Mojemu Bootsowi udało się wymknąć do ogrodu bez szelek no i oczywiście był bardzo szczęśliwy ale pierwsze co zrobił to poszedł do sąsiada i najadł się trawy, było to 10 dni temu. Trawy nie zwymiotował. Przez pierwsze 4 dni czuł się bardzo dobrze i ładnie jadł, 5 dnia apetyt mu już nie dopisywał i wydawał się że go cały czas mdli. Wieczorem 5 dnia się zwymiotował na wieczór, nie było trawy ani klakow tylko porcja jedzenia z przed 4 godzin, po chwili poczuł się lepiej ale znów na zapach jedzenia poczuł się gorzej i chciał wymiotować ale nic nie wyszło. Podałam mu cerenia przez 3 dni, apetyt dość mierny ale jadł. Dodam że 5 dnia wyszła trawa w kupie. Kupa codziennie lub co drugi dzień normalna, ładna. Podawałam mu gluta z siemienia przez 6 dni. W piątek odstawiłam cerenia bo już zaczął lepiej jeść, ale w sobotę już znów apetyt miał gorszy no i się zwymiotował, było trochę klakow mała porcja jedzenia. Po paru godzinach poczuł się lepiej i apetyt mu wrócił, dziś nad ranem zrobił kupę i znów wyszła trawa, bardzo szczęśliwy wybiegł jak że sprocy z kuwety i zrobił parę kulek. Moje pytanie czy ta trawa mogła go tak w środku podrażniać i dlatego wymiotował? I czy to możliwe że jego IBD wpływa na gorsza perastyltyke i dlatego ta trawa tak długo u niego zalega? Może ktoś się zetkną z podobnym przypadkiem.
Barfuje od: 03.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 13 Wrz 2013 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-10-21, 02:33
IBD zdecydowanie pogarsza perystaltykę jelit. Pogrubiałe jelita w IBD nie przesuwają sprawnie niestrawionych resztek , które prze to zbyt długo zalegają w jelitach i mogą fermentować powodując wzdęcie, brak apetytu, wymioty. Stąd większy problem z klakami i trawą u takich kotów. Moja Bibi, żre trawę i nic jej nie jest. Fuks, który ma początki IBD ma problem z kłakami i trawy nie może jeść.
Pierwsze zapoznanie z papirusem. Trzeba będzie go rozmnożyć albo dokupić inne kocie roślinki, bo cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem i sam jeden długo nie wytrzyma.
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2022-04-19, 23:59
U mnie papirus przetrwał 2 lata, z czego 2 miesiące na nowym mieszkaniu. Niestety, tutaj nie miałam jak go chronić przed zapędami Tuli.
Dopóki obgryzała mu listki to było dobrze .. ale skubaniutka pokochała rozgryzanie łodyg u nasady . Tego już nie przetrwał...
Barfuje od: 01.2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1100 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2022-04-20, 07:16
O, to jest roślina, którą muszę mieć!
A ostatnie zdjęcie - bohater drugiego planu ;)
_________________ Kalkulator barfnyswiat.org - czy to koci czy psi - nie zwalnia z myślenia, jest to tylko maszynka pomocnicza. Pamiętajcie o tym :) Masz jakieś pytanie - pytaj na forum barfnyswiat.org
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum