Anilina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 24 razy Dołączyła: 20 Lip 2017 Posty: 995
Wysłany: 2019-07-02, 11:15
Mięsa tłuste. Jak łata wołowa, udziec z kurczaka ze skórą, udko z kaczki, z gęsi.
Co do wymiotów istotne, co jest ich powodem. Przeciwwymiotnie podaje się kotom Cerenię (tylko u weta), natomiast warto sprawdzić, czy w pyszczku nie ma nadżerek. Odruchy wymiotne mogą być też spowodowane nadkwasotą. Jeśli kot ma podrażnione śluzówki (wysoki mocznik powoduje uszkodzenia m.in w przewodzie pokarmowym) łagodząco działa wówczas kisiel z siemienia lnianego lub jeszcze lepiej kora wiązu: https://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=4706 . Tylko podawać trzeba poza posiłkami, ponieważ zaburza wchłanianie. Więcej znajdziesz w podlinkowanym wątku.
Anilina, Bardzo Ci dziękuję, dobrze wiedzieć, ale nawet jej nie podawałam Cerenii, wymioty ustały po kroplówkach, i jedzeniu, jesteśmy na animodzie dla nerkowców, je, daje jej też tłuste mięsa na zmianę czasem odrobinę, bo czasami już wybrzydza, nadżerek nie ma, ale ma czerwone dziąsła, to wiem i widać, pomimo past i wszystkiego, podobno już tak będzie miała, po jakimś zastrzyku na ten stan zapalny przechodzi jej, ale za killkanaście dni znowu powraca, po smarowaniach i używaniu preparatów na dziąsła, niestety nie widać jakiejś wielkiej przemiany, może lekka zmiana ,że lekko pobladło, ale no nic więcej, bardzo ci dziękuję, zastosuję się do każdej waszej cennej rady, dziękuję !
Anilina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 24 razy Dołączyła: 20 Lip 2017 Posty: 995
Wysłany: 2019-07-08, 11:53
Skydelan,
ten zastrzyk, po którym przechodzi zaczerwienienie dziąseł - co to jest? I dlaczego już tak będzie miała? Masz jakieś wyjaśnienie od weterynarza? Czy ona przypadkiem nie dostaje sterydu na to? Dopytaj koniecznie, bo wiele leków stosowanych przeciwzapalnie mocno szkodzi na nerki.
Masz kiciulę z licznymi dolegliwościami, leki stosowane na jedną, mogą szkodzić na drugą. Dlatego ważne by mieć naprawdę dobrego weterynarza, albo samemu mieć sporą wiedzę, by "przypilnować" weta. Może znajdziesz tu: https://www.barfnyswiat.o...p?p=81323#81323 przydatne informacje.
Dobrze, że je!
Grubasińska
Barfuje od: jeszcze nie
Dołączyła: 06 Lip 2017 Posty: 19 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2019-07-08, 20:25
Włączę się tu do dyskusji, bo mimo że z barfem na razie raczkuję, to kota nerkowego mam od ponad dwóch lat, a weterynarzy i sposobów leczenia przerobiłam już tyle, że nie zliczę. Rubenal ma bardzo specyficzny smak, nie wszystkie koty go tolerują, podawanie jest fatalne, bo to przerabialiśmy, w końcu z niego zrezygnowałam.
Nie widzę tu informacji o stanie uzębienia odnośnie tych czerwonych dziąseł. Czy kot miał kiedykolwiek czyszczone zęby? Jaka jest sytuacja z kamieniem? Wyniki są złe, nie wiem już co gorsze, czekać, aż się poprawią i wtedy zabrać kota na czyszczenie zębów z ewentualną ekstrakcją czy robić zabieg od razu ryzykując kolejne skoki parametrów. Ja bym się zdecydowała na zabieg. Jak mój kot trafił pod moją opiekę, to każdy kolejny wet nam mówił, że nie ma sensu robić zębów, że oni się nie podejmą nawet przy znieczuleniu wziewnym. Do tej pory żałuję, że straciliśmy w ten sposób pół roku. Jeśli zdecydujesz się na zabieg, to tylko przy wziewce i to takiej z prawdziwego zdarzenia. Te zastrzyki, mi to wygląda na steryd, to naprawdę nie jest najlepszy pomysł przy chorych nerkach.
Wymioty mogą też być od stresu, im więcej się robi przy kocie i go męczy, tym większy dla niego stres, który może się objawiać właśnie w ten sposób. U swojego kota zauważyłam jeszcze coś innego: jak mu się pogarszają wyniki, to zaczyna sobie wyskubywać sierść na bokach, co prowadzi do połknięcia dużej ilości sierści, a kończy się kłaczkowymi wymiotami.
Co do leków, to ja zrezygnowałam z wszelkich kapsułek typu Renalvet, Nefrokrill i Urinovet, bo dla kota to była trauma. Po odstawieniu kot jak nie ten sam. Zamiast Renalvetu i Nefrokrilla podaję Renagel (dzięki podpowiedzi na forum) i wychodzę cenowo na tym lepiej. Wiem, że cena może się wydawać bardzo wysoka, ale wcale tak nie jest. Renagel - jedna tabletka ok. 5 zł, podaję 1/8 2x dziennie, czyli wychodzi 1,25 na dzień. Renalvet i Nefrokrill - tu wychodzi mi za obie kapsułki złotówkę więcej (2,3), może to niedużo w skali miesiąca, raptem 30 zł, ale kot mi przestał dziczeć.
Jest mi bardzo przykro, kot zaczął mieć wymioty w niedziele, w poniedziałek podpięcie do kroplówki dożylnej, czy renagel można podawać bez jedzenia ? nie chce nic jeść, w ogóle, nie wiem czy chce ją stresować i zmuszać, sądzę, że już nic nie będzie dało się zrobić,
biochem z dnia 12/07/19 :
kreatynina 4,8
mocznik 226,6
fosfor 18,10
15/07/19
kreatynina 9,6
mocznik 363,7
fosfor 31,37
jest mi ogromnie przykro nie wiem co robić, już chyba nic nie zrobię,
cerenia na wymioty wczoraj i dziś, (wymioty rzeczywiście ustąpiły)
ktoś ostatnie rady ?
nacl dożylnie i podskórnie, karmiłam ją strzykawką w sobotę, powiem ,że miałam wrażenie ,że jakby chęć wymiotowania ustępowała po jedzeniu, albo tylko mi się wydaje, nie wiem ważyła 2,7, wczoraj 2,4, wróciłam do punktu wyjścia, proszę o pominięcie mówienia o ( najgorszych opcjach) przysięgam zdaje sobie sprawę i rozumiem tylko potrzebuję chwilę bo naprawdę serce mi pęka w piątek będzie miała 3 latka ;/ ,
(po rezygnacji z nefrokrillu i renalvetu fosfor znacznie się podniósł, a opadał, sądzę ,że to pomagało )
co do dziąseł to tak dostawała sterydy, ale w marcu raz przed wykryciem problemów z nerkami, więcej do teraz nic nie dostawała, stosowałam te środki dla zwierząt na dziąsła, ale to nie pomagało, a ona się stresowała, nie chciałam jej więcej dokładać traumy,bo naprawdę się bała,
bardzo serdecznie z całego serca dziękuję za rady, jakieś ostatnie T_T ?
Anilina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 24 razy Dołączyła: 20 Lip 2017 Posty: 995
Wysłany: 2019-07-16, 15:12
Skydelan,
Renagel wiąże fosfor z jedzenia. Dlatego, podobnie jak Nefrokrill czy Renalvet, podaje się go razem z posiłkiem. Podawanie osobno nie ma po prostu sensu. Żaden z nich nie wyłapuje fosforu z krwi - to robią tylko dializy, których dla zwierząt się nie przeprowadza.
Nefrokrill i Renalvet odstawiłaś tylko na chwilę, karmiłaś karmą dla nerkowców - o niskiej zawartości fosforu. Kotka jadła bardzo niewiele - więc tym bardziej fosforu przyjmowała nikłe ilości. Poza tym podawałaś chyba Renagel - nie mam pewności, bo nie pisałaś czy wprowadzasz. To nie odstawienie suplementów pogorszyło stan. A dzięki mniejszej ilości zabiegów, kot miał przynajmniej kilka spokojnych dni.
Gdy tu napisałaś po raz pierwszy, Misia miała już złe wyniki. Wygląda na to, że też nieleczony stan zapalny dziąseł, który dodatkowo obciąża nerki.
Czasami z kryzysu się wychodzi, a czasami nie. Tak wygląda walka z PNN. Może Wy jeszcze macie szansę.
NaCl nie jest dobrym roztworem dla nerkowca, szczególnie gdy odmawia jedzenia, zwykle pierwszym wyborem jest Ringer z mleczanami. Ponadto bardzo ważne, by kroplówka dożylna była podawana baaaardzo wolno, inaczej grozi to niewydolnością serca. Mam nadzieję, że lekarze, u których leczysz kotkę wiedzę co robić.
Każdemu z nas kiedyś pękło, albo dopiero pęknie kiedyś serce
Naprawdę wyobrażam sobie, co teraz przeżywasz i współczuję.
Co do rad - ja zawsze staram się myśleć, czego chciałabym na miejscu mojego zwierzaka.
Ważne, by walczyć dla niego, nie tylko dla siebie.
wiem niestety ,że to nie najlepszy wybór, ale potas ma wysoki, i nie mam pojęcia już od czego, ma 7,8 przy normie od (3,5-5,5) także trochę strach jej dawać, byłyśmy na pwe większość czasu, może trochę na początku z 2 razy nacl, ale potem do czerwca w większości optilajt, teraz weszliśmy po pierwszym jonogramie z nacl, i trochę faktycznie jakby wyniki się wahały, spadając, zdaje sobie sprawę ,że z jedzenia, no ale, miałam jeszcze nadzieję, że można by było :")
na tej karmie dla nerkowców też takie wahania trochę były, ale jak już jej próbowałam dać tańsze, żeby tylko jadła to też nie, ewentualnie tak jak zalecałyście te tłuste mięska, trochę jeszcze podjadała ostatnio, przepraszam tak wprowadziłam renagel, jak jadła po 1/8 rano, wieczór, został mi ostatni kawałek z 1/8 i nie wiem czy podać skoro nie chce jeść, też z przerwami dawałam bo naprawdę wahało się to jedzenie, nie mogę uwierzyć ,że na wadze tak szybko zeszła, naprawdę słabo mi się zrobiło w poniedziałek jak zobaczyłam, tak też masz rację, że miała kilka spokojnych dni, żałuję ,że nie ma słońca, bo bardzo lubi się na nim wygrzewać na balkonie, przepraszam też ,że tak chaotycznie wszystko piszę, po prostu trochę załamanie, lekka nadzieja na poprawę, która mi się miesza z całą masą różnych myśli, miałam już różne zwierzątka, to jest moja pierwsza kotka, dlatego chcę dla niej przysięgam jak najlepiej, jakkolwiek to śmieszne zabrzmi, ale ona naprawę dla mnie jest wszystkim, jest członkiem rodziny, jest dla mnie jednocześnie jak najlepsza przyjaciółka, siostra, i córka, naprawdę jest bardzo ludzka w swoich zachowaniach, ma po prostu niesamowity charakter, nie tylko, boże, na prawdę nie wiem jak ja to przeżyję, żałuję ,że zwierzęta muszą przechodzić przez tak ciężkie choroby jak i ludzie, dziękuję za radę, tak właśnie ostatnio myślę, zobaczymy,no cóż ogromnie dziękuję, za wszystko, mam nadzieje, że wszystko jakoś to będzie, pewnie nie tak samo, ale zawsze jakoś, dziękuję naprawdę dziękuję
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum