Wysłany: 2018-04-26, 08:40 Pierwszy pies, pierwszy BARF
Dzień dobry! Wasze forum przeglądam już od jakiegoś czasu, ale w końcu postanowiłam się zarejestrować.
Jeżeli kogoś to rzeczywiście interesuje, to krótko się przedstawimy.
Ja - osoba od zawsze zakochana w zwierzętach, ale całe życie z kotami, bo rodzice nigdy nie chcieli zgodzić się na psa. Teraz w końcu jestem "na swoim", więc wraz z narzeczonym wzbogacamy nasze małe gniazdko o psa. W przyszłym tygodniu odbieramy suczkę wyżła weimarskiego.
Ona - suczka wyżła weimarskiego :) Prawdopodobnie ochrzcimy ją Tesla. W chwili odbioru prawie 4 miesiące, chcemy od początku karmić ją barfem. Wobec tego staram się zdobywać jak najszerszą wiedzę, ale (jak pewnie wielu z was), mam wrażenie, że im więcej czytam, tym mniej wiem.
Mieszkamy w Lublinie, także wszelkie tipy związane z zaopatrzeniem w tym miescie, będą mile widziane ;) Tak, wiem o osobnym wątku na ten temat, oczywiście go śledzę.
To chyba tyle... trzymajcie za nas kciuki, bo to pierwszy pies, pierwszy BARF i ogólnie dużo wątpliwości, ale już od dwóch lat staram się edukować na temat wychowywania, szkolenia i żywienia, więc może - z waszą pomocą - nie zginiemy.
Nul
Dołączyła: 28 Gru 2016 Posty: 208 Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-04-26, 13:03 Re: Pierwszy pies, pierwszy BARF
Mikasa08 napisał/a:
staram się zdobywać jak najszerszą wiedzę, ale (jak pewnie wielu z was), mam wrażenie, że im więcej czytam, tym mniej wiem.
No właśnie :) jestem tego przykładem :)
Ja mam trochę odwrotnie, bo zawsze ciągnęło mnie do kotów a w rodzinie były raczej pieski, dopiero niedawno wreszcie się "dokociłam". Tak więc o psim barfie pewnie z Wami nie pogadam, ale życzę powodzenia w zgłębianiu tajników barfowania i innych spraw okołobarfowych itp.
Ja psiara w duszy jedynie a kociara w realu - witam Lubliniankę
Co spowodowało, że Wasz wybór padł na weimara?
to dość zawiła historia... Weimar zawsze był w moim kręgu zainteresowań, ale jeszcze parę miesięcy temu nie uwierzyłbym, że mogę go mieć, i że ogóle stane się właścicielką psa myśliwskiego. Okazało się, że to po prostu jedyna interesująca mnie rasa, na którą narzeczony nie ma alergii... No i tym sposobem, to pies wybrał nas. Ale jak już do tego doszło, to ogromnie się ucieszyłam i z każdym dniem dostrzegam tylko kolejne zalety tego wyboru.
Okej, mała głodówka za nami (mniej niż 24 godziny), pierwsze żwacze pożarte ze smakiem. Czekamy, jak wyjdą drugą stroną ;p Czy to prawda, że na początku barfa odchody mogą być nieładne?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum