Nie można mieć wszystkiego Chodzi tylko o pewne tendencje. Oba moje koty mają ogony dłuższe niż przeciętny (widywany przeze mnie) dachowiec, ale Mały Kot - nakrapiane brzucho, marmurek - ma dłuższy niż Sanjiro, czarny skarpetkowiec.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2013-03-14, 18:23
Terhie napisał/a:
oprócz fałdy brzuszkowej koty domowo-dachowe bliżej spokrewnione z dzikimi kotami posiadają inne charakterystyczne cechy:
- dłuższy ogon
- większe uszy
- lepsza skoczność (wyżej skaczą).
Oooo! To mój Pedro musi być wyjątkowo "dziki"
- ma ogrooomną fałdkę brzuszną
- ma wyjątkowo długi ogon
- skacze i włazi na najwyższe miejsca w domu i poza domem (był już nawet na dachu u sąsiada )
- jedynie uszu nie ma jakoś wyjątkowo dużych, ale może w zamian liczy się wyjątkowo długi tułów...?
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
U wielu kotów domowych pojawiają się fałdy brzuszne różnej wielkości, które wynikają z uwarunkowań genetycznych. Niekiedy stanowią nawet utrudnienie w poruszaniu się i trzeba je operacyjnie zmniejszać (usuwać). Fałdy te występują w równej mierze u kotek co u kocurów.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2013-05-11, 11:04
zenia napisał/a:
moje maja i ogony i uszy,nieraz fałdę
ale skocznośc średnią
chyba sie zaliczaja do dziczy
Hehehe, w kwestii skoczności to myślę, że mojego Rico nikt i nic nie przebije
Ogon pierzasty a la skunks i strasznie dłuuuugi, uszy wiadomo jakie ale to mutacja naturalna a nie genetyczna.
W domu na pewno można go zaliczyć do dziczy, w terenie jegomość lekko tchórzem podszyty pazurami wszystkich łap przyczepia się do mojego odzienia i nijak go potem odczepić
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
U kotów mojego brata ta fałda zawsze była spora, były kotami domowymi, typowe kanapowce.
Od trzech lat mieszkają w domu na wsi. Jakiś czas kotów nie wypuszczali ale później już się nie udawało (przy dwójce małych dzieci, które non stop łażą z domu na dwór). Koty stały się 'wiejskimi kocurami'. Polują rewelacyjnie, ganiają za innymi kotami (mimo braku jajek i nie pierwszej młodości, mają 10 i 14 lat). Fałd prawie nie ma a były spore.
ciocia_mlotek, miały luźną, pustą fałdę skóry na brzuchu.
Owszem, były grubsze, ale ten worek miały pusty. Teraz został w naprawdę niewielkiej ilości.
Myślę, że to kwestia ruchu. W mieszkaniu były bardzo naziemne, kanapowe. Nie miały wysokich drapaków, itp. Teraz ganiają po drzewach, biegają i polują. Zrobiły się mega szczupłe ale jednocześnie umięśnione. Miks persa (mamusia persica) ma większą fałdkę, dachowiec z dziada pradziada prawie całkiem się jej pozbył ale nadal jest widoczna. Tyle, że nieporównywanie do tego co było kiedyś.
Mój kot (tzn kot rodziców) ma fałdę tłuszczową i wygląda zdecydowanie inaczej niż skórna Ale się odchudzamy, z efektami
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Mojemu zaczęło niedawno wyjątkowo dyndać, więc dieta od dwóch tygodni jakoś. Jemu nie zaszkodzi a może się ta fala dunaju zmniejszy. Niby pusta. Moim zdaniem to chyba brak ruchu jest.
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-08-07, 05:36
Mój kocio trzy letni dachowiec, ma zwis tzw. letni, większość czasu spędza na dworze ilość ruchu pogoń za barfem nie ma łatwo sam sobie organizuje jedzenie, to w misce leżakuje wzgardzone i zjada go pies. Zimą fałda zostaje wypełnione tłuszczem, kot siadając ma wypchane boczki które wyraźnie widać jak siedzi boki są szerzej niż ustawienie łap. Latem wygląda jak karmiąca kotka
Obalam mit, że kot kastrowany jest grubasem
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2015-03-31, 23:53
Kurcze, trafiłam na ten wątek przypadkiem i dobrze, bo wszyscy na Kida naskakują (szczególnie babcia z dziadkiem), że kot ma za dobrze, bo wór mu do ziemi rośnie Kota dzięki tym informacjom wesprę i skończy się wyśmiewanie z niego.
Jak już wspominałam gdzieś, Kiduś miał problemy z wagą, ale obecnie mimo wagi 7 kg wygląda bardzo dobrze. Szczególnie, gdy zbliża się lato Kidu chudnie w oczach, a wielki worek zostaje. Jakoś nigdy nie przypuszczałabym, że dzięki temu workowi kot miałby szybciej ganiać. Na czym miałby wtedy polegać ten myk?
Ja jak patrzę na Kida biegnącego to mam wrażenie, że się kiedyś o ten worek przewróci
Nigdy nie zapomnę pewnego pamiętnego dnia. Wracałam do domu ze spaceru z moją młodszą kuzynką, a Kidi nas usłyszał z innych działek, na których akurat przebywał. Pędem do nas leciał, a ten nieszczęsny worek unosił się mu z jednej strony na drugą. Wyglądał przekomicznie. Pech chciał, że z naprzeciwka szła pewna pani z wnuczką prawdopodobnie i mówi do niej: Patrz Amelko, jakie kicia ma cycuchy duże. Pewnie kociaczki odchowuje
Mnie zamurowała, a moja 8-letnia kuzynka wypaliła: Nie proszę pani, to kot i to jeszcze kastrat!
Wtedy zamurowało tą panią
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum