Klaudia777
Dołączyła: 08 Maj 2016 Posty: 8 Skąd: Kwidzyn
Wysłany: 2016-12-03, 13:59 cześć wszystkim :)
Hej
jestem tu nowa i aż w głowie mi się kręci z nadmiaru informacji ;)
Mam w domu 2 sierście, które chciałabym przestawić na barfa, na szczęście nie ma większego problemu z jedzeniem surowizny.
Także przedstawiam Filemona:
jest z nami od małego, samotnik z natury. Kiedy przychodzi na głaskanie, zastanawiamy się czy aby nie jest chory ;) przeszedł z nami pewną "chorobę". Mieszkamy w Chinach i dowiedzieliśmy się, że sprzedawcy tutaj potrafią faszerować zwierzaki chemią, lekami (dragami itp), byle tylko były skoczne, fajne i ładnie wygladały. Bardzo często jest to handel obwoźny, który na drugi dzień się zwija, żeby nowy właściciel nie przyszedł na skargi. Na szczęście przetrwaliśmy to i Filemon dalej jest z nami (niestety z nadwagą :/, ale nad tym też popracujemy).
a tu mały jeszcze szkrab
Teraz mam zaszczyt przedstawić Mimi:
znadja, ufna od samego początku. Przedstawiona Filemonowi i zaakceptowana. Po prostu rozkochała w sobie męskie serca :) A - zapomniałam dodać - kot znaleziony o 22 w przeddzień naszej przeprowadzki do innego miasta (uprzedzając pytania i skargi - kotka była bez obroży i zaniedbana, więc wykluczyliśmy ewentualne zaginięcie).
Imię kotki w języku chińskim oznaca po prostu kot :) Na drugie imię ma Húlí (miało być jej pierwszym, ale reagowała na Mimi, więc tak zostało), które znaczy lis. Ciekawe dlaczego ;)
A tak nasze koty psocą razem i się kochają :)
Tak jak wspomniałam wyżej - całą gromadką mieszkamy w Chinach. No i tu zaczyna się problem - jako tako suplementy zdobyłam. Suszonej krwi niet. Będę szukać świeżej gdzieś u rzeźnika (trzymajcie kciuki :) ). Na indyka nie ma co liczyć, ani na łososia. Prędzej z krewetkami, kalmarami, ośmiorniczkami i ostrygami i rakami takimi małymi (ogólnie owoce moża jak najbardziej).
Wspomniałam również wyżej, że barf jak na razie jest dla mnie czarną magią, mam więc nadzieję, że znajdzie się jakaś dobra duszyczka i wesprze mnie w BARFowaniu :)
Pozdro dla wszystkich forumowiczów :)
i jeszcze raz HEJ WSZYSTKIM
Basiek
Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 4 razy Wiek: 59 Dołączyła: 14 Cze 2016 Posty: 421 Skąd: Konin
Wysłany: 2016-12-03, 16:32
Witajcie na Forum . Kociaki piękne, ale ogon Filemona mnie powalił , wygląda jakby był przyszyty od innego kociambra . Do panienki imię pasuje idealnie, to prawdziwa lisiczka.
Powodzenia w barfowaniu .
Klaudia777
Dołączyła: 08 Maj 2016 Posty: 8 Skąd: Kwidzyn
Wysłany: 2016-12-04, 02:27
dzięki :) ogon Filemona jak się zjeży przy zabawie wygląda jakby był od szopa :D
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2016-12-04, 19:39
Witamy Was serdecznie
Z Chin ludzi i kotów jeszcze tu nie było Czytajcie, pytajcie, dostaniecie całą potrzebną wiedzę i przechodźcie na Barfa tak szybko jak sie da.
Koteczki śliczne, kicia urokliwa niech im Barf służy.
Klaudia777
Dołączyła: 08 Maj 2016 Posty: 8 Skąd: Kwidzyn
Wysłany: 2016-12-05, 03:24
dzięki :) no muszę przyznać że gubię się niemiłosiernie w tych suplementach, szczególnie, że na paczkach po chińsku wszystko :/ mam nadzieję, że im przez to nie zaszkodzę. wizyta w Polsce dopiero za pół roku, ale wtedy już się zaopatrzę we wszystko na zapas :D
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2016-12-05, 21:59
Takie piękne koty, dobrze, że ich nie zjedli....Przepraszam, wiem że to niesprawiedliwe posądzenie, bo nie dotyczy wszystkich, ale to była pierwsza myśl
Klaudia777
Dołączyła: 08 Maj 2016 Posty: 8 Skąd: Kwidzyn
Wysłany: 2016-12-07, 09:13
spoko :) podobno gdzieś na głębokim południu je się koty ;) za to psy niestety w wielu miejscach
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2016-12-07, 13:35
Jedzenie jak jedzenie... wiadomo, dla nas to szok . Ale mnie chyba bardziej przeraziła ta informacja, że koty mogą być faszerowane chemią, lekami/dragami byle były ładne, fajne i ruchliwe masakra
A kociaki są urocze i te ogony
Klaudia777
Dołączyła: 08 Maj 2016 Posty: 8 Skąd: Kwidzyn
Wysłany: 2016-12-07, 15:27
no dokładnie - jak się o tym dowiedziałam od znajomej to byłam w mega szoku, że są w stanie takie rzeczy odwalać. Niestety nasz wet potwierdził to, o czym się dowiedzieliśmy. Na szczęście wet okazał się być całkiem niezły i obyło się bez większych komplikacji :)
chciałam jeszcze się pochwalić, że kocury wcinają coraz więcej surowego, a mała to wgl głodomor jakich mało :P
Barfuje od: 12.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 31 Mar 2015 Posty: 365
Wysłany: 2016-12-07, 17:14
Klaudia777, A w pierwszych dniach pobytu u Ciebie jak się z nimi komunikowalas?
Ciekawi mnie jak mniej więcej wola się koty po chińsku. 😊
_________________ Dokąd idą psy, gdy odchodzą?
No bo jeśli nie idą do nieba,
to mnie tam także iść nie potrzeba.
Klaudia777
Dołączyła: 08 Maj 2016 Posty: 8 Skąd: Kwidzyn
Wysłany: 2016-12-09, 01:51
właśnie na koty najczęściej woła się Mimi, dlatego nasza znajda reagowała na to i tak już zostało :) Filemon to kot polski (bo polaków ) ale o chińskich korzeniach :D
nie ma znaczenia w jakim języku mówi się do kota :D tak mi się wydaje - podobno reagują na ton głosu itd
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum