Barfuje od: 01.2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1100 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2021-07-21, 06:30
MaineCoon_BARF, z ciekawości Ci powiem Ci, że u mojej kotki okazało się, że dość głęboko w uchu miała brodawkę. Zajęło to trochę, zeby to odkryć - ciągle jedno ucho zasyfione było i nic na nie nie pomagało. W końcu nasza Pani wet zajrzała jej przy głupim jasiu bardzo głęboko do ucha. Po usunięciu jak ręką odjął
_________________ Kalkulator barfnyswiat.org - czy to koci czy psi - nie zwalnia z myślenia, jest to tylko maszynka pomocnicza. Pamiętajcie o tym :) Masz jakieś pytanie - pytaj na forum barfnyswiat.org
Uszka jej czyszczę codziennie od tygodnia i od wczoraj jest gorzej, bo tego brudu jest więcej :/ Więc albo ja coś źle robię albo skład BARFa jej szkodzi? Przemywam uszka jałowym gazikiem nasączonym roztworem srebra koloidalnego. Może w jakiś inny sposób należy to robić? Widziałam filmik na yt, że można patyczkiem do uszu tylko, żeby robić to w pionie, ale jakoś się boję. U weta będę dopiero za 2 tygodnie, bo ma remont. Czy lecieć do innego, żeby zobaczył te uszka czy nie panikować?
Czy sądzicie, że nadmiar drożdży może też tu się przyczyniać do stanu tych uszek? Myślę, że momentami może to być nawet 2-3 krotnie więcej niż to co wylicza kalkulator - wcześniej się tym nie matwiłam jako że witaminy z gr B się nie kumulują, jednak może same drożdże drażnią układ odpornościowy?
A skoro alergie mogą wystąpić nagle, to chyba będę musiała uzbroić się w cierpliwość i robić po kolei BARFy z jednego gatunku mięska.
Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 15 Mar 2015 Posty: 996 Skąd: Lublin
Wysłany: 2021-07-23, 06:09
Drożdże używane w mieszankach (tzn. takie powinniśmy kupować) są nieaktywne, więc nie mogą "atakować" Chyba, że masz na myśli alergię lub nietolerancję.
Lekarz uszy oglądał otoskopem, a badał zbierającą się w uchu zewnętrznym wydzielinę? Przy obniżonej odporności (tym bardziej, że ona miewa też objawy, które można skojarzyć z kocim katarem) mogło dojść do przerostu drożdżaków z rodzaju Malassezia, które normalnie stanowią florę fizjologiczną, ale w dogodnych warunkach potrafią się zbyt mocno mnożyć i powodują wtedy takie "brudne" uszy i świąd. Moja kotka miała dość często z tym problem, w najgorszych momentach pomagała chlorheksydyna. Poza okresami dużego przerostu starałam się uszy czyścić bez używania jakichkolwiek preparatów (używałam patyczków) i niezbyt często, nie codziennie, bo zauważyłam, że im częściej czyściłam, tym szybciej narastały.
A może ona źle zareagowała na srebro koloidalne i po nim się drapie?
Tak w ogóle to tutaj też offtopujemy. Twoja kotka kwalifikuje się chyba do tematu o interpretacji wyników lub założenia własnego tematu w Barfnym Życiu
IzabelaW, Sierra, Hebe, Pieszczoch - ogromnie Wam dziękuję za zaangażowanie i pomocne rady. Dzięki Wam, wiem co robić. Po pierwsze zrobiłam prostego BARFa, żeby poobserwować kotkę pod kątem alergii (oraz dostosowałam go do jej wszystkich innych problemów zdrowotnych - co opisałam tutaj).
Ponadto przy kolejnej wizycie poproszę weta o zbadanie wydzieliny z uszek pod kątem drożdżaków oraz będę dalej czyścić uszka, tylko octenispektem i raz na dwa dni.
Moja kotka zdecydowanie nadaje się na osobny temat - ale na tą chwilę dzięki Wam wszystkim ustaliłam dalszy tok postępowania, więc nie będę go zakładać (na razie )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum