Barfuje od: 2017
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Lut 2018 Posty: 3 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-03-02, 23:05 non, nao i tao machają łapkami
hej, tu czarna banda i przydługa historia.
wszystko zaczyna się od świąt w grudniu 2016 r. konkubina brata przyjechała z dwoma kotami. dla historii ważny jest jeden, który jest dziwnym czarnym kotem - nie wytworzyły mu się żadne narządy płciowe, większość życia spędza schowany pod schodami, łóżkiem, na parapecie, nie lubi ludzi ani innych zwierząt. i ten kot któregoś wieczoru wyszedł spod łóżka i wpakował mi się na kolana wymuszając głaskanie. zakochałam się, jakżeby nie.
po dwóch miesiącach zdecydowałam, że chcę czarnego kota. czekałam aż się takowy urodzi, a w międzyczasie zbierałam akcesorium oraz informacje na temat żywienia, żwirków, tresowania... już wtedy trafiłam na barf i forum, ale reakcją było przerażenie. samym kotem byłam trochę przerażona, nigdy nie miałam zwierza, nie wiedziałam co i jak.
w końcu znalazł się dla mnie kotek, w moim rodzinnym mielcu. kotka dokarmiana na działkach przyniosła dwa czarne kociaki i jak się można domyślić oba trafiły do mnie. tworzą idealny team. umowna data urodzin: 1 kwietnia.
kotom dawałam catz finefood i pon suchą, potem miałam drugie podejście do barfa, poczytałam więcej, ale wygrało lenistwo. trzecie podejście musiało poskutkować, bo finansowo mnie te żarłoki wykańczały. no i jak poczytałam o karmach, że nawet najlepsze nie są idealne nie mogłabym już ich dawać moim kocurkom. zaczęłam więc od prościzny czyli felini complete. z przestawieniem problemów nie było, mam wrażenie, że te diabły zjadłyby wszystko. mięso to w ogóle dawałam im już wcześniej jako ekstra gdy kroiłam dla siebie. teraz mam kalkulator, suplementy kupione, mięcho będzie i jutro tworzę pierwszą mieszankę. ciekawe co na to nao i tao.
na koniec fotogaleria (wybaczcie, mniej nie umiem).
NAO
TAO
RAZEM RAŹNIEJ
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-03-03, 00:08
bozie jakie cudne czarnulki, az chce sie zjeść
witajcie
Barfuje od: 2017
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Lut 2018 Posty: 3 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-03-05, 11:31
dziękujemy za powitanie.
nad kalkulatorem spędziłam godziny przy pierwszym przepisie, a oczywiście idealny nie wyszedł.
dałam mniej hemoglobiny, ale chyba niepotrzebnie się bałam - wcinali aż się im uszy trzęsły. takie koty to skarb (albo przekleństwo). przy nich nawet słodkiego nie można zjeść spokojnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum