W prawie kazdej ksiazce o Barfie jest zalecane suplementacje ziol Lucerny, autor jak -Jan Billinghurst ,Kymthy Schulze i Mogens Eliasen. Kazdy z nich chwali te ziola. Czy macie jakies informacje o tych ziolach? Czy nie bylyby one interesujace?
Pisza ze istnieje ryzyko, ze surowe lucerny (jak kiełki fasoli) zainfektowane moga byc roznymi bakteriami takie jak Salmonella lub E. coli. Jest zatem pozadane, aby lucerne przed uzyciem umyć i co najmniej tak szybko, zanurzyc w goracej wodzie.
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 114
Wysłany: 2011-10-26, 13:24
Homeopatia i zioła u nas na stałe mieszkają.
Lucernę możesz podawać spokojnie. Wypróbowana u nas w kuracjach krótko i długoterminowych.
Dawka suchego ziela to 50-500 mg/kg m.c. W trzech dawkach na dzień.
Jak nie mogłam dostać suchego - kupiłam tabletki firmy NOW Food.
I kruszyłam. Niektórzy rąbali jako przysmak ( swoją drogą... spirulina w tabletkach też dla niektórych smakołykiem jest).
Lucerna dobrze współpracuje z kilkoma innymi ziołami z grupy tzw. oczyszczających organizm z toksyn.
Także bez obaw, jeśli chodzi o susz.
Rzecz jasna mielona w młynku do kawy.
Sypana do żarła albo kapsułkowana - produkcja własna. Kapsuły różne (puste) do dostania na Allegro. Wolę kapsuły, bo wiem, ile kto dostał.
P.S. Podsumowując: unikam surowego zielska.
Koty różnie reagują na zielsko z sokami - przyczyny różne i niewytłumaczalne
Cierpliwszym podajemy napary z suszonych ziół - ale to naprawdę bywa trudne.
Podanie kotu np. naparu z kłącza z pięciornika = to wyczyn porównywalny do bycia kamikadze ;). Gorzka mikstura absolutnie i okrutnie. Plucie i szatkowanie pazurami masz gwarantowane. Zmielony proszek zawsze idzie jakoś przemycić bezboleśnie. Dlatego my stawiamy na susz. Albo z herbapolu, albo sama śmigam po łące i zbieram. W ogrodzie już trochę chwastów CELOWYCH też rośne.
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 114
Wysłany: 2011-10-27, 06:54
m.c. - masa ciała (zwierza)
Bo dla ludzi inne dawki są.
Tylko zacznij od niższych dawek albo ze środkowego przedziału i zobacz osiągi kuwetowe.
TAk na wszelki wypadek.
My nigdy nie mieliśmy po lucernie sensacji, ale koty na nowości gotowe zareagować różnie.
A długowłosy kot, z futrem upaskudzonym na drugim końcu - zawsze ciut mniej przyjemnym doznaniem dla opiekuna
Swojego czasu testowaliśmy chlorellę.
I tutaj np. dawki trza było dobierać indywidualnie dla kota.
Nie dało się jedną miarką wszystkich mierzyć.
Dlatego od tamtej pory, ZANIM wejdę z jakimś ziołem podaję dawkę niską testową i sprawdzam, kto jak reaguje.
Lucerna to roślina motylkowa uprawna ;) jest zbliżona do fasoli, bo pochodzi z tej samej rodziny.
Lucerna ma skłonności gazotwórcze ... czy u zwierząt mięsożernych jest to zagrożenie?
_________________ Zwierzeta powinny być szanowane do końca swoich dni, a nie tylko wtedy gdy przynoszą korzyści swoim właścicielom.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum