Chalina
Dołączyła: 18 Wrz 2017 Posty: 16 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2017-11-18, 15:28
Tak, je tylko Barfa. Na samym początku, gdy jeszcze nic nie wiedziałam o tym, chciałam dać karmę gotową dobrej jakości, ale gardziła, więc wyjścia nie mam Tłuściej też jej podaję, wciąga wszystko. Dziś były dwa twarde boby, może się coś ruszyło. A laktuloze na pewno zakupię
Chodzi o to, żeby ułatwić kotu wydalenie kału, a nie dodatkowo go podtruwać. Koty nie trawią laktozy, więc często jego spożycie kończy się biegunką, ale to nie jest jedyny składnik mleka, który szkodzi. Natomiast laktuloza ściągnie wodę do jelita, ułatwi usunięcie kału, ale nie zaszkodzi dodatkowo.
_________________ Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
Barfuje od: 11.05.2017
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Maj 2017 Posty: 59
Wysłany: 2017-11-21, 09:43
Shano, jesteś wielka!!! Akurat to mi było potrzebne. Mój kot od zawsze miał problemy chociaż od przejścia na BARFa wszystko ładnie się uregulowało. Niestety od jakiegoś czasu oszczędzamy na tłuszczu, bo wyniki trzustkowe były nieprawidłowe i problem powrócił. Warzyw nie mogę dodawać nie tylko dlatego, że węglowodany ale i zwiększają ilość potasu, z którym też jest problem. Nawet mam Lactulosum ale nie byłam pewna ile mogę podać. I już wiem
Chalina
Dołączyła: 18 Wrz 2017 Posty: 16 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2017-11-22, 18:16
Ja dałam jeszcze raz soku z buraka, który o dziwo z ochotą wypiła sam i teraz już leci piękna kupka codziennie Teraz druga kotka się zapchała
Barsik
Dołączyła: 13 Maj 2018 Posty: 38 Skąd: Tarnów
Wysłany: 2018-05-30, 16:01
Doradźcie coś, bo tak czytam i nie wiem co robić. Myśle próbować laktuloze albo lewatywe. Dopiero przymierzam się do barf'a, łudze się że cos to jeescze kotu może pomóc. Moja kicia ma 17 lat i ma problemy z potrzebami kuwetowymi, z kupkami bez watpienia i obawiam sie, ze z pęcherzem tez coś nie tak, ktoś mi już sugerował na podstawie badań moczu że jakieś zapalenie chyba może być i żeby zrobić porządne badanie ale mam problem to wyegzekwować..
Jeżdżenie do wetów zaczęło się właśnie od 7dniowego zatwardzenia, pomogło siemie chyba, wtedy nie było apetytu, teraz jest. Potem pojawiła się niezborność, teraz kot nie chodzi mam nadzieje przez niedobór potasu jedynie - 3,3 mmol/l (4,1-5,6) 2 tyg temu było 2,7, dostaje karenal z cytrynianem potasu, przerwałam kroplówki bo nwm czy coś poomagają czy odwrotnie.
Tutaj podsumowanie co kot przeszedł
https://www.barfnyswiat.o...=799&start=1125
Potem też bywało po 3-4 dni bez kup. Ostatnio odwiedza kuwete i najczęściej nic tam nie zostawia (chociaż wcześniej bardzo sporadycznie też sie zdarzało tak od 2-3 lat conajmniej). Sika dużo ale ostatnio nie za pierwszym podejściem, chyba, że próbuje kupkać ale nic z tego i w koncu robi siu. Brzusio wydaje sie mi dosyć twardy. Burak z poczatku zdawało mi się że coś pomagał. teraz nwm. Był rtg w sobote i jelita pełne masy kałowej - nie kupkane ze 4 dni i w noc przed jakiś mały bobek, po powrocie 4 średnie. Potem po siemieniu jeszcze jedna gdzieś za parenaście godzin. W poniedziałek wieczorem spora kupa bo wet podał 1,5 ml parafiny jak rano matka zawiozła jonogram powtórzyć, mam nadzieje ze zbytnio to nie nabruździło :/ W sobote będe w Krk w Retinie, licze na bardziej fachową pomoc nwm czy do tego czasu coś robić na własną ręke.
Jeszcze niedawno odkryłam że koty mają coś takiego jak gruczoły okołoodbytowe, noi nie podobają mi się one u mojej. Już dawno zauważyłam taką dziwną czarną kropke na dupci i nie wiedziałam co to się przykleiło i jakoś nie chce zejść, teraz widze 2 takie złogi.
Kot nie długowłosy i nawet sie nie myje od x lat więc nie zakłaczony
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2018-05-30, 18:58
Barsik
Jeśli kot nie chodzi, nie skacze mało się rusza z powodu niezborności, może mieć spokojnie trudności z wypróżnianiem. Może mieć trudności z parciem, jak i osłabione jelita ze złą perystaltyką. Dziwne, że wet zamiast podać laktulozę, zlecić masaż brzuszka, stymulacje kota do poruszania, podał parafinę która jest trucizną dla kota i to dużą i nie powinno sie jej w ogóle podawać ....
Nie czekaj podaj laktulozę, zrób lewatywę jak laktuloza nie zadziała, wszystko jest opisane na Forum. Poproś o pomoc w sprawie kota ainę ona ma koteczka źle chodzącego.
Na pewno Ci poradzi co należy robić.
aina Pomogła: 2 razy Dołączyła: 13 Paź 2016 Posty: 332
Wysłany: 2018-05-30, 19:26
BARSIK
kup w dyżurnej aptece laktulozę albo niech ktoś z rodziny kupi jeśli nie masz bo jutro święto i może być trudniej . Zadział mi się Twój telefon , przyślij
Też tak myślałam, że to z różnych powodów ma prawo tak źle sie dziać w tych jelitach no ale jak sie napatrzyłam na zdj rtg (szkoda że dostałam pustą płyte, musze tam znowu iść) to mnie to zdołowało że tam tego tyle było i się mi zdaje że to co wyleciało to jeszcze mało.
Kupiłam laktuloze ale patrze na skład a tamże aromat truskawkowy i kwas cytrynowy, no to napisałam matce jeszcze żeby kupiła bezsmakową/duphalac- przywiozła pomarańczową... to sie dla kota nie nada? Ale też jednak sie boje podawać, jak ten brzuch taki troche pękaty, czytałam cośtam o jakichś przeciwskazaniach noi nie wiem, już dostawała siemie babke i buraka +te parafine francowata, nie chce juz bardziej mieszać.
Skłaniałabym się do lewatywy ale to wolałabym rano, nie chce tak na noc kombinować, jak chodzenie średnio to sie jeszcze mi ubabrze ... Bolesności nie zauważyłam przy masowaniu brzucha, noi jakieś te kupki były więc tragedii chyba nie ma ale nie chce żeby było znowu jak wtedy co tydzień nie kakała, apetyt mniejszy jakby teraz, za to pije sama. Troszke taka bez życia sie mi wydaje, nwm czy juz schizuje zabardzo czy jakis natępny kryzys może być
Jeszcze mi wetka jak po ten rtg byłam powiedziała że zamówi mi glukozamine zdajesie (na stawy) nwm czy to mi sie przyda? ona parafine też zalecała więc ideał weta to to nie jest
Ostatnio zmieniony przez Barsik 2018-05-30, 22:21, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2018-05-30, 21:41
Barsik
Tak to ma być Duphalac !! Smakowa się nie nadaje.
Nie bój się Laktulozy ją podaja nawet malutkim dzieciom, ona działa trochę jak gąbka.
Ściąga wodę z jelita do kału, kał robi się większy ale miększy i znacznie łatwiej kotu go wydalić z siebie.
2 ml Duphalacu + 5ml wody i podać prosto do pysia pomalutku. Delikatnie pomasować brzuszek i poczekać.
Czasem to idzie szybciej czasem wolniej i możesz spokojnie podawać przez 3-4 dni aż kot sie ze wszystkiego opróżni. Mówisz, że Laktuloza ma w składzie cos co cie niepokoi.. a parafine podałaś bez gadania...
Laktuloza:
Cytat:
Substancją czynną preparatu jest laktuloza, syntetyczny disacharyd zawierający cząsteczkę galaktozy i fruktozy. Po podaniu doustnym laktuloza, nie ulega trawieniu w jelicie cienkim, w niezmienionej postaci dociera do jelita grubego, gdzie pod wpływem flory bakteryjnej zostaje rozłożona do dwutlenku węgla i kwasów organicznych (głównie do kwasu mlekowego, octowego i mrówkowego). Kwasy te powodują zakwaszenie treści jelita grubego oraz wykazują działanie osmotyczne, tj. zatrzymują wodę i powodują zwiększenie jej objętości w jelicie grubym oraz zmiękczenie mas kałowych. Zwiększona objętość stolca pobudza motorykę okrężnicy a zwiększona zawartość wody w stolcu ułatwia wypróżnienie. Ponadto, zakwaszenie treści jelita grubego przyspiesza reakcję przekształcenia amoniaku do jonów amonowych, które nie ulegają wchłanianiu. Prowadzi to do zmniejszenia stężenia amoniaku we krwi. W przebiegu encefalopatii wątrobowej, zakwaszenie wywiera korzystny wpływ na metabolizm białek i zmniejsza zaburzenia funkcjonowania mózgu na skutek zatrucia azotowymi produktami przemiany materii.
A parafina to przecież :
Cytat:
Parafina (ciekły olej parafinowy) to mieszanina węglowodorów nasyconych pochodzących z ropy naftowej, nie mająca niczego wspólnego z naturalnymi woskami zwierzęcymi i roślinnymi pomimo zaliczania jej do tej samej grupy substancji; nie ma też niczego wspólnego z olejami pomimo nazywania jej olejem (wpólność jest za to z olejem napędowym). Ropa naftowa nigdy nie znajdowała się w menu organizmów żywych na Ziemi i nigdy nie była spożywana, jest ciałem obcym, do kontaktu z którym delikatna błona śluzowa przewodu pokarmowego ssaków nie jest przygotowana.
Laktuloza jest bezpieczna poza jednym przypadkiem: zatkanie, bo przy odrobinie pecha oklei kudełki i dopiero się korek zrobi - wtedy zdecydowanie lepszy jest bardzo gęsty glut z siemienia (ostatnio jak Malutka koszmarnie wymiotowała po pożarciu ćmy, to taki jej pomógł).
Poza tym jeśli kot ma z jakiegokolwiek powodu gorszą perystaltykę to zdecydowanie należy zapobiegać problemom podając choć raz na 2-3 dni 1ml babki jajowatej (delikatniejsza niż psylium) namoczonej w wodzie do mieszanki lub mielone siemię lniane - dawkę w sumie musisz sama dopasować do swojego kota. Zdecydowanie lepiej na bieżąco dbać o nie zatkanie niż później kombinować na szybko. Sok z buraka działa przeczyszczająco (tak jak na wielu ludzi sok z kapusty) i moim zdaniem nie jest dobry przy przewlekłych problemach z zaparciami, bo jego mechanizm działania jest inny niż błonnika.
Kicia moich rodziców ma przeorane jelita (pamiątka z dzieciństwa) - są zgrubiałe, mają blizny, ale babka jajowata w ilości jak wyżej sprawia, że kupa na BARFie zawsze jest raz na 2-3 dni; mniejsza dawka nie działa, większa powoduje podrażnienie jelit i wymioty. Niestety każdy kot jest inny.
Co do egzekwowania badań z wetów - jak nie chcą robić badań tylko eksperymentują bez pewnej i potwierdzonej diagnozy, to się zmienia weta. Ja też mam wet prowadzącą kilka km od domu (jest super), a na badania do wskazanych przez nią fachowców jeżdżę 50km i więcej w jedną stronę, bo lepiej kota raz zestresować dłuższą podróżą i mieć diagnozę niż targać go kilka razy niby blisko i eksperymentować na nim.
aina Pomogła: 2 razy Dołączyła: 13 Paź 2016 Posty: 332
Wysłany: 2018-06-01, 08:03
Pączusia Barsik dostała wczoraj laktulozę i zrobiła kupę
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2018-06-01, 11:16
Barsik
Czy już Pączuś przeszedł na Barf całkowicie?
Barsik
Dołączyła: 13 Maj 2018 Posty: 38 Skąd: Tarnów
Wysłany: 2018-06-01, 20:05
Co to jest to zatkanie właściwie, tylko wtedy jak są kłaki?
Było kilka bobków w nocy i rano w niedziele bez wspomagaczy zadnych, po południu znowu wchodziła i wychodziła z kuwety, poleciałam po laktuloze, jak wróciłam było tylko siku, podałam 2ml w 5 wody i przed spaniem jeszcze troche gluta babkowo siemieniowego i rano zrobiła przy mnie 5 kupek nie takich małych nawet, od tego czasu nic, chyba dzisiaj juz nie bede dawać niczego, żeby rano był spokój
W sumie nwm co to znaczy barf całkowicie, do ideału daleko, kalkulator jeszcze nawet nie ściągałąm, cos próbowałam podpytywać w wątku żywieniowym ale zalecono mi porządną diagnoze najpierw.
To jak jedzenie wyglądało do tej pory to juz pisałam,
Mysle że ta zima na piersi kurczaka i szynce ją zalatwiła :/
Ale jak pączusine wyniki takie niezłe to chyba warto ją jeszcze nawracać.
Teraz staram się żeby dostawała tłustsze mięsko, do tego troche żółtka, jakieś serduszko z kurczaka, czasem burak, raz lepiej raz gorzej ale je, jak wybrzydza to masełka dorzucam bo zawsze lubiała, albo słoninke jak jest, jakias animondowa konserwa/pasztet były pare razy kupione to tez mieszać z tym wszystkim raczej trzeba było zeby cos zjadła. Myślałam, że tych glutów nie musze już jak takie wodniste paciary jej robie, i ona tą wodnistość najpierw wylizuje a potem zazwyczaj dopiero te mięska zjada, troche wybrzydza, czasem trzeba pod nos podstawiać. Sama też chodzi pić ostatnio. Mam skorupki, musze jeszcze jakiś moździerz skombinowac i siąść do tych kalkulacji. Noi nie kminiłam za bardzo co jeszcze co z supli zamawiać. Mam algi bo sama sie faszeruje od jakiegoś czasu, mignęło mi gdzies że sie kotom daje ale jeszcze nie dawałam ani nie drążyłam co to robi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum