Mamy 2 kocurki po przejściach od ok. 5 tyg. ich życia - teraz mają jakieś 10-11 tygodni.
Nie mając nawet pojęcia o barfie, jakoś tak naturalnie od początku podawałam kociakom "czyste" mięso i podroby. Najpierw było mięso sparzane, potem przemnożone surowe i tak jest do dziś. Do tego niechętnie jedzona, ale zawsze obecna sucha karma z 70-80% mięsa i woda przegotowana. Mrożę też w pojemnkach na lód bulion z kości itp., polewam tym surowe mięso. Teraz przyszedł czas na barf.
Forum czytam od tygodnia, mam już kalkulator, podstawowe suplementy i zamówioną książkę w drodze. Przyznam, że z trudnością idzie mi ogarnianie tej diety, widocznie nie jest to łatwe dla mniej ścisłych umysłów
Teraz do rzeczy. Mam problem z wyliczeniem suplementów, które chcę wmieszać we wcześniej poporcjowane i zamrożone mięso. Rozchodzi się o to, że nie chcę wyrzucać mieszanki sprzed diety Barf, tylko użyć jej jako bazy. Do czasu wykończenia zapasów dodawać do każdej odmrożonej porcji przygotowane dawki suplementów. Mam zapisany skład pojedynczej porcji naszych zapasów. Problem ze zbilansowaniem posiłku wynika chyba ze zbytniej przewagi serca wołowego i brakiem wątróbki. W kreatorze w dwóch etapach jest do wyboru olej z łososia i nie wiem, co z tym zrobić. Pogubiłam się. Wpisując to co mam do kalkulatora, na czerwono zapala się poziom wapnia, fosforu i witaminy a. Nie wiem czy dostępnymi środkami mogę to jakoś uzupełnić.
Mieszanka została podzielona na 12 porcji po 130 g i 6 porcji po 140g. Całość składała się z:
- gulasz wołowy 710g
- serce wołowe 1320g
- szyja indycza zmielona z kością 290g (nie ma w kalkulatorze)
- serce indycze 100g
Suplementy, które mamy:
- Pokusa żółtka suszone (czekam na odp. ile gram odpowiada jednej szt. żółtka)
- Pokusa hemoglobina
- Pokusa Tauryna
- Pokusa drożdże browarnicze
- Grau mączka kostna (nie wiem jakie oarametry zaznaczyć w kalkulatorze)
- Grau mączka z wodorostów
- olej z łososia Oleum Canis
- witamina E Medana 200mg (mam strzykawki do odmierzania małych ilości)
- sól himalajska
- siemię lniane
Czy tymi suplementami mogę zrównoważyć te 3 niedobory, które wyświetla kalkulator? Chcę jak najszybciej podawać chłopakom dobre jedzenie. Jeśli muszę coś jeszcze dokupić to proszę o wskazanie. Zanim kolejna paczka dojdzie, to pomóżcie coś poskładać przejściowego na kilka dni z tego co mamy. Mini i Kuper będą wdzięczni za każdą pomoc w ich temacie
skróciłam tytuł wątku
dagnes
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2017-10-27, 10:38, w całości zmieniany 1 raz
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2017-10-14, 10:38
an19kra88 napisał/a:
zamówioną książkę w drodze
Co to za książka?
an19kra88 napisał/a:
Czy tymi suplementami mogę zrównoważyć te 3 niedobory, które wyświetla kalkulator?
Nie. Nie zrównoważysz suplementami tak źle skomponowanej mieszanki . Jeśli dobrze zrozumiałam - te składniki co wymieniłaś zmieliłaś i podzieliłaś kotom na porcje? Jeśli tak to będzie problem. Musisz poczytać jak prawidłowo komponować mieszankę, jakie proporcje się stosuje. Masz to w skrócie w kalku wyłożone, pooglądaj zakładki
Po co Ci suszone żółtka? Do barfa dajemy surowe, oczywiście nikt nie zakazuje dawać suszonych .
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2017-10-14, 10:38
an19kra88, zupełnie nieścisły umysł sobie spokojnie z czasem z barfem poradzi, potrzeba tylko dużo cierpliwości i notatek
W tej mieszance, którą masz, jest za dużo serc - powinno ich być do 15% mięsa. Serc jest w sumie 1420g, to jest ilość na 10kg mięsa, a u Ciebie jest go tylko 710g nie wiem, czy opłaca Ci się kombiować z dokładaniem do tej mieszanki 9kg mięsa?
Jak masz w mieszance kości, to nie ma potrzeby dodawania mączki kostnej - nie ma co szaleć z fosforem. Nie masz natomiast żadnego suplementu wapnia. Ale to możesz "wyprodukować" w domu, wystarczy skorupki surowych kurzych jaj osuszyć i zmielić na pył np w młynku do kawy.
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2017-10-14, 10:54
Ines napisał/a:
Nie masz natomiast żadnego suplementu wapnia.
Dzięki, zapomniałam o tym napisać .
I tak jeszcze na marginesie - przy tak malutkich kotach nie ma sensu pakowanie barfa po 140 g, takie kociaki jedzą ile chcą, nie ogranicza im się absolutnie jedzenia. A mogą zjeść naprawdę dużo .
Dziękuję za odzew w temacie. Ja wiem, że ta mieszanka jest źle skomponowana - kiedy ją robiłam to nie wiedziałam o istnieniu Barfa. Jakbym miała dzisiaj robić zakupy, to by wiedziała co kupić
Książka to "Kot na diecie Barf".
Mięso w mieszance jest częściowo mielone, częściowo siekane. Żółtka kupiłam suszone, ponieważ nie mam zazwyczaj w domu jajek (właściwie nie gotujemy).
W opisie produktu mączki kostnej Grau na zooplus jest napisane, że zawiera duże ilości wapnia. Czy potrzebuję jednak jeszcze suplement wapnia, te skorupki? Nie wiem jaki oznaczyć parametr dla tej mączki kostnej w kalkulatorze (x/x)?
Porcje są odważne, żeby były równe, a notatki co do składu to i sprzed barfa były prowadzone. Kociaki mają cały czas dostęp do suchej 70-80% mięsa i 4 razy dziennie dostają po ok. 35g na jednego mieszanki. Jeden kociak zjada więc min. 140g mięsa plus ew. dodatkową porcję jeśli ma ochotę to prosi i dostaje.
Czy ja dobrze liczę...? Mam 130g tej "sercowej" mieszanki, odrzucę po rozmrożeniu porcji 40g, dodam 330g mięsa i mam mieszanki 410g na 2 dni? Jeśli dobrze to zrozumiałam, to jednak uda się odzyskać większość mięsa, a zmarnuje się tylko 720g (18 x 40g). Trzeba tylko dopasować suple.
Czy jednak naprawdę lepiej zacząć od początku? Nie chodzi o kolejne wydatki, tylko po prostu nie mam sumienia, żeby zmarnować taką ilość mięsa... Gdyby nie te zmielone kości, to sama bym zjadła i by było z głowy
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2017-10-14, 13:16
Po pierwsze - sucha karma + barf... hm, ja bym w ogóle zrezygnowała z suchej karmy bo szkoda robić kotom rewolucję w brzuszku. Przejść tylko na barfa bo to idealny wiek dla kota. Im dłużej będziesz dawać suche tym trudniej, koty zaczną się uzależniać od suchej karmy. Poczytaj na forum o suchej karmie i o jej szkodliwości.
Po drugie - w kalku nie ma kości indyczych, nawet nie wiadomo jaki jest ich skład. Mnie uczono, że kości indyczych się kotom nie podaje. Poza tym, pomijając nadmiar serc to i na tę ilość mięsa jest za dużo mięsnych kości.
Po trzecie - są kości, więc mączka kostna już nie jest potrzebna. Mączka kostna to nie tylko suplement wapnia, to również spora dawka fosforu. Wrzuciłam do kalka z ciekawości Twoją "mieszankę", już jest zawyżony fosfor, jest go stanowczo za dużo. Jeśli jeszcze do tego dołożysz mączkę kostną no to nie wiem co z tego wyjdzie .
Na tę chwilę Twoja mieszanka jest nieprawidłowa. 4,3 g białka i maciupko tłuszczu , pomijając to, że to głównie tylko serce i fosfor z szyjek
Wiem, że żal wyrzucać, ale niestety tak w barfie bywa, że czasem coś idzie do śmieci.
an19kra88 napisał/a:
Czy ja dobrze liczę...? Mam 130g tej "sercowej" mieszanki, odrzucę po rozmrożeniu porcji 40g, dodam 330g mięsa i mam mieszanki 410g na 2 dni? Jeśli dobrze to zrozumiałam, to jednak uda się odzyskać większość mięsa, a zmarnuje się tylko 720g (18 x 40g). Trzeba tylko dopasować suple.
Tego nie rozumiem i nie wiem czy dobrze to zbilansujesz . W kalku to nie tylko to co się świeci, to również prawidłowa ilość białka na kg masy kota, tłuszczu, ilość kalorii, prawidłowy stosunek wapń:fosfor i potas:sód. Suplementy tutaj niewiele Ci pomogą.
Mieszanka nie jest idealna, ale jest normie. Białka ma 5,2g na kmc i sporo tłuszczu, co przy kociakach jest ok.
Podroby przy takiej mieszance będą stanowiły 13% procent mięsa (przy dopuszczalnych 15%), a mięsne kości niecałe 3% (przy dopuszczalnych 30%).
Brakuje 1269 ie wit E i 1106 ie wit D (wit E masz, a wit D możesz uzupełnić np taką dla niemowląt z apteki).
Mączka z kości ma i dużo wapnia, i fosforu. Jednym z podstawowych zadań suplementu wapnia jest zrównoważenie w mieszance fosforu, więc suplement mający i wapń i fosfor się do tego nie nadaje. Potrzebny jest suplement samego wapnia, np mączka ze skorupek, węglan wapnia, cytrynian wapnia, wapń z alg.
*Szyje indycze policzyłam jako kurze - ja sama tak robię w przypadku kaczych, gęsich itd.
Saga, chłopaki we dwójkę zjadają 1/3 miseczki (mała, dla gryzoni) suchego w 3 dni - w nocy bywają aktywni, a jak śpię to mięsa im nie podam. Zdecydowaliśmy sie na tę minimalną ilość suchej karmy (i na adopcję drugiego kociaka) też na wypadek przyszłych wyjazdów - chłopcy 2-3 razy do roku będą zostawać po opieką dochodzącego karmiciela na kilka dni lub tydzień, a od czasu do czasu na weekend zostaną zupełnie sami. Karmę mamy bezzbożową Applaws i Purizon.
Ines, bardzo mi pomogłaś Zamówiłam olej z wątroby dorsza i mączkę ze skorupek Lunderland. Ile dać tego oleju do tego przepisu, żeby uzupełnić wit. D?
Ja tylko dorzucę o książce. Jak najbardziej dla ciekawostek można poczytać, ale tam w przykładowych przepisach są podane psie, kosmiczne dawki drożdży i alg. Przeczytać można, stosować się do zaleceń - już niekoniecznie
_________________ Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
Wprowadziłam dane do kalkulatora wraz z nowymi suplami, na które czekam (olej z wątroby dorsza i mączka ze skorupek Lunderland). Ines, czy dodawać warzywa? Kalkulator widzę, że je dopuszcza, ale nie wiem, czy moje koty je potrzebują (od kiedy są u mnie, jedyne węgle jedzą w pojedynczych "dziubnięciach" suchej karmy - takiej, jak pisałam wcześniej).
Mam do Was wciąż bardzo dla mnie ważne pytania:
- jaki parametr ma mączka kostna Grau (jest kilka opcji w kalkulatorze do wyboru; na razie wiem, że mam do tej mieszanki mączki nie dawać, ale pytam na przyszłość)
- kiedy skompletuję wszystkie składniki, pozostaje kwestia wmieszania "starej' mieszanki w "nową". Czy lekkie rozmrożenie obecnej mieszanki (tak, żeby można ją było pokruszyć widelcem), wmieszanie jej w nową i ponowne zamrożenie jest dopuszczalne? Będę robić proporcje wg sugestii Ines. Mieszankę mroziłam luźną (nie ubitą) w słoikach, więc wystarczyłoby lekko odmrozić.
Cytat:
Ja tylko dorzucę o książce. Jak najbardziej dla ciekawostek można poczytać, ale tam w przykładowych przepisach są podane psie, kosmiczne dawki drożdży i alg. Przeczytać można, stosować się do zaleceń - już niekoniecznie
Ta książka jest w wersji psiej i kociej. Dzisiaj przyszła - zwrócę uwagę na drożdże i algi i w razie wątpliwości popytam.
an19kra88,
Spójrz na opakowanie mączki. Masz tam procentowy udział fosforu i wapnia. Te procenty to liczby w kalkulatorze. W przypadku Grau musisz więc wybrać mączkę 35/25.
Tak, możesz tak lekko rozmrozić (w lodówce), jak najkrócej trzymać poza lodówką i zamrozić ponownie.
Tak, mam obie te książki. Psiej jeszcze nie czytałam, kocią zaczęłam i zerknęłam na przepis. Ale pobieżnie porównałam obie. Pewna część (prawdopodobnie większa) to ten sam tekst trochę inaczej podzielony na akapity No i to dawkowanie supli na x% wagi mięsa albo ml, a nie w zależności od "braków" konkretnego mięsa
A warzywa to dość indywidualna sprawa. Ogólnie przyjmuje się, że są zbędne, ale w niektórych przypadkach niektórym kotom trzeba dawać. Skoro do tej pory nie dawałaś, a nie było zatwardzeń i innych problemów, to tak zostaw
_________________ Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
Mam info, że jutro dojdzie do mnie paczka z suplami, więc wybieram się po mięso. Do tej pory trzymałam się zasady przemrażania mięsa przez 3 dni, zanim podam kociakom - czy w barfie też stosujemy tę zasadę?
Zdaje się, że niektórzy stosują, ale sama ani tego nie robię, ani nie znam osobiście nikogo, kto tak robi. Niektórzy też robią mieszankę ze świeżego mięsa, porcjują, mrożą i zaczynają dawać dopiero po kilku dniach. Zwykle ci, których koty po prostu odmawiają jedzenia świeżych mieszanek, dopiero po przemrożeniu się rzucają...
_________________ Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
Chłopaki od środy wieczór są na barfie ze składem wg wskazówek Ines i kalkulatora. Wykorzystałam tylko cześć mieszanki "sercowej", a resztę oddałam znajomemu psu, dla którego to i tak będzie rarytas, bo żywi się tylko resztkami z ludzkiego stołu
Kociaki rzucają się jak zawsze do jedzenia, ale chwilę pojedzą, odchodzą od miski i wracają po dłuższej chwili. Wcześniejsze jedzenie zjadały od razu. Moźe to kwestia hemoglobiny? Czytałam, że to bywa problem przy przestawieniu. Jakby nie było, po czasie miska jest wyczyszczona. Cześć mięsa pokroiłam w średnią kostkę i widzę spore zainteresowanie takimi większymi kąskami
A więc 2 pełne dni na barfie, nie podaję też suchej karmy. Właśnie sprzątałam kuwetę, a tam po raz pierwszy piękne kupki w kształcie rulonika Więc pomyślałam, że się tutaj pochwalę :
Za kilka dni koty wyjedzą trochę miejsca w zamrażarce i powstanie nowa kompozycja barfna, tym razem skorzystam z jakiegoś przepisu z forum.
Chłopaki jedzą 4 razy dziennie, ale pomiędzy drugą a trzecią porcją jest 9-10 godzin przerwy. Sucha karma dawała jakąś alternatywę na wypadek głodu, kiedy ńie ma mnie w domu. Nie mogę zostawić chłopakom dużej porcji barfa, bo potrafią przejeść się do wymiotów, a jak nie zjedzą, to świeże mięso po kilku godzinach będzie popsute. Myślałam, żeby przed wyjściem z domu, zostawiać im po kawałku szyjki indyka/kurczaka albo kurzą łapkę. Nie są za młode??
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum