi" bakteriami. U nas sie sprawdziły. Nasz trzustkowiec ma juz skomponowany swoj jadłospis, w którym sa one teraz tylko uzupełnieniem wiec nie ma obawy o uczulenie na to co zjadła krowa:)
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-11-05, 17:27
Tej treści w stosunku do samego żołądka jest niewiele tak na prawdę i jest ona tylko dodatkiem. Podejrzewam, że całą masę pokarmową, która w nich zalega się wyciąga no i po prostu się ich nie myje i mieli z tym co ewentualnie jeszcze pozostało na ścianach żołądka. Tak to wygląda.
Co do drożdży to ja bym dawała według wskazań producenta. Na początku może być pół łyżeczki dziennie aby zobaczyć czy wszystko po nich jest ok, a później tak jak producent wskazuje: 3g na 100g pożywienia. 1 łyżeczka drożdży waży bodajże właśnie 3g.
Oczywiście nasz ciągle nienajedzony pies zaliczył w sobotę pół brytfanki ciasta 3 bit- zwinął studzące się z balkonu:) - taki niestandardowy dodatek do Barf:)
takie kradzieże zdarzały mu się już kiedyś i zawsze kończyło się to 3 dniowym sr.....m 3 metry do tyłu... tym razem przeczyściło go, ale krótko i następnego dnia już kupy były normalne.
chciałabym wierzyć, że to zasługa naturalnego jedzenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum