Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2022-02-06, 11:31
Zastanów się logicznie - jak stały dostęp (lub jego brak) do jedzenia może wpływać na nerki, będące osobnym układem ?
Dopóki ktoś mi tego nie udowodni, łącznie z przedstawieniem odpowiednich badań naukowych, tylko będzie wrzaskiem próbował udowodnić swoją rację to będzie to dla mnie mit.
Moje koty mają ciągle jedzenie w miskach. Nerki i koty zdrowe .
Barfuje od: 01.2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1100 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2022-02-06, 11:54
Sierra, a mnie się gdzieś rzuciło w oczy (ale nie jestem w stanie sobie przypomnieć gdzie), że właśnie dla nerek takie powolne i systematyczne podjadanie jest dobrze, bo sobie tam spokojnie i systematycznie filtrują tą wodą co do paszczy wpadnie.
_________________ Kalkulator barfnyswiat.org - czy to koci czy psi - nie zwalnia z myślenia, jest to tylko maszynka pomocnicza. Pamiętajcie o tym :) Masz jakieś pytanie - pytaj na forum barfnyswiat.org
Pieszczoch
Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Gru 2016 Posty: 664 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2022-02-06, 13:36
Nigdy nie chowałam misek z jedzeniem.Zawsze coś jest wrzucone!
U mnie jest odwrotnie,to ja biegam z jedzeniem za kotem,bo kot chory.
Nie napełniam całej miski,tylko np.po małej łyżeczce.Jak chce jeszcze,to dokładam następną.
Wrzucam następną małą porcyjkę,i on póżniej sobie powolutku znowu podjada.
Zawsze taka mała łyżeczka jedzonka jest wrzucona.
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2022-02-06, 14:29
Hebe napisał/a:
Sierra, a mnie się gdzieś rzuciło w oczy (ale nie jestem w stanie sobie przypomnieć gdzie), że właśnie dla nerek takie powolne i systematyczne podjadanie jest dobrze, bo sobie tam spokojnie i systematycznie filtrują tą wodą co do paszczy wpadnie.
A jakieś badania ?
A tak na serio to by mnie to nie zdziwiło - koty w naturze jadają wiele małych posiłków dziennie, do tego skonstruowany jest ich żołądek (i cała reszta też ). Zmuszanie kotów do 2 posiłków dziennie jest z jednej strony okropne (to tak jakby człowiek jadał raz na dzień-dwa), a z drugiej (moim zdaniem) niebezpieczna. Wystarczy, że kot ominie 1-2 posiłki, a zaczyna działać się w jego organizmie źle .
Dwa razy dziennie to ja sprawdzam czy wszystkie koty coś zjadły oraz wymieniam jedzenie na świeże. Bez tego moja anorektyczka już chyba zdążyła by się zagłodzić .
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Dziś byłam z moim nerkowcem na kolejnych badaniach (EKG prze zabiegiem ) u kardiologa i jeszcze raz konkretnie dopytałam. Powiedziała jasno, że lepiej jest dawać małe porcje a częściej, tak żeby zjadał tylko tyle na ile ma akurat ochotę. Że to jest jej zdanie i nie tylko jej a do mnie należy decyzja po obserwacji kota , który sposób karmienia bardziej mu odpowiada. Ten wet u nas namieszał mi tylko w głowie. Oczywiście, gdyby było jakieś potwierdzenie naukowe ,że przy chorych nerkach trzeba karmić rzadziej to musiałabym jakoś kociaki przestawić na ten sposób, ale skoro inny lekarz i Wy mówicie, że to bzdura to kamień z serca..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum