a smarowałaś tak głęboko, tak jak się zapuszcza maść, czy tylko tak po tej widocznej części małżowiny? Ja bym chciała u labradora spróbować bo ma początki zapalenia. Czytałam w necie, że ludziom robi się tampony z waty i rozpuszczonego oleju na zapalenie ucha, ale nie wiem czy psom można tak głęboko olej pakować.
Ja zapuszczam olej głębiej ale trzeba to robić bardzo ostrożnie,dodatkowo przy swierzbowcu w uszach powstają ranki spowodowane drapaniem więc boli. Dodam że olej który uzywam to100 nierafinowany organiczny najlepszej jakości olej kokosowy. Czytałam też o parafinie dobrej na swierzbowca. Nie wiem o zapaleniu ucha, trzeba poczytać co skutkuje.pozdrawiam
[ Dodano: 2014-05-01, 00:51 ]
U mnie trwa walka ze świerzbem. Trzy koty dostały Advokata na kark, przy czym jeden z kotów nie ma (jeszcze) widocznych pasożytów i żadnych objawów zakażenia ale weterynarz zaleciła podać wszystkim trzem kotom.Czy to nie zaszkodzi temu trzeciemu kotu?Sugerowałam maść Oridermyl, ale lekarz powiedziała że jej zdnaiem Advokat lepszy będzie.
Kot który przyniósł świerzba wyglądał na osłabionego, czy to schorzenie daje inne dolegliwośc, objawyi oprócz swędzenia? Czy możliwe że dużo maiuczał z tego powodu?
Barfuje od: 04.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Cze 2012 Posty: 247 Skąd: UK
Wysłany: 2014-05-01, 19:45
U nas wystarczylo wylac jednorazowo Stronghold na kark i zapuszczac kropelki z oleju. Wczesniej uzywalismy Advocate, ale po pol roku problem powrocil, mimo ze koty sa niewychodzace i nie mialy stycznosci z innymi zwierzetami- uspilismy tylko robaki.
Nie bylo zadnych dodatkowych dolegliwosci z tym zwiazanych. Jeden z moich kotow sporo miauczal, ale ogolnie jest gdaula- po prostu biedak narzekal. Wspolczuje Ci, bo sami przez to przechodzilismy dwa razy.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-05-04, 20:00
Olej kokosowy nie zwalcza świerzbowca. Lekiem pierwszego rzutu jest najczęściej Oridermyl, który zwalcza roztocza, ale gorzej radzi sobie z wikłanymi zakażeniami bakteryjnymi i grzybiczymi. Lekami drugiego rzutu są preparaty o nazwie: Surolan i Deksoryl.
Cześć. Wiem z własnego doświadczenia, że z takim kotkiem trzeba udać się do weterynarza, który przepisze krople, już nie pamiętam jak się nazywały. Z http://swierzbleczenie.pl/swierzb-u-zwierzat/ wiem, że trzeba dbać bardziej o uszy naszych czworonogów, bo właśnie tam zazwyczaj zagnieżdża się pasożyt. Musimy też dbać o własne zdrowie bo sami możemy się zarazić :) Pozdrawiam :)
na uszy polecam wszystkim olej z rumianku rzymskiego (nie mylić z olejkiem eterycznym). Codzienne zakraplanie i czyszczenie przez miesiac i uszka czyste. Kot ucieka o stałej porze czyszczenia na wszelki wypadek już ale efekt wart.
Pomogło na nadmierną wydzielinę nie wiadomo skąd.
Zapalenie wczesniej wyleczone maścią do krowich wymion ;p
Z czystym sercem olej z rumianu na niewiadomoco poleam.
_________________ Pozdrawiam,
Dorota
Chasing The Sun
Barfuje od: IV.2015
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 19 Mar 2018 Posty: 150 Skąd: Rainbow
Wysłany: 2018-03-26, 21:58 Świerzb
Co radzicie na ten okropny świerzb? Jedno uszko wyleczone, kicia zaczęła trzepać drugim. Co prawda dopiero w sobotę trafi pod mój dach, ale chciałabym już się przygotować. Parę dni temu wet wydał Dicortinef, ale mimo jego podawania nie widać poprawy. Dziś zajrzałam do tego ucha i wydobyłam nieco czarnej mazi. Czy czyszczenie Otifree ma uzasadnienie? Czy raczej kupić Oridermyl? Jak długo można stosować Oridermyl? Wiem, że kotka była już nim leczona, nie wiem tylko w którym uszku, nie chciałabym przedawkować. Kurcze, drogie są te preparaty, co lepiej kupić? Narazie nie mogę udać się do weta w celu zbadania wymazu. A może Otosol? Drugie ucho było leczone Aurizonem. Bardzo Was proszę o radę.
Chasing The Sun, przy świerzbie nie podaje się sterydów (a dicortineff to 2 antybiotyki ze sterydem). Pogadaj z innym wetem o advocate na kark i zapytaj, czy nie odciągnąłby Ci oridermylu do strzykawki, to nie musiałabyś kupować całego opakowania. Chyba że to nie świerzb, obecność pasożytów trzeba potwierdzić pod mikroskopem.
_________________ Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
Chasing The Sun
Barfuje od: IV.2015
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 19 Mar 2018 Posty: 150 Skąd: Rainbow
Otifree i otosolu nie znam, dlatego odniosłam się tylko do oridermylu. U Bubuś chyba używaliśmy go 2 albo 3 tygodnie, dwa razy w ciągu pół roku, bo był nawrót. Później już spokój. Nie podaliśmy advocate'a, a on mógł przyspieszyć sprawę. Niestety kot dopiero co dostał fiprex u innego weta (tego nieuka, który dał jej dicortineff właśnie, który tylko pogorszył sprawę).
_________________ Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
Chasing The Sun
Barfuje od: IV.2015
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 19 Mar 2018 Posty: 150 Skąd: Rainbow
Wysłany: 2018-03-26, 22:27
Dzięki panterzyca. W tej chwili chciałabym uniknąć wizyty u weta. Myślę, że zalecił dicortinef podejrzewając zapalenie ucha. Pytanie tylko czy przy zapaleniu, może być czarna maź? Stawiałabym bardziej na świerzba, skoro bytował on w drugim uszku. Kicia przebywa w bardzo brudnym domu, wszystko dosłownie klei się od brudu, koce, dywany, meble, ona sama ma zakurzoną sierść. Zdaję sobie sprawę z tego, ze to wróżenie z fusów, z uwagi na brak kasy muszę przyjąć wariant ekonomiczny i do głowy przyszło mi także regularne czyszczenie. W kążdym razie dzięki, może ktoś jeszcze coś podpowie.
Za trzecim razem Bubuś po prostu miała koszmarnie brudne uszy. Wet sprawdzał pod mikroskopem i żadnych żyjątek w nich nie było. Ale też kotu to nie przeszkadzało, nie trzęsła łepkiem, nie miała zapalenia uszu. Jeżeli wet sprawdzał wydzielinę i wtedy dał dicortineff, to ok, w przeciwnym razie trzeba to stwierdzić, żeby nie zaszkodzić kotu. Zadzwoń, zapytaj, ile wet weźmie za obejrzenie pod mikroskopem przyniesionej na patyczku do uszu wydzieliny, od razu będziesz mogła zapytać, czy odciągnie Ci trochę leku do czyszczenia uszu.
_________________ Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2018-03-29, 16:32
Chasing The Sun
A tak na marginesie do dobrego tonu należy zawitać do Powitalni, przywitać się z Forumowiczami, przedstawić kota/kotkę napisać parę słów o niej. Bedzie łatwiej odpowiedź na pytania uzyskać...
Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Wrz 2018 Posty: 398 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-01-14, 21:16
Chyba jednak już przerobimy wszystkie możliwe tematy:
Z każdym narządem w ostatnim 1.5 roku było coś nie tak i teraz przyszedł czas na uszy.
Bobciowi spadła odporność po nasileniu problemów żołądkowo jelitowych i zaczął potrząsać głową i trzepać uszami. Gołym okiem nie widzę żadnej wydzieliny w żadnym uchu. Kiedyś widziałem ciemną wydzielinę, ale Bobo zawsze sam sobie czyści uszy. Uszy nie wydają się być bolesne - nie kuli ich jak podczas reakcji alergicznej. Nieco częściej wychodzi na balkon. Zwykle słabsze miał prawe ucho jak go np przewiało na balkonie. Czy takie cuda jak świerz mogą siedzieć w kocie i rozwijać się przy braku odporności?
Jedyną zmianą ostatnio była zmiana na żwirek silikonowy i wizyta weta w piątek + 3 dni pryskałem 1x dziennie srebrem koloidalnym na dziąsełka.
Co jeszcze jest ciekawe to to, że uszy są aż zbyt czyste. Zwykle były minimalne ilości woskowiny na zewnątrz ucha, a teraz nic.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum