Sierra, buchahahahahahaha rozbroiłaś mnie aż się popłakałam
Nul
Dołączyła: 28 Gru 2016 Posty: 208 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-06-30, 16:44
A u nas horror również z siatką. ale bez ćmy... bezia się wplatała jedną łapką, jakby dowma placami łapki... I zaczęła się ak potowrnie drzeć! Siedzi kot na oknie i się drze przeraźliwie! Najpierw mysleliśmy, że ją coś ugryzło, jakaś osa czy cuś, poleciałam do niej, a ona w tej siatce łapką zahaczona, szarpie się, więc to się chyba coraz bardziej zaciska, a ona się drze i oczywiście mnie przy tej diagnozie sytuacji drapie że hej! Poleciałam po nożyczki, daleko nie było, zaczęłam jej to wycinać dookoła, nie łapę oczywiście, tylko siatkę, próbowałam ją tez przytrzymać za karczek, żeby jej samej nie ciachnąć, udało się w końcu wyciąć kawałek, już była spokojniejsza i na szczęście odplatanie tego zaciśniętego kawałeczka poszło już szybciutko. Potem już tylko musiałam z parapetowej wykładzinki zetrzeć moją krew... No mówiłam, ze horror...
Bidusia, naprawdę w życiu nie słyszałam tak drącego się zwierzątka... Dobrze, że byłam! A gdyby nikogo nie było? CHyba sąsiedzi by się przez okno zorientowali, że coś nie tak, może ktoś by przyleciał z nożyczkami. Generalnie sąsiedzi u nas zwierzolubni są, nawet jesli nie wszyscy mają zwierzątka u siebie, to do bezdomniaków też raczej przychylni, więc chyba by uratowali gdyby co...
POtem Bezia przyszła na obiad (koło południa to było), jako jedyna, potem poszła na łóżko, potem się umyła, a potem się gdzieś zaszyła. Bajka też, bo też sie zestresowała tym krzykiem małej. I nawet Feliś nie chciał nic jeść, tylko leżął i się rozglądał, co tu tak pusto i cicho... (hm, zabrzmiało jak u Żeromskiego, pamiętam taki fragment... )... Dom tak dziwnie pusty i cichy, jakby w nim trzy koty nie mieszkały...
Trzeba naprawić siatkę... I odstresować Beziołka małego... Miau...
Oczywiście o pawicach możemy w dalszym ciągu tu konwersować, podobało mi się
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2019-06-30, 19:28
Anilina tak właśnie! Jako siostra krajowej sławy programisty i modela (cóż, mój braciszek się nie ogranicza ) opanowałam 3 skróty klawiszowe i wyszukiwarkę google
Nul, ona rzeczywiście ma niezłe zapędy łowieckie, skoro się w tej siatce tak zamotała.. Dobrze , ze byłaś w domu i w łapkę się nic nie stało. Teraz pozostało uspokoić futerka dużą dawką czułości i smakołyków , żeby szybciutko zapomniały
Nul
Dołączyła: 28 Gru 2016 Posty: 208 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-06-30, 21:56
Niestety Bajki nie ma... Nie wiem, czy jej sie jednak udalo czmychnac, czy siedzi gdzies w domu i odreagowuje... to bylo okolo poludnia czyli jakies 11godzin jej nie ma, nie wiem, czy sukac po domu, czy leciec na zewnatrz... Bajeczko, gdzie jestes???
Ojej! A mieliście otwarte to okno po wycięciu tej dziury??? Jeśli tak, to niestety wielce prawdopodobne, ze udało jej sie wyjsć jeśli było zamknięte, to musicie zacząć szukać w domu, może sie skądś wyczołga..
Tak mi przykro..
Nul
Dołączyła: 28 Gru 2016 Posty: 208 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-07-01, 00:01
Okno zamknęłam od razu, ale to od razu to pewnie chwilkę zajęło, bo chyba najpierw zaczelam zlizywać krew z reki... moją, nie Bezi... Ale stalam przy tym oknie, przecież bym zauważyła, gdyby się zaczęła przeciskać... I potem już chyba zamknęłam... Ona się wg mnie przestraszyła i gdzieś schowała, tylko coraz bardziej sie nartwię, czy się nie wpakowała w jakąś taką dziurę, z której nie będzie nogła wyjść...
Skoro nawet laserek jej nie wywabił? Coś, za co by się dała pokroić?... Puściłam też pdgłos kociaków i nic... Bajtusia, wróć...
Nawołuj ją . Chodź po domu i nawołuj - może Ci zacznie odpowiadać , może nawet wyjdzie. I zostaw troszkę jedzenia w miseczce, jeśli to możliwe - przecież nie jadła cały dzień
Nul
Dołączyła: 28 Gru 2016 Posty: 208 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-07-01, 03:13
Jedzenia nie zostawilam, bo pozostale by od razu zjadly, zostawiłam troszkę drożdży na takerzyku, bo tylko ona lubi tak o drożdże z talerzyka. Ale leżą do tej pory... Nie było jej w kuchni...
Cholewcia :( możliwe, że rzeczywiście się wyślizgnęła
A Bezia i Feliks? Jak sie zachowują? Nadal pustka i cisza w domu? Nie próbują jej szukać?
To może sie wydawać niepojęte, ale raz , jak Nikity długo nie było wzięłam ze sobą Ballantan's i mówiłam : "gdzie jest Nikita? Szukaj siostry" i zaprowadziła mnie do dziury w płocie , przez którą normalnie Niki nie przechodzi . A jednak jej mordka się tam pojawiła po kilku minutach! - koty sie wyczuwają, może one Cię naprowadzą na Bajeczkę...
Nul
Dołączyła: 28 Gru 2016 Posty: 208 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-07-01, 06:09
Wzięłam Felka na spacer, wieczorem i rano, wprawdzie mu nie mówiłam "szukaj Bajki", a on wolał leżeć na wyschniętym trawniku niż łazić... Zrzuciłam trochę rzeczy z pawlacza, ale Baja się nie znakazła.
Feliś momentami sprawia wrażenie, kakby czegoś nasłuchiwał... ale nue idzie potem nigdzie, wiec nie wiem, skad nasluchuje...
Pytaj go, zachęcaj , żeby sprawdził co to? Jak nastawia uszka - patrz w którym kierunku, podnieś się, jakbyś Ty tez chciała to skontrolować - to może mu dac sygnał, żeby iść za tropem...
Twoje jedzą Barfa, prawda? Ale może masz jakąś puszeczkę? Zapach jest znacznie intensywniejszy- przejdź sie po mieszkaniu z otwartą puszką, nawołuj. Może głodna wyjdzie?
Nul
Dołączyła: 28 Gru 2016 Posty: 208 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-07-01, 06:52
Jest w kanapie! Je z ręki, nie chce wyjść, muszę jej do tej kanapy dać wodę
Nul
Dołączyła: 28 Gru 2016 Posty: 208 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-07-01, 07:20
Kamień z serca! Zjadla ciut i wypila, po czym sie schowała z powrotem. Bardzi się bała odgłosów z innych pomoeszczeń, może ona się teraz nędzie bała Bezi???
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum