Wysłany: 2012-10-09, 08:31 Jadłospis dla początkujacych, suczka 20kg
Witam, dopiero przechodzimy na barf i chciałabym, abyście pomogli mi doradzić w kilku kwestiach co do jadłospisu - to wymyślony przeze mnie na kilka dni dla suki o wadze 20 kg - przydałoby się przytyć ok 3 kg przynajmniej (tłuszczyk+mięśnie), dość aktywna. Sucz je 2 razy dziennie, rano wolałabym, aby jadła rzeczy bez kości, albo zmielone - jeśli w jadłospisie są kości rano, to tylko pod naszym nadzorem ;) mam jednak wrażenie, że dla nabrania masy dawki sa za małe:)
1 - rano: mielona cielęcina z kością 300 gram
wieczór: szyjka z indyka ok. 300 gram
2 - rano: podroby drobiowe, indycze + olej lniany 300 gram
wieczrór: korpus z kurczaka 300 gram
Chodzi mi przede wszystkim o suplementy, chociaż wiem, że niektórzy w ogóle nic nie dają, żadnego oleju, alg, tranu itp Proszę o podpowiedzi, sugestie, uzasadnioną krytykę :) Jeśli chodzi o rodzaje mięsa, to mielone mięso z kością będzie zamawiane mrożone, w moim mieście nie ma nawet ozorów wołowych - ogólnie żadnych podrobów wołowych :/ poszukam jeszcze w okolicy.
Ostatnio zmieniony przez isabelle30 2013-10-18, 17:15, w całości zmieniany 2 razy
Ale tego, że nie będzie chciała jeść szyjki indyczej, to się jednak nie spodziewałam :( podeszła do tego zdziwiona, lizała, wąchała, w końcu zabrała się do tego, nawet dwa spore kawałki zjadła (chrupało aż miło :) ) - mięso trzymałam w rękach, z leżącym na podłodze nie wiedziała co zrobić. W końcu znudził o się jej dobieranie do mięsa - tak to przynajmniej wyglądało - i poszła. Kawałek przemieliłam, stwierdziłam, że może poddała się, ale tego też nie chciała. I teraz nie wiem czy na początku to tak wygląda, czy to tylko mój pies
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2012-10-09, 11:53
Tak mogą wyglądać początki. Porzucaj tym mięsem po podłodze ....pobaw się nim. Ponadto tak jak my ludzie psy mają swoje smaki. Zaczynacie dopiero więc musisz się nauczyć czego twój pies nie lubi, co smakuje....Mój pies nie tknie strusia, po kilku razach zaczął pluć kaczką, a obecnie wypiął się na królika którego zawsze chętnie jadł. Wieprzowina zawsze w cenie.
Ale w twoim jadłospisie jedna rzecz mnie zastanawia...dla 20kg psa masz 60dag dziennie. To nie za dużo nieco?
zobaczymy, niejedzenie zrzucam też na karb ciąży urojonej, którą właśnie przychodzi. Wieczorem spróbuję jeszcze raz, jak jej nie podejdzie, to jutro ruszę z podrobami.
Co do ilości jedzenia, to na pewno nie będzie za dużo, zastanawiam się, czy nie za mało nawet - Lex jest bardzo szczupła suką, ma za dobre spalanie;) musi przybrać kilka kilo na wadze do ok 24 kg. Zresztą 600 gram dziennie na 20 kg psa to 3% jego masy ciała, więc nawet nic nie dodałam od siebie ;)
Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 06 Cze 2012 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-09, 12:09
Sama zobaczysz co lubi, czego nie, ile potrzebuje - te % to dawki orientacyjne. No i, jak pisała isabelle30 "smaki" też się psu potrafią zmieniać. Na przykład moje dwie na cztery w ogóle nie chcą podejść do kaczki czy gęsi, wolą nic nie zjeść. Ostatnio podroby drobiowe też okazały się ochydne i niejadalne.
Ja też próbuję od półtora roku podtuczyć chudą sukę mogę jej dawać wielkie dawki a ona i tak zje ile będzie chciała i... resztę zostawi. Z kolei inna nie ma limitów, najedzona nie jest nigdy
Jeśli chodzi o sam jadłospis nie wypowiem się, ale na pewno zastanowiłabym się nad zmianą oleju na rybny.
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-10-09, 15:02
Co do tego, że pies nie wie, co zrobić z mięsem, czy szyją to z mojego doświadczenia wynika iż u części psów, a także kotów jest to normalne. Moim zdaniem jest to całkowicie zrozumiałe skoro zwykle psy i koty praktycznie od odsadzenia od matki na oczy widzą głównie suchą karmę (ew. mokrą), więc tylko taki rodzaj pokarmu znają i może zdarzyć się tak, że całkiem innego pokarmu nie rozpoznają na początku jako jedzenie. Poza tym, zgadzam się z dziewczynami, że pies tak samo jak człowiek ma swoje upodobania smakowe i też może mu się coś na przykład przejeść z tego względu na początku BARFowania trzeba poznać preferencje swojego pupila eksperymentując (moim zdaniem to jedna z najfajniejszych rzeczy w BARFie, że poznaje się swojego zwierzaka i się go obserwuje), co niektóre osoby zniechęca już w przedbiegach. Fajny jest ten pomysł do zachęcenia psa jaki podała isabelle30 abyś się mięsem bawiła z psem trochę, może Ci ono jakby niechcący upaść itd.
Co do samego jadłospisu to zgadzam się z Tilią, że olej lniany najlepiej jest wymienić na olej rybi, o czym było już wspominane na forum. Mi się wydaje na pierwszy rzut oka, że jadłospis zawiera zbyt dużo kości i jeść dość ubogi. Nie jestem też zwolenniczką podawania nabiału, bo nie jest on naturalną częścią diety psa, a tutaj jest go całkiem dużo. Nie wiem jak tam te korpusy będą wyglądać (ile skóry, ile kości, ile mięsa) itd., ale jadłospis zawiera dość dużo chudego mięsa (indyk, kurczak, cielęcina). Generalnie lepiej jest dla psa jeśli dostaje tłuste mięsa z przerostami, ze skórą itd. Podając zbyt dużo chudego mięsa dostarczymy psu za dużo białka, a za mało tłuszczu, co może mieć poważne konsekwencje zdrowotne (zdrowe psy bardzo dobrze tolerują dietę bogatą w tłuszcz). Dla psa, który ma nabrać masy tym bardziej posiłki powinny być bardziej kaloryczne (tak samo dla psów, które w okresie zimy dużo czasu spędzają aktywnie na dworze), a wtedy teoretycznie powinien się szybciej najadać i ładnie przybrać na wadze (jest to oczywiście cecha osobnicza, więc każdy pies będzie się zachowywał inaczej i należy psa obserwować). Dawki są orientacyjne i najlepiej jest, tak jak wspomniała Tilia, psa obserwować. Jeśli się używa chudszych mięs można wtedy dorzucić trochę łoju wołowego, czy jakiegoś innego lub na przykład smalcu (gorsza opcja, bo jest to tłuszcz przetworzony). No i suplementy: zdania są podzielone, jak sama zauważyłaś. Ja osobiście uważam, że wcielenie chociażby minimum naturalnych suplementów do jadłospisu (algi, olej z łososia, sól, ew. drożdże browarnicze, hemoglobina, olej z wątroby dorsza- trzeba zwracać uwagę na dawkowanie tym bardziej jeśli używa się dużo wątroby) będzie z korzyścią dla psa, ale to moje zdanie. Co do surowej ryby to polecam spróbować ociupinkę na przykład łososia (bardzo bogaty w witaminę D) podziabać i wmieszać w mielonkę mięsną i jeśli psiak zje to trochę zwiększyć kolejnym razem ilość itd. Jeśli chodzi o tuńczyka w oleju to uważnie czytałabym etykietę, ponieważ może on zawierać jakieś konserwanty, często też zawiera bardzo dużo soli i moim zdaniem nie jest już tak wartościowy jak surowa ryba.
Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, każda rada jest cenna :) czyli lepiej byłoby zmienić część mięsa(kości) drobiowego/indyczego na wieprzowinę/wołowinę, czy jeszcze jakieś inne? Albo zamiast mięsnych kości rzucić kawał świńskiego podgardla?
Co do kolacji to nadal nie chciała się wziąć za szyję, podchodziła do tego jak do jeża, dałam jej żołądki indycze, których gdybym nie trzymała, wciągnęłaby bez przegryzania czyli na pewno nie ma odruchu gryzienia na pewno na śniadanie będzie dostawać albo podroby, albo zmielone mięso albo zmielone mięso z kością z primexu/aspolu. Wieczorami będę starała się nauczyć ją gryźć.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2012-10-09, 18:46
Mięsko dajesz dowolne, takie jakie uda ci się zdobyć. Takie jak akurat masz w pobliżu w promocji, takie jakie jest sezonowo. Każde. Najfajniej jest kupować całą tuszkę i dawać po kawałku, oczywiście nie mówię tu o dorosłej krowie ale o mniejszym zwierzaku - tak powiedzmy tuszka do 4-5kg. Wtedy masz jednego dnia więcej kości innego więcej mięsa, jest tam tłuszcz, ścięgna i wszystko co potrzebne. Kupując ochłapy wybieraj rzeczywiście mięso o przeznaczeniu spożywczym dla ludzi ale najgorszego sortu. Prawdziwe ochłapy.
Odnośnie podgardla to ostrożnie. Moze ono zawierać tarczycę. I duże jej ilości mogą u psa wywołać objawy nadczynności oraz rozstrojenie układu hormonalnego.
Odnośnie zachęcania - weż taki kawałek na swój talerz i posiedź nad nim chwilę tak żeby pies widział. Potem pójdź i zanieś to z talerza na posłanie psa, tak z rozmachem, ostentacyjnie....powinno pomóc
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum