Wysłany: 2012-09-12, 19:01 Pokarmy i substancje szkodliwe dla naszych mięsożerców
Czy są jakieś warzywa/owoce/potrawy których kot pod żadnym pozorem nie może zjeść? Nie chodzi mi tu o regularne karmienie, ale o kocie kradzieże z talerzy/stołów/podłóg. Mój Tarusek namiętnie kradnie obierki od ziemniaków, raczej ich nie zjada w całości, ale podgryza i się bawi, czy surowe ziemniaki szkodzą? Nomi zjadła kiedyś resztki ze spaghetti u teściów, ale nic jej (widocznego) nie było.
Często jak przygotowuję coś dla siebie do jedzenia to daje ciekawskim jajom ;) powąchać np ogonek od papryki, cebule, jabłko itp i najczęściej zapach im się średnio podoba, ale ciekawość zostaje zaspokojona. I jeszcze pytanie - koty nie mogą pić mleka, ale gdzieś tu na forum mi mignęło, że ktoś uzupełnia tłuszcze śmietanką - można czy nie można dawać im śmietankę/jogurt do polizania?
NO dobra mam chwile. Jeśli w czymś się pomylę to uprzejmie proszę o korektę.;)
Kotu nie wolno jeść:
Cebuli (i innych roślin cebulowych wiec np czosnek)
Mleka krowiego
Czekolady
Kawy, herbaty
Uwaga na leki!
uwaga na pestki np jabłek
Jedzenia z przyprawami (sól źle działa na nerki zdaje sie)
karmy dla psów
białka jajek
wątróbki i ryby (ogólnie jeść mogą tylko grozi przedawkowaniem witamin jeśli za często lub za dużo będą jadły )
Ja wstrzymuję sie też od podawania wieprzowiny ( w ogóle , a surowej to już kategorycznie)
Gdzieś coś czytałam jeszcze o winogronach i rodzynkach.
Więcej produktów w tej chwili nie pamiętam.
Ogólnie u nas nie ma dzielenia się ludzkimi resztkami ze stołu z kociastymi. M.in. dlatego , że ludzkie jedzenie jest pełne przypraw i konserwantów , których nie bede pupilom serwować.
Zdarza mi się jednak dać im do wylizania odrobine jogurtu albo śmietanki. Za bardzo je uwielbiają.
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Jadis, dziękuję za odpowiedź . Żeby nie było - nie karmię kotów odpadkami, ani niczym innym niż barf, ale koty jak to koty - tu coś skubną, tu coś je zainteresuje, a to kawałkiem szypułki się pobawią i nie wiem czy na wszystko reagować zawałem serca i wyrywaniem kotu zabawki, czy dać im się w spokoju tą szypułką pobawić.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2012-09-19, 14:12
nomi11 napisał/a:
Mój Tarusek namiętnie kradnie obierki od ziemniaków, raczej ich nie zjada w całości, ale podgryza i się bawi, czy surowe ziemniaki szkodzą?
Surowe ziemniaki są trujące nawet dla ludzi (surowa skrobia!). Natomiast w obierkach (w skórkach i bezpośrednio pod nimi) znajduje się silnie toksyczny glikozyd - solanina, więc są one jeszcze bardziej trujące niż surowy miąższ ziemniaków (nie tylko dla kotów oczywiście).
_Jadis_ napisał/a:
Cebuli (i innych roślin cebulowych wiec np czosnek)
Chodzi o rośliny cebulowe (cebula oraz inne cebulowe, m.in. kwiaty ozdobne cebulowe) oraz czosnkowate (głównie czosnek i por) oraz szparagowate (szparagi i inne rośliny ozdobne z tej kategorii, m. in. konwalia majowa, funkia, dracena i in.).
_Jadis_ napisał/a:
Mleka krowiego
Oraz mleka koziego, owczego, ludzkiego i jakiegokolwiek innego, za wyjątkiem kociego do ukończenia 12-14 tygodnia życia.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Sonya
Barfuje od: kwie 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Mar 2012 Posty: 164 Skąd: Katowice
Wysłany: 2012-09-19, 14:36
A ziarna słonecznika, pestki dyni? Moja kicia lubi obgryzać ziarna z bułek.
Rodzynki? (wyjadanie ich z ciast...)
"Winogrona i rodzynki są często są podawane kotom jako przysmak. Jednak nie jest to najlepszy pomysł. Nie wiadomo dlaczego, jednak winogrona i rodzynki mogą powodować niewydolność nerek u kotów. Zjedzenie nawet małej ilości może spowodować u kota ból. Wczesnymi objawami są wymioty i nadpobudliwość. Pomimo, iż niektórym kotom rodzynki nie szkodzą, to mimo wszystko dobrze je trzymać z dala od naszych pupili".
Sonya
Barfuje od: kwie 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Mar 2012 Posty: 164 Skąd: Katowice
Wysłany: 2012-09-19, 18:03
Skoro piszą, że rodzynki mogą być niezdrowe (zwłaszcza w kontekście nerek) to przyjmuję do wiadomości i kotu nie podaję (zresztą kicia zjadała pojedyncze i to bardzo rzadko). A co w tych owocach wpływa niekorzystnie na nerki?
Natomiast martwi mnie to, co piszą o tłuszczu z mięs (surowym czy gotowanym) i jego złym wpływie na trzustkę. To chyba bardzo złe wieści biorąc pod uwagę ilość tłuszczu w diecie BARF?
Barfuje od: 04.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Cze 2012 Posty: 247 Skąd: UK
Wysłany: 2012-09-19, 19:05
Czy ktos moze mi doradzic na temat selera? mozna czy nie mozna?
Sonya
Barfuje od: kwie 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Mar 2012 Posty: 164 Skąd: Katowice
Wysłany: 2012-09-19, 19:14
Tylko że przy surowym mięsie piszą tylko o szkodliwych drobnoustrojach, co jest prawdą. Również żeby ich działania uniknąć mięso mrozi się przed podaniem.
Ale rzeczywiście ten artykuł nie wydaje się wiarygodny.
Barfuje od: 04.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Cze 2012 Posty: 247 Skąd: UK
Wysłany: 2012-09-19, 19:36
Co prawda po angielsku, ale warto sobie zapisac stronki. Jedyne co mi nie pasuje to pomidory, ktore tu na forum sa jak najbardziej propagowane, natomiast w obu artykulach sa uznane za toksyczne
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum