Barfuje od: wiosny 2013
Udział BARFa: 25-50%
Wiek: 49 Dołączyła: 10 Kwi 2013 Posty: 247 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-22, 23:51 Zioła na apetyt
Drogą przemyśleń nad oporem mojego kota przed jedzeniem doszłam do korzenia kozłka lekarskiego, z którego są robione krople walerianowe. Koty niby lubią walerianę, piszę "niby" bo z kotami to nigdy nie wiadomo co lubią. I pomyślałam: "gdyby mu tak do jedzenia dodać z łyżkę, 2 naparu z takiego kozłka?" Jednak zupełnie nie znam się na ziołach i nie wiem, czy kozłek jest bezpieczna dla kotów, zwłaszcza dla nerkowców.
Jeśli ktoś się orientuje w tej materii to będę wdzięczna za wypowiedź.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-09-23, 22:53
Może być napar z korzenia kozłka lekarskiego lub wywar, ew. ekstrakt (ale w Polsce dobrego nie kupisz).
Dla nerkowca - niejadka polecam mielone nasiona kozieradki (popularna przyprawa ale lepiej kupić w sklepie zielarskim) same lub w połączeniu z korzeniem roślinki o nazwie Sarsaparilla. Najlepiej podawać susz ukryty w kapsułkach, bo napary z tych ziół nie są smakowite dla kotów.
Poza tym jest cała gama ziół poprawiających apetyt, zależy co chcesz uzyskać, poprawę metabolizmu (zioła żółciopędne) czy wzrost masy ciała.
Polecam też przyjrzeć się kurkumie, tym szlachetnym odmianom leczniczym .
Barfuje od: wiosny 2013
Udział BARFa: 25-50%
Wiek: 49 Dołączyła: 10 Kwi 2013 Posty: 247 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-24, 15:49
Sihaya DZIĘKI SERDECZNE ZA WPIS , mnie chodzi o poprawę masy ciała i żeby chętniej jadł, najlepiej to co ja uważam za stosowne :)
Na początek, żeby w ogóle jadł chętniej, bo mi kocina chudnie i nie jest to związane jeszcze z bardzo złą kondycją zdrowotną kota tylko taki on ma pomyślunek od dziecka, że jedzenie jest fe. Dodatkowo, po diagnozie jak zabrałam jedzenie totalnie dla niego się nie nadające kota jest coraz mniej. To jest duży kot, a waży już niecałe 5 kg.
Kozieradka to będzie na masę? Czy można kupić takie puste kapsułki gdzieś? Przydałyby nam się też jakieś zioła, które by się nadawały na herbatkę, bo to kocisko lubi zioła, smakują mu po prostu, jak podaję mu wodę do pyszczka to pluje, a herbatka z pokrzywy, nawet bardzo słaba, żeby tylko pachniało ziółkiem już jest ok, mlaska ze smaku i mruczy :)
Barfuje od: 09.2012 Pomógł: 10 razy Wiek: 31 Dołączył: 06 Sie 2012 Posty: 1432 Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-11-10, 07:03
Ja się zastanawiam już tydzień czasu, czy nie podać Perełce kozłka lekarskiego (waleriany?), ponieważ jest ciągle zestresowana obecnością psa i mało je (połowę porcji) i wydala (też dwa razy mniej). Tu stoję przed decyzją, czy podać ziółka na uspokojenie czy wzmożenie apetytu i w jakiej formie. A może i jedno i drugie? Mój psi oszołom ciągle zaczepia mi kotkę, choć są razem już 3 tygodnie. Perełka w pełni jeszcze nie zaakceptowała psa (ciągle syczy gdy ten do niej podejdzie, ale być obok siebie będą pod warunkiem, że pies nie sięga do kotki ), ale to nie nastąpi, dopóki suka nie będzie spokojniejsza. Perełka na razie ma prawidłową masę, ale już zauważam, że zaczyna chudnąć. Chciałem podać samodzielnie zioła, ale nie wiem, które można łączyć ze sobą w bezpieczny sposób. Jeżeli nikt tu także nie jest pewien, po prostu zapytam weterynarza, choć nie chcę podawać tabletek, zastrzyków, itp.
Typowa dla szczeniaków (nad)aktywność ruchowa, która pewnie minie dopiero w 6 miesiącu życia zmusza mnie do podjęcia dłuższej terapii (może coś się zmieni w trakcie, ale wątpię). Suka ma dopiero 9 tygodni, więc na razie uczenie jej czegokolwiek idzie bardzo oporowo. Taki pies nie potrafi się zbytnio skupić
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-11-10, 10:22
Ja myślę, że one same ułożą sobie relacje bez żadnych ziół na razie. Potrzeba jedynie czasu moim zadaniem i podejścia z głową. Musisz zadbać o to aby Perełka czuła się bezpieczna, aby w każdym pomieszczeniu miała możliwość schronienia się przed psem i aby mogła z bezpiecznego miejsca, najlepiej z góry obserwować sunię. Z kocich specyfików na szczęście możesz zafundować Perełce Feliway do kontaktu - to taki preparat z feromonami, który uwalnia koty od stresu, czują się wtedy bardziej wyluzowane. Są też dostępne obroże zawierające takie feromony.
Barfuje od: wiosny 2013
Udział BARFa: 25-50%
Wiek: 49 Dołączyła: 10 Kwi 2013 Posty: 247 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-11, 20:24
U nas obroża była do kitu i feromony w sprayu też były do niczego, tych do kontaktu jeszcze nie próbowałam.
Próbowana obrożę na 4 kotach i nie sprawdziła się na 4 kotach, wszystkie były maksymalnie nieszczęśliwe, że ją noszą :(
ale może to takie już koty :) Nie mam pojęcia dlaczego taki efekt, może przez to, że to są dachowce, czyli u nich taka żyłka dzikości, że takie sztuczki perfumowe to nie dla nich :)
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-11-12, 07:41
U nas bardzo dobrze sprawdzały się Feliwaye do kontaktu, najlepiej te kupowane poza granicą np. na wystawach. Te kupowane w Polsce jakby czymś zakrapiane.
Może ktoś ma doświadczenie jakie zioła stosować na wzmocnienie apetytu. Mój Bootsie z wielkiego żarłoka zrobił się niejadkiem, muszę chodzić za nim z miseczka i polewać sosikami, posypywać forti flora, jakieś inne smaki ulubione aby tylko mi zjadł 15-20 gram jednorazowo dobrej karmy, na mięso nawet nie chcę patrzeć, ulubione oseski myszki zaledwie parę sztuk też przechodzą z bólem. Jutro biorę go do weta bo pewnie znów mu się trzustka odzywa, albo i tarczyca rozregulowała. Podaję mu z leków cerenia i przeciwbólowy to jakoś je i uspakajające kropelki z waleriana bo bardzo lękliwy się zrobił, delikatne stuknięcie i już odchodzi od miski. Próbowałam z kozieradka podawałam napar jedną łyżeczkę 2x dziennie ok t2 tygodnie bez większych sukcesów. Już nawet przechodzi mi przez myśl że jak by chętnie jadł to podała bym mu karmę weterynaryjna ale boje się skutków ubocznych. I to nic nowego u mojego Boots ten jego apetyt jest bardzo falowy od paru miesięcy, tydzień ładnie je dwa się męczymy aby zjadł to min 100g.
Pieszczoch
Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Gru 2016 Posty: 664 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2020-11-30, 07:41
U nas ten problem jest od zawsze.Codziennie biegam z miseczką za moim Liskiem.Nawet dzisiaj przyniosłam ze szklarni parę gałązek koperku.W tym roku posiałam o smaku anyżu.Dodaję tak
pół łyżeczki od herbaty.Dość często,sypię mu to do jedzonka.
Pieszczoch
Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Gru 2016 Posty: 664 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2023-02-23, 09:13
Mieszanka pobudzająca trawienie;
ziele centurii pospolitej-20 g
kwiat rumianku-10 g
owoc kopru-5 g
korzeń goryczki-40 g
owoc kminku zwyczajnego-10 g
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum