Brakuje nam bardzo wychodzenia na trawę. Myślę nad porządnymi szelkami i wyjściu, ale zarazem boję się, że zgubię kota przy odrobinie pecha. Patrzę, jak wiele kotów w okolicy jest puszczane bez opieki, a tu akurat są lisy i dziki, tu każdy ma las za oknem
Pomorze to duża wieś, koty i psy biegają jak to wiejskie, a kierowcy (nie tylko turyści) zasuwają po drogach zapominając, że obok to nie miejskie chodniki z pieskami na smyczy. Miesiąc temu zabraliśmy z przejścia dla pieszych potrąconego młodego cudownego kocurka, zwichnięta żuchwa, niby się trzymał na łapach, nie przeżył.
Nabraliśmy tu (ilość dzikich zwierząt wynikająca z bliskości lasów) zupełnie nowej uważności niż poruszając się po jednak dużym mieście. Kto jedzie na wakacje nad morze, pamiętajcie, lokalne zwierzaki nie są przywykłe do nagle zwiększonego ruchu ulicznego.
Niemal 10 lat na forum to i temat wylądował z "powitalni" w "barfnym życiu"
Zdjęcia https://www.facebook.com/...92984105&type=3
gdzie każdy ciepły dzień jest błogosławieństwem, a upalne były w tym roku już nawet dwa!
Dla Ebisu balkon był w mieście największą atrakcją, tutaj ją nudzi. Ptaki siedzą w lesie (po co miałyby na osiedlu), jerzyki robią jedynie wieczorne rajdy.
Trochę zabawne, że to nad ulicą przy centrum mieliśmy ptasi kram. Gorące, głośne, zatłoczone ulice, czy dzikość natury Ciągle jeszcze się adaptujemy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum