Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Wrz 2018 Posty: 398 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-01-20, 19:09
Anna Katarzyna napisał/a:
Anna Katarzyna
o tych zębach za późno napisałaś i nie zawarłem wszystkiego w jednym poście
Po usunięciu zęba i czyszczeniu najprawdopodobniej i tak nie uchronicie sie od antybiotyku.
Należałoby się skonsultować czy nie wprowadzić go wcześniej, wspomagając jednocześnie wątrobę i nerki, bo jeśli dostanie go po zabiegu to może być tak, że będzie to zbyt duże obciążenie dla Twojego kota i dojdzie do poważniejszych powikłań.
Barfuje od: 03.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 13 Wrz 2013 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-01-20, 19:33
Do dyskusji wrzucam jeszcze pytanie :
czy stosunek Ca/P = 1.3 ma być dla kotów nerkowych bez względu na to czym suplementujemy wapń ?
Pytanie o tyle zasadne, że np. wapń z cytrynianu wapnia jest o wiele lepiej przyswajalny, chociażby z tego, że nie wiąże się z fosforanami w nierozpuszczalny związek, następnie wydalany. Jeśli zastąpimy nim równoważną co do wapnia ilość węglanu wapnia to można się spodziewać , że choć w mieszance Ca będzie na tym samym poziomie to podskoczy nam ilość wapnia we krwi. Jeśli do tego przekroczymy CaXP powyżej 55 to mamy groźbę kalcyfikacji tkanek miękkich.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Wrz 2018 Posty: 398 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-01-20, 23:37
Problem węglanu wapnia polega na tym, że najlepiej wiąże również chlor z kwasu solnego w żołądku.
Dodanie większej ilości wody do barfa jest już odstępstwem od naturalnego żywienia i rozrzeda kwasy.
Rezygnacja z kości jest kolejnym poważnym odstępstwem.
Jak do tego wszystko dodajemy węglan wapnia do tego w wyższym stosunku, to możemy oczekiwac problemów. Nie tylko upośledzone trawienie w zołądku może powodować problemy, ale również poważne zaburzenia mikroflory i słabsza ochrona przed patogenami trafiającymi do kociego żołądka.
Fascynujące już jest to, że koty i tak radzą sobie na takiej diecie. Za to jak wprowadzimy kotu dużo stresu lub zachoruje na coś innego lub podamy inne leki np antybiotyki ( mikrobiom może się już nie odbudować ) czy nawet się przykłaczy to nagle lawina problemów się się może zacząć.
Moje wnioski:
- używać kilku sposobów na zbijanie fosforu, aby nie uderzać tylko w układ pokarmowy
- z diety nerkowej korzystać jeśli jesteśmy pewni niewydolności nerek ( mam wrażenie, ze niektórzy profilaktycznie np rezygnują z kości, bo "kiedyś kreatyna była podwyższona")
- zachować dużą ostrożność przy korzystaniu z chemioterapeutyków
- stosować dobrej jakości enzymy trawienne
Na zakwaszenie środowiska stosuje się np ocet jabłkowy ( działa np przy przechodzeniu na barfa ) Jest też taki suplement dla ludzi ( również w enzymach np Mercola) betaina HCL - w obu przypadkach mam zerową wiedzę w temacie czy można podawać coś takiego kotom nerkowym i czy można podawać przewlekle.
Co do przewlekłej zmiany na sparzonego barfa w razie problemów nie mam zdania w temacie. U mojego Boba żołądkowo-jelitowego zmiana na gotowanego barfa była tylko zamieceniem problemu pod dywan.
Barfuje od: 03.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 13 Wrz 2013 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-01-21, 01:41
Bobson Dzieki za głos
Trochę przynudzę ale mnie sprowokowałeś
Węglan wapnia jest solą słabo rozpuszczalną. Jego rozpuszczalność zwiększa się w kwaśnym środowisku bo reaguje z kwasem solnym . W wyniku tej reakcji wapń, ściśle jon zostaje "uwolniony" i może wejść w reakcję z jonem fosforanowym , z którym tworzy nierozpuszczalny związek, nieprzyswajalny w jelitach.. Na tym polega wyłapywanie fosforu. Z kolei z kwasu solnego jon wodorowy wiąże się z resztą kwasu węglowego a ponieważ stężenie jonu wodorowego odpowiada za pH , to im go mamy mniej tym wyższe pH i na tym polega zobojętnianie kwasu solnego.
Wapń nie wiąże chlorku z kwasu solnego. Chlorek wapnia w wodzie rozpada się od razu na jon wapnia i osobno jon chlorku i dlatego tak dobrze rozpuszcza się w wodzie. Przepraszam chemików za ten żargon
Co do cytrynianu, jest to alternatywa dla węglanu jako suplementu wapnia ale masz rację, przez to że nie wiąże fosforu i jest lepiej rozpuszczalny, to więcej wapnia staje się dostępna niż w przypadku węglanu.
Podwyższona kreatynina we krwi jest pierwszym sygnałem. Do tego robi się usg i mamy diagnozę nawet jak nie ma żadnych objawów. Jeśli diagnoza niepomyślna, to nie zalecam kości
Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Wrz 2018 Posty: 398 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-01-21, 02:42
dzięki za korektę - konsultowałem z chemikiem suplementacje wapnia, ale nie dopytałem jak dokładnie reaguje z HCl
mam nadzieję, że to już mój ostatni błąd na tym forum tego typu
kilka stron temu wrzucałem linka o witaminie b3 na obniżenie fosforu - jakby tu była Dagnes czy ktoś z większą wiedzą na temat tej witaminy, to komentarz mile widziany szczególnie w kwestii maxymalnego bezpiecznego suplementowania
Barfuje od: 03.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 13 Wrz 2013 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-01-21, 19:09
się nie przejmuj,
niejeden z nas dał tu plamę ale uczymy się i staramy się rozwiązywać problemy często nas przerastające. Niestety weci tu nie zaglądają, medycy chyba też nie, pewno nie raz by się uśmieli. Cała nadzieja w Dagnes, że panuje nad sytuacją ale niestety ubyło na forumj kilku merytorycznych uczestników, więc pewno ma trudniej.
ach_ta_ati
Barfuje od: 2,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 31 Dołączyła: 08 Lut 2020 Posty: 3 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2020-02-09, 08:58
Od prawie 3 lat karmię moją 18-letnią kotkę barfem. Podstawy barfa ogarnęłam z książki "kot na diecie BARF" M.Olejnik. Uważam, że specjalista ze mnie żaden i moja wiedza na temat tego sposobu żywienia jest na poziomie podstawowym, ale wyszłam z założenia, że lepszy średni barf niż sklepowy shit. Kotu surowe bardzo się spodobało, zaczął chętnie jeść, a zwykle była niejadkiem, ma piękną sierść i w ogóle wydawała się bardzo zadowoloną z życia staruszką.
Ostatnio u Czary wystąpiła wodnista biegunka i minimalne wymioty (powiedzialabym ze typowe jak u kota, zwykłe kłaczki), która utrzymywała się kilka dni. Sam kot wydawał się być w dość dobrej kondycji. Kiedy już miałam iść z nią do weta, biegunka na chwilę ustąpiła. A potem zaczęła się znowu, przez co można powiedzieć, że do weta poszłam po niecałych dwóch tygodniach biegunki.
Zrobiliśmy badania krwi i została u niej zdiagnozowana przewlekła niewydolność nerek. Poniżej wypis z wynkiów. W sumie większość parametrów w normie , za wyjątkiem bardzo podwyższonych mocznika, kreatyniny i trochę dwóch parametrów wątrobowych. Fosfor w normie dla kotów zdrowych, ale na forum znalazłam informację, że dla kotów z PNN normy są niższe niż dla kotów zdrowych:
Kreatyninę mamy 235,1 umol/l=2,66mg/dL
Fosfor mamy 1,63 mmol/l, czyli w normie dla kota zdrowego, ale przy takim poziomie kreatyniny (II faza PNN - czy dobrze to rozumiem?) zalecany <1,45mmol/l
Kolejna rzecz jest taka, że podobno u kotów Barfowych mocznik i kreatynina mogą być naturalnie wyższe. Czy to prawda? Jeśli tak, to w jakim zakresie, może nie jest z nią jeszcze aż tak źle? Planuję w najbliższym czasie zrobić jeszcze Czarce USG, żeby lepiej ocenić faktyczny stan nerek.
Biegunkę udało się ustopować pastą carobin pet. Na początku ścieżka leczenia kotki miała być taka, że przez 3 tygodnie spróbujemy renala, z kroplówkami z płynu ringera 2 razy w tygodniu by wypłukać mocznik i jeśli po ponownym badaniu parametry trochę się poprawią, spróbuję wrócić do barfa ale modyfikując go pod kota nerkowego. Kotka oczywiście miała inne plany, renalowych karm ani tknie. Czarka ma już swoje lata, więc oczywiście cudów nie oczekuję, ale chcialabym, żeby jak najdłużej została ze mną w dobrym stanie psychicznym i fizycznym. Dlatego w porozumieniu z panią wet uzgodniłyśmy, że rezygnujemy z męczenia kota renalem i spróbuję zostawić kotkę na barfie, ale dla kotów nerkowych. Wcześniej nie miałam w ogóle styczności z nerkowymi problemami, próbuję jak najszybciej doedukować się w tym zakresie, ale ilość danych przytłacza...
Narazie wiem tyle, że jej mieszanki powinny być tłustsze i z mniejszą ilością białka. Wapń zwykle suplementuję mielonymi skorupkami jaj(cytrynianiu w sumie nigdy nie używałam). By obniżyć mocznik i fosor do mięsa dodaję Chitofos i robimy kroplówki. Może skoro chitofos, a ma on węglan wapnia, to powinnam zrezygnować ze skorupek jaj? No i oczywiście takie rodzaje mięsa/podrobów, by było mniej fosforu. Pilnuję też by kotkę dobrze nawadniać, uczę dopajania strzykawą. Narazie wydaje się być dobrze, liczę że zmodyfikowanie diety pomoże.
Będę bardzi wdzięczna za pomoc w zinterpretowaniu wyników badań krwi i wszelkie inne rady, zarówno żywieniowe jak i co do badań jakie powinnam jeszcze wykonać.
Witam! Mam na dt kotkę, której we wczorajszych badaniach wyszły podwyższone parametry nerkowe. Zamówiłam z Niemiec e.a.s.y Barf pus. Czy mogę dodawać ten gotowy preparat dla kota nerkowego? Nie mam jeszcze kalkulatora, czy mógłby ktoś na początek stworzyć mi recepturę na mieszankę z e.a.s.y barfem Plus?
Mieszanka podstawowa IV z e.a.s.y Barf Plus nie będzie dla niej pewnie dobra. Jakie ewentualnie zrobić modyfikacje? Wystarczy dobierać mięsa o niskiej zawartości białka i fosforu?
Podaje wyniki kotki. WBC 12,1 (5,5-19,5) RBC 7,8 (6,5-10) HGB 12,2 (8-15,3) MCV 47 (39-55) MCH 15,6 (13-18) MCHC 33,3 (30-36) PLT 746 (200-600) ALB 3,0 (2,5-4,6) TP 8 (5,7-8,9) GLU 96 (53-150) CHOL 242 (54-220) ALP 84 (0-111) ALT 67 (0-116) AST 31 (0-48) BUN 43,8 (13-37) CREA 2,0 (o,7-2,0) CA 10,1 (8-12) PHOS 4,8 (3,1-7,5) GLOB 5.0 (2,6-5,1) UREA 93,7 (27,8-79,2)
W moczu wyszło białko i niski ciężar właściwy. Nie mam wyników bo tylko na sms wet to napisał.
Kotka ma około 8-9 lat. Przygarnięta w grudniu z olbrzymim kocim katarem. Test paskowy FIV dodatni , test immunoblocking FIV ujemny, więc mamy go jeszcze raz zrobić żeby mieć pewność. FELV ujemny. Zęby do zrobienia, części nie ma, część do przeglądu ale na razie póki parametry nie wrócą do normy nie będziemy nic robić. W przeciągu miesiąca dostawała dwukrotnie antybiotyk. Raz na powikłania przy kocim katarze, drugi raz na stan zapalny w pyszczku i problemy z pobieraniem pokarmu. Do wizyty u weta skłoniło nas to że kicia dużo piła i sikała oraz zaczęła sikać poza kuwetą. Wet oczywiście zaleca karmę mokrą Renal. Do tej pory karmiona Feringą i Granata Pet. Dodatkowo trochę surowego fileta z kaczki ze skórą wraz ze zmielonymi skorupkami Lunderland oraz raz ze trzy razy dostała surowe żółtko. Dodatkowo dostawała witaminowe saszetki z Miamora wymieszane z Immunobalance Active, który miałam podawac na odbudowanie odporności.
Przesadziłam podając jej czasami mięso oprócz puszek? Puszek nie dojadała ze względu na trudności z chwytaniem pokarmu. Mięso miała podawane do pyszczka po kawałeczku.
Z góry dziękuję za odpowiedź i pomoc.
Pozdrawiam, Ola z Bunią
Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Wrz 2018 Posty: 398 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-02-09, 13:48
ach_ta_ati
USG konieczne. Mocznik zdecydowanie zbyt wysoki.
carobin pet - jak najszybciej z tego zrezygnować i zmienić weterynarza jeśli nie zalecił od razu USG i wprowadził pastę, której skład po prostu wgniata w fotel
Możnaby zamienić tą pastę na enterosgel na kilka dni, który również wyprowadza mocznik, a następnie jeśli nadal będzie biegunka wprowadzić sacharomyces boulardi z MOS, który można stosować dłużej
Po USG i konsultacji z bardziej kompetentnym weterynarzem należy pamiętać o tym, że bardzo ważne jest zapewnienie kotu spokoju i minimalizacja stresu.
W diecie niestety nie pomogę.
Czytaj wątek nerkowy i na podstawie nabytej wiedzy stwórz przepis i wstaw go do oceny z opisem dolegliwości u kota.
Ile białka na kg masy ciała było obecnie?
ach_ta_ati
Barfuje od: 2,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 31 Dołączyła: 08 Lut 2020 Posty: 3 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2020-02-09, 17:23
Dziekuje za odpowiedź! Co do pasty nie stosujeny jej caly czas, dostala dwie dawki i kupa sie unormowala. Pani wet mowila, ze ta biegunka mogla byc wynikiem bardzo wysokiego stezenia mocznika. Poczytam co jest takiego zlego w carobinie bo nawet nie wiem - moj kot dotychczas wzorowo nie chorowal i moja wiedza na temat kocich medykamentow = zero. Watki nerkowe da forum czytam oczywiscie, prawdziwa skarbnica wiedzy. Co do bialka to bazowo mialam tak okolo 5g/kg masy, ale raczej dosc luzno pozwalalam kotce na jedzenie w sensie ilosci. Czasem miala wiekszy, czasem mniejszy apetyt. Jak nie jadla za duzo to jej nie zmuszalam, a jak chciala jesc to w granicach rozsadku dostawala. Wazy 2,5 kg, zawsze byla raczej drobna, a teraz z racji wieku nie jest zbyt muskularna ale troszke brzuszka ma.
Witam serdecznie od jakiegoś czasu borykam się z chorobą nerek u mojego kota - Agrest ma 4,5 roku jest wykastrowany , od października zeszłego roku , walczę o niego . Mój weterynarz daje z siebie wszytko, ale niestety jeśli chodzi o diete nie umie mi pomóc , na chwile obecna Agrest ma około max 2,5 kg , je suchą karmę nerkową , cały czas usiłuje mu dawać feringe , macs, cats finefood, ale niestety nie chce , oczywiście w każdej postaci ... ,
Agresta życie kulinarne na chwile obecna wygląda następująco:
Woda z fontanny
Sucha karma nerkowa cały czas dostępna ( teraz już wiem ze czytają BARFny świat ze jest do dramat)
1x kapsułka dziennie RENALVET
Co 2 dzień kroplówka około 40 ml Plasmalyte
Czytając Barfnyswiat przeplata się nazwa ALUSAL czy to jest to samo co RENAL VET ? czy powinnam to zamienić ?
Mogę dawać Agrestowi na początku samo mięso wołowe i indycze mocno posiekane bez żadnych suplementów – na czas mojej nauki, aby jak najszybciej odejść od suchej karmy ?
Agresta wyniki badań ze stycznia
Białko całkowite 69,5 g/l
Kreatynina 583,6 mol/l
Mocznik 64,6 mmol/l
Potas 5,37 mml/l
Fosfor 2,71 mmol/l
Czy mogłabym prosić o pomoc w przygotowaniu receptury barfa na początek ?
Czytając barfny.. napotkałam się często na składnik taki jak olej – już zamówiłam Grizzly
Mogę całkowicie wycofać karmę suchą ? czy poczekać i zostawić na czas przejściowy ?
Bardzo proszę o pomoc, każda sugestia na wagę Agresta
Witam wszystkich!
Przychodzę z wątku cukrzycowego, gdyż taką wskazano mi drogę
Moja kotka ma 12 lat, cukrzycę, która już od zeszłego tygodnia odkąd stosuję mięso jakby cichnie oraz jest otyła i ma alergię na większość mięs. Jej nerki są lekko nadszarpnięte, ale wiadomo przy cukrzycy trzeba uważać.
W kalkulatorze skomponowałam pewien przepis, który chciałabym z Wami skonsultować:
700,0 g Jagnięcina udziec
330,0 g Jagnięcina łopatka
160,0 g Jagnięcina serce
50,0 g Cielęcina nerki (powinny być jagnięce, ale nie ma w kalkulatorze)
50,0 g Cielęcina płuca (j/w)
50,0 g Wątroba jagnięca
1,2 g Olej z dzikiego łososia Lunderland
17,6 g Hemoglobina wieprzowa Pokusa
8,6 g Wapno z alg (Algenkalk Lunderland)
5,3 g Sól himalajska
3,0 g Tauryna
404,0 Woda
1,1 g Mączka z alg morskich Lunderland
1,5 tab Tokovit E 100 (kapsułka)
Co sądzicie o takim przepisie?
Na razie daje jej jeden posiłek 40g na dzień (tylko mięso i podroby + tauryna + woda +olej, w takich proporcjach mniej więcej jak na górze ), reszta posiłków to mokra karma Feringa Jagnięcina i Królk. Niestety nieumyślnie dodałam za dużo oleju z dzikiego łososia (10 ml na ok. 1500 g mięsa i podrobów razem), a już wszystko pokroiłam i zmieszałam i zamroziłam
Znacie jakiś patent, żeby wypłukać olej z mięsa??? Czy przy takiej małej ilości dziennie ilość wit.D w oleju nie będzie szkodliwa? Zauważyłam, że kotka mniej je mięsa teraz (z tym olejem) i ogólnie je mniej. I generalnie każdego kolejnego dnia podawania mięsa, zaczynała powoli jeść mniej ( a na sucharach była wiecznie głodna i piłowała). Teraz, jakby się odżywiła już po tej suchej karmie okropnej, którą długo jadła i ma już DOŚĆ Ale czy to bezpieczne? Przy cukrzyku? I ogólnie? Czy tak powinno/ może być ?
Tak bardzo się boję ją skrzywdzić Nie czuję się jeszcze pewna swoich umiejętności BARFowych, a przy tej cukrzycy i nerkach mam obawę przed wszystkim - w sensie dodawania różnych rzeczy w złych proporcjach
Chciałabym powoli już zamawiać suplementy, żeby skomponować jej pełną karmę, ale naspokojnie.
Z góry dziękuję Wam za pomoc!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum