Cześć!
Jestem Ferishia, mieszkam na ten moment w Poznaniu i mam dwa cudowne koty syberyjskie - Małą i Budynia. Aktualnie są na wysokomięsnych puszkach, jednak chcę dla nich jak najlepiej i niedługo będę przestawiać je na barfa. To nie moje pierwsze podejście, daaawno temu próbowałam już barfować, ale sporo pozapominałam, dlatego wracam na forum celem reedukacji (nie byłam jakoś szczególnie aktywna, więc raczej nikt mnie nie pamięta).
Budyń - roczny kot-samolot, automatyczna lizawka do palców (a w zasadzie dowolnych części ciała). Czasem chyba myśli, że umie przenikać przez ściany - o ile w ogóle myśli. To kot, którego wszędzie pełno i przy którym nie sposób się nudzić. Aportuje sto razy lepiej niż mój pies. Jego największym hobby jest strącanie rzeczy z krawędzi stołu i patrzenie, jak spadają. Każdy ruch musi akcentować gruchnięciem. Nie umie pchnąć lekko otwartych drzwi, za to potrafi drapać w takowe godzinami. Na półtorametrowy drapak wskakuje prosto z ziemi i podciąga się pazurami. Mimo tego straszny z niego cykor i nadepnięcie na ogon skutkuje wrzaskiem, jakby był obdzierany ze skóry. To spory kot i chyba chciałabym go nieco odchudzić, bo te jego 5,5 kg wydaje mi się nieco zbyt dużą wagą przy jego budowie ciała, choć ciężko mi to ocenić przez długie włosy. Czasem mi się wydaje, że jest fretką w kocim ciele, ale może to dlatego, że ostatnio chodzą mi po głowie fretki...
Mała - trzyletnia, filigranowa kotka. Prawdziwa femme fatale, która potrafi być największym pieszczochem, gdy tylko jest głodna, a kiedy nic jej nie trzeba, staje się mistrzynią w limbo z ręką zamiast kija. Delikatna, umie się bezszelestnie poruszać. Jeśli chce coś osiągnąć - prędzej czy później jej się uda. Do perfekcji opanowała spojrzenie mordercy, które nawet i mnie czasem przeraża. Mimo tego to najłagodniejszy kot świata, który w całym swoim życiu tylko raz, w bardzo ekstremalnej sytuacji, pokazał człowiekowi pazurki. Kiedyś uzależniona od suchej karmy (ile ja się namęczyłam, żeby ją przestawić), teraz dałaby się pokroić za barfa.
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2020-05-04, 16:16
Zakochałam się w Budyniu . Dokładnie taki kot pasowałby I-DE-AL-NIE do mojej dziewczyny - równie to skoczne i odważne . Jeszcze powiedz, że Budyń ZAWSZE podskakuje na niespodziewane BUUU czy nagły ruch to Ci go ukradnę (jako Zły Policjant uwielbiam straszyć koty... wszystkie po miesiącu to olewały, a Sierra dalej daje się nabrać, ku mej nieustającej radości ).
Dawaj jak najwięcej zdjęć i Budyniowych opisów .
Mała dla odmiany przypomina mi z wyglądu i charakteru moją dawną Kotę (jedynie z długim futerkiem). Uwierz mi, wiem doskonale jak przerażające może być kocie spojrzenie - Kocie udało się raz "zamrozić" ujadającego owczarka. Zmierzyła go takim lodowatym, 100-tonowym spojrzeniem, że się chłopak za właścicielem schował .
O niej też pisz jak najwięcej (oczywiście wszystko uzupełniając sesją fotograficzną)
W Budyniu nie da się nie zakochać, haha. Na nagłe ruchy Budyń reaguje włączeniem stanu turbokota - podskakuje w miejscu i z głośnym "gruubluaurgh" rusza przed siebie, aż mu się łapki plączą na panelach.
Zdjęć na pewno będzie więcej! I dziękuję za ciepłe powitanie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum