Z tą miedzią rozmawiałam z wet i nie jest przekonana do suplementacji w ciemno (kumulacja miedzi w wątrobie jest bardzo niebezpieczna a koty mają wrażliwą wątrobę).
Prawie od początku pobytu u mnie Susu (2.5 roku) robię BARF w połowie z Easy BARF Sensitive, który ma miedź - w tak krótkim czasie do niedoborów widocznych na futrze raczej by nie doszło. Normalnie jest czarna, ale pod światło widać rudawy kolor. To samo z Malutką. Wyniki krwi mają bardzo dobre (a robiłam już naprawdę mocno rozbudowany panel w IDEXX), zęby Susu ma niesamowite, apetyt itd. - wszystko idealnie. Ale rudzieją. Dlaczego? Nie mam pojęcia. U koleżanki jadła 2 lata mięso z FC i nie rudziała. Tu ma dodatek naturalnych suplementów i w połowie EASY.Może jakiś z supli naturalnych wpływa na to rudzenie? Co ciekawe - kotka rodziców je to samo od 3 lat, ma większość futra czarne (tylko brzuch i 2 łapy białe), a zero rudzenia nawet pod światło - idealnie czarny kolor. Jedzą to samo, a reakcji brak. Magnolia też nie rudziała a jadła 100% naturalne suple i miała chore jelita/trzustkę. Może to wpływa tylko na niektóre koty z jakimś genem albo co? Podejrzewam, że wytłumaczenie nie jest takie samo dla wszystkich a już na pewno nie jest tak proste jak brak miedzi.
Nie jest to takie rudzenie jak kota nerkowego / z anemią / robalami, ale pozornie czarny kot przy spojrzeniu pod słońce ma lekko rudawy odcień.
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2017-12-06, 21:03
Ja się zastanawiałam, czy na rudzenie nie ma wpływu hemoglobina. Moje też tak pod światło miały jakby rudawy odcień (u Mufki na czarnym było lepiej widać, Maks szary pręgowany też minimalnie). Rudzenie pojawiło się po połowie roku od wprowadzenia barfa, to młode koty. Jak ograniczyłam hemo dosłownie do minimum a czasem to nawet w ogóle nie dawałam to rudzenie znikło. Moje koty nie chcą jeść barfa z hemo . No, ale też jednocześnie od stycznia dostają wątrobę kaczą i poziom miedzi jest w barfie prawidłowy, zatem trudno powiedzieć czy moje podejrzenia są prawidłowe.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2017-12-07, 08:08
a może to jest brązowy kot? znaczy podszerstek brązowy?
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-12-10, 21:00
moja Mona jest cała czarna z białymi łapkami i brzuszkiem, jest na 100% barfie i też pod słońce jest zrudziała; też się zastanawiałam dlaczego? może rzeczywiście to któryś z supli, a może to taka uroda?
apple Pomogła: 2 razy Dołączyła: 24 Lip 2013 Posty: 438 Skąd: warszawa
Wysłany: 2017-12-10, 23:21
preria,
Czy kot ma aktualne badania?
Takie rudzenie czarnego futra może być objawem niektórych chorób, np. niestety nerek.
Co do moich kotów: od prawie miesiąca dajęhemo w dawce nie sugerowanej przez kalk tylko mininalnej, żeby na czerwono nie było. I albo słońce inaczej teraz świeci, albo koty jakby mniej rude. Przy czym watpię, czy chodzi o sam poziom żelaza, czy raczej o inny składnik hemo. Zobaczymy jak będzie dalej i czy żelazo będzie u nich w porządku w marcu.
No i teoria o niedoborach miedzi u nas padła- miedź w połowie normy, żelazo też w normie a koty lekko rudawe. Więc albo chodzi o jakiś inny pierwiastek (jaki?), albo jakiś inny składnik np. z hemoglobiny, albo też inny skład/ pH śliny, bo zauważyłam, że one nie rudzieją np. na uszach czy czubku głowy albo twarzy czy ogonie - najbardziej tam, gdzie się najmocniej wyluzują. Może ich ślina jakoś rozkłada barwnik?
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2018-02-02, 14:39
No tak, ale to w takim razie czemu koty nie rudzieją na białej części ciałka? Moja Mufka miała tę część czarną pod światło taką jakby... delikatnie czekoladową a jest czarna, a tak gdzie jest biała no to jest czyściutka. A czarna jest na grzbiecie i boczkach, głowa to faktycznie nie była rudawa. Maks też tak baaaardzo delikatnie na grzbiecie był przyrudziały, ale wyraźnie było widać na pyszczku zaraz koło boska, on tam ma białe. Teraz to nawet znowu widać więcej bo więcej hemo dostają i tam się w kółko oblizuje, może faktycznie to hemo tak powoduje?
To jest zdjęcie sprzed kilku dni, celowo uwypukliłam te miejsca koło noska jak są wąsiki, on tam ma białe, a teraz znowu widać to przyrudzenie. Raz znika, to znowu się pojawia:
Nie wiem dlaczego tak jest. Ale ani za wysoki poziom żelaza u moich n8e wyszedł, ani za niski miedzi. Więc te dwie teorie padły w moim przypadku. Koty się myją przed jedzeniem, ale i po - czyli resztki jedzenia w małych ilościach zapewne są. Coś musi być. Gdyby to chodziło o jedzenie w sensie wchłaniania to raczej ogon i głowa też by rudziały na równi z resztą (tak mi się przynajmniej wydaje).
Także pakowanie większych ilości miedzi bez badań w ciemno lub odcibanie mocno żelaza jest złym pomysłem.
Jakieś nowe przemyślenia odnośnie rudzenia kotów ?
Teoria marchewki u mnie padła, daję tylko buraka.
Teoria miedzi jest wątpliwa, daję kotce mix mięs i podrobów kaczych, wołowych ewentualnie królik.
Teoria o nadmiarze łososia też obalona, dostaje jedynie świeżego łosia do mieszanki, nie dodaję oleju.
Teoria o oblizywaniu jest prawdopodobna.
Teoria o ewentualnych chorobach także jest możliwa ( ma przepukline ), choć kotka zachowuje się jak olimpijski okaz zdrowia.
Teoria o hormonach również może być właściwa bo kotka jest przed pierwszym "okresem".
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2020-05-17, 23:31
Na kotach się znam mniej, ale osobiście miałam do czynienia z psami rudziejącymi:
a) od słońca
b) od leżenia na kwaśnej glebie (trachę zeszło zanim właściciele doszli, czemu rudzieje wyłącznie zadek z jednej strony ). Tutaj pasowałoby też wylizywanie, w końcu ślina może mieć odczyn lekko kwasowy...
c) starsze rudziały łatwiej
i o ile dobrze pamiętam d) wpływ genetyki - są geny dające piękną, trwałą czerń, są geny dające czerń siwiejącą z wiekiem i są jeszcze inne geny dające czerń tracącą pigment z wiekiem .
To takie przyczyny, które można założyć jeśli wszystkie problemy zdrowotne i niedobory zostały wykluczone.
Cześć, mam kotkę czarno-białą, zauważyłam lekkie rudzenie czarnej sierści, szczególnie w okolicach grzbietu i ogona. Wet zasugerował badanie nie tylko na miedź ale i na cynk, bo powiedział że cynk też ma na to wpływ. Badanie pokazuje że miedź jest na górnej granicy normy (136 ug/dl przy normie od 60 do 140), a cynk za niski - 29 ug/dl przy normie 54-96.
Wiec wychodzi że za niski cynk daje takie rudzenie?
No i teraz pytanie, jak to można poprawić? Faktycznie, w większości mieszanek BARF cynku mamy za mało (często 2/3 normy). Czytałam tutaj o Kerabolu - ale Kerabol to przede wszystkim biotyna, a biotyny w mieszankach mamy dużo, czasem nawet ponad normę.. Czym suplementować cynk w takim razie?
Agnikot
Barfuje od: 04.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 03 Mar 2018 Posty: 89 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2020-06-18, 21:31
Milenka, popatrz w kalku w zakładkę Mięso, co jest bogate w cynk. Na pewno niektóre wołowiny mają dużo cynku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum