tomtomek
Barfuje od: 25.01.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 06 Lut 2013 Posty: 66 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2013-02-23, 15:37 BARF dla bardzo małych psów
Witam.
Po ostatniej sprzeczce z weterynarzem - poszło o suplement diety, ale to w innym wątku napiszę - podczas której "wykrzyczał" mi, że jestem nieodpowiedzialny (tak ładnie rzecz ujmując) karmiąc Yorkshire Terriera BARFem. Wg niego jest to mały pies, zmodyfikowany przez ludzi i jego przewód pokarmowy różni się od psów ras pierwotnych i mój pies nie powinien jeść kości, gdyż jego przewód pokarmowy zostanie poważnie uszkodzony co może doprowadzić do śmierci psa. Cytat: Dieta ta jest zmorą lekarzy weterynarii... To tak w skrócie
Zacząłem się więc zastanawiać - może on ma racje? Postanowiłem poszukać w "sieci" właścicieli, których psy ciężko przechorowały, zdechły itp. po diecie BARF, jednak NIC!
Mam więc do was pytanie.
Zna ktoś przypadki śmierci/ciężkiej choroby psa po prawidłowej diecie BARF?
Zna ktoś "BARFiarzy" karmiących tak Yorki od dłuższego czasu (co najmniej kilka miesięcy)?
Jeśli chodzi o moją Lunę jedynym zaobserwowanym problemem jak dotąd było zatwardzenie. Zdarzyło się na początku i wczoraj - nie mogła zrobić kupy i piszczała trochę podczas jej robienia. W kupie są małe fragmenty kości - czy tak ma być?
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-02-23, 15:43
Totalna bzdura. Znam szereg właścicieli psów małych(łącznie z ieskami typu chihuaua) i bardzo małych karmiących różnymi rodzajami diety surowej - zarówno Barf jak i Whole prey. Zwierzęta są zrowe i szczęśliwe. Nigdy nie słyszałam o żadnych problemach spowodowanych prawidłową dietą.
Jeżeli twój piesek ma zatwardzenie i w kupie są fragmenty kości oznacza to jedynie, że podałeś kości za dużo na raz
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-02-23, 16:25
Moja koleżanka karmi Barfem yorka i charcika włoskiego już od ponad roku. Dają radę, mają się doskonale i co najważniejsze chadzają do weta znacznie rzadziej...charcik miał niedoczynność trzustki i padaczkę - oba schorzenia się zdematerializowały. Yorek miał problemy z ząbami - te też znikły.
Oczywiście przy maleńkim psie jest znacznie trudniej bo i wybór "dań" jest ograniczony ze względu na możliwośći małej paszczy. Ale małe pieski są nadal psami a nie zmodyfikowanymi przez człowieka zabawkami.
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-02-23, 19:45
W prawdzie nie mam yorka tylko troszkę większe psiaki bo owczarki szetlandzkie ok. 8-9 kg. BARFujemy od 2 lat. Z pewnością nie jest to BARF super zbilansowany - czasami dostają mieszankę przygotowaną dla kotów, czasami różnego rodzaju mięcho, podroby lub odrobinkę łososia, która zostanie po robieniu mieszanki kociej. Raz na dzień lub dwa dni podaję skrzydełko kurze lub szyjkę, czasami zdarza się szyjka kacza (wtedy dzielę ją na pół). Moje psy nie są fanami warzyw i owoców - w wyjątkowych wypadkach skuszą się na warzywa z rosołu (do gotowania używam wyłącznie soli niejodowanej). No i raz na jakiś czas dostają kość cielęcą taką ze szpikiem w środku, przerąbaną na pół - uwielbiają to i mają zajęcie na kila dni. Początkowo miałam problemy z zaparciami bo dawałam zbyt dużo kości. Teraz nie mam najmniejszych problemów. Kupy zwarte, zęby czyste, sierść gęsta i błyszcząca a psiaki rozpiera energia
Na pewno trudniej jest zbilansować dietę dla małych psiaków ale warto pokombinować
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-02-23, 20:12
isabelle30 napisał/a:
Oczywiście przy maleńkim psie jest znacznie trudniej bo i wybór "dań" jest ograniczony ze względu na możliwośći małej paszczy
Wcale nie ograniczony. Mały pies może dostawać dokładnie to samo co i duży. Z tym, że jeśli kości są większe to istotie nie poradzi. Ale generalnie ja nie widzę problemu. Naoglądałam się już fotek typu mały Lionel (chihuaua) obrabiający CAŁEGO indyka(muszę zapytać właściciela czy mogę wam pokazać to foto).
Mój pies nie należy do dużych. Waży 10kg (byłam pewna, że 15 ale waga u weta twierdzi co innego). I on daje sobie doskonale radę z całymi królikami i jelenimi szyjami
Barfuje od: 2009
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 10 Lis 2011 Posty: 162 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-02-23, 20:27
Sporo małych psów jest na BARFie jako ostatniej desce ratunku - bo np. wszystkie karmy je uczulają, powodują biegunki etc. Tymczasem po przejściu na BARF problemy znikają, a nie na odwrót, jak twierdzi wielu wetów. Ja myślę, że ich niechęc do tej diety wynika w dużym stopniu z niewiedzy - a do tego ciężko im się przyznać. Na studiach nie mają praktycznie żadnych zajęć na temat żywienia psów - jest wykład 1,5 h, na który przychodzi przedstawiciel jakiejś karmy i wpaja studentom, że tylko "dobrze zbilansowana karma gwarantuje zdrowie psa"...
Poczytaj też ten wątek: http://www.dogomania.pl/f...-BARF-dla-yorka jest tu sporo małych piesków na tej diecie. Aysel wykarmiła nawet kilka miotów na BARFie - ma hodowlę chichuaua.
Jeśli psiak ma zatwardzenia to najprawdopodobniej, tak jak wspomniały dziewczyny, za dużo jest w jego diecie kości i dobrze by było to zmodyfikować obserwując jednocześnie konsystencje kupy i wypróżnienia. Kiedyś na jednym z for też spotkałam się z twierdzeniem, że BARF to tylko dla dużych psów, ale niby dlaczego? Pies to pies.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-02-23, 21:10
Oczywiście, że pies to pies a różnice będą osobnicze. Co jednemu nie podejdzie drugi będzie pałaszował bez problemów. I to samo dotyczy kości i ich ilości w diecie
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-02-23, 21:16
Zakochałam się w Lionelu
W trakcie zajęć z podstaw weterynarii na studiach ktoś zadał pytanie pani wet "co sądzi o BARFie" - odpowiedź, że jest przeciwna ze względu na salmonellę, ponieważ nie ma drobiu od niej wolnego na co moja przyjaciółka, która nota bene nie karmi BARFem swoich kotów, pyta czy ktoś robił badania na temat czy bardziej można zaszkodzić BARFem czy chrupkami zawierającymi zboże i rozwalającymi nerki.... i tu pani wet poległa.... zabrakło jej argumentów...
Ja mam koleżanke która ma dwa Yorasy i zyje teorią z palca weta wyssana że bez RC Veterynary jej psy zejdą i teoria jest nie do obalenia. Na pytanie czy próbowała innej diety odpowiedziała aaaaaaaa gdziez tam, psy nie trawią nic innego i beda chore
_________________ Człowiek potrzebuje psa, który będzie go uwielbiał i kota który będzie go ignorował.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum