Witam wszystkich
Chciałbym wam przedstawić moje "dzieci"
Amelka, kotka z domu adopcyjnego, rok i 5 miesięcy (pręgowana)
Jak to kotka ma swój charakter, daje się głaskać wtedy kiedy ona chce a nie kiedy ja czy moja narzeczona chcemy. Wiecznie głodna i ciekawska, eksploruje każdą szufladę, szafkę wszystko co się da :) Cwaniak jakich mało, otwiera drzwi, śmietniki, szuflady, jest to dosyć problematyczne, gdy wraca się po pracy do domu a tam śmietnik, rozrzucony po całym pokoju, co prawda same rzeczy suche typu papierki itd. ale no nie przepuści okazji.
Drugi kociak to Tymek przygarnięty z ulicy, ktoś wyrzucił go z samochodu, aktualnie ma około 9 miesięcy. Takiego kotka jeszcze nie miałem, nie widziałem, uwielbia sie tulić, spać z nami, przebywa z nami praktycznie caly czas. Można go wziąć jak maskotkę ułożyć tak jak się podoba a on zostanie w bez ruchu i tylko oczekuje głaskania :) uwielbia nadstawiać brzuch do masowania. Złodziejaszek jakich mało, nienawidzi skarpet czy to czystych czy nie. Chodzi po pokoju jak mały tygrys i złowieszczo warczy na nie :) Kolejny pasibrzuch który nie przepuści żadnej okazji, zawsze podjada swojej starszej przybranej siostrze, warcząc na nią:) Gdy kiedyś pierwszy raz kupiliśmy mleczko dla kotów, nalaliśmy do misek, rzucił się jak zawsze, ale nie wiedział że to się pije, więc na początku zaczął chłapać jak mokre.
Na początku cieżko było im się dogadać, teraz jest ok, bawią sie razem, nie kiedy śpią, najbardziej uwielbiam patrzeć jak się liżą nawzajem. Stanowią raczej zgraną paczkę, potrafią razem współpracować.
Aktualnie jedzą whiskasa, ale chce to zmienić dlatego też się tu znalazłem. Nie mają oporów co do jedzenia od czasu do czasu dostaja czy pierś czy wołowine, można powiedzieć ze szaleją za nimi. W sumie pożarli by wszystko. Często robią napad gdy np, coś jemy. Zachodzą od tyłu i próbują wyrwać. Kiedyś Amelka od tyłu zapuściła szpona na kanapke z świeżym ogórkiem, udalo jej się porwala plaster, nie odpuściła mu, zjadła go :) więc apetyt jak najbardziej dopisuje. W trosce o nich chce im wprowadzić dietke barfową.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2017-01-29, 18:17
Cudne
Tymek z pyszczka do mojej/niemojej Marlenki podobny (kotka, która była u mnie na DT) a Amelka... te białe skarpetki to na wszystkich łapkach ma ?
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2017-01-29, 19:07 Re: Witam :)
Micro007 napisał/a:
Cwaniak jakich mało, otwiera drzwi, śmietniki, szuflady, jest to dosyć problematyczne, gdy wraca się po pracy do domu a tam śmietnik, rozrzucony po całym pokoju, co prawda same rzeczy suche typu papierki itd. ale no nie przepuści okazji.
Nie martw się, nie jesteś jedyny w tym względzie
Micro007 napisał/a:
Na początku cieżko było im się dogadać, teraz jest ok, bawią sie razem, nie kiedy śpią, najbardziej uwielbiam patrzeć jak się liżą nawzajem. Stanowią raczej zgraną paczkę, potrafią razem współpracować.
2 koty w domu to bardzo dobra decyzja przynajmniej nie będą się nudzić. Ludź ludziem, ale zawsze dobrze jak jest jeszcze jakieś kocie towarzystwo, które delikwentowi/delikwentce przykładowo fryzurę ułoży
Jak się gdzieś wyjeżdża to koty też mają zapewnione towarzystwo. A i we dwójkę się zawsze lepiej rozrabia niż w pojedynkę
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Uuu rolki z papierem kuchennym, cudna sprawa :) moje też uwielbiają, ogólnie są to kotki domowe, wkoło domu masa zagrożeń, obwodnica, ulica, psy, a nie wybaczyłbym sobie jak by się coś im stało, siedzą z nami w pokoju, a jak jesteśmy to też po domu, bo jeszcze z rodzicami mieszkamy, a z uwagi ze w domu mieszka jeszcze pies i 3 inne koty to musi być nadzór, co do śmietnika, to jeszcze przed przemeblowaniem i zakupem nowej, krytej kuwety, dopadli śmietnik, kuweta zasypana, a kupe się chciało ale kultura na piasku któreś postawiło
A co do towarzystwa to zgadza się widać że w dwójkę im raźniej, zawsze jest z kim pobroić o 3 nad ranem
Skiper wytrzymałe żabki od firany masz Nasza to na raz leci
W ogóle super woliera, zazdroszczę, też właśnie o czymś takim myślałem tylko balkon ma kształt trójkąta, i ogólnie płytki, elewacja, no bez wiercenia by się nie obyło, a nie chce za dużo tworzyć bo myślimy o przeprowadzce.
Na samym początku mieliśmy taką moskitere na taśme klejoną to Amelka jak zobaczyła na niej ćme, zaczeła się trząść i wyszła z nią
A co do porządków to właśnie ostatnio mieliśmy mini remont i przemeblowanie, to i porzadki się zrobilo w szafach itd. to w siódmym niebie byli jak mogli wejść do szuflady, do łóżka, papiery rózne poukładać.. np. segregowałem dokumenty w stos na podłodze a to Tymk stwierdzil że wystartuje na nich i cała robota od nowa i właśnie dzięki Tymuszkowi średnio 3 razy w tygodniu musimy kołdre i powloke na łożko naprawiać, bo łobuziak wchodzi pod powłoke własnie taką z gumką, i jak krecik chodzi pod spodem a Amelka go z góry obkłada. Ostatnio mieliśmy 1 kąpanie bo Tymuszek troszke posikiwał jeszcze przed kastracją i za chiny nie chciał ten zapach z niego wyjść. Mój błąd że ubrałem ładną bluzkę, bo po kąpieli miałem sito z niej, tak sie wyrywali. Ale udało się teraz oboje ładni i pachnący
Ostatnio zmieniony przez Micro007 2017-01-29, 21:43, w całości zmieniany 2 razy
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2017-01-29, 21:35
Micro007
Witamy Was serdecznie w społeczności kociarzy i barferów
Koteczki masz śliczne i na pewno dużo pociechy z nich
Przechodźcie szybciutko na Barfa szkoda, żeby takie kochane istotki jadły jakiegoś Whiskasa, jak mogą dobre mięsko.
Życzymy powodzenia !! Do dzieła
Micro007
Witamy Was serdecznie w społeczności kociarzy i barferów
Koteczki masz śliczne i na pewno dużo pociechy z nich
Przechodźcie szybciutko na Barfa szkoda, żeby takie kochane istotki jadły jakiegoś Whiskasa, jak mogą dobre mięsko.
Życzymy powodzenia !! Do dzieła
Hej
No właśnie już jeden twór na forum dodałem, ale Saga mnie troszkę uświadomiła na PW co i jak Gdybyś była skora do pomocy i miała chwilę czasu to zapraszam na PW
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2017-01-29, 21:59
Micro007
Pisz o przepisach w Receptariuszu
Korekty i dobre rady są tam na porządku dziennym, można się dużo dowiedzieć z postów i to na bieżąco. Przepisy poprawiamy z marszu
No chyba, że nie chcesz zaśmiecać forum pytaniami co już nie raz padły to pisz PW.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2017-01-29, 22:45
Micro007 napisał/a:
Skiper wytrzymałe żabki od firany masz Nasza to na raz leci
Spoko, żabki dały radę (kot wtedy jeszcze nie ważył tyle co teraz), ale firankę porwał. Tutaj jest cała akcja, jak się skunks po firance do kwiatka wspina Firanki z czasem zostały wymienione na gipiurowe (długość 2/3 okna), a tych nic nie zmoże, nawet wiszący na nich kot.
Micro007 napisał/a:
W ogóle super woliera, zazdroszczę, też właśnie o czymś takim myślałem tylko balkon ma kształt trójkąta, i ogólnie płytki, elewacja, no bez wiercenia by się nie obyło, a nie chce za dużo tworzyć bo myślimy o przeprowadzce.
Składany stelaż namiotowy zrobiony pod wymiar obciągnięty siatką rybacką (też pod wymiar można zamówić). Zero wiercenia. Ale faktycznie jak w planach przeprowadzka to nie ma co wydziwiać z tym balkonem.
Micro007 napisał/a:
Na samym początku mieliśmy taką moskitere na taśme klejoną to Amelka jak zobaczyła na niej ćme, zaczeła się trząść i wyszła z nią
Moskitiera najlepsza z siatki metalowej (podobnie jak linki do żaluzji - z tworzywa kot poprzegryzał). Plastikową moskitierę załatwią pazurami bardzo szybko. U mnie moskitiera jest wyjmowana, zapina się ją na oknie na zaczepy metalowe; niestety istnieje ryzyko, że jak ciężki kot i się rozpędzi to wyleci razem z moskitierą na balkon - mojemu Tośkowi (to ten akrobata z pomponem na tyłku) to się przytrafiło. Rozpędził się przez całe mieszkanie i chyba źle trafił w drzwiczki w moskitierze (albo zamknięte były, nie pamiętam już), bo jak pierdyknął prawie 6-kg masą ciała to te zaczepy się wygięły i gość znalazł się razem z moskitierą na balkonie
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2017-01-29, 22:50
Przy okazji pokaż tę firankę gipiurową . Widzę, ze moje to też specjaliści od firanek, mam póki co woal(?), nie wiem czy tak to się nazywa jakoś wisi, bez śladów pazurków. Inną gryzły i zaczepiły bo była ciut za długa.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2017-01-29, 23:21
Saga, ale żeś wymyśliła z tą firanką
Tutaj firankę widać przez moskitierę (i jaka długość, wg mnie to taka najbardziej optymalna)
tutaj w tle Tośkowego odwłoka
i tutaj bardziej dokładnie wzorek
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2017-01-29, 23:25
Czyli to co masz na ostatniej fotce to jest na całej firance? I one tego nie pozrywają? Kurcze, właśnie będę przycinać firankę, też chcę nieco krótszą zrobić, ale strasznie się boję o tę gipiurę, mam ją tylko na dole, mniej więcej taka jak na Twojej fotce.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum