Barfuje od: 03.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 13 Wrz 2013 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-10-03, 13:31
Info na tej stronie mało przydatne dla gotowanego barfa. Straty składników będą dotyczyć samego mięsa gotowanego a nie mięsa plus rosół, który wykorzystujemy w całości aby nie tracić tych składników mięsa , które przeszły do rosołu. Istotne jest jakie składniki np. witaminy są nieodporne na obróbkę termiczną.
Pieszczoch
Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Gru 2016 Posty: 662 Skąd: Gdańsk
Barfuje od: 03.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 13 Wrz 2013 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-28, 22:17
Ja daję surowe aby zapobiec ewentualnym stratom pod wpływem temperatury.
Anna Katarzyna
Barfuje od: 13-05-2019
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 13 Maj 2019 Posty: 72 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2019-09-04, 11:11
shana55, Moja koleżanka próbuje przestawić koty na barfa z marnym skutkiem. Zaczęła im tego barfa gotować, i zaczęły jeść. Mam tylko pytanie: ten barf był przygotowany do podania na surowo (zrobiła na cały miesiąc), suplementy zostały dodane do surowego. Wiadomo, że po ugotowaniu część na pewno ulegnie destrukcji. ile (procentowo) należałoby dodać suplementów po ugotowaniu, żeby koty nie miały niedoborów? A może w ogóle zrobić barfa od nowa pod gotowanie?
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2019-09-05, 11:46
Anna Katarzyna
Najlepiej by było zrobić nowego Barfa i suplementy dodać po ugotowaniu mięsa wraz z wodą w której gotowało się mięso. Zwiększyć tylko ilość tauryny o 30%-50% więcej.
Do tego Barfa co ma już ugotowany, żeby go nie wyrzucać ja dokładałabym ze 30% ilości dziennej suplementów i taurynę.
Czy ktoś jest mi wstanie powiedzieć czy do gotowanego barfa dodać tez żółtka jajek?
Jeśli tak to czy przed zamrożeniem czy tuż przed podaniem?
A drugie, rozumiem ze do gotowanego hemoglobinę tez podajemy?
Hej wszystkim, to mój pierwszy post na tym forum, więc ja to Tygrys, posiadacz dwóch 4 miesięcznych kocurków - "dachowców".
I teraz podpinając się do dyskusji, to czy wiecej z Was kombinowało z gotowanym mięsem i jego suplementowaniem? Zastanawiam się, czy nie zapakować próżniowo części mięsnej z podrobami (kilka pakunków o jednej wadze) i wtedy wrzucić to do gara z wodą i gotować, aż temperatura wewnątrz pakunku osiągnie 75 stopni Celsjusza i trzymać tak 5 minut, a potem schłodzić. Bakterie listerii i coli giną w temperaturze powyżej 60 stopni, a salmonelli w 70 po upływie 4 minut - więc ta temperatura i czas wystarczą do likwidacji groźnych bakterii, mięso będzie pozbawiane wartości odżywczych w możliwie jak najmniejszym stopniu, a pakowanie próżniowe wyeliminuje straty wody i zatrzyma co trzeba w mięsie. Zajmuję się wyrobem domowych wędlin i takie gotowanie pakowanych próżniowo mięs i wyrobów jest popularne i skuteczne.
Planuję właśnie tak zrobić - mięso i podroby potraktowane jak wyżej, a potem suplementy jak do barf-a (z wiekszym o 40% udziałem tauryny). Co myślicie?
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2022-11-27, 15:43
A dlaczego chcesz robić mieszanki z gotowanego mięsa ? Surowego nie chcą jeść czy się boisz, żeby jakichś bakterii nie złapały ?
Ja myślałam nad BARF-em z gotowanego mięsa (w moim przypadku ryby) dla kota z alergią, ale kot stwierdził, że ryb non stop jadł nie będzie (jakkolwiek na początku przez 2-3 dni baaardzo smakowały), no i sprawa się (za przeproszeniem) rypła.
Tak na logikę - ja bym wrzuciła do kalkulatora dane mięsa i podrobów ugotowanych (oprócz ilości kalorii, białka, tłuszczu, wody ilości mikroelementów, witamin itp. też oczywiście trzeba będzie pozmieniać) i normalnie dalej ułożyła przepis z ilością suplementów jak podpowiada kalkulator przy mięsie surowym. Nie wiem dlaczego tauryny miałoby być 40% więcej - jeżeli wpiszesz w kalkulatorze ilość jak dla mięsa gotowanego i suplementy będziesz mieszać z chłodną wodą to chyba nie będzie potrzeba aż tyle dodawać.
To oczywiście moje przemyślenia, może ktoś będzie miał jakiś lepszy pomysł
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Moje gargamele nie chcą jeść surowego (wołowina), a i wolę minimalizować ryzyko zwiazane z zakażeniem listerią, e.coli, salmonellą itd. nawet jeśli koci system odpornościowy sobie z tym radzi, bo pewnie sobie radzi, ale u zdrowych kotów - jestem zwolennikiem zapobiegania problemom. Jeśli można uzupełniać suplementami straty substancji odżywczych wynikające z obróbki cieplnej, to moim zdaniem jest to sensowny kompromis. Zawsze będzie to lepsze (i myślę że tańsze) od gotowców z puszek.
Co do tej tauryny, to wyczytałem tu na forum, żeby dla gotowanego barfa korzystać z kalkulatora dla surowizny i zwiększać ilość tauryny o 30-50%, jednak teraz znalazłem opracowanie, gdzie pokazano, jakie są ubytki tauryny po gotowaniu i pieczeniu konkretnych gatunków i rodzajów mięs i podrobów. Jak już będę miał dostęp do kalkulatora, to dodam takie pozycje (plus zmiany w ilości białka, minerałów, witamin itd. bo też znalazłem sporo danych).
Tak jeszcze co do tych bakterii, to czytam teraz sporo o ozonowaniu mięsa i widzę, że jest to bezpieczne i w sumie już szeroko stosowane w zakładach przetwórstwa mięsnego. Pozbywa się bakterii i wirusów, nie niszcząc wartości odżywczych. Może to jest jakiś złoty środek? Przynajmniej jeśli chodzi o drób, bo to on jest najbardziej ryzykowny. Wołowiny się nie boję, bo sam wcinam od czasu do czasu tatar.
Barfuje od: 03.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 13 Wrz 2013 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-11-27, 21:43
Tygrys Trzy lata temu przeszłam na barfa gotowanego po 6 latach surowego. Fuks ma się równie dobrze. Bibi przestawiłam dopiero teraz. Kierując się tym samym info na forum co Ty dodaję 30-40% więcej tauryny niż wynika z kalka. Czy możesz podlinkować dane o jej zawartości w mięsach po ugotowaniu.
Część witamin z grupy B ulega częściowej degradacji, najbardziej B9. Przekonałam się na skórze Fuksa, gdy spadła mu w badaniach krwi. Teraz dodaję ją w postaci Qfolianu lub metafolinu do mieszanki z pozostałymi suplami w takiej ilości aby pokryć jej straty zakładając, że wynoszą one 90-100%. Wyniki są w normie.
Czy możesz napisać coś więcej o tym gotowaniu próżniowym. Czy ono wymaga jakiegoś urządzenia? W jakiej temperaturze i jak długo? Bardzo mnie zaciekawił ten sposób.
Ja korzystam z szybkowara przy najniższym ciśnieniu, po 15 min kończę gotowanie. Uzupełniem ubytek wody, wszystko miksuję oczywiście z rosołem , dodaję suple. Poza gotowaniem cała reszta jak przy surowym.
Ciekawie widać na przykładzie udka z kurczaka, gdzie świeże ma 337mg tauryny na kg, pieczone ma 229mg, a gotowane 82mg - widać, ile rozpuszcza sie w wodzie. Z kolei surowa wołowina ma 430mg/kg, a gotowana 380mg - więc dużo zależy od rodzaju mięsa. Tutaj jest fajne źródło odnośnie zawartości różnych składników w mięsie po ugotowaniu (na przykładzie wątróbki drobiowej):
Co do tego próżniowego gotowania, to po prostu chodzi o pakowarkę/zgrzewarkę próżniową do żywności, czyli składniki mięsne i podroby masz szczelnie zamknięte w folii i tak to wrzucasz do gara z wodą. Wbijasz termometr w jeden z pakunków i jak będzie w środku 75 stopni, to trzymasz tak 5 minut i potem wylewasz gorąca wodę i zalewasz zimną. Wszystko zostaje w mięsie i nie przechodzi do wody.
Zobacz raporty GIS https://www.gov.pl/web/gis/ostrzezenia, w tym roku chyba tylko jeden przypadek salmonelli w mielonym wołowym, ale dokładnie rok temu akurat tatar wołowy z Łukowa miał.
Bardziej ciekawi mnie, czy zdrowo i czy smacznie jeść gotowane w folii? Były rozważania, że koty mogą wyczuwać różnice w smaku między barfem z plastikowych a szklanych pojemników.
Pieszczoch
Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Gru 2016 Posty: 662 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2022-11-28, 09:27
Ja dla mojego chorego futra wymyśliłam coś takiego;
Posiadam kilka kamionek na stanie.
Większość z nich służą mi jako naczynia ozdobne,ale są i takie których używam na co dzień.
Te naczynia są ekologiczne i nie wchodzą w żadną szkodliwą reakcję z żywnością.
Kiedyś naczynia kamionkowe pełniły funkcję izolacyjną i musiały zabezpieczyć żywność w niej
przechowywaną przed różnymi warunkami atmosferycznymi.
Kamionka ma właściwości termoizolacyjne,dzięki swym grubym ściankom.
Ma wysokiej jakości zamknięcie hermetyczne-pokrywka po zamknięciu naczynia odcina
dopływ powietrza.
Do takiego naczynia wrzucam surowe mięsko,zalewam zimną przegotowaną wodą,zamykam.
Nie dodaję żadnych suplementów!
Takie mięsko sobie leżakuje w tej kamionce(2 do 3 dni góra).
Po wyjęciu mięsko wygląda jakby było sparzone.
Do tej wody w której było mięsko dodaję suplementy.
Gotowanego Lisek nie chciał(nie mógł jeść),z surowym jest różnie,puszki be,be.
To dla odmiany coś takiego dostaje.
On to b/lubi.
Najczęściej podaję mu takie mięsko,gdy nasilają się problemy z trzustką.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum