Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 114
Wysłany: 2011-10-09, 09:18 CZAS mrożenia mięsa.
Opinii i mitów w temacie sporo różnych.
Szczególnie w kontekście wołowiny.
Jak to naprawdę jest?
Ile czasu mrozić i w jakiej temp. poszczególne gatunki mięsa ZANIM zaczniemy konsumować?
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 114
Wysłany: 2011-10-09, 14:20
U mnie też starsza gawiedź chwali sobie na żywca mięsko.
Ale dla bananów obawy mam. Może zupełnie bez sensu...
I w związku z tym...hem hem... naukowe potwierdzenia tematu mrożenia/nie mrożenia znacie?
Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 168 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-10-09, 16:48
To co wytłuczemy podczas mrożenia, to nam się namnoży podczas rozmrażania. Przy robieniu mieszanki na dwa dni mam świeżą, a potem podaję mrożoną, bo inaczej nie da rady przechować.
Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 168 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-10-09, 20:31
Aldaker latem się boję, ale teraz spokojnie wystawiam pojemniczek 250 ml jak idę spać i rano mam rozmrożone, ale muszę jeszcze do ciepłej wody wstawić, bo zbyt zimne. W lodówce na rozmrożenie taka porcja potrzebuje półtorej doby.
A ja mam jedno pytanie, na które nie umiem znaleźć jednoznacznej odpowiedzi pomimo wielogodzinnego przetrząsania różnych wątków, wiec bardzo proszę o pomoc, bo nie mam już siły szukać, a sprawa pilna.
Czy to surowe mięso przed podaniem kotu koniecznie trzeba przemrozić (z tego co wyczytałam wynika, że chyba tak) i dlaczego???
Bo ja nie rozumiem jaki cel mam mrożenie, skoro i tak nie zabija tych wszystkich świństw, które mogą się potem uaktywnić w organiźmie??? Czy ja źle może coś zrozumiałam? poza tym w naturze koty jedzą myszy czy ptaki, które raczej mrożone wcześniej nie są...
Rozumiem, że mieszankę ze względu na ilość trzeba mrozić, i że tak jest wygodniej, ale jeśli ja obecnie podaję kotom kawałeczki mięsne raz dziennie, tylko po to, żeby się przyzwyczaiły, to mrożenie mnie wkurza. Czy ono naprawdę jest takie niezbędne???
No i doczytałam się w końcu - mrozić nie trzeba I super!
Niestety dla początkujących - tak jak ja - przekopanie się przez tą olbrzymią górę wiedzy jest bardzo czasochłonne i może dlatego wydobycie akurat tej jednej informacji, której się potrzebuje, bywa skomplikowane:) Tym bardziej, że przekopując się przez poszczególne wątki co rusz trafia się na coś bardzo frapującego, co koniecznie też trzeba przeczytać i tak godzinki lecą.... W tym miejscu chciałam podziękować Nordstierna za założenie wątku o wypiekach oraz 13-cte za podanie linka do przepisów, bo od trzech dni jestem rozdarta pomiędzy barfem a piekarnikiem A że jako kobieta pracująca na dwóch etatach (jeden domowy oczywiście:) czasu wolnego odczuwam chroniczny brak, to zaległości rosną w szybkim tempie...:)
Niemniej bułeczki genialne dziś następne do wypróbowania!
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-01-17, 09:33
Ka-ju, ja mrożę mięso przez minimum 3 tygodnie. A więc wcześniej u nas koty nie tykają mięsa jak po 21 dniach głębokiego mrożenia. Ten sposób postępowania z mięsem wynika z konsultacji z parazytologami i mikrobiologami, którzy od zawsze tłukli mi do głowy, że tak będzie najbezpieczniej.
No to już całkiem zgłupiałam... W takim razie rozumiem, że podejście do mrożenia jest bardzo różne - bo znalazłam informacje o podawaniu całkiem świeżego mięsa, przemrożonego ok 3 dni i teraz jeszcze dobrze przemrożonego... Każdy też jak widzę jest zadowolony ze swojej metody:) Czyli mam robić tak jak uważam???
Dziwi mnie tylko tak mało dyskusji na ten - zdawałoby się - podstawowy temat.
A może po prostu jeszcze za mało przeczytałam
Ka-ja poczytaj jeszcze raz forum - dyskusji o mrozeniu juz bylo troche. Ja podzielam Zdanie Sihayi o porzadnym przemrozeniu miesa - niestety w praktyce nie zawsz eudaje mi sie przetrzymac je az tak dlugo , wiec minimum mrozenia u mnie to tydzien. NIGDY nie podalam im nieprzemrozonego miesa.
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Info o podawaniu niemrożonego znalazłam w wątku mięso i coś tam... > czas mrożenia mięsa.
Tam z kolei dziewczyny piszą, że podają również świeże i nic się nigdy nie działo. No nic, muszę wyciągnąć z tego wszystkiego jakieś własne wnioski, nie ma tak łatwo:))
Ka-ja jak chcesz mozesz podac im prosto z wora , przyniesione dopiero co ze sklepu i nikt Ci nie zabroni - ale robisz to na wlasna odpowiedzialnosc. Mrozenie jest m.in. po to , zeby mieso bylo bezpieczne , pozbawione bakterii - mowiac najprosciej. Przynajmniej ja widze taka tego funkcje. Tak na szybko
Czy zamrażanie niszczy bakterie?
Mrożenie do temperatury -18C dezaktywuje wszystkie mikroby- bakterie, drożdże oraz pleśnie- bytujące w jedzeniu. Jednakże te mikroby mogą być znów aktywne, namnażać się do poziomu powodującego zagrożenie dla zdrowia, jeśli zaistnieją odpowiednie warunki.
Pewnie dotarłaś do tego watku. "bezpieczne mrozenie i rozmrazanie"
Jak masz PEWNE źródło i świeżutkie mięsko to prosze bardzo mozesz dawać , ale pamiętaj - mięso to mięso - psuje sie. Wieć jeśli zamierzasz zrobić wieksza ilosć to zamroź. Jest to najlepszy sposob na "zakonserwowanie" żywnosci . Praktycznie prawie każdej.
Ja mięso mroże bo nie wierze sprzedawcy nawet jeśli będzie mi złote góry ovbiecywał , ze jego mięso jest pozbawione barterii - nie da sie tak , zawsze cos jest. A o tyle boje sie o moje futra , że staram sie podawać im to co najbezpieczniejsze na tyle na ile moge to zrobić.
Aha dodatkowow dodawałam im do tej pory co jakiś czas Biogen kt ale chyba już nie będe . ANi razu nie dostały biegunki , a wymiotowały tylko jak były zakłaczone. Zadnych problemow nie zarejestrowalam.
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Ja zrobiłam mieszankę, przez dwa dni miałam świeżą, a po 3 dniach już rozmrażałam to co zamroziłam...
Jeżeli faktycznie tak jest źle to mam mały problem, bo nie mam za bardzo gdzie trzymać kilku kilogramów kocich mieszanek i wyjmować najstarsze i dokładać nowe do przemrożenia...
to podrzuce jeszcze jeden podpunkt (zaraz pewnie wyjdzie ze ja wszystko zle robie;p)
Ponowne zamrażanie
Jeśli jedzenie zostało rozmrożone w lodówce, bezpiecznym jest jego ponowne zamrożenie bez gotowania. Jednakże może stracić na jakości.
Nie mroź ponownie żadnego jedzenia, które zostało pozostawione poza lodówką dłużej niż 2h; 1h w temperaturze powyżej ok. 32C
U mnie to wyglada tak , ze kupuje mieso , wrzucam do zamrazarki i lezy np tydzien i sie mrozi (przykladowo) rozmrazam w lodowce i staram sie jak najszybciej zrobic mieszanke(nie wyciagam calego miesa od razu na zewnatrz , pakuje do pojemnikow i do zamrazarki . Dodam , ze koty maja na razie jedna swoja szuflade na BARF ale nie mieszcza sie juz , wiec czesc miesa dla nich trzymam tez w naszej szufladzie gdzie mam jakies frytki i takie mrozonki.
A mieszanki robie z 5-6 kg miesa minimum.
Druga opcja kupuje mieso , robie od razu mieszanke i wrzucam do zamrazalnika jeszcze jak mam stara mieszanke. - tak robilam przy 2 kotach.
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum