Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Wrz 2018 Posty: 398 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-09-21, 11:45 Bobi z tatą witają
Witamy z Bobim wszystkich na forum. Planujemy przejść na 100% barf w niedalekiej przyszłości.
Wczesniej barfowaliśmy, ale bez większej wiedzy - wg przepisu na Felini nutrition - raczej monodieta w dodatku mieszana z suchym pokarmem Orijena. Doprowadziliśmy do tego, że siadł nam układ pokarmowy - wstępna diagnoza to było zakłaczenie - ale po tym co czytam na forum bardziej wierzę, że to wynikało z mieszania suchego z mięsem. Nastepnie Bobo był leczony u wielu weterynarzy, którzy solidarnie poza lekami strasznie uparli się na karme gastryczną - po 3 miesiącach leczenia kot dorobił się silnego zapalenia żołądka, jelit, trzustki i wymiotował regularnie krwią. Ostatni 4 już weterynarz wyleczył częściowo kota podając leki przeciwzapalne i zmieniając wreszcie karmę na hypoalergiczną. Obecnie Bobcio ma zdiagnozowane IBD, zaczal zapychać się kryształami - więc BARF stał się teraz koniecznością.
Anilina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 24 razy Dołączyła: 20 Lip 2017 Posty: 995
Wysłany: 2018-09-21, 12:16
bobson, witamy
Dobrze, że tu trafiłeś, lepiej późno niż wcale. Wiele naszych zwierzaków ma historie podobne do Twojego, nieodpowiednia dieta doprowadziła do różnorakich schorzeń. Ale BARF wielu nam pomógł wyciągnąć koty/psy z chorób, mam nadzieję, że i Wam się uda.
Czytaj, ucz się, a jak czegoś nie rozumiesz, pytaj.
Powodzenia
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2018-09-21, 19:25
Dobry wieczór Witamy serdecznie.
Piękny kociak
A Ty jesteś we właściwym miejscu.
Czytaj Forum, ucz się i zbieraj wiedzę, my pomożemy to wszystko poukładać i podesłać odpowiednie wątki.
Działaj
Z góry przepraszam za nadgorliwość z mojej strony (staram się ograniczać, czasem jednak warto), ale czy rozważałeś kociego towarzysza dla Bobiego? Tak sobie pomyślałam czytając Twoje ostatnie posty, że może to być dobry pomysł rozdzielić uwagę Twoją jak i kocurka na jeszcze jedno futro do pokochania.
Może to być też oczywiście bardzo zły pomysł (więcej stresu zamiast mniej) ale czasem warto zaryzykować (np tak jak ja pozwoliłam sobie na ten wpis ).
Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Wrz 2018 Posty: 398 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-10-23, 23:42
Hey
Przepraszam za nieodpisywanie, ale do powitalni w zasadzie nie zaglądam.
W planach był kolejny kot - niestety Bobi zaczął chorować i odłożyłem temat na pózniej póki Bob nie wyzdrowieje i tak minęło 1,5 roku. Obecnie spokój jest najwazniejszy, więc kot nadal nie wchodzi w grę.
Niestety nawet jeśli Bobi byłby już zdrowy, to nie wiem czy 2 kot byłby dobrym pomysłem - jest za dużo minusów, a możliwy scenariusz 2 kotów przewlekle chorych zrujnowałby psychicznie i finansowo :)
Myślę, że mam nieodpowiedni charakter i podejście do zwierząt przez co w ogóle nie powinienem ich posiadać w mieszkaniu, które równiez jest miejscem pracy.
Rozumiem obawy, słuszne, czasem jednak bywa tak, że pozornie głupia decyzja odmienia życie na lepsze. Starasz się, to na pewno, ale czasem przydaje się jakaś odskocznia, nam i naszym zwierzakom również. Tylko do wszystkiego trzeba być samemu gotowym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum