Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2012-11-19, 23:18 "Trzeci szympans czyli zwierzę zwane człowiekiem"
Książka, którą chciałabym Wam dziś polecić pokazuje, że my - ludzie - jesteśmy niczym więcej jak tylko jednym z gatunków fauny zamieszkujących naszą planetę. Nie różnimy się wiele od innych zwierząt, jesteśmy gatunkiem drapieżnym stojącym na szczycie łańcucha pokarmowego, konkurującym także z psowatymi i kotowatymi w walce o pożywienie oraz terytoria. Dlatego temat umieszczam w dziale przeznaczonym dla zwierząt.
Tak bardzo zadufani w sobie, wywyższamy się ponad inne gatunki, rościmy sobie prawo do panowania nad nimi i decydowania o ich życiu i śmierci, zapominając jednocześnie że sami nie tylko wywodzimy się z tych zwierząt ale i wciąż posiadamy cechy, które niezaprzeczalnie sytuują nas wśród nich.
"Trzeci szympans" to fascynująca książka o tym, kim naprawdę jesteśmy, jak dzielimy nasze geny i instynkty z dzikimi zwierzętami oraz o tym, dlaczego homo sapiens stał się tym, kim jest teraz - panującym nad światem najgroźniejszym drapieżnikiem, niszczącym inne gatunki, siebie samego oraz całe środowisko naturalne, napisana przez laureata nagrody Pulitzera - Jareda Diamonda. Jego dzieło to wspaniała podróż w głąb nas samych, w głąb naszej historii naturalnej i psychiki, pokazująca zarówno, że nasze "typowo ludzkie" cechy wcale nie są w przyrodzie tak wyjątkowe, jak i obnażająca nasze najgorsze instynkty oraz szukająca odpowiedzi na pytanie: dokąd to wszystko nas zaprowadzi. Książkę czyta się jak najlepszą powieść przygodowo-sensacyjną i powiem szczerze, że bardzo otwiera ona oczy, dając perspektywę dla wielu niezrozumiałych dotąd zachowań człowieka oraz całych społeczeństw.
Jared Diamond - amerykański biolog ewolucyjny, fizjolog i biogeograf otrzymał nagrodę Pulitzera w 1998 roku za książkę "Strzelby, zarazki, maszyny", która jest rozwinięciem jednego z rozdziałów "Trzeciego szympansa", napisanego wcześniej. Moim zdaniem to właśnie za "Trzeciego szympansa" autor powinien otrzymać nagrodę Pulitzera, ale być może książka ta okazała się zbyt obrazoburcza dla niektórych środowisk.
Pomimo tego, że osobiście nie zgadzam się z tezą Jareda Diamonda, która umożliwiła mu zaliczenie człowieka do tytułowego trzeciego gatunku szympansa, nie przeszkadza mi to oceniać tej pozycji wyjątkowo wysoko. Diamond pisze, że człowieka od szympansa dzieli jedynie 1,6% genów, co powoduje, że jesteśmy trzecim z nich (dwa pierwsze gatunki to szympans pospolity i bonobo). Byłoby to prawdą pod warunkiem, że weźmiemy pod uwagę całość naszego bagażu genetycznego, z którego, jak wiadomo, znaczna część nie pełni żadnych funkcji, jest wyłączona, gdyż stanowi jedynie "złom" - pozostałość po przodkach. To tak jakby ktoś budował coraz bardziej skomplikowaną maszynę na bazie roweru, poprzez przekształcenie go w motocykl, a później samochód, dochodząc w końcu do odrzutowca, ale pozostawiając zarówno rower jak i wszystkie pośrednie formy ostatecznej maszynerii jako nie działającą część składową (np. w bagażniku). Dokładnie tak to wygląda z naszymi genami. Mamy geny wspólne zarówno z szympansem, jak i z rozwielitką oraz bakterią, tyle że one nie działają. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko działajacą część genów, to okaże się, że od szympansa dzieli nas o wiele więcej. A zatem mamy 98,4% wspólnego materiału genetycznego z szympansem, jednak to, co nas różni to nasz działający program genetyczny, który używa tylko części materiału genetycznego. Wprawdzie Jared Diamond wspomniał w swej książce o tym "złomie" genetycznym, ale nie nadał mu żadnego znaczenia. Jest to jednak szczegół, który w żaden sposób nie zmienia przekazu zawartego w całej publikacji.
Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak to było możliwe, że jeden z gatunków dużych małp opanował świat, dlaczego człowiek niszczy środowisko, w którym żyje i tępi inne gatunki zwierząt, jakie są źródła ludobójstwa, cudzołóstwa i wojen, do czego potrzebna jest kobietom menopauza, czemu ludzie mają różne kolory skóry, dlaczego wyginął neandertalczyk oraz większość gatunków dużych ssaków na długo przed erą przemysłu, czemu to właśnie biały człowiek z Europy podbił inne ludy, a także dlaczego ludzkość zmierza ku samozagładzie i czy jest możliwy inny scenariusz - przeczytajcie "Trzeciego szympansa"!
Spis treści:
Część pierwsza: Po prostu duży ssak
Rozdział 1. Opowieść o trzech szympansach
Rozdział 2. Wielki Skok
Część druga: Zwierzę o niezwykłym cyklu życiowym
Rozdział 3. Ewolucja ludzkiej płciowości
Rozdział 4. Nauka o cudzołóstwie
Rozdział 5. Jak sobie dobieramy małżonków i partnerów seksualnych
Rozdział 7. Dlaczego starzejemy się i umieramy?
Część trzecia: Wyjątkowość człowieczeństwa
Rozdział 8. Pomosty ku mowie ludzkiej
Rozdział 9. Zwierzęce początki sztuki
Rozdział 10. Rolnictwo: wątpliwe dobrodziejstwo
Rozdział 11. Dlaczego palimy, pijemy, używamy narkotyków?
Rozdział 12. Samotni w tłumie Wszechświata
Część czwarta: Zdobywcy świata
Rozdział 13. Ostatnie pierwsze spotkania
Rozdział 14. Zdobywcy z przypadku
Rozdział 15. Konie, Hetyci i historia
Rozdział 16. Czarne i białe
Część piąta: Z dnia na dzień - upadek zamiast postępu
Rozdział 17. Złoty Wiek, którego nie było
Rozdział 18. "Blitzkrieg" i Dziękczynienie w Nowym Świecie
Rozdział 19. Druga chmura
Epilog: "Żadnej nauczki, wszystko poszło w niepamięć"?
Gorąco polecam i czekam na Wasze opinie oraz dyskusję po lekturze . A może ktoś już czytał?
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 447 Skąd: z daleka
Wysłany: 2012-11-20, 00:11
Nie czytalam, ale to co piszesz zachecilo mnie do zamowienia tej pozycji. Niestety przeczytac bede mogla dopiero w czasie przerwy bozonarodzeniowej(krotkiej w tym roku).
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2012-11-20, 14:52
Ja również się do niej dobiorę .
Dagnes, czytając twój post przypomniała mi się „Naga małpa” Desmonda Morrisa, która zachwyciła mnie kiedyś w podobny sposób jak dzisiaj Ciebie w/w pozycja.
Polecam tym, którzy nie czytali....
Moją ktoś pożyczył i nie oddał ... więcej ukochanych książek nie pożyczam, wole dać....
http://nowyolimp.net/?iss=11&id=156
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2012-11-25, 13:02
Sandro, wiem jak to jest z ukochanymi książkami. Też parę mi w ten sposób zniknęło .
Ale może jakieś pocieszenie znajdziesz posiadając "Trzeciego szympansa"...
Pozwolę sobie w tym miejscu na odrobinę krytyki "Nagiej małpy", skoro już się pojawiła w tym wątku (miałam wenę twórczą w czasie bezsennej nocy ).
Mam nadzieję że nie urażę niczyich uczuć do tej książki, wyrażając własne, jakże subiektywne przecież zdanie .
"Naga małpa" to była wielka rzecz.... do czasu napisania "Trzeciego szympansa". Nie można odmówić jej pionierskiego, jak na swoje czasy, podejścia do przedstawienia człowieka jako zwięrzecia, jest jednak, co tu dużo mówić, dziełem nieco archaicznym. Prezentuje stan wiedzy autora z roku 1967, podczs gdy "Trzeci szympans" to wiedza obejmująca dodatkowe 24 lata postępu w biologii, w tym molekularnej, antropologii, genetyce i biosocjologii. Ale nie tylko w tym tkwi wg. mnie kolosalna różnica w wartości obu książek. Dzieło Morrisa nie wychodzi w zasadzie poza ramy tłumaczenia czytelnikowi teorii ewolucji Darwina, ze wszystkimi jej ograniczeniami oraz fizjologii człowieka. Autor nie wysuwa żadnych nowatorskich koncepcji, poza oczywiście uznaniem człowieka za jeden z gatunków zwierząt, snuje natomiast opowieść, która miejscami wydaje się być bliska paleo-fiction. Jego opis życia, odżywiania oraz obyczajów małp człekokształtnych jest mocno uproszczony i miejscami nieprawdziwy, natomiast w przypadku człowieka, nie potrafiąc wyjaśnić wielu kwestii, czyni założenia, które, pomimo odrzucenia kreacjonizmu, są mu czasem bardzo bliskie. Na przykład jego wyjaśnienie dotyczące rzekomo monogamistycznej natury człowieka jest jak rodem z Biblii. Patrząc z dzisiejszej perspektywy "Naga małpa" jest więc trochę jakby "opowieściami z mchu i paproci" w porównaniu z "Trzecim szympansem".
Co jednak najbardziej nie podoba mi się w książce Desmonda Morrisa, to pogardliwe, pełne wyższości i niechęci traktowanie przez autora ludów "niecywilizowanych", w których widzi on istoty niższego rzędu, które są wg. niego genetycznie i umysłowo zacofane w porównaniu z "ucywilizowanym" białym człowiekiem. Pisze on m.in.:
"Aby poznać prawdę o naszej naturze, antropologowie udawali się do wszelkich możliwych - i najbardziej nieprawdopodobnych - zakątków świata, docierając do odległych oaz, gdzie zachowały się niedobitki nietypowych kultur, do których los się nie uśmiechnął. Potem wracali, przywożąc wstrząsające informacje o groteskowych obyczajach małżeńskich, dziwnych systemach pokrewieństwa lub osobliwych rytuałach zbadanych plemion, i korzystali z tego materiału tak, jak gdyby miał on zasadnicze znaczenie dla wyjaśnienia zachowania się naszego gatunku jako całości. Praca, jakiej dokonali ci badacze, była ogromnie interesująca i niezwykle cenna, gdyż pokazała, co się może zdarzyć, jeśli grupa nagich małp zboczy w ślepą uliczkę rozwoju kulturowego, i na ile wzorce naszego zachowania się mogą odbiec od normy, nie doprowadzając do całkowitego upadku społecznego. Natomiast nie dała nam nic, jeśli chodzi o poznanie typowego zachowania się typowych nagich małp. Wiedzę tę możemy uzyskać tylko wtedy, kiedy zbadamy wzorce zachowań wspólne dla wszystkich zwykłych, udanych uczestników wielkich kultur -reprezentantów głównego nurtu (...).
Żyjące dziś prymitywne grupy plemienne nie są pierwotne, lecz zdziwaczałe. Prawdziwie pierwotnych plemion nie ma od tysięcy lat. Naga małpa jest z natury gatunkiem pioniera, toteż każde społeczeństwo, które pozostało w tyle, w pewnym sensie zawiodło, "zeszło na manowce". Musiało mu się coś przydarzyć, co zatrzymało je w rozwoju, coś, co sparaliżowało naturalne tendencje gatunku do badania i ujarzmiania otaczającego świata. Możliwe, że to te właśnie cechy, które dawniejsi antropologowie studiowali w prymitywnych grupach plemiennych, stały się przeszkodą w ich rozwoju. Dlatego też niebezpiecznie jest przyjmować te informacje za podstawę ogólnego schematu naszego zachowania się jako gatunku."
Tego typu arogancka postawa i poglądy, prezentowane tu przez Desmonda Morrisa, dały ludom europejskim moralne usprawiedliwienie dla bestialskiego podboju i mordowania oraz wykorzystywania innych ludzi na całym globie, wszędzie tam, gdzie tylko przybyły ze swymi strzelbami i zastały społeczeństwa dysponujące jedynie dzidami oraz kamieniami. Jak mocno Desmond Morris się myli, przejawiając typową ksenofobiczną postawę wobec innych kultur, ujawnił właśnie Jared Diamond, wysuwając po raz pierwszy w "Trzecim szympansie" swą nowatorską koncepcję geograficzno-środowiskową leżącą u podstaw rozwoju i sukcesu cywilizacji europejskiej, którą rozwinął w "Strzelbach, zarazkach, maszynach", za co został uhonorowany Pulitzerem. Ci tzw. "prymitywni ludzie" nie są ani gorsi, ani głupsi, ani genetycznie bardziej zacofani od typowego przedstawiciela rasy europejskiej. Żeby jednak zrozumieć co się naprawdę wydarzyło w naszej historii, a przede wszystkim dlaczego to nie Indianie, Aborygeni czy Aztekowie podbili Europejczyków lecz na odwrót, trzeba przeczytać książki Jareda Diamonda.
Taka ksenofobiczna postawa autora "Nagiej małpy" zaważyła również na merytorycznej stronie książki, gdyż Morris odrzucił całkowicie kulturę i obyczaje ludów "niecywilizowanych", zarówno tych, które przetrwały do współczesnych czasów, jak i tych, które zostały poddane całkowitej eksterminacji przez białego człowieka. Morris oparł swe wywody wyłącznie na swoim widzeniu ludzi wywodzących się z obszaru cywilizacji europejskiej, co mocno ograniczyło mu horyzonty. Tu znów zacytuję autora "Nagiej małpy":
"Jedynym wyjściem z sytuacji jest przeto oprzeć się na przeciętnych wynikach badań dużych próbek zaczerpniętych ze społeczeństw najbardziej cywilizacyjnie zaawansowanych. Społeczeństwa małe, zapóźnione, którym się nie powiodło, można tu w zasadzie zignorować. Ich obyczaje seksualne mogą być fascynujące i dziwaczne, ale w sensie biologicznym społeczeństwa takie nie reprezentują już głównego nurtu ewolucji. Co więcej, jest całkiem możliwe, że to właśnie ta niezwykłość zachowań seksualnych przyczyniła się do ich ewolucyjnego niepowodzenia."
To jest moim zdaniem bardzo nienaukowe podejście, nie tylko uogólniające cechy białego człowieka na cały gatunek, ale i traktujące inne ludy jako nie-ludzi albo pod-ludzi, a białego człowieka jako jedyny i idealny "wzorzec rasy ludzkiej". Jak widać, odrażająca filozofia, która umożliwiła takie zjawiska jak niewolnictwo czy faszyzm oraz wciąż usprawiedliwia wielkie ludobójstwa dokonywane na przestrzeni całej historii człowieka, jest mocno zakorzeniona w psychice wielu ludzi, nawet tak sławnych jak Desmond Morris. Swoją drogą, w "Trzecim szympansie" znajdziemy obszerne studium na temat ludobójstwa, które wiele wyjaśnia.
W przeciwieństwie do "Nagiej małpy", w "Trzecim szympansie" autor świetnie tłumaczy i wyjaśnia genezę wielu ludzkich cech zarówno fizjologicznych jak i kulturowych. Np. Morris wykazuje typowo szowinistyczne podejście próbując opisać cel powstania małżeństwa oraz powielając mity o tzw. tradycyjnym podziale ról i ognisku domowym. Natomiast Diamond wychodzi daleko poza ramy tradycyjnego szowinizmu szukając rozwiązań w naszej fizjologii, analizując różne możliwości, tłumacząc m.in. fenomen ukrytej owulacji u kobiet i wiele innych. Morris pisze także nieprawdę o naszej monogamii, a Diamond ją prostuje i tłumaczy źródła powstania oraz korzyści wynikające ze strategii cudzołóstwa. W zasadzie poza technicznymi i fizjonomicznymi opisami naszej seksualności czy reakcji na różne bodźce, Desmond Morris niczego nie wyjaśnia w "Nagiej małpie", za to w "Trzecim szympansie" nie znajdziemy żadnych technikaliów, tylko logiczne i spójne wytłumaczenia, lub przynajmniej próby wyjaśnienia, dlaczego jesteśmy tym, kim jesteśmy i jakie korzyści ewolucyjne zapewniliśmy sobie poszczególnymi cechami, ze szczególnym uwzględnieniem ich kulturowego znaczenia dla różnych ludów i ras ludzkich. W dodatku Jared Diamond pokazuje na przykładach innych zwierząt, że wszystkie nasze zachowania i cechy mają swoje odpowiedniki u innych gatunków.
W "Nagiej małpie" autor uporczywie przypisuje wszelkie cechy zwierząt, w tym ludzi, darwinowskiemu doborowi naturalnemu, który jak wiadomo nie tłumaczy ogromnej ilości cech nie mających znaczenia dla przeżycia, a często i utrudniających to przeżycie czy powstałych jakby wbrew ewolucji. O wiele lepsza jest koncepcja Jareda Diamonda, który świetnie uzupełnia działanie doboru naturalnego doborem płciowym i rewelacyjnie dekonspiruje przy tym np. nasze skłonności do alkoholu, narkotyków czy podejmowania wyjątkowo ryzykownych zachowań, nawet obecnie, takich jak choćby skoki na bungee czy brawurowa jazda samochodem.
Przydługie, nieco nudnawe opisy naszej fizjonomii oraz zachowań seksualnych, macierzyńskich, agresywnych i innych są moim zdaniem kolejną poważną wadą "Nagiej małpy". No bo przecież niczego nie wyjaśniają, jedynie pokazują stan faktyczny, w dodatku w sposób, w jaki zwykliśmy opisywać fizjonomię i zachowania zwierząt. O ile w przypadku zachowań, które nie są u ludzi jakoś szczególnie obwarowane kulturowo powoduje to jedynie, że opisy stają się nudne, o tyle w przypadku naszych zachowań seksualnych opisy nabierają cech sensacji, co jest moim zdaniem wytłumaczeniem olbrzymiej popularności tej książki.
I cóż z tego, że dowiemy się od Desmonda Morrisa jak zachowują się nasze flaki w stresie, jak wygląda nasza skóra i krwiobieg podczas demonstracji agresji, czy jak zmieniają się nasze narządy płciowe w czasie kopulacji, skoro nie dowiemy się od niego dlaczego wyewoluowały u nas takie a nie inne cechy płciowe oraz dlaczego ludzie przejawiają swe zachowania agresywne w stosunku do innych gatunków i siebie samych, niszcząc i demolując środowisko, eksterminując kolejne populacje zwierząt oraz ludzkich plemion i stwarzając zagrożenie dla przetrwania homo sapiens. Opisy fizjonomii i fizjologii znajdziemy wszak w każdym podręczniku biologii czy anatomii, ale wyjaśnienie naszych zachowań instynktownych i kulturowych warunkujących np. ludobójstwo jedynie w "Trzecim szympansie". Jared Diamond nie marnuje papieru na pisanie o tym, co wszyscy wiedzą. Ponadto, jego dzieło jest w porównaniu z "Nagą małpą" utworem wielowymiarowym, porusza o wiele więcej zagadnień w wielu płaszczyznach, analizy są głębokie i wybiegają daleko w przyszłość i przeszłość naszego gatunku. "Trzeci szympans" rozwiewa wiele mitów i dotyka aspektów bardzo trudnych dla ludzi - nie ze względu na ich zahamowania pruderyjne, jak to ma miejsce w "Nagiej małpie", ale ze względu na konieczność stanięcia przez czytelnika twarzą w twarz z własną niechlubną historią, z własnymi popędami i z własną naturą. Trzeci szympans jest niewątpliwie zwierzęciem, ale nie dlatego, że posiada organy płciowe jak małpa i parzy się w celu prokreacji oraz wydziela hormony stresu, ale dlatego, że jego natura i obyczaje, tkwiące głęboko w prehistorii zdominowały kultury i cywilizacje, które stworzył - te dzisiejsze i te starożytne, i których wyginięcie, jak dowodzi autor "Trzeciego szympansa", sam spowodował.
Być może moja ocena "Nagiej małpy" byłaby inna gdybym przeczytała ją 30-40 lat temu, nie interesując się wcześniej ani biologią, ani historią. Ale jedno nie zmieniłoby się na pewno - moje zainteresowanie, od dziecka, innymi kulturami, pradawnymi plemionami i zaginionymi cywilizacjami nauczyło mnie ogromnego szacunku do wszystkich odmiennych kultur, także tych najbardziej "prymitywnych", w związku z czym moja odraza wobec postawy i ksenofibicznych poglądów Desmonda Morrisa zawsze byłaby wielka.
Oczywiście, w "Nagiej małpie" wielu czytelników wciąż znajdzie sporo informacji i ciekawostek dla siebie, bo ma ona wszak nie tylko wady, i jak każda książka, ma swoją wartość edukacyjną oraz kulturową .
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2012-11-25, 16:48
dagnes napisał/a:
Pozwolę sobie w tym miejscu na odrobinę krytyki "Nagiej małpy", skoro już się pojawiła w tym wątku (miałam wenę twórczą w czasie bezsennej nocy ).
Mam nadzieję że nie urażę niczyich uczuć do tej książki, wyrażając własne, jakże subiektywne przecież zdanie .
Dagnes...mnie nie tylko nie urazisz ale powiem więcej, zaciekawisz...
Tak mało jest dzisiaj merytorycznej wymiany zdań
Dawno temu, może 20-25 lat temu czytając tę pozycję okrywałam dziwy, ta wiedza "szokowała", takich pozycji po prostu nie było.....obrazoburcza jak na Polskę katolicki kraj...
Dzisiaj jestem przygotowana merytorycznie i psychicznie na przyjście "Trzeciego szympansa".
Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 447 Skąd: z daleka
Wysłany: 2012-11-30, 17:39
Ksiazka przyszla juz jakis czas temu, ale musiala byc odlozona na polke. Zaczylam czytac wczoraj, troche to potrwa jako ze z czasem u mnie krucho. Jestem na 24 stronie, rozdzial "Opowiesc o 3 szympansach"("A tale of 3 chimps"). Tak jak powiedziala/napisala dagnes - ksiazka jest napisana bardzo przystepnym jezykiem i konkretnie, bez niepotrzebnego lania wody. Wywody sa poparte badaniami. Zapowiada sie bardzo interesujaco. Na razie jestem przy klasyfikacji, autor stara sie wyjasnic dlaczego jestesmy trzecim gatunkiem szympansa.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2012-11-30, 19:18
Zrobię sobie prezent "od Mikołaja i pod Choinkę"....pędem nabędę wszystkie ....i będę się delektować każdą stroniczką, a potem zamęczać opowieściami wszystkich w okolicy
Biedni moi znajomi, ze mną nie poplotkują za często.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2012-11-30, 20:55
AniaR, cieszę się, że czytasz . Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z zawartości książki.
Podziel się koniecznie wrażeniami, bo wiadomo że moja jedna opinia jest mocno subiektywna. Ja tam wolę wymieniać zdania i dowiadywać się, co inni znaleźli tam, gdzie ja nie widziałam.
Sandro, tylko jak znajomi po wysłuchaniu Cię zechcą też dostąpić zaszczytu poznania wiedzy tajemnej i poczytać nasze lektury, to już nie pożyczaj swoich nowych skarbów nikomu!
A dobra książka od Mikołaja to świetny prezent (zwłaszcza dla samej siebie ).
Ja zawsze staram się kupować książki, nawet gdy są trudno dostępne i muszę przepłacić, nie korzystam z darmowych plików do pobrania. Sam komfort czytania to jedno, ale przede wszystkim mam szacunek dla cudzej pracy twórczej, wiem ile to kosztuje wysiłku i wyrzeczeń by napisać coś mądrego, a także mam świadomość, jak marnie wynagradzani są autorzy przez wydawnictwa, zwłaszcza w Polsce.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 447 Skąd: z daleka
Wysłany: 2012-11-30, 21:40
Kocham ksiazki, czytanie to dla mnie najlepszy relaks, a ta jest naprawde dobrze napisana. I w dodatku niedroga ($6) Nie moglam jej nie kupic. Szkoda tylko, ze czasu nie ma.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum