Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2019-01-18, 18:12
Chasing The Sun
U nas nie działała ściągająco, ale stosowałam za krótko, żeby mieć pełny obraz sytuacji.
Marchewka gotowana nie u wszystkich działa ściągająco, spotkałam sie z zaostrzeniem biegunki po marchwiance. Może spróbuj podać przez kilka dni będziesz miała pewność jak to u Was zadziała.
Chasing The Sun
Barfuje od: IV.2015
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 19 Mar 2018 Posty: 150 Skąd: Rainbow
Wysłany: 2019-01-18, 22:26
Dzięki. Marchewka wydaje mi się jeszcze najmniej wyczuwalna w smaku mieszance, zwłaszcza, że surową jedzą. Spróbuję jutro po raz pierwszy dodać ugotowaną marchewkę do całości mieszanki. Póki co nie znalazłam mrożonych szparagów, ale pewnie będziemy próbować też mrożoną dynię. Cukinię chyba sobie odpuszczę o tej porze roku.
Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Wiek: 43 Dołączyła: 13 Wrz 2018 Posty: 140 Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-01-19, 07:36
Chasing The Sun, a ta surowa marchewka ci nie działa? Bo ugotowaną generalnie się poleca w biegunkach, a surową na zaparcia, chociaż wiadomo, każdy kot inny.
Chasing The Sun
Barfuje od: IV.2015
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 19 Mar 2018 Posty: 150 Skąd: Rainbow
Wysłany: 2019-01-29, 22:15
Koci_Ogon napisał/a:
Chasing The Sun, a ta surowa marchewka ci nie działa? Bo ugotowaną generalnie się poleca w biegunkach, a surową na zaparcia, chociaż wiadomo, każdy kot inny.
Surowa marchewka działa, ale nadal niezadawalająco. Z resztą nie mogę jej dodać do całości mieszanki i zamrozić, muszę trzeć na bieżąco, a chciałam tego uniknąć. Dlatego stopniowo sprawdzam gotowane warzywka pod względem ich smakowitości i skuteczności.
I tak, rzeczywiście, u nas gotowana marchew dodana do mieszanki nie spowodowała poluźnienia, na nas chyba raczej działa ściągająco. W efekcie, do mieszanki z gotowaną marchewką, trę jeszcze marchew surową. Obłęd. Głupio powiedzieć, ale moja kicia będąc w swoim poprzednim domu na śmieciowej karmie, nie miała takich problemów z wypróżnianiem jak teraz kiedy jest na barfie...
Zobaczymy, może nadal udział kości jest zbyt duży. W ten weekend robię następną mieszankę, znowu zmniejszę ich ilość i dodam gotowaną dynię. Zobaczymy co się będzie działo.
Chyba najlepsze efekty dawało psylium, ale jak wiadomo nie możemy podawać go cały czas
Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Wiek: 43 Dołączyła: 13 Wrz 2018 Posty: 140 Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-01-30, 09:44
Zaatakuj ze wszystkich stron, dynia, troszkę większy udział podrobów, więcej wody jeśli tylko się da, unikanie wołowiny i powinno się poluźnić... Spróbuj też z troszkę tlustszymi mieszankami, jeśli kot nie ma biegunki po oleju z łososia to też zwiększ mu dawkowanie o 30 a nawet 50%. Trzymamy kciuki, daj znać, gdy będzie sukces!
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2019-02-04, 18:46
Jeśli masz problem z dostaniem jakiegoś warzywka albo nie masz czasu/siły na robienie papek to zawsze możesz ratować się słoiczkami dla dzieci ;).
Korzystałam z nich przy szczurach, urozmaicałam jadłospis psom, a i koty parę razy dostawały do dzioba w ramach lekarstwa . Ogólnie słoiczki niemowlęce polecam
Barfuje od: 05.2019
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Sie 2019 Posty: 4
Wysłany: 2020-07-30, 10:01
Witam, przeczytałam cały wątek, ale większość jest w temacie działań powiedzmy emergecy, a ja potrzebuję porady długofalowej.
10-cio letni kot syjamski, ze zwyrodnieniem kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Przez 8 lat prowadzony na suchej karmie (proszę nie ocenia, taka była sytuacja), w tym czasie nigdy żadnych problemów żołądkowo-jelitowych.
Od ponad roku na BARFie. Od 4 miesięcy problemy z zaparciami, aż do całkowitego zatykania.
Z ciężkim zatkaniem ponad 3 miesiące temu poradziliśmy sobie (wet-chirurg w domu także pomoc jest pod ręką) Niestety problem ogólny nie ustępuje. Kot, ze względu na wiek i na swoje schorzenie, nie rusza się specjalnie dużo, a jak juz to raczej chodzi niż skacze i biega. Kupy na BARFie u niego są co 2-4 dni, mocno zbite i wysuszone. Widać że ma problem z wypróżnieniem, gdyż sam proces trwa bardzo długo a twarde kawałki kupy znajdują się zarówno w kuwecie jak i poza nią. Bardzo chciałabym tę kwestię jakoś unormować i trochę mu pomóc.
gpolomska napisał/a:
Poza tym jeśli kot ma z jakiegokolwiek powodu gorszą perystaltykę to zdecydowanie należy zapobiegać problemom podając choć raz na 2-3 dni 1ml babki jajowatej (delikatniejsza niż psylium) namoczonej w wodzie do mieszanki lub mielone siemię lniane - dawkę w sumie musisz sama dopasować do swojego kota. Zdecydowanie lepiej na bieżąco dbać o nie zatkanie niż później kombinować na szybko. Sok z buraka działa przeczyszczająco (tak jak na wielu ludzi sok z kapusty) i moim zdaniem nie jest dobry przy przewlekłych problemach z zaparciami, bo jego mechanizm działania jest inny niż błonnika.
Dolar dostaje do każdej porcji mieszanki 1/4 łyżeczki babki płesznik z jajowatą oraz 1/4 łyżeczki mielonego siemienia lnianego. Razem dostaje dziennie pół łyżeczki tego i tego. Niestety to nie jest wystarczające i problem cały czas istnieje. Widzę, ≥że wypróżnienie dla niego jest kłopotliwe i bolesne.
Jakie warzywa można podawać do mieszanki na bieżąco (nie mogę ich dodać do całej mieszanki ze względu na inne koty) żeby zapobiegać zaparciom i uregulować wypróżnianie? Nie wyobrażam sobie wyciskania soku z buraka codziennie, więc może są jakieś warzywa które można ugotować i dorzucić do porcji?
Lita, co do warzyw, to najwyżej mogę zapytać, czy czytałaś już i ten wątek https://www.barfnyswiat.o...?t=373&start=0.
Natomiast czy masujecie kotu prostnicę? Regularny masaż pomaga.
_________________ Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
Barfuje od: 05.2019
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Sie 2019 Posty: 4
Wysłany: 2020-07-30, 12:03
Masowany jest w miarę regularnie ale tylko tyle ile wytrzyma, a wytrzymuje mało :( Zastanawiam się nad starciem surowej marchewki do porcji, tylko, że nie bardzo wiem ile tej marchewki na 100g BARFa?
Może zacznij od 2%? Czyli ok 2 g do 100 g mieszanki mięs. Tak do 5%. Tylko nie wiem, jak z tą surowością, zawsze czytam, żeby warzywa gotować...
_________________ Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2020-07-30, 12:46
Lita słyszałam jeszcze, że gotowane szparagi fajnie działają. W naturze jak to wygląda nie wiem (akurat tego problemu dziewczyny nie mają), ale sporo osób na forum je polecało.
Barfuje od: 05.2019
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 24 Sie 2019 Posty: 4
Wysłany: 2020-07-30, 13:39
Sierra napisał/a:
Lita słyszałam jeszcze, że gotowane szparagi fajnie działają. W naturze jak to wygląda nie wiem (akurat tego problemu dziewczyny nie mają), ale sporo osób na forum je polecało.
Tak czytałam. Ale szparagi są dostępne stosunkowo krótko, a ja potrzebuje rozwiązania długofalowego.
panterzyca napisał/a:
Tylko nie wiem, jak z tą surowością, zawsze czytam, żeby warzywa gotować...
Tyle że np marchew gotowana zatwardza a surowa rozluźnia. Stąd wybór surowej marchwi
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2020-07-30, 14:37
Długofalowo to dziewczyny sobie mrożą szparagi na cały rok .
Barfuje od: 11.05.2017
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Maj 2017 Posty: 59
Wysłany: 2020-08-08, 16:46
Lita, mam podobny problem ze swoją kocicą. I nie działało nic: ani warzywka, ani soki czy papki z buraka, ani babka płesznik, ani masowanie brzuszka... Po prostu rozpacz w kuwecie. :(
Przede wszystkim musiałam zrezygnować z kości i mączki kostnej, ale to też było mało. Teraz podaję jej lactulosum (preparat Duphalac - jest bezsmakowy). Gdzieś zresztą na forum jest o nim info. Wet powiedział, że jeśli byłaby taka potrzeba mogę go stosować nawet codziennie. Dodaję do posiłku rano i wieczorem po łyżeczce.
Od czasu do czasu podaję też pastę odkłaczającą, bo lactulosum zmiękcza mocz, ale zwiększa też jego objętość i boję się, że przy dużym zakłaczeniu mogłoby to kotu utknąć na amen.
Na razie to działa i od jakiegoś czasu nie mamy problemów z zaparciami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum