BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Żelazo - sposoby na pozbycie się (uniknięcie) anemii
Autor Wiadomość
amme 

Dołączyła: 29 Lis 2018
Posty: 56
Wysłany: 2019-03-06, 16:57   

...Asia..., moim szczytem właściwego podejścia była właśnie decyzja zakupu już zakapsułkowanej hemo. :-)
Cóż,pora wykonać większą pracę i przemówić sobie,że kapsułkowanie to będzie dobra zabawa.
Rozumiem,że pijesz hemo na "żywca". Szacun :kwiatek:
Możesz podać namiar gdzie kupujesz hemo?
 
 
..Asia.. 


Dołączyła: 17 Paź 2016
Posty: 322
Wysłany: 2019-03-06, 21:16   

Ja nie piję, ja biorę z łyżeczki....bo tego cholerstwa nie da sie rozpuścić (blenderem bym musiała, ale leniwa jestem)
Fatalne, bo przylepia sie do zębów....serio.
Jak kupie kapsułkownicę, to na pewno będę brała w kapsułkach. Na raze jestem na etapie wyboru...

Kupuję na swojski wyrób

https://swojskiwyrob.pl/srodki-funkcjonalne-kultury-bakterii-dodatki-masarskie/253-krew-suszona-hemoglobina-w-proszku.html#/32-waga-500_gram
 
 
amme 

Dołączyła: 29 Lis 2018
Posty: 56
Wysłany: 2019-03-06, 22:38   

No to mnie "zachęciłaś"...brrrr...ale dzięki za uświadomienie. :-)
:tup-tup: szukać kapsułkownicy.
Dziękuję za namiar na hemo. :kwiatek:
 
 
Komanka 


Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 03 Sie 2012
Posty: 663
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2019-03-09, 10:28   

..Asia..,
szacun dla Ciebie, że łykasz hemoglobinę ot tak, sam proch :shock: Jak mi się kiedyś kapsułka otworzyła w paszczy, to plułam na prawo i lewo.
Dla mnie tylko kapsułkowana hemoglobina jest do przełknięcia.
Dobry program w tv + kapsułkowica + hemo i robię od razu hurtowe zapasy.
 
 
..Asia.. 


Dołączyła: 17 Paź 2016
Posty: 322
Wysłany: 2019-03-10, 07:39   

Komanka a mozesz pokazać jaką masz kasułkownicę, tez się do tego przymierzam, myslalam o kapsułkach OO albo tych największych OOO.
 
 
Komanka 


Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 03 Sie 2012
Posty: 663
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2019-03-10, 12:17   

..Asia.., mam taką kapsułkownicę - link pierwszy z brzegu, bo nie mam pod ręką zdjęcia https://www.naturalne-pie...arka-typ-0.html .
Rozmiar 0 jest dla mnie akurat, ale to kwestia indywidualna, jedni są w stanie zażywać nawet większe kapsuły, a dla innych już "zerówki" są za duże.
 
 
Homcio 


Dołączyła: 18 Maj 2015
Posty: 5
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2023-11-15, 22:45   

dagnes napisał/a:
Zdecydowanie hemoglobiną suszoną. Można mieszać z jedzeniem, bo taki dzieciak nie ma jeszcze wyuczonego przez dorosłych obrzydzenia do jedzenia krwi i nie ma świadomości, że "cywilizowany człowiek nie powinien jeść jak barbarzyńca" ;-) .
Mam doświadczenie w wyciąganiu małych dzieci z anemii suszoną hemoglobiną wołową - działa pięknie :-D .


Witam wszystkich , dagnes a czy mogłabyś doradzić w jakich ilościach i częstotliwości suplementować hemoglobinę suszoną 14-miesięcznemu dziecku przy poziomie ferrytyny - 6,81 ng/ml ? Wołową? Czy wieprzową?
Poza "normalnymi" posiłkami mały pije jeszcze mleko (moje).
Pozdrawiam :->
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4844
Wysłany: 2024-01-06, 14:43   

Homcio, czy zaczęłaś już suplementować maluszkowi żelazo w postaci suszonej hemoglobiny?
Moim zdaniem lepsza jest wołowa. Dlaczego? W dużym skrócie - z tego samego powodu, dla którego mięso wołowe jest lepsze od mięsa wieprzowego (to dłuższy temat i nie na ten wątek).
Wiesz, skąd u twojego dziecka wziął się niedobór żelaza? To wcześniak, czy ty miałaś anemię w ciąży lub po porodzie?
A może to problem z dietą, którą wprowadziłaś dziecku? Co mu dajesz do jedzenia oprócz swojego mleka od momentu wprowadzenia stałych pokarmów? Jeśli pokarm zawiera dużo substancji antyodżywczych, które ograniczają lub blokują wchłanianie żelaza, to nawet jeśli nominalnie w pożywieniu jest wystarczająco żelaza, nie ma możliwości by dziecko je przyswoiło.
Poziom ferrytyny rzeczywiście jest bardzo niski. Dziecko w tym wieku powinno otrzymywać około 6-7 mg żelaza dziennie, więc ilość hemoglobiny, którą musiałabyś mu podawać, aby przynajmniej pokryć dzienne zapotrzebowanie to jakieś 3g. Jeśli jeszcze nie zaczęłaś, to spróbuj od mniejszej ilości, przez 2-3 dni dawaj jakieś 0,5g i potem sukcesywnie zwiększaj jeśli nie będzie żadnych negatywnych reakcji. Nie wiem ile tego proszku uda ci się dziennie w dziecko "wcisnąć", więc próbuj ile się da. Jeśli dojdziesz do poziomu 5-6g dziennie, to kontynuuj kurację aż do momentu, gdy ferrytyna znajdzie się w górnej połowie normy.
No i oczywiście podstawą wszystkiego, nie tylko braku niedoboru żelaza, jest dieta - dużo czerwonego mięsa i tłuszczu zwierzęcego oraz unikanie roślinnych substancji antyodżywczych.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Homcio 


Dołączyła: 18 Maj 2015
Posty: 5
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2024-01-10, 00:00   

Bardzo dziękuję za tak obszerną odpowiedź :kwiatek: Zaczęłam jakiś czas temu malutkie ilości podawać, bo poziom hemoglobiny był coraz niższy. Pediatra kazała nam brać preparat żelaza, wit b kompleks, wit c, probiotyki i jeszcze coś, co miało chronić jelita i żołądek przed tym preparatem żelaza… jednak zdecydowałam, że spróbuję z hemoglobiną suszoną mimo braku wiedzy i niepewności.
Zaczęłam od wieprzowej, bo taką miałam w domu ale zmienimy na wołową jak tylko dotrze do nas. Może tak do max 2g doszłam, może mniej, bałam się trochę bez konsultacji. Zwiększenie dawki raczej nie będzie problemem, mojemu bobasowi to smakuje :-D
Co do źródeł anemii, to sądzę, że wpływ miały moje moje niedobory, w ciąży i zaraz po miałam anemię, przez prawie połowę ciąży koszmarne wymioty, odwodnienia, wstręt do mięsa w jakiejkolwiek formie… nie zdziwiłabym się, gdyby jeszcze inne niedobory u niego powychodziły :-(  Wcześniakiem nie był.
A dieta Felka poza moim mlekiem: tak od ok 6-7m-ca. zaczął się interesować jedzeniem, do ok 12-13 m-ca. to były symboliczne ilości. Podchodziły mu owoce, potem też mięsa, tłuszcz, trochę gotowanych warzyw, jakiś suszony owoc czasem zje, lubi zupy, kiszonki, czasem jajko na miękko. Ze zbóż to pieczywa/ jakichś wypieków czasem skubał. Raczej mało, ale jednak. Ogólnie dostawał do skosztowania sporo rzeczy a te wymienione powyżej to jego wybory. Nigdy nie dostawał kaszek, kleików, herbat, soków tych dla niemowląt. Ogólnie wciąż je dość mało i chce pić moje mleko. Nie wiem, czy to jest dobra czy zła proporcja…Czy próbować więcej mięs dawać, w ogóle inaczej komponować mu jedzenie..? Dopiero przy okazji tej anemii u niego odkryłam dział „ludzki” na forum i bardzo żałuję, że tak późno. Powolutku zaczynam się zagłębiać w temat właściwiej diety, tego co nam służy a co nie… itd.
Jeszcze na końcu napiszę tylko, że jestem Ci bardzo bardzo bardzo wdzięczna za odpowiedź i poświęcenie na to czasu oraz taki szczegółowe info o dawkowaniu i całej kuracji.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne